To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

ginekolodzy w Zielonej Górze i okolicach, okoliczne porodówk

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

ana84
dziewczyny napiszcie do jakich ginekologów chodziłyście, chodzicie i jakie są wasze opijnie odnośnie prowadzenia ciąży, poźniejszego porodu i w jakim szpitalu rodziłyście i wasze opinie na ten temat
PALITA
Ja chodziłam do doktora Sławomira Labera - gorąco i bez żadnych obaw mogę go polecic!!!! A rodziłam(15.04.02006 Synka Wojtka) w Nowej Soli bo w Zielonogórskim szpitalu się bałam.

Pozdrawiam
Monika
asiaad2
Ja 13 lat temu rodziłam w Zielonej Górze, teraz nie pójdę tam za żadne skarby swiata. Chodzę do doktora Rzepki i zamierzam rodzić w Sulechowie. polecam lekarza, a szpital jest naprawdę super. Miałam niestety okazje go poznac bo wystąpiły małe komplikacje. Atmosfera w szpitalu jest ekstra. Pozdrawiam
ana84
słysałam ze doktro Rzepka jest dobry a i szpital w sulechowie tez. teraz mam juz doswiadczenie ze szpitalem w ZG i niestety bardzo nieprzyjemne dlatego woiem ze kolejny porod na pewno nie w zielonej moze wlasnie sulechow, ale to za pare ladnych latek
Agnieszka.zg
ja 13 lat temu rodziłam w zielonej i było ok choć nie do końca bo leżałam w boksie i byłam sama . 5 lat temu rodziłam też w zielonej ale miałam salę komercyjną i położną tylko dla siebie ( tu z czystym sumieniem polecam "wzięcie" położnej bez niej nie wyobrażałabym sobie żeby było inaczej) pozatym było w porządku . do rodzenia w zielonej do mnie przemawia jeden jedyny fakt że jest tu bardzo dobra erka noworodkowa że gdyby coś sie działo z dzieckiem to będzie od razu zapewniona fachowa opieka a niestety tego w innych szpitalach nie ma ...a nigdy nie wiadomo jak będzie przebiegał poród.
AleksandraD
Ja też rodziłam w Zielonej Górze i mogę z czystym sumieniem polecić ten szpital. Ja jestem zadowolona zarówno z lekarzy jak i z położnej, być może akurat dobrze trafiłam bo wiele złego słyszałam o tym szpitalu ale ja w kazdym razie jestem zadowolona.
Ginger
Ja rodziam zarówno w Sulechowie (wówczas gdy zajął pierwsze miejsce w akcji 'rodzić po ludzku') jak i w Zielonej Górze (w tym roku). Gdybym miała rodzić raz jeszcze wybrałabym mimo wszystko Zieloną Górę, bo podsumowawszy wszystkie plusy i minusy rodzenia w obu miejscach Zielona Góra wysuwa się u mnie zdecydowanie na prowadzenie. Sulechów zaryzykował życie mojego dziecka wypuszczając je z silną żółtaczka do domu i nawet nie badajc poziomu bilirubiny; w Zielonej Górze zdrowie dziecka było przez lekarzy traktowane priorytetowo: wszyscy lekarze zjęli się fachowo zarówno mną jak i dzieckiem. Fakt, że musiałam wykazać w Zielonej nieco asertowności przed porodem, ale sulechowska opieka poporodowa nie urasta do pięt tej zielonogórskiej... Największym minusem Zielonej jest fakt, ze za pojedynczą salę do porodu trzeba niestety zapłacić a Sulechowie to jest za free, ale jak się weźmie pod uwagę koszty dojazdów i inne takie to nie jest aż tak źle icon_wink.gif
Ginger
a położna przy porodzie w Zielonej mieliśmy poprostu fantastyczną!!!
kinka
Hej w lipcu 2006 urodzilam coreczke w Sulechowie i polecam 03.gif . Wszyscy super mili, polozna Renatka rewelacyjna i jeszcze dr Rzepka nas dopingowal. Nie mam zastrzezen ale fakt cala ciaze jezdzilam wlasnie do dr Rzepki. Szwagierka rodzila w Zielonej i mowiac krotko ma uraz. Ale mysle ze kazdy sam na sobie musi to sprawdzic.
kinka
a i za nic nie placilismy 03.gif
1mysiolaczek
Ja pierwszego synka rodziłam w Zielonej Górze źle to wspominam niedosc ze źle mnie pozszywali i dostałam gorączki to jeszcze po porodzie nikt mi nie pomugl .Obecnie jestem w ciazy która była zagrożona (peknięcie pecherza płodowego w15 tyg) lekarze nie dawali szans trafiłam prosto z wczasów do Sulechowa i z czystym sumieniem mogę powiedziec doktor Rzepka uratował mi dziecko obecnie jest 28 tydzień ciazy dzidzia żyje i wiem że juz nic złego jej nie grozi
milutka
Ja tez polecam dr Rzepkę, jest on od 1,5 roku moim lekarzem i jest super!!!!

