Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Zapraszam Wszystkie staraczki i nie tylko do wątku o ćwiczeniach!!!
Jak wiadomo ruch to zdrowie!!! Więc ruszajmy się, żeby być zdrowe, piękne i szczęśliwe!!! Ćwiczenia pomogą nam unormować wagę przed ciążą, Uchronią nas przed różnymi dolegliwościami w ciąży ( bóle pleców), a przede wszystkim pozwolą nam szybko wrócić do sylwetki sprzed ciąży po urodzeniu dzisiusia. I wiele wiele innych znanych nam wszystkim pozytywach ćwiczeń fizycznych.
A więc, nie traćmy czasu! Dołączajcie do Nas, dawajcie nowe propozycje ćwiczeń i rozwiązań różnych problemów związanych z nimi!!! Wszystkie wiemy jak trudno jest z motywacją... ale jeśli połączymy nasze siły to na pewno nam się uda!!
Ujawnijcie się... razem nam pójdzie lepiej!
******************************************************************************** ********************** Cześć Staraczki!!! Postanowiłam troszkę poćwiczyć przed rozpoczęciem staranka. Wiem, że najlepiej wzmocnić mięśnie brzuszka i kręgosłupa. Macie jakieś konkretne ćwiczonka czy zestawy???... Bym chciała sobie urozmaicić troszkę ćwiczonka!! (Znając swój talent to jak coś wymyślę to się kontuzji nabawie )
W szczególności poproszę ćwiczonka na brzuszek.... bo zwyczajne brzuszki to masakra!!!
P.S. Jeszcze nie dołączę się do Was jako staraczka, bo jeszcze starań nie czynie. Jestem ponad 4 tygodnie po zabiegu , ale przygotowanka do nastepnej ciąży już czynie (czyt. badania, ćwiczonka, dietka)--> to mi pomaga jakoś żyć....
Planujemy zacząć w sierpniu jeśli będzie wszystko ok:D
tralala
Tue, 05 Jun 2007 - 11:59
Halo
Czy to nikt nie ćwiczy??
To ja chyba pójdę na basen
LidkaM
Wed, 06 Jun 2007 - 16:53
afera ja ćwiczyłam, ale chęci mi zeszły. Teraz raczej jeżdżę dosyć sporo na rowerze. Brzucha ta moja jazda nie ćwiczy, ale zawsze to trochę ruchu. Na brzuszki miałam fajny filmik z serii "ja chcę mieć takie" no i właśnie podtytuł "mięśnie brzucha". Naprawdę fajne ćwiczenia, bardzo zróżnicowane. Na filmie są dwie części: jedna dla początkujących (10 minut, po których pot się ze mnie lał) a potem dla zaawansowanych (15 minut, które tylko obejrzałam, bo sił mi zabrakło). Gdybyś coś takiego miała pod ręką to polecam.
tralala
Thu, 07 Jun 2007 - 01:42
LidkaMwrescie ktos mi odpowiedział, już myślałam, że to nigdy nie nastąpi
Co do brzuszków chyba coś źle robię bo zawsze mnie plecy bolą... chyba poszukam jakieś filmów w necie, troszkę się rozciągam bo w sumie gipka raczej jestem i łatwo mi to przychodzi... co do roweru to narazie po 10 min na stacjonarnym jeżdżę... ale jak już mówiłam to chyba basen będzie dla mnie najlepszy.
Czy ktoÅ› ma jeszcze takie propozycje????
jakieÅ› filmy czy linki?
