To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Dzieci i podłoga

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Jaco
Kupiłam mieszkanie i mam bardzo mało czasu na jego wykończenie bo jednocześnie sprzedałam swoje stare i za chwilę będę musiała się z niego wyprowadzić a pod most nie bardzo chcę. Zanim się wprowadzę do nowego muszę w nim położyć coś na podłogę.
Najbardziej chciałabym prawdziwe drewno ale z braku czasu moze się to okazać niemożliwe. Cała reszta tego co poza typowymi drewnianymi podłgami jest na rynku stanowi dla mnie nielada zagadkę. Wiem że sa panele, deski barlinieckie, finishparkiet i pewnie jeszcze coś ale nie mam zielonego pojęcia czym to się tak naprawdę różni i co powinnam kupić. Chodzi mi głównie o wygląd i trwałość, nierozłażenie się w miejscach złączenia, odporność na 5-letniego niszczyciela itp.

O desce barlinieckiej słyszałam same kiepskie opinie. Że nietrwała, łatwo się rysuje itp
O finishparkiecie słyszałam niewiele, poza tym, że ma lakier wodny (czyli mniej trwały niż chemiczny?) Ale czy będzie mniej trwały od paneli?
Paneli jest na rynku od groma rodzajów, wgłębiłam się już w klasy ścieralności itp ale też pomiędzy firmami są też różnice w techniologi produkcji które wpływają na jakość, cichość i coś tam jeszcze.

Pomóżcie mi prosze podjąć decyzję. Jeśli nie typowy parkiet czy dechy to co najlepiej wybrać a co omijać szerokim łukiem.
Aga H
Nie potrafię pomóc, bo podłogi, to jedyne, czego nie będę wymieniać w moim nowym mieszkaniu icon_biggrin.gif Jest parkiet i to w całkiem niezłym stanie. Obecnie też mam parkiet i jeśli tylko ci sie uda, to moim zdaniem powinnaś zawalczyć o parkiet.
marghe.
Gdybym zmieniała to na prawdziwą klepkę icon_smile.gif
mam mozaikÄ™ i mimo wszystko jestem z niej zadowolona
Jaco
Jeśli mi się uda to będą deski drewniane. Ale jeśli wybór jest pomiędzy niedechy a mieszkanie pod mostem?

Z obecnego mieszkania wyprowadzić się muszę najprawdopodobniej do końca lipca.
Na kafelki do łazienki będę czekać minimum jakieś 3 tygodnie czyli jeśli już teraz zamówię to w najlepszym wypadku dostanę je pod koniec czerwca lub na początku lipca. Przy założeniu, że znajdę sensowną ekipę i zaczną od ręki na zrobienie mokrej roboty łazienkowo-kuchennej muszę dać im jakieś dwa do 3 tygodni. Czyli już robi się koniec lipca. A parkiet trzeba kupić, poleżakować, żeby się wilgotność z pomieszczeniem wyrównała, ułożyć, przykleić, powinien ze 3 tygodnie poleżeć bez deptania a nastęnie cyklinować, lakierować i znowu tydzień dwa nie włazić. Jeśli parkieciarz wejdzie po zakończeniu mokrej roboty czyli na początku sierpnia to cała operacja zajmie nam miesiąc do półtora - lekko licząc robi się koniec sierpnia lub połowa września. Czyli mam lukę mieszkaniową pomiędzy końcem lipca a połową września......

Do rodziców się nie przeprowadzę bo się pozabijamy. Mam jeszcze opcję pomieszkiwania przez moment w nieużywanym mieszkaniu Taty ale tam warunki są powiedziałabym fatalne a do tego dochodzą drobne kłopoty komunikacyjne.