Szpital w Zielonej Górzy omijam z daleka, nigdy w życiu tam nie pójdę, zostałam przez lekarkę strasznie potraktowana , jak leżałam z zagrożoną ciążą, kazali tylko leżeć i nic nie robili, no oprócz tego że musiałam sobie kupić duphaston i go brać.
Oczywiście ciąża zakończyła się niepowodzeniem, po 4 tygodniach tylko leżenia na łózku szpitalnym poroniłam 13.gif
Kajunia25
Witam icon_smile.gif
Jeśli chodzi o ginekologów w Zielonej Górze - chodziłam na wizyty do doktora Baryły ale mam niemiłe doświadczenia. Po pierwsze - wizyty są drogie (100 zł każda), po drugie gabinet minimalnie wyposażony z często psującym się sprzętem; po trzecie doktorek co wizytę pyta się o dane (nie wiem po co ma w gabinecie komputer??); po czwarte przy USG nic nie mówi, tylko wtapia wzrok w ekran; po piąte nie bardzo interesował się porodem (widocznie czekał na kopertę..), po szóste nie ma z nim żadnego kontaktu gdyby z ciążą coś było nie tak :///

Rodziłam w szpitalu w Zielonej i mam bardzo miłe wspomnienia, chociaż poród miał się odbyć w Sulechowie. Jednak gdy 2 dni przed rozwiązaniem pojechałam tam zaniepokojona objawami - potraktowano mnie zdawkowo (chodzi o Sulechów)..
milutka
CYTAT(Kajunia25 @ Thu, 25 Sep 2008 - 22:41) *
Witam icon_smile.gif
Jeśli chodzi o ginekologów w Zielonej Górze - chodziłam na wizyty do doktora Baryły ale mam niemiłe doświadczenia. Po pierwsze - wizyty są drogie (100 zł każda), po drugie gabinet minimalnie wyposażony z często psującym się sprzętem; po trzecie doktorek co wizytę pyta się o dane (nie wiem po co ma w gabinecie komputer??); po czwarte przy USG nic nie mówi, tylko wtapia wzrok w ekran; po piąte nie bardzo interesował się porodem (widocznie czekał na kopertę..), po szóste nie ma z nim żadnego kontaktu gdyby z ciążą coś było nie tak :///

Rodziłam w szpitalu w Zielonej i mam bardzo miłe wspomnienia, chociaż poród miał się odbyć w Sulechowie. Jednak gdy 2 dni przed rozwiązaniem pojechałam tam zaniepokojona objawami - potraktowano mnie zdawkowo (chodzi o Sulechów)..


Chodziłam do Dr Baryły, pomógł mi zajść w drugą ciążę, gdy zaczęło się poronienie, bardzo dobrze się mną zajął.

