To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Ciągła potrzeba bliskości

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

mamahanulki
Moja córeczka, która ma troszkę ponad miesiąc ciągle domaga się karmienia albo trzymania na rękach. Wiem doskonale, że takie maluchy potrzebują dużo bliskości ale moja córcia wytrzymuje sam na sam ze sobą może 5 min i zaraz placze. Poza tym kiedy je to strasznie ulewa, a nawet chyba wymiotuje bo strasznie zawsze tego dużo. nie wiem co robić 13.gif Nie wiem czy mam czasem ignorować jej płacz żeby nie przywykla do ciąglego bycia z mamą czy to stan przejściowy i powinnam dać sobie trochę czasu ?
proszÄ™ o pomoc 32.gif
Mika
może płakać nie z potrzeby bliskości a np. z bólu brzucha,przejedzenia,zebranych gazów
_rybka
Daj sobie (i małej) czas. To jeszcze maleństwo. Myślę,ze niektóre dzieci tak mają ( patrz moja córka). Niestety, nie pamiętam, kiedy to jej minęło.
mamahanulki
czasem myślę, że ten jej płacz może być spowodowany przejedzeniem. Strasznie ciężko odgadnąć przyczynę 41.gif Szkoda,że takie maluchy nie potrafią mówić wtedy powiedziały by co im leży na serduchu 08.gif
Oliwia21
Moja córcia też tak miała, musiałam ją ciagle nosić i usypiać itd ale przeszło jej jak zaczeła reagować na pozytywke nadłużkiem, grzechotki, misie w luzeczku itp miala ok.3 mies chyba.
slomka
witam
Mozliwe, ze tak jak napisala Mika moze to byc inny powod, ale tak czy siak jezeli maluszek uspokaja sie na twoich rekach to nos go ile chce. Moja cora tez uwielbiala byc noszona na rekach (teraz jej troszke przeszlo), nie obawiaj sie, ze sie przyzwyczai. Nie dawaj jej jedzonka za kazdym razem jak zaplacze tylko sprobuj czasem ja zabawic jakas grzechotka i zobaczysz czy to z przejedzenia.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.