Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Otoż mam zagwozdke ze hej, ale moze od poczatku...
zaczne od tego, ze wlasciwie cala moja rodzina mieszka na Podkarpaciu, wlacznie z moimi rodzicami, ktorzy przeprowadzili sie z Katowic na wies.
Dosc czesto do nich jezdzimy, mamy bdb kontakty.
Jakis tydzien temu dowiedzialam sie, ze moja firma otwiera w Rzeszowie kolejny oddzial.
Jeszcze z szefostwem nie rozmawialam, ale wydaje mi sie, ze moglabym sie bez problemu "przeniesc" do niego. Bardzo chcialabym... z wielu wzgledow.
Troche mniejszym entuzjazmem pała moj męż, ktory tu ma dobrą pracę, a tam - wiadomo, bardzo ciezko, zreszta gdzie teraz latwo?..
Męż jest tzw. komputerowcem - moze wiecie, gdzie w Rzeszowie moglby popytac o prace
Drugi problem - mieszkanie. Kupilismy tu nowe mieszknie na kredyt, trzeba by je bylo sprzedac, wczesniej JAKOS splacic kredyt, znalezc w Rzeszowie inne...
Heh, tak bardzo chcialabym sie przeprowadzic, nadarzyla sie super okazja, a jednoczesnie tyle przeszkod sie spietrza.
Poza tym skad wiedziec czy nie bede kiedys zalowac przeprowadzki?
Rozterki, rozterki...
Mozecie mnie jakos przekonac? Warto mieszkac w Rzeszowie? Jak to wyglada " od wewnatrz"?
mamciaz
Tue, 28 Oct 2003 - 13:09
Przeprowadzaj sie ! tu potrzeba młodych, zdolnych i inteligentnych ludzi. COMP czeka na komputerowców - tam wyślij męża.
aneea
Tue, 28 Oct 2003 - 13:30
Kiedy na ich stronie (firmy COMP) pisze, ze nie ma ofert pracy..
Wlasciwie jestesmy juz zdecydowani, tylko ta jego praca..
anonimowy
Wed, 29 Oct 2003 - 08:36
Bardzo często ogłaszaja sie w gazatach np. w Wyborczej, ale można jeszcze szukać pracy w Mieleckim oddziale Compterlandu (nie wiem czy poprawna pisownia nazwy firmy ) oraz Etopresie (mieści sie na Hoffmanowej).
aneea
Wed, 29 Oct 2003 - 09:15
Wieeelkie dzieki za info .
Mysle, ze trzeba bedzie uderzyc do nich bezposrednio, oferujac swoja prace na konkretnym stanowisku.
pozdrawiam
Misi
Wed, 29 Oct 2003 - 09:53
Nie rob tego!!! Nie przeprowadzaj sie do tej wiochy!! Ja kiedys mieszkalam w Walbrzychu. Tez mielismy rodzine w rzeszowskim. I z tego wzgledu moja mama sie przeprowadzila. Teraz tego zalujemy, bo tu jest calkowite zacofanie i malo pracy i ludzie tacy jacys. Mielismy ladne mieszkanie w Walbrzychu, a teraz mieszkamy na podddaszu. Ulozylo sie tak z ta rodzina, ze wyjechali do Ameryki, a reszta do Krakowa. Znow jestesmy z dala od rodziny.
mamciz
Wed, 29 Oct 2003 - 10:49
Zawsze można wyjechać do Wałbrzych. Tu nikt nikogo nie trzyma. Jeśli się nic nie chce robic to najłatwiej narzekać i zniechęcać innych. A i Ameryka nie zadowoli ludzi nie lubiących pracowac. Ja wole tu pracować i mieć z tego satysfakcje niz w Ameryce sprzątać. Nawet w Rzeszowie można pracować, zarabiać i być z tej pracy zadowolonym. Pracuję, mąż pracuje mamy cudowną córeczke i żyjem na normalnym poziomie tzn. zarabiamy na tyle że stać nas na tzw. "przyjemności". Ale trzeba chcieć pracować - niestety praca sama do ciebie nie przyjdzie to Ty musisz iść do niej. :D
aneea
Wed, 29 Oct 2003 - 10:55
CYTAT(Misi)
Teraz tego zalujemy, bo tu jest calkowite zacofanie i malo pracy i ludzie tacy jacys
Misi, zasmakowalam "wielkomiejskiego" zycia i jazgotu i mam dosc. Nie chce juz tak dalej, chce zyc troche wolniej...
Gdzies, gdzie bede spokojniejsza o moje dzeci, bezpieczniejsza, gdzie sasiedzi nie beda tylko obcymi sobie ludzmi, gdzie nie bedzie takiego szalenstwa i wyscigu szczurow...