Zrezygnowałam tylko dlatego, że omijam szpital zielonogórski z daleka, no i drogo u niego jest, nie ważne że jest się tylko 5 min i tak pełną stawkę brał.
asiaad2
kajunia jestem w szoku bo ja nie moge się nachwalic Sulechowa, ostatnio za to poległam po wieściach z Gubina 37.gif
AleksandraD
Czy coś słyszałyście o dr Elżbiecie Dołędze - Krzemińskiej.
milutka
CYTAT(AleksandraD @ Tue, 14 Jul 2009 - 08:50) *
Czy coś słyszałyście o dr Elżbiecie Dołędze - Krzemińskiej.



A ona jest z Zielonej Góry? pierwsze słyszę o takim ginekologu icon_wink.gif
AleksandraD
Tak z Zielonej Góry. Taka młoda babka, przyjmuje na przeciwko muzeum na al. Niepodległości razem z Rabendą - Łącką.
Idę jutro na wizytę do niej to sama się przekonam.
*Dora
też pierwsze słyszę to nazwisko 06.gif daj znać jakie wrażenia po wizycie

choć ja z fanek doktora Rzepki i sulechowskiego szpitala 06.gif teraz moja bratowa do niego chodzi i też zadowolona 06.gif termin ma na grudzień i rodzić będzie w Sulechowie, jakoś nie możemy się przekonać do naszej rodzimej porodówki 04.gif
milutka
CYTAT(AleksandraD @ Wed, 15 Jul 2009 - 08:39) *
Tak z Zielonej Góry. Taka młoda babka, przyjmuje na przeciwko muzeum na al. Niepodległości razem z Rabendą - Łącką.
Idę jutro na wizytę do niej to sama się przekonam.


A to już kojarzę, chyba moja koleżanka do niej chodziła icon_smile.gif

Rabenda-Łącka też jest super ginekologiem icon_smile.gif
isabelanna
Ja w marcu urodziłam synka w Zielonej Górze i każdej kobiecie będę ten szpital polecać.
Nie myślcie, że zrobiłam to z rozmysłem. To był ostatni szpital, który brałam pod uwagę do porodu. Miałam rodzić w Nowej Soli. Niestety Nowa Sól chyba już "jedzie" na dobrej opinii i przestała się starać. Dwa razy próbowałam przyjąć się na oddział patologii (byłam po terminie: za pierwszym razem 9 dni, za drugim 12 dni!!) Za każdym razem odesłali mnie do domu!!!! Po pierwszej próbie, pojechałam do Zielonej (bo lekarz do szpitala koniecznie iść kazał) ale tak byłam przerażona tym, że mam rodzić w tym szpitalu (mnóstwo złego o porodówce słyszałam min że "to rzeźnia"), że wytrzymałam tam dzień i wypisałam się na własne żądanie. Znów spróbowałam dostać się do Nowej Soli i znów mnie odesłali (przypominam, 12 dni po terminie!!!!). Nie było wyjścia, wróciłam do Zielonej. I BARDZO DOBRZE!!!
Na patologii była przemiła opieka a jak już doszło do porodu to 5 osób wokół mnie biegało i jeden był milszy od drugiego. Zaznaczam, że nie "podkupiłam" żadnej położnej (mimo że mi doradzano). Poród niestety zakończył się cesarką ale pięknie mnie zszyli (dr Kozłowski) i bardzo szybko doszłam do siebie. Siostra miała cesarkę w Nowej Soli. Po 3 dniach wypisali ją do domu (w Zielonej wypisują po 6), ma okropną bliznę, przez miesiąc nie mogła sprawnie się poruszać.
Dziewczyny nie bójcie się Zielonej Góry.
Co do lekarza to ciążę prowadził dr Sandecki (żeby było śmiesznie, do niego też trafiłam przez przypadek. Wcześniej chodziłam do dr Zawrotniaka ale ostatnio ciężko się do niego dostać). Jestem z niego bardzo zadowolona i kolejną ciążę także planuję "przejść" u niego.
milutka
CYTAT(isabelanna @ Thu, 23 Jul 2009 - 23:27) *
Dziewczyny nie bójcie się Zielonej Góry.



Nigdy w życiu zielonogórski szpital, po tym co tam przeszłam mam uraz.