Carrie
Sun, 10 Jun 2007 - 18:23
Afera- jaka szkoda,żeś nie ze Szczecina babka. Cierpię na brak wsparcia i stałości w ćwiczeniach.Ja też jeszcze się nie staram ( w sierpniu biorę ostatnie opakowanie anty, potem "detox" i...) ale już po mału przygotowuję się szorując się ostrą gąbką i namaszczając różnymi mazidłami bo nie chcę mieć rozstępów Mnie też bolą plecy od brzuszków ( moze jak zaczne plecy ćwiczyć,to wzmocnie mięśnie brzucha) Nie lubię robić klasycznych brzuszków bo cierpi mi wszystko - oprócz brzuszka właśnie A szczególnie odgnieciony od podłogi kręgosłup Polecam więc brzuszki "na stojąco" - stajesz w lekkim rozkroku, lekko uginając nogi w kolanach i ...machasz miednicą w przód i w tył."Wymach w przód,żeby podziałał na brzuszek musi być w miarę niespiesznie wykonany - tak jakbyś chciała miednicę podciągnąc do brody.Jeśli dorzucisz do tego trening mięsnia Kegla - to uważam zestaw taki za szczególnie godny polecenia
Pozdrawiam
tralala
Mon, 11 Jun 2007 - 12:53
carrie
No właśnie z motywacją to najgorzej... ja potrzebuję kopa w pupę na rozpęd, ale nikt tego nie chce zrobić. Twoja propozycja na brzuszki całkiem ciekawa, może na nóżki też wchodzi. Ostatnio trochę poćwiczyłam na wszystkie partie ciała no i nie mogłam się ruszać przez trzy dni!
Jak na razie to wyciągam na spacery mojego faceta po lesie, to zawsze coś. A jeśli potrzebujesz motywacji to tu jest wątek dla ćwiczących. Można tu pisać co sie dziś zrobiło
Ja planuję na dzisiaj brzuszki i małe rozciągano.... no i może spacerek
Jejku jaka ja jestem leniwa
tralala
Mon, 11 Jun 2007 - 12:55
Zapomniałam napisać, że może sie spotkamy na lipcówkach .... no ale najpierw musimy się pilnować w ćwiczeniach
Carrie
Tue, 12 Jun 2007 - 16:28
Byłoby świetnie ( lipcówki) Aczkolwiek jak patrzę sobie teraz na termometr za oknem...to ździebko przerażona jestem wizją co najmniej 3 upalnych miesięcy
tralala
Tue, 12 Jun 2007 - 21:27
No tak.. ale spacerować można prawie od razu itd itp.... a na wiosnę to byśmy musiały się pospieszyć ( ja nie mogę )... na jesień to jeszcze więcej upalnych miesięcy w ciąży:)
A co do ćwiczeń to kupiłam wczoraj w Biedronce płytę i gazetkę z ćwiczeniami za 5 zł... wczoraj trochę ćwiczyłam ale już dziś mi się nie chce
Pozdrawiam i powodzenia w ćwiczonkach
P.S. Bardzo bym chciała być lipcówką(sama urodziłam sie w lipcu), ale nie pogardzę innymi miesiącami:D
Carrie
Wed, 13 Jun 2007 - 08:56
Kurcze- nie mam nigdzie biedronki blisko... hmmmm, zanim zdecyduję się jednak na wyprawę do niej - co na tej płytce jest? Warto robić kilometry?
Czyżbys była Rakiem afera?? Ja miałam się urodzić w lipcu ale mojej mamie zachciało się grubszych porządków w domu no i urodziłam sie pod koniec czerwca
Na wiosnę to też raczej nie zdążę - chociaż korci mnie niemiłosiernie.Wczoraj koleżanka mnie namawiała - ma 2 miesięczną córeczkę właśnie Ale ja najpierw muszę odwiedzić kardiologa. Poza tym tak ustaliliśmy z moim m ,że od sierpnia to od sierpnia
Aaa, no i miałam jeszcze zapytać - widziałam w kiosku w jakieś gazetce ( nie pamiętam tytułu-taka dla mam) płytkę z ćwiczeniami "Pilates po porodzie" czy coś takiego.Widziałaś może? Tez się zastanawiam,czy nie kupić.
Pozdrawiam
tralala
Wed, 13 Jun 2007 - 21:08
Nie wiem czy ta płytka i gazetka sa rewaluacyjne... no wiesz... jak to z Biedronki W niej też są pilates ćwiczenia i normalne i zalecane w czasie ciąży.... zawsze to coś!
Nie jeszcze nie widziałam gazetki z ćwiczeniami o których mówisz.... ale wydaje mi sie, że warto zawsze kopić(tym bardziej ze za nieduże pieniądze) bo zawsze może sie przydać.
Mój M. mówił że mi pościąga z netu jakieś nagrania, ale znając siebie to za bardzo nie poćwiczę.