Gdzie bede miala finansowo realne szanse na wybudowanie wymarzonego domu ...
Znam mnostwo ludzi spod Rzeszowa. Ja wiem czy sa inni? Napewno sa bardziej szczerzy, otwarci i nie zyja w takim matrixie jak my tu .
Przynajmniej ja takich ludzi mialam szczescie poznac.
Jednego, czego sie boje, to tego, ze wlasnie bede kiedys zalowac. Ze stwierdze, ze jednak to nie byl dobry pomysl.
Obawiam sie, ze Nadia moze miec jakies pretensje, ze wyjechalismy. Moze Ona wolalaby mieszkac w "wielkim miescie"?
Wiesz u nas jest jescze jeden dosc istotny argument "za" - jestesmy przyszlymi wlascicielami domu moich rodzicow i jesli jakos los nie pokrzyzuje naszych planow, bedziemy mieszkac na wsi, jak oni (oczywiscie na "starosc") .
Juz teraz usmiecham sie do tej perspektywy ..
Bedzie dobrze, jesli bedziemy mieszkac blisko, zeby moc wszystkiego dogladnac, gdy moim rodzicom bedzie brakowac sil.
sorry, pisze chaotycznie, ale z pracy.. rozumicie
mamciaz
Wed, 29 Oct 2003 - 11:04
Popieram w całości !!!!!!!!!!!!!!!1
Lila_
Wed, 29 Oct 2003 - 22:06
Misi no nie zgodzę się z Tobą, że ludzie zacofani i tacy jacyś - może sprecyzuj co to ma oznaczać bo ja się akurat poczułam dotknięta tą wypowiedzią.
Znając ludzi z różnych regionów Polski i jeżdżąc po Polsce stwierdzam że jedyna inność ludzi stąd to ta, że sa życzliwi i otwarci .
Zacofanie może być i wielkim mieście nawet w takim jak Wałbrzych - a wystarczy chcieć coś ze sobą zrobić aby czuć się spełnionym.
Jedyne czego bym sie obawiała na miejscu aneey ( jak to odmienić ? ) to jednak obawy o pracę.
Bo akurat Rzeszów nie nalezy do miast dużej przestępczości.
Wiadomo sa osiedla mniej i bardziej bezpieczne i szukając mieszkania nalezy na to zwrócić uwagę.
A informatyków nie tylko firmy komputerowe potrzebują .
Pozdrawiam
aneea
Thu, 30 Oct 2003 - 10:14
Jestem po dlugich i burzliwych dyskusjach z mezem i oto na czym stanelelo..
przeprowadzamy sie , ale najpierw zaciaze tu, jeszcze na "starej posadzie", a po urlopie macierzynskim ruszymy z kopyta.
Czyli, jesli wszystko pojdzie wg naszych mysli, za ok. rok byc moze bede juz mieszkac w Rzeszowie...
Jeszcze tylko znalezc prace dla meza i sprawnie rozegrac roszade z mieszkaniem...
Trzymajcie kciuki, zeby sie udalo
Misi
Fri, 31 Oct 2003 - 11:26
Ja bym duzo dala zeby teraz wrocic do Walbrzycha!!!!!!
Kari7
Tue, 04 Nov 2003 - 15:45
Nie przesadzajcie z tymi przeprowadzkami.Ja uważam,ze jest to o tyle truden jaknie ma sie w tym mieście rodziny bo to zaczyna naprawdę przeszkadzac po pewnym czasie.Wiem cos o tym poniewaz 10 lat temu przeprowadziałm sie do Rzeszowa z Warszawy.Ludzie pukali sie w głowę - po co do takiej dziury!Ja na pocżatku też sie buntowałam ale...poznałąm wspaniałych ludzi, poznałam mojego męża i jest super.Miasto sie naprawde rozineło i jest tutaj bardzo przyjemnie i spokojnie.I przede wszystkim - mieszka sioe wygodnei , bez stanai po 1,5 godzuny w korku zeby dojechac do domu z pracy.J ajestem po 10 minutach w domu jak jadę autobusem!Jestem częśto teraz w wrszawie i powiem wam ze NIGDY już bym tam nie wróciła.Chociaz jestem rodwita warszawianką ale bez tego typowego "zmanierowania" jakie maja mieszkańcy stolicy.A praca - tak prawde móic to z tego co wiem to i w większych miastach nei jest tak wesoło a i zarobki coraz mniej sie róznią, przynjakmniej w niektóych zawodach.Tkazę o takich przeprowdzkach niech nei wypoiada sie ktoś kto tego nie zrobił a przede wszystkim nie poznał co tojest mieszkać w mniejszym mieście.A co do ludzi - wszędzie sa tacy sami, tutaj zmoe bardziej zyczliwi bo i człowiek neijest tak strasznie anonimowy bo i miasto jest małe ikazy każdego zna przez kogoś tam( no przesadzxam ale często tak jest).Ale ja wycodze zzłozenia ze mnie interesuje życie innych więc nei bardzo zwracam uwagę ta innych ludzi i to co moga sobie pomyśleć.Nie jest źle tutaj - tylko dla mnei istotny jest po rpstu brak rodziny mojej yu na miejscu i to ze mały nie ma cici do któej mzoe pojechać w tygodniu tylko trzeba robic wyprawe z 5-cio godzinna podróża do W-wy.ja Rzeszów polecam!