Ale dużo osób rodzi w Zielonej i jest zadowolonych, moja koleżanka też, mimo, że świeżo po porodzie dostała na obiad ziemniaki ze smażoną kiełbasą i cebulką.
swedishwife
CYTAT(milutka @ Sat, 25 Jul 2009 - 08:26) *
Nigdy w życiu zielonogórski szpital, po tym co tam przeszłam mam uraz.

Ale dużo osób rodzi w Zielonej i jest zadowolonych, moja koleżanka też, mimo, że świeżo po porodzie dostała na obiad ziemniaki ze smażoną kiełbasą i cebulką.


Hmmm, to dziwne, mnie po porodzie karmili w Zielonogórskim szpitalu wyłacznie mdłymi ziemniakami, marchewką i gotowanym kurczakiem. No, ale jakoś to przeżyłam - miałam ze sobą pieprz ziołowy, ktorym sypałam do posiłków 04.gif

Ja jestem bardzo zadowolona z Zielonej Góry, opieka świetna, komfort, szczególnie w salach jednoosobowych na oddziale rooming - in, a co było dla mnie bardzo ważne - nieoceniona pomoc położnych przy pierwszych trudach z karmieniem piersią.
milutka
CYTAT(swedishwife @ Fri, 12 Feb 2010 - 21:32) *
Hmmm, to dziwne, mnie po porodzie karmili w Zielonogórskim szpitalu wyłacznie mdłymi ziemniakami, marchewką i gotowanym kurczakiem. No, ale jakoś to przeżyłam - miałam ze sobą pieprz ziołowy, ktorym sypałam do posiłków 04.gif

Ja jestem bardzo zadowolona z Zielonej Góry, opieka świetna, komfort, szczególnie w salach jednoosobowych na oddziale rooming - in, a co było dla mnie bardzo ważne - nieoceniona pomoc położnych przy pierwszych trudach z karmieniem piersią.


A kiedy rodziłaś? bo teraz ta porodówka słyszałam bardzo się zmieniła, ale ja i tak jestem zrażona do tego szpitala.
swedishwife
CYTAT(milutka @ Mon, 15 Feb 2010 - 12:49) *
A kiedy rodziłaś? bo teraz ta porodówka słyszałam bardzo się zmieniła, ale ja i tak jestem zrażona do tego szpitala.


Rodziłam 4 miesiące temu, porodówka rzeczywiście bardzo się zmieniła.
Prowadzą tam nawet program ochrony krocza, oznacza to że nie nacinają rutynowo, tylko w wyjątkowych sytuacjach. Położna prowadzaca poród, powinna tak przygotować krocze, żeby nie było potrzeby nacinania. Podobno, jak któraś z poloznych ma za duzo nacięć na swoim koncie, to jest wzywana na dywanik 06.gif
xmilka82x
Hej ja rodziłam we wrezsniu 2009 i mogę ploecić Zieloną Górę ciąże prowadziła mi Dr Rosińska jestem bardo zadowolona jest bardzo ciepłą lekarką i z każdym problemem można się do niej zwrócićicon_smile.gif jeśłi chodzi o poród na porodówce super nie mam żądnych zastrzeżeń, jeśłi chodzi o patologię też jest ok choć niekażda pielęgniarka-położna jest miła a co obchód lekarze nie bardzo się orientowali dlaczego znajdujemy się na patologii jeśłi chodzi o rooming jestem zażenowana dziecko mi płakało całą noc jestem młodą mama i bez doświadczenia i żadna z pielęgniarek nie pochwapiła się aby pomóc czy doradzić kilka razy je wołałam przychodziły dawały jej sztuczne mleko którego niechciała pić z mojej piersi też nie a co się okazało po tygodniu kiedy wyszłam przyczyną jej płaczu były kolki a czemu????? faktycznie tam podali nam jedzenie którego nie powinno być.....
milutka
CYTAT(xmilka82x @ Sat, 17 Jul 2010 - 15:39) *
Dr Rosińska jestem bardo zadowolona jest bardzo ciepłą lekarką i z każdym problemem można się do niej zwrócićicon_smile.gif