Co do starań to zacznę dopiero w październiku, wtedy minie 5 miesięcy od poronienia . Byłam dziś u lekarza umówiłam się, że wpadnę do niego w październiku.... chociaż nie ręczę za siebie i może we wrześniu:)
To więc Ty też Rak ( dobrze zrozumiałam?). Jesli tak to super!. Raki są the best (bliźniaki też - żeby gafy nie walną )
Wszystkie ćwiczące i starające się ćwiczyć staraczki, ciężarówki i matki zapraszam do pogaduch!!!!!
Carrie
Thu, 14 Jun 2007 - 09:27
Rak jestem zdecydowany Z całym dobrodziejstwem inwentarza ( humorki, dołowanie się..i takie tam )
Fajnie że założyłaś ten wątek - faktycznie działa na ambicję.Bo do tej pory niby miałam postanowienie,że bede dbać o kondycję ...ale jakoś tak mi to szło ,że wstyd
A jak już wiem,że jest jeszcze Ktoś z takimi samymi planami - to jakoś te moje nabrały bardziej realnego wymiaru - dzięki!
Wczoraj tylko brzuszki "na stojaka" i skłony - rano to samo.Niestety tylko kilka minut.Musze wpaść w rytm... Za to od lipca zaczynam basen.To juz postanowione
Może kupię sobie dzisiaj matę do ćwiczeń - jestem jak duże dziecko - potrzebuje zabawki na zachętę
P.S. Ja też nie zacznę starań wcześniej niż w październiku...cykor jestem i tyle.Niby chcę - ale boję się niesamowicie.
tralala
Thu, 14 Jun 2007 - 13:33
No ja sobie przez jakiś czas nie poćwiczę.... zapalenie krtani
Ale jak tylko dojdę do siebie to sie zabieram... a mata to fajny pomysł... ja ćwiczę na kocu , a o macie tez pomyślę. Co to basenu to super sprawa... bo ćwiczy wszystkie mięśnie i to wzdłuż, czyli ciało się bardzo wysmukla i poprawia sie postawa.... kupie sobie strój to tez na basen sie wybiorę. Po drugie w chłodnej wodzie gubi się dużo kalorii bo ciało traci energie na ogrzanie.... ponadto pływanie relaksuje
Mam nadzieje, że wiecej kobitek do nas dołączy!! Halo kochane nie ukrywajcie się !!!
Carrie
Fri, 15 Jun 2007 - 18:56
O kurka - nieźle musiałaś dawać na tych ćwiczeniach - tak ziajałaś,że masz krtań chorą ( żartuję oczywiście)
Popatrz no jakie leniwce..nikt sie nie chce przyłączyć.Na kanapach siedzą?
Biedna..... Kurcze- a jak leczysz tę krtań? Ja jestem nastawiona anty do antybiotyków - tylko w ostateczności.Próbowałaś może TantumVerde w spray'u?Jest godne polecenia.
Widziałaś? - "reklamowałam" Twój wątek na starczkach ale one oporne sa chyba nikt sie nie dopisał...
Zdrowiej kobieto
tralala
Fri, 15 Jun 2007 - 23:44
TamtumVerde w tabletkach ... ale dostałam antybiotyk...w sumie mnie lecza tylko antybiotyki,,, jak lekarz ziółka daje to po tygodniu mam zapalenie pęcherza lub ucha. A zapalenie krtani powinno się leczyć antybiotykami bo może przejść na tchawicę i na płuca.
Mam nadzieję, że szybko mnie postawi na nogi, a mózg mam tak zamulony, że w ogóle nie myślę.
Hehe Carrie..... mamy prywatny watek, bo tylko my sie udzielamy
Wiesz... mówią, że facet ciągle myśli o seksie... zawsze myślałam, że nie możliwe jest myślenie ciągle o jednej rzeczy, że wszystko sie może sprowadzać do jednej myśli...
Teraz tak mam
Bez przerwy myślę o dzidziusiu i ciąży
Obsesja?
gdamalena
Sat, 16 Jun 2007 - 09:55
Witam! ćwiczę rzadko, kiedyś bywało inaczej, ale od jakiegos czasu raczej dystanse odsamochodzowe doklatkowe i chyba najwyzszy czas to zmienić.
Co to za płyta?? Czy była z jakąś konkretną gazetą, czy to wersja biedronkwa??. Chętnie i ja bym poćwiczyła, a z czasów licealnych pamietam, że takie ćwiczenia przyniosły pożądany skutek.
tralala
Sat, 16 Jun 2007 - 13:59
Witam Witam
No właśnie, my tez za często nie ćwiczymy, czas to zmienić.
Płyta jest z gazetką też o ćwiczeniach, leżą na stojakach, przy kasie, tak to wersja biedronkowa, ale gazetę napisała i na płycie prowadzi ćwiczenia Mariola Bojarska-Frenc. Ciekawe czy jeszcze są. Wiem, że ma wyjść druga płyta. (chyba w połowie czerwca... więc już)
Tak się zastanawiam jak bym mogła Wam to przesłać... chyba na jakiś serwer wrzucić, hm....
Gdamalena z Gdańska jesteś???? ( sugeruje się tym gda )
gdamalena
Sat, 16 Jun 2007 - 16:52
Nie, ze świetokrzyskiego, ale w Gdańsku czesto bywam (łam), a w zasadzie w Kowalach. A na serwerze chyba się raczej nie da umieścić, bo przypuszczalenie wielkość pliku, jesli nie wyklucza, to na pewno nie ułatwia W poniedziałek zobacze, czy jeszcze jest ta płyta; moze 2 częśc będzie. Ja kiedys ćwiczyłam przy kasecie Cindy Crawford + brzuszki i naprawdę byłam zadowolona, ale to było chyba z dziecięć lat temu, jak nie 12 na kasecie pewnie cos nagrałam, a to i tak nie największy problem, problem stanowiłby magnetowid Teraz pewnie mozna ją kupic gdzieś w sieci, ale zobacze najpierw tę biedronkwą, bo po Cindy mogłabym sie jakichs powikłań nabawić, gdyż zwapniałam strasznie, a z tego, co pamiętam, to tam nie było łatwo (a moze mi sie tylko tak wydaje).
Carrie
Sun, 17 Jun 2007 - 00:04
ooooo, no i nareszcie KTOŚ dopisał się do Naszego Wątku
Cześć gdamalena
Nie, no dziewczyny - to wy tu profesjonalne ćwiczenia wspomagane sportowym przykładem zasuwacie...Ja nigdy jeszcze nie wspomagałam się w taki sposób.Moze czas zacząć...
tralala
Sun, 17 Jun 2007 - 11:10
Gdamalena coś słyszałam o tej kasecie, może po prostu da się ją ściągnąć... Szkoda, że nie jesteś z Gdańska, byśmy mogły iść razem np. na basen, czy siłownie
Kurcze, już mnie ta choroba męczy, ale mam pretekst, żeby się nie katować ćwiczeniami
Tylko wyzdrowieje to zaczynam pełną parą, najważniejszy cel _ wzmocnienie mięśni brzuszka i grzbietu ( przyda sie w ciąży). No i oczywiście pośladeczki i nóżki........Czemu ja jestem taki leń ale muszę się wziąć w garść!! Pewnie tez macie problem z motywacją
tralala
Sun, 17 Jun 2007 - 11:14
Pół roku temu kupiłam sobie rowerek stacjonarny, ale na nim nie jeżdżę , wolę normalny rower. A mieszkam na takiej dzielnicy, że gdzie nie pojadę to muszę wracać pod górkę, a to masakra
Myślałam, że jak zainwestuję w sprzęt to będe ćwiczyć...grrr
gdamalena
Sun, 17 Jun 2007 - 12:47
Ja w tamtym roku miesiąc spedziłam na Kowalach, a stamtąd zaledwie 500 metrów do Gdańska, w zasadzie to jedno osiedle, tylko oddzielone znakiem Gdańsk\Kowale. Gdzieś tam niedaleko osiedla Olimp są osiedla "Jakies tam(??) Wzgórza", pośrodku jest stawik, a wokół szeroka kostka, ogólnie raj dla spacerowiczów, takze dla miłosników rowerów. I codziennie tam z mężem strzelaliśmy po kilkanaście kółek. Raz wybralismy się na Stogi, ale rzeczywiście z powrotem było ciężko, bo non stop pod górkę, a i brak ścieżek spowodował, ze cięzko sie jechało przez centrum (przez Orunię, a najgorzej było ulicą świetokrzyską, gzdie ruch samochodów jest bardzo duży, a nie ma nawet chodników - moze przez rok się zmieniło, bo tamte tereny, to od jakiegos czasu plac budowy). Ale za to ścieżki na morzem są świtene - dlatego w tym roku jedziemy do Władysławowa i mamy mocne postanowienie codziennie jeździć tą nową ścieżką na Hel. (Ostatnio siostra mi napomnknęła o Sobieszewie, gdzie jeszcze nie dotarłam, jesli będę w tym roku w Gdańsku, to chyba tam się wybiorę.)
Od tamtego czasu posucha w sprawie sportu, rower czeka grzecznie na wakacje.
carrie ja się obawiam tylko jednej rzeczy, zę więcej będę miec (już wspomnianych) "zakwasów" na karku od śleczenia przed kompem niż w mięśniach
tralala
Sun, 17 Jun 2007 - 18:03
Gdamalena droga rowerowa Hel - Władysławowo jest bajeczna. Świetnie jest jechać przy zatoce, chociaż już z Juraty do Helu to przez las i na górkach
Ale się objadłam zupą pomidorową, nie mogę sie ruszać
carrie żyjesz??
Carrie
Sun, 17 Jun 2007 - 18:20
Żyjesz ,żyjesz....
Objadłam się obiadem, wcinam ciasto które sama zrobiłam i popijam oczywiście kawą.Mam już taaaaaki brzuch Mąż zaciera ręce bo on mnie pilnuje ,żebym odpowiednio jadła.Jestem dość szczupła i on ze zgrozą myśli o mojej ciąży...
tralala
Sun, 17 Jun 2007 - 18:59
Hehe. To mój zawsze na odwrót, kupuje mi moje ulubione batoniki, a ja " przecież mam się zdrowo odżywiać!!!" Mam słabość do słodyczy , na szczęście mogę je jeszcze jeść bez konsekwencji, może za parę lat sie to zmieni, mam nadzieję, że nie
Carrie
Sun, 17 Jun 2007 - 22:38
A ja słodycze to tak średnio.Kiedyś więcej.Duży wpływ ma fakt,że np na kakao jestem uczulona więc tak na prawdę większość słodyczy dla mnie nie istnieje Można śmiało dać mi kilo czekolady na przechowanie i nawet jej nie dotknę. A czasem jak jest zbyt aromatyczny jakiś wynalazek - to wręcz mam mdłości.Tak jak z papierosami.Przeszkadza mi. Ciasto zrobiłam z kremem kawowym ( dla mamy na imieniny) to dlatego wcinałam
Widziałam,że na starające się zameldowałaś Próbowałam rozruszać towarzystwo bo przez chwilę zrobiło się jakoś tak przygnębiająco.Co nie znaczy ,że mam gdzies czyjeś smutki.Czasem lepiej nie mówic nic, niż palnąc coś nieszczerego.
Jak twoja krtań?Lepiej?
tralala
Sun, 17 Jun 2007 - 23:34
Uczulanie na czekoladę- było by z jednej strony bosko z drugiej tragicznie.
Krtań już nie boli. Ale ciągle kaszlę. No i nos mi dziś zalało więc chodzę z rolka papieru przyczepionego do tyłka.
Zameldowałam się na staraczkach z nudów. teraz siedzę w domku cały czas bo chora, więc coś muszę robić
Jejku, a ten cały tydzień mam zaliczeń i już za tydzień sesja mi się zaczyna na studiach. A ja taka zamulona przez te leki
Carrie
Mon, 18 Jun 2007 - 09:57
Śmiem twierdzić,że czekolada uzależnia.Tak trudno było mi z niej zrezygnować.Po całkowitym odstawieniu jeszcze męczyłam sie tak ze 3 miesiące i w tym czasie popełniłam parę grzeszków.Teraz juz jest ok.Nie rusza mnie wcale.Ale za to co jakiś czas uzupełniam magnez tabletkami bo pije kawę a czekolady nie jem a to bardzo dobre źródło magnezu. Trudno.
Powodzenia w sesji.I oby przeszło Ci do tego czasu.Wiem jak beznadziejnie jest w takiej sytuacji - ani sie człowiek nie nauczy, ani nie wypocznie.Głowa jak wiadro i stres ,że czasu coraz mniej.Upały też nie sa wtedy takie fajne...
tralala
Mon, 18 Jun 2007 - 10:21
No właśnie, może zrobię sobie odwyk od czekolady:D
Carrie dodałam Cię do przyjaciół
Carrie
Mon, 18 Jun 2007 - 13:23
No jaki mnie zaszczyt spotkał.... Ale mi miło
U mnie jestes pierwsza na takiej liście
W końcu najwięcej czasu spędzamy tutaj ze sobą
W pracy jestem, więc tak na 5 sekundek wpadam...
tralala
Mon, 18 Jun 2007 - 13:44
No to pracuj, pracuj
A gdzie pracujesz?
Carrie
Mon, 18 Jun 2007 - 15:24
Słuchaj kobieto, szczepiłaś sie przeciwko WZW???
P.S. Biuro. Jutro na 3 dni na szkolenie jadę więc się nie odezwę.Dopiero w piątek.
tralala
Mon, 18 Jun 2007 - 16:08
Tak, na różyczkę też!
I toksoplazmozę robiłam. I jestem strasznie zdziwiona, że w przeszłości nie przechodziłam( nie mam przeciwciał) bo całe życie pełen kontakt z zwierzakami.
No i robiłam normalne badania.. typu morfologia, mocz, badanie krwi( cukier, żelazo blabla - wszystko co możliwe, wiem że nie potrzebne, ale miałam okazję to zrobiłam) Nie robiłam hormonów, ani progesteronu, ani prolaktyny, bo mój lekarz mówi, że zbędne.
A ty sie szczepiłaś?
Carrie
Mon, 18 Jun 2007 - 19:26
No właśnie nie. Zajmę się tym po powrocie ze szkolenia.Bo nagle do mnie dotarło,że u mnie jest baardzo duże prawdopodobieństwo ingerencji chirurgicznej więc muszę to zrobić.Już przewertowałam forum i na starczkach znalazłam dziewczynę która wzięła dwie dawki szczepienia a trzecią weźmie po porodzie.No nie jestem zachwycona ale dobrze że jest taka opcja.A jeśli trzeba będzie odłożyć planowanie potomka na kilka miesięcy - to zrobię to bez wachania bo rozsądek najważniejszy. Resztę badań planuję zacząć od lipca.Tak bez świrowania.
A to mnie zdziwiłaś tą toksoplazmozą.Myślałam,że odpuszczę to sobie bo tak jak Ty zawsze miałam zwierzaki wokół siebie ( wręcz stada podwórkowych kotów).
tralala
Mon, 18 Jun 2007 - 19:55
Może kiedyś byłaś a o tym nie wiesz, lub nie pamiętasz. tak to możesz zrobić przeciwciała. A jeśli jesteś pewna, że nie byłaś to lepiej sie zaszczepić. Grunt to mieć głowę na karku!!! żeby potem w ewentualnej ciąży mieć mniej powodów do zmartwień. O różyczce tez warto pomyśleć, jest bardzo niebezpieczna dla ciąży.
Kurcze, szkoda, już myślałam, że na jesieni razem zaciążymy
życzę powodzenia na szkoleniu!!!
Carrie
Mon, 18 Jun 2007 - 21:00
Na różyczkę chorowałam, po mnie brat i zaraziłam wszystkich kuzynów i kuzynki więc antyciał ci u mnie dostatek.Miałam taka serię w podstawówce - od 7 klasy co pół roku miałam chorobę zakaźną wieku dziecięcego . Zaczełam od szkarlatyny, potem świnka, po niej ospa ( podobno drugi raz w życiu ).Na różyczkę mimo choroby i tak szczepili mnie w podstawówce.
Jutro zadzwonię sobie do mojej lekarz i zapytam jak z tym szepieniem WZW. Bo wiesz, dopiero jak uświadomiłam sobie że moze cała sprawa odwlec się w czasie zdałam sobie sprawę jak bardzo juz przyzwyczaiłam sie do myśli,że zaczynam na jesieni.Dziwne bo tak z pół roku to w ogóle zastanawiałam się czy chcę czy nie chcę, czy teraz, czy jeszcze poczekam.Miałam na prawdę wielkiego cykora.
Eeee, no nie odpuszczaj tej myśli o jesieni tak łatwo
tralala
Mon, 18 Jun 2007 - 21:13
No nie opuszczam!! Wierzę, że raczej na jesieni zaczniemy . Najchętniej to już bym teraz zaczęła, ale głupi rozsądek
gdamalena
Tue, 19 Jun 2007 - 17:27
Carrie je dzis przyjęłam 1sza dawkę. Pewnie wiesz, ze całe szczepienie to trzy dawki. Ja najpierw robiłam wywiad wśród staraczek, potem jeszcze poprosiłam siostre, zeby spyatała w szpitalu, jak to jest z tym szczepieniem i ewentualną przerwą na starania. Szczepic sie nie wolno w ciąży (najlepiej 2 dni po @), to najważniejsza zasada. Najpiej sie w związku z tym wstrzymać przez dwa miesiące od starań. Po drugiej dawce można zacząć po dwóch, trzech tygodniach. Jesli się zajdzie w ciążę, to ostatnie szczepienie nalezy zrobic po porodzie (lub wszystkie, to w zależności od przeciwciał, bo dobrze je wtedy zbadać).
Carrie
Mon, 25 Jun 2007 - 19:31
gdamalena dziękuję Ci za odpowiedź.Tak, wiem,że to trzy dawki.Na razie biorę tabletki jeszcze przez jakiś czas, więc szczepić się moge w każdej chwili...
afera już jestem.Wróciłam w czwartek w nocy...ale musiałam odespać, potem ogarnąć domek, przyszykowac się na tydzień..no i jestem . Jeszcze mam zakwasy..taka impreza była...
Co ty kochana studiujesz?? Ta neurobiologia baardzo znajomo mi brzmi ( jestem biologiem, broniłam się pracą z genetyki )
tralala
Tue, 26 Jun 2007 - 01:27
Hej Carrie!
Studiuję psychologię. No i na nieszczęście muszę znać cały układ nerwowy, a potem jego wpływ na procesy psychiczne... grrr... Tyle jest tam detali, że chyba umrę przy nauce.
Ty masz zakwasy, a ja zapomniałam co to ruch Kiedy byłam chora to cały czas w domku siedziałam i tak sie rozleniwiłam, że teraz mi sie nawet na spacer nie chce iść . A jutro mam egzamin a dziś cały dzień spędziłam na robieniu różnych rzeczy tylko nie na nauce Teraz jest 1.30 w nocy a ja będę nad książkami do rana siedzieć No ale na szczęście to nie neurobiologia
Ja już chce wrzesień, chyba z jasnych powodów:D No ale może ta chwila nadejdzie wcześniej
Carrie
Tue, 26 Jun 2007 - 20:16
Psychologia...hmmm..jeszcze w liceum myślałam nad psychologią, bo straszliwie mnie interesiły różne tematy, ale stanęło na genetyce.Jakoś sie przekulałam przez 2 lata biologii klasycznej ( wiesz, kwiatki..owady...listki i takie tam ) a potem to juz był raj dla umysłu - biologia komórki, mikrobiologia, genetyka...strasznie żałuje ,że nie pracuje w zawodzie.Ale cóż - pasje pasjami, zainteresowania też sobie a rachunki trzeba płacić.Ambicja jakoś nie działa jak karta płatnicza i trzeba było podjąc wiekopomną decyzje o przebranżowieniu ( nota bene mocno odchorowaną).
Jaki ruch, jaki ruch..afera...prosze Cię.Dałyśmy po prostu nieźle jazzu na tym szkoleniu.Tyle bab...daj spokój.Skończyło się o 3 nad ranem tańcami na bosaka.Dawno nie miałam tak zdartego gardła
Jutro ide po receptę na szczepionkę.Może do końca tygodnia uda mi się zaszczepić.Taki prezent na urodziny sobie zrobię
gdamalena
Tue, 26 Jun 2007 - 22:15
receptę?? jeśli to WZW to lepirj się zapytaj, czy nie ma w punkcie szczepień mozliwosci zaszczepienia się, bardzo często wychodzi to łatwiej i taniej, bez zbednego chodzenie od lekarza do apteki i znów punktu szczepień. U mnie takie szczepienie (każda dawka), w co wliczone jest badanie lekarza, bez latania po aptekach, to koszt 28 zł. (dzwoniłam w rózne miejsca i u konkurencji było 40 zł). Miałam jeszcze grypą się poczęstować, ale akurat "wyszła". Tak naprawdę prościej, a i chyba taniej (bo szczepionka w aptece to koszt ok 40 zł - tyle u mnie).