aneea
Tue, 04 Nov 2003 - 15:57
Nooo, a ja musze sie pochwalic, ze pierwszy krok za nami - zaciazylam ... 5 tydzien. Co prawda ciąża zagrożona, ale jestem dobrej mysli.
Jak sie o tym dowiedzialam, pomyslalam sobie, ze moze rzeczywiscie pisany jest nam ten Rzeszow, bo jak narazie wszystko układa się wg planu.
Ja po prostu intuicyjnie czuje, ze tam jest moje miejsce.. Wierzycie w cos takiego?
anita
Tue, 04 Nov 2003 - 16:02
gratulacje !!!
Misi
Tue, 04 Nov 2003 - 20:12
W takim razie zycze powodzenia!
Lila_
Tue, 04 Nov 2003 - 22:07
Aneea również gratuluję i uważaj na siebie )))
A propo przeprowadzek - na stałe w Rzeszowie mieszkam od jakichś 7 lat i baardzo sobie chwalę
aneea
Tue, 04 Nov 2003 - 22:37
Dzieki dziewczyny, mam nadzieje, ze nie zapesze..
Maciejka
Wed, 05 Nov 2003 - 09:31
aneea,
ja trochę mało obiektywnie, bo w Rzeszowie byłam tylko raz na Zjeździe Socjologicznym, ale musze Ci powiedziec, ze szalenie mi się podobał klimat tego miasta. Nawet nie potrafie go jednoznacznie określić, ale to jest jedno z takich miast, które pozwala jakoś sobie zorganizować czas wolny (tzn. jest gdzie wyjśc), a jednoczesnie ma wszelkie znamiona małego miasteczka, w którym prawie wszędzie można dojść pieszo. Jeśli Cię tam ciągnie, to jedź tam i już!!!
Pozdrawiam i życze wszystkiego dobrego w sprawie maleństwa w brzuszku!!!
mamciaz
Wed, 05 Nov 2003 - 10:31
Aneea bardzo się cieszę, że moze już niedługo dołączysz do mieszkańców Rzeszowa. Trymam kciuki za Ciebie i maluszka.
mamciaz (mama Zosi)
Kasiunia_1984
Fri, 09 Jun 2006 - 21:52
Przyjezdzajcie, tu potrzeba ludzi wiecej moze sie spotkamy pogadamy o dzieciach?! Okolice Rzeszowa sa piekne. Łancut,Zglobien, wszystko jest super. CZEKAMY BUZIACZKI I POZDRO.3maj sie cieplutko i z calego serca zyczedonoszenia ciazy i malutkiego duszka dzieciatka.
Kocurek
Sun, 24 Sep 2006 - 21:39
[quote=Maciejka] a jednoczesnie ma wszelkie znamiona małego miasteczka, w którym prawie wszędzie można dojść pieszo.
oj, to tylko wrażenie wszędzie mam teraz tak daleko, buuuu
inka
Sat, 30 Sep 2006 - 17:31
mieszkałam w Rzeszowie, teraz mieszkam niedaleko:) polecam:)
pirania
Sat, 30 Sep 2006 - 17:42
CYTAT(Misi)
Nie rob tego!!! Nie przeprowadzaj sie do tej wiochy!! Ja kiedys mieszkalam w Walbrzychu. Tez mielismy rodzine w rzeszowskim. I z tego wzgledu moja mama sie przeprowadzila. Teraz tego zalujemy, bo tu jest calkowite zacofanie i malo pracy i ludzie tacy jacys. Mielismy ladne mieszkanie w Walbrzychu, a teraz mieszkamy na podddaszu. Ulozylo sie tak z ta rodzina, ze wyjechali do Ameryki, a reszta do Krakowa. Znow jestesmy z dala od rodziny.
z mojej perspektywy to co misi napisala o rzeszowskim- ja moglabym napisac o Walbrzychu
a mieszkaniec Londynu- o mojej warszawskiej wiosze
Agnieszka AZJ
Mon, 22 Dec 2014 - 10:29
Wątek sprzed prawie 12 lat - myślę, że jego załozycielka zdążyła już sobie życie ułożyć
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.