No widzisz, a ja mam odmienne zdanie co do tej pani, nienawidzę tego babska, po tym jak mnie potraktowała po chamsku gdy leżałam z zagrożeniem poronienia.
Do końca życia nie zapomnę tego upokorzenia i olaniu problemu......
milutka
Zmieniłam zdanie co do porodówki zielonogórskiej, jak mi się uda być w ciąży to tutaj będę rodzić .
konwalia
milutka no ja bym się teraz dwa razy zastanawiała icon_wink.gif ale to też kwestia na kogo się trafi przy porodzie. Na minus na pewno było to, że zszywano mnie (po porodzie) początkowo bez znieczulenia, ginekolog przyjmując mnie na porodówkę sprawdzał rozwarcie niemiłosiernie plując mi w krocze (tak ciężko wyciągnąć gumę którą się żuje), położna była widocznie rozdrażniona i jak krzyczałam z bólu to się złościła (bo jej inne rodzące wystraszę).
Na położnictwie generalnie położne miały w nosie pacjentki po sn. Może to się wydać śmieszne, ale gdy powiedziałam położnej żeby mi pokazała jak przewiną Iśkę, bo najzwyczajniej w świecie nie umiem to ona spojrzała na mojego nie-męża i powiedziała: "No to pan się teraz szybko na uczy" i wyszła. W ostatnią noc dyżur miała położna starszej daty, która... była aniołem! Zaglądała jak dziecko płakało. W nocy nawet jak się przebudziłam to zastałam ją nad tą "kuwetą na kółkach" icon_wink.gif i ona głaskała małą, mówiła do niej, uspokajała. Do mnie powiedziała żebym sobie spała, a ona uspokoi mi dziecię.
konwalia
milutka i jeszcze jedno... z całego serca życzę Ci żebyś już niedługo musiała zastanawiać się nad tym gdzie będziesz rodzic. Mocno trzymam kciuki!
milutka
CYTAT(konwalia @ Sat, 11 Dec 2010 - 13:16) *
milutka i jeszcze jedno... z całego serca życzę Ci żebyś już niedługo musiała zastanawiać się nad tym gdzie będziesz rodzic. Mocno trzymam kciuki!



Dziękuję icon_smile.gif

Moja siostra będzie w marcu rodzić w Zielonej, zobaczymy jak to będzie.
ana84
jak teraz wygląda poród w ZG? jest na plus, czy na minus? Bo słyszałam, że dużo cięć robią i nie czekają aż dojdzie do komplikacji?

Pytam ponieważ chcę cc i już mam schizy, dlatego wolałabym się poważnie zastanowić zanim wybiorę szpital icon_smile.gif
milutka
CYTAT(ana84 @ Tue, 26 Mar 2013 - 05:01) *
jak teraz wygląda poród w ZG? jest na plus, czy na minus? Bo słyszałam, że dużo cięć robią i nie czekają aż dojdzie do komplikacji?

Pytam ponieważ chcę cc i już mam schizy, dlatego wolałabym się poważnie zastanowić zanim wybiorę szpital icon_smile.gif



Odpisałam Ci w innym temacie icon_wink.gif

Ale jak to chcesz CC? chyba nie można samemu decydować o tym icon_wink.gif
ana84
normalnie - chcę cc, do którego według jednych lekarzy mam wskazanie a według innych nie mam i na tym polega cały problem, ale to też zbyt długa historia. W każdym razie nie chcę ryzykować, bo już raz zaryzykowali i jest wysokie prawdopodobieństwo, że powtórzą się komplikacje takie jak przy pierwszym porodzie i właśnie część lekarzy uważa, że jest to wskazanie do cięcia a są tacy, według których wskazań nie ma.
Dlatego pytam o kadrę, bo tamta stara sprzed 7 lat to była banda ryzykantów i na samym oddziale było nieciekawie i niemiło, jednak właśnie słyszałam opinie, że jest o niebo lepiej niż wtedy.

Tak czy siak dziękuję za odpowiedź, bo jakoś mało tutaj na forum rodzących w ZG icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.