Carrie
Tue, 26 Jun 2007 - 22:21
No kurczę, aleś mnie zażyła.Siedze w tej pracy jak niewolnik, potem wypadam jak nieprzytomna i jedyne co mi przyszło do głowy- to zadzwonic do apteki i zrobić wywiad.Ale jak to apteka - pokierowali na zdobycie recepty.
Dzięki Ci serdeczne.Może uda mi się jutro zrobic "głębszy" wywiad.
Dzięki jeszcze raz.
tralala
Tue, 26 Jun 2007 - 23:31
No właśnie Carrie. Po biologii czy geografii trudno o dobre zarobki:/ Chociaż po psychologi też:/ Ale jestem dobrej wiary, że własny interes po stażu może rozkręcę.
Gdamalena ma racje co do szczepień, wychodzi taniej i łatwiej:)
mama nadzieja
Wed, 27 Jun 2007 - 19:43
witajcie sportsmenki sporcmenki??? sportsmenki lepiej wygląda dobry pomysł z ćwiczeniami już się mobilizuję i do was dołączam. Od dziś wieczora zaczynam. my mieszkamy z mężem na czwartym piętrze- blok bez windy. To naprawdę dobra kuracja sprawnościowa. Trzy razy bieg góra-dół i czuję, że żyję. Jesteśmy oboje bardzo szczupli i ja już zaczynam wyrzekać, że nie opłąca się nas żywić, bo nic po nas nie widać. Poza tym mamy działkę - 25 arów. A po działce po prostu czujemy się wypompowani. wszystkie mięsnie nam się dają odczuć, nawet rzęsy i paznokcie bolą. Ale brzuszki to dobry pomysł więc ja się dołączę. jutro Wam powiem co mnie boli... Powodzonka
LidkaM
Thu, 28 Jun 2007 - 08:12
No i zmobilizowałyście mnie. Od trzech dni ćwiczę te swoje ćwiczenia "Ja chcę mieć takie mięśnie brzucha". Na razie nie wszystkie ćwiczenia robię, tylko ćwiczę pierwsze 10 minut, później pani aktorka ćwiczy sobie sama. Zaprzyjaźniłam się z nią kiedyś i nieeee ma co, kondychę to ona ma. Mam nadzieję, że za jakiś czas uda mi się dotrzymać jej towarzystwa także podczas tych ćwiczeń dla zaawansowanych. Lubię jak babka z ekranu mówi do mnie "nie przejmujcie się, z czasem będzie Wam łatwiej"
gdamalena
Thu, 28 Jun 2007 - 09:17
mamo nadziejo ja mam w zasadzie niedaleko do kilku małych stawów, ale jakos mój maż przestał wędkować, ale odzidziczylismy taki mały domek (drewniak w zasadzie do rozbiórki), pocieszajace jest to , ze robimy porządki wokół domu, no i troche ruchu jest, szkoda ze o ogrodnictwie mam tak blade pojecie, ze wstyd się przyznawać. Wkurza mnie strasznie trawsko, które non stop ze mna walczy oplata siatke (orodzenie i brzydko to wyglada.
a ... i zakupiłam w Biedronce płte do ćwiczeń, tylko ze jej jeszcze nie prztestowałam.
tyle chciałam napisać, a muszę uciekac na radę w szkole:
ale może mi w końcu ktoś odpowie JAK SIĘ ROBI WKLEJA CYTATY Z KOMUNIKATEM O AUTORZE!!!
Carrie zaszczepiłaś sie???
LidkaM
Thu, 28 Jun 2007 - 10:07
CYTAT(gdamalena @ czw, 28 cze 2007 - 11:17)
ale może mi w końcu ktoś odpowie JAK SIĘ ROBI WKLEJA CYTATY Z KOMUNIKATEM O AUTORZE!!!
Przetestowałam cytowanie i efekt widzimy powyżej. Jak to zrobiłam? Ano: czytając Twoją Gdamaleno wypowiedź pod postem zauważyłam taki przycisk "cytuj". Klinkęłam go, pojawiło mi się okienko do udzielania odpowiedzi z wklejonym cytatem (to była cała Twoja wypowiedź). Wycięłam z tego cytatu resztę wypowiedzi i zostało to, co widzisz powyżej.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.