To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Wypalanie nadżerki a starania...

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Martalka
Witam
Wkrótce chcemy z mężem zacząć starania w związku z czym odwiedziałam ginekologa, i na kontroli okazało się, że mam dość dużą nadżerkę, którą pani doktor zaleca wypalić. Nadżerka, mimo, że znikneła po pierwszej ciąży, teraz poszalała i się odnowiła.
Ile czasu musi minąć od zabiegu, aby można było zacząć starania? Czy przez wypalanie nie będę miała problemu z zajściem w ciążę?
Do wizyty mam jeszcze 2 tygodnie, a strasznie nurtujÄ… mnie te pytania...
menada
Annalda, dobrze że decyzja już podjęta icon_smile.gif icon_smile.gif

Ja też mam nadżerkę i to od wielku lat, miała zniknąć po pierwszej ciąży, ale nie zniknęła icon_sad.gif Lekarz obserwował ją i twierdził, że jeszcze poczekamy z radykalnymi krokami, a kiedy powiedziałam że chcę zajść w drugą ciążę, to nagle stwierdził, że trzeba ją wymrozić (wypalanie odradzał), a potzem poczekać nawet pół roku ze staraniami 21.gif

Wiedziałam, że będę miała ogromne problemy z zajściem w ciążę, więc poszłam do ginekologa, który zajmuje się leczeniem niepłodności. Stwierdził on, że nadżerka faktycznie jest duża i może stanowić dodatkową przeszkodę w staraniach o dziecko, ale nie będziemy marnować kilku miesięcy. Przepisał mi więc globulki (robione w aptece, wg jego przepisu), które aplikowałam 2 tygodnie i nadżerka znacznie się zmniejszyła icon_smile.gif

Może zapytaj swojej lekarki, czy nie da się nadżerki podleczyć ?
Martalka
No, muszę się jej zapytać.
Kurcze, jakoÅ› coraz mniej zaufania mam do tej ginki.
Ona uważa, że wypalanie jest najlepsze, a ty jesteś kolejną osobą, od której słyszę, że własnie nie.
A czekać pół roku, no nie wiem... Może faktycznie byłaby inna opcja... Już się zdecydowaliśmy i nie chcę tyle czekać.
Zakręcona już jestem. Muszę spisać listę pytań do ginki, bo zbyt wiele ich się kłębi i znowu o coś zapomnę zapytać!
Dzięki Menadko za odzew!
Magdula
annalda mogę tylko potwierdzić to oczym pisze menada. Też mam nadżerkę, na którą szkoda mi czasu, a lekarz zalecił wymrożenie. O wypalaniu wypowiadał się raczej źle, ale on ma aparaturę do mrożenia więc nie wiem na ile jest obiektywny.
Fajnie by było się spotkać w jednym wątku ciążowym icon_smile.gif
Martalka
Magdula, teraz to już się zdecydowałam na pewno iść do innego ginekologa, zobaczę, czy też każe ją usuwać, czy nie.
Chyba ciężko byłoby ucelować w jeden wątek 03.gif , ale może chociaż rocznik byłby ten sam icon_wink.gif
shira
ja też miałam nadżerkę i również zamiast wypalania, miałam mrożoną
Tylko to było na ponad rok przed tym zamim zaczęliśmy starać się o dzidzię.
Napewno polecam jednak wymrażanie, wszystko ładnie się zagoiło
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.