Szukam więc czegoś na wszelki wypadek, gdyby się okazało, że za nic nie damy rady z dechami.
Edi Zet :)
Jaco, mnie się panele b. podobają, o ile nie są zielone i po nich nie chodzę icon_wink.gif Ja nie umiem sobie wyobrazić jak można żyć w mieszkaniu z panelami. Wszystko po nich się niesie i są b. głośne. Ja bym położyła np. wykładzinę i kombinowała kiedy położyć parkiet, ew. mozaikę. Z własnego doświadczenia podpowiem Ci jeszcze żebyś zwracała uwagę na twardość lakieru który położą Ci na mozaikę lub parkiet. W tym mieszkaniu mam mozaikę, nawet ładną, ale lakier do d......
Aga H
Wiesz, mój tata dawno temu kładł parkiety, był jednym z lepszych fachowców w mieście i jakoś nigdy nie trwało to tak długo... dlatego bardzo dziwi mnie twój opis, ze trzeba tyle czekać i tak dalej. To, ze parkiet musi poleżakować by doschnąć to rozumiem, ale może przecież zacząć leżeć "od zaraz", a co do tego, ze po położeniu tez musi leżeć... jak sie da to podpytam wieczorem i spróbuję coś rozsądnego podpowiedzieć.
Edi Zet :)
Zdjęcie Nazwa Przeznaczenie Zalety Wady Na czasie drewno dzięki nowym technologiom konserwacji można układać je we wszystkich pomieszczeniach mieszkalnych materiał naturalny, bardzo dobry izolator termiczny w zależności od wilgotności powietrza zmienia swoją objętość drewno egzotyczne wykładziny elastyczne często używane we wnętrzach typu lofty, pracownie projektowe, pomieszczenia o charakterze tymczasowym łatwe do ułożenia i wymiany, stosunkowo tanie, bardzo łatwe w utrzymaniu, wodoodporne materiał sztuczny, mniej przyjazny od naturalnych wzory abstrakcyjne wykładziny tekstylne wszędzie tam, gdzie zależy nam na gładkiej, ciepłej podłodze, np. do pokoju dziecięcego łatwe do ułożenia i wymiany, stosunkowo tanie wymaga częstego odkurzania grube sploty, ciekawa faktura terakota i gres do pomieszczeń narażonych na kontakt z wilgocią: łazienek, kuchni, przedpokojów wodoodporne, trwałe słaby izolator termiczny, często wymaga instalacji ogrzewania podłogowego tylko mozaiki i duże płyty kamień święci triumfy w reprezentacyjnych salonach, ale sprawdza się także w łazienkach, kuchniach, przedpokojach naturalny materiał, bardzo dekoracyjny, wodoodporny słaby izolator termiczny, często wymaga instalacji ogrzewania podłogowego i dobrego wykonania, drogi włoskie marmury wylewka
przemy-
słowa do nowoczesnych, modnych łazienek, kuchni i salonów wodoodporna, trwała, odporna na uszkodzania, pozbawiona fug i innych podziałów, bardzo łatwa w utrzymaniu skomplikowana technologia kładzenia bardzo na czasie, modna wersja matowa i błyszcząca panele sprawdzą się w każdym pomieszczeniu oprócz łazienki łatwe do ułożenia i utrzymania w czystości, względnie tanie, można położyć je na starym, podłożu niezależnie od ułożenia widać podziały między panelami panele z naturalnego drewna
Edi Zet :)
Zwróć uwagę na wykładziny tekstylne i elastyczne icon_smile.gif
Edi Zet :)
https://www.muratordom.pl/budowa-i-remont/r..._,7211_2272.htm
https://www.muratordom.pl/wnetrza/posadzki-..._,7250_2717.htm
icon_smile.gif
A więc nie musi trwać to tak długo!!!!!
Mika
CYTAT(Aga H @ pon, 11 cze 2007 - 12:21) *
Wiesz, mój tata dawno temu kładł parkiety, był jednym z lepszych fachowców w mieście i jakoś nigdy nie trwało to tak długo... dlatego bardzo dziwi mnie twój opis, ze trzeba tyle czekać i tak dalej. To, ze parkiet musi poleżakować by doschnąć to rozumiem, ale może przecież zacząć leżeć "od zaraz", a co do tego, ze po położeniu tez musi leżeć... jak sie da to podpytam wieczorem i spróbuję coś rozsądnego podpowiedzieć.


ja robiłam szybko
miałam piękny dębowy parkiet
miałam -to dobrze powiedziane
im szybciej się robi tym bardziej żałuje
a i fachowcy jak się okazało wszędzie robili dobrze tylko nie u mnie
amania
CYTAT(Edi Zet :) @ pon, 11 cze 2007 - 14:14) *
Ja bym położyła np. wykładzinę i kombinowała kiedy położyć parkiet, ew. mozaikę.


ja bym zrobiła dokładnie tak samo
panele, nawet najlepsze są jednak plastikowe, co widać słychać i czuć icon_wink.gif
a wiem co mówię, bo właśnie kończę kilka lat obcowania z panelami i wiem, że nigdy więcej

ale zmartwiło mnie to co pisze Mika, bo nasz pan parkieciarz kładzie parkiet bardzo szybko - czy to oznacza, że źle?
Ika
CYTAT(Edi Zet :) @ pon, 11 cze 2007 - 14:14) *
Jaco, mnie się panele b. podobają, o ile nie są zielone i po nich nie chodzę icon_wink.gif Ja nie umiem sobie wyobrazić jak można żyć w mieszkaniu z panelami. Wszystko po nich się niesie i są b. głośne. J


Aż się przeleciałam po swojej podłodze, żeby sprawdzić jej głośność... Nie słyszę, by było "b. głośno", ale w sumie G. twierdzi, ze jestem przygłocha 04.gif
Mika
CYTAT(amania @ pon, 11 cze 2007 - 13:05) *
ale zmartwiło mnie to co pisze Mika, bo nasz pan parkieciarz kładzie parkiet bardzo szybko - czy to oznacza, że źle?


wyjdzie w praniu

u nas wyszły szpary i dziury w parkiecie przy najmniejszym uderzeniu

podłoga ma 7 lat a wygląda gorzej jak 40letnia mojej babci

nic tylko wyć

Edi Zet :)
Amaniu, chyba nie icon_smile.gif
My też będziemy kłaść parkiet za 2 tyg. a za miesiąc po położeniu chcemy się wprowadzić. Ale nasz parkiet już leżakuje, choć ponoć teraz już tak długo nie musi, bo to sezonowanie i wysuszanie przez producenta ponoć już zapewnia ich dobrą jakość. Może kiedyś tak było, że musiał leżeć niepołożony kilka tygodni. Ponoć po położeniu musi jeszcze leżakować już w stanie 'rozkładu' ok. 2 tyg. Wtedy zaczyna się układać, bo sobie wchłania tyle wilgoci ile musi i się dopasowuje deska do deski. Potem jeszcze dobijanie, cyklinowanie i malowanie lakierem. No i schniecie. Ok. tygodnia to ponoć zajmuje icon_smile.gif

Edi Zet :)
Mika, ale dziury w parkiecie przy najmniejszym uderzeniu to chyba nie wina położenia tylko twardości drewna. Nie czepiam się szpar, bo to swoją drogą. Może także źle położony był lakier, złej jakości itp. Myślę tak dlatego, że na mojej mozaice każde mocniejsze uderzenie powoduje dziurę w klepce. Drewno się niszczy jakby to była guma do żucia. Nie mówię już o lakierze, który ściera się przy najmniejszym przesunięciu najlżejszego mebla. Mozaika ładna, kolor też, nigdzie mi nie wstaje, nie ma szpar, ale miękka jak masło jest....
Mika
dąb wydawał mi się dość twardy -ta sama klepka leży u mojej mamy i różnica w wyglądzie kolosalna
lakier -sam w sobie dobry -może to kwestia dupowego położenia
w ogóle cały ten parkiet z chęcią zębami bym zerwała
ale nie stać mnie na to icon_sad.gif
Jaco
A Finishparkiet? Może to jest wyjście z sytuacji? W końcu to drewno tyle, że od razu wycyklinowane i polakierowane, wystarczy przykleić i finito. Nie wiem tylko jak z odpornością na zarysowania, uderzenia. My raczej nie z tych co w filcowych kapciuszkach po domu pomykają, Kuba też delikatny nie jest, to mu upadnie, tamto mu stuknie...

Może coś słyszałyście?
Agnieszka AZJ
My mamy panele w sypialni -bo i czasu, i pieniędzy nam już brakowało. Nie odczuwam ich jako specjalnie hałaśliwych - pod spodem jest living. Bardziej słychać dzieci biegające po klepce w ich pokoju.
Minęło już 5 lat i jest bez zadrapań. Nawet fotel sprzed komputera, który poprzednio doszczętnie zdrapał lakier z klepki, nie dał mu rady.
amania
CYTAT(Edi Zet :) @ pon, 11 cze 2007 - 15:29) *
Amaniu, chyba nie icon_smile.gif
My też będziemy kłaść parkiet za 2 tyg. a za miesiąc po położeniu chcemy się wprowadzić. Ale nasz parkiet już leżakuje, choć ponoć teraz już tak długo nie musi, bo to sezonowanie i wysuszanie przez producenta ponoć już zapewnia ich dobrą jakość. Może kiedyś tak było, że musiał leżeć niepołożony kilka tygodni. Ponoć po położeniu musi jeszcze leżakować już w stanie 'rozkładu' ok. 2 tyg. Wtedy zaczyna się układać, bo sobie wchłania tyle wilgoci ile musi i się dopasowuje deska do deski. Potem jeszcze dobijanie, cyklinowanie i malowanie lakierem. No i schniecie. Ok. tygodnia to ponoć zajmuje icon_smile.gif

nasz leżakuje już dobrych kilkanaście lat, bo mój tata go kupował w czasach kiedy kupowało się wszystko, tylko dlatego że była taka możliwość icon_lol.gif
Mika
Amania-ja się właśnie zastanawiam czy to długie leżakowanie nie ma minusów w postacie rozsychania drewna i wciągania lakieru

nasz parkiet też leżakował od komuny wink.gif i chyba przez to,że wysechł na wiór pił lakier niemiłosiernie
póki lakier był mokry-wyglądało to pięknie
jak panowie sobie poszli,lakier wysechł i ... teraz mi się wydaje,że druga warstwa jak najbardziej by się przydała

nie wiem czy mam racjÄ™,nie znam siÄ™,tak tylko dumam
katiek
mamy panele wyciszane-jakoś to się specjalnie nazywa, tylko nie pamiętam jak. Pod nimi jest tylko folia, panele są klik-klaki-czyli bez kleju i młotka. Kładł je Artur sam, łazić można od razu. Kupiliśmy tylko specjalny preparat, który zabezpiecza przed wsiąkaniem wody przez szparki złączeniowe i nie od razu to cudo wyczyściliśmy po wyschnięciu icon_redface.gif -w efekcie co jakiś czas, przy przestawianiu mebli znowu czyścimy jakiś kawałek.
Leżą już 5 lat w dużym pokoju i u Kingi i mają się naprawdę dobrze.
Reasumując-panele tak, ale wyciszane. W dodatku tak spadły z ceny że dobre można kupić już za 30 zł za metr-czyli tyle co porządna wykładzina. A przy Kuby problemach z drogami oddechowymi panele lepsze-łatwiej zadbać o to, żeby w domu nie było tony wbitego w dywany i wykładziny kurzu
Jaco
Wykładziny w ogóle odpadają. Przy naszych zdolnościach po tygodniu nadawałyby się do wymiany icon_wink.gif
Ev
Jaco,
po coś Ty remont w starym mieszkaniu robiła? 08.gif Dla pocieszenia (chyba bardziej siebie samej niż Ciebie) powiem, że po generalnym remoncie mojego domu stwiedziłam, że to jednak nie TO i trzeba szukać czegoś innego 06.gif Przede mną jeszcze szukanie a podłogi są jeszcze mglistą przyszłością.

Szczerze mówiąc, jeśli nastawiasz się na podłogę drewnianą to trudno będzie Ci znaleźć coś porównywalnego. Może po prostu kup teraz coś taniego, jakieś tanie panele, a później stopniowo zmieniaj na dechy?
Wykładziny do mnie też nie przemawiają, chociaż wzornictwo jest czasami dość ciekawe, ale - odkurzanie, pranie itp - to nie dla mnie 29.gif .
Ev
amania
o widzisz, to ja jeszcze zdążę wypytać pana parkieciarza i w razie czego będzie dwa albo więcej razy lakierował
Jaco
CYTAT(Ev @ wto, 12 cze 2007 - 14:28) *
Jaco,
po coś Ty remont w starym mieszkaniu robiła? :


Bo ja bliźniak jestem Ev icon_wink.gif. Jednego dnia burzę ścianę a następnego ją od nowa stawiam 37.gif . Nawet mój mąż nie może za mną nadążyć.
Aga H
W końcu ojciec do domu wrócił. Z tym kładzeniem parkietu to jest tak, że jeśli nie jest wilgotny, to się szlifuje i lakieruje od razu po położeniu.
Więc ja bym jak najszybciej wsadziła ten parkiet do domu i niech schnie, gdy będą robić kuchnię i co tam jeszcze trzeba. A jak doschnie w tym czasie, to od razu można kłaść, lakierować i się wprowadzać.
No chyba, ze to będzie jakis bardzo, bardzo wilgotny parkiet
agarad
CYTAT(Jaco @ pon, 11 cze 2007 - 13:24) *
Najbardziej chciałabym prawdziwe drewno ale ..., odporność na 5-letniego niszczyciela itp.


Jaco i tutaj bym się zastanowiła.
Ja mam na części podłóg deski, które leżą 4 lata. Mój niszczyciel, który tak prawdę mówiąc jakimś strasznym niszczycielem nie był nigdy owe deski strasznie zniszczył, wprawdzie zaczął gdy miał ok 3 lat ale z roku na rok ich stan się pogarszał, już teraz wymagają zcyklinowania ale jako że w międzyczasie pojawił się drugi szkodnik deski są dalej niszczone icon_wink.gif.

Mam też w łazience deskę barlinecką, która leży ponad dwa lata, wprawdzie nie jest tak eksploatowana jak podłoga w pokoju dzieciinym ale bywa często zalan kąpielami dzieci i jak narazie bnic się nie dzieje.

Trudno doradzić co będzie lepsze.
Kocurek
Bo to chyba wszystko zależy icon_wink.gif
Od jakosci drewna/ parkietu/ paneli
od tego, kto i jak położy
od użytkowania imho mniej, bo np. ja posiadam dwoje psujków + kot i parkiety są OK

Teraz moje obserwacje:
w większosci pomieszczeń mam parkiety (mozaikę) z drewna suszonego przez tescia, leżącego iks lat (drewno leżało, nie teśc icon_wink.gif). Po b. intensywnym ogrzewaniu zimą leciutko rozeschły się deski (tylko tam, gdzie były układane jako "deska", proste, naprzemienne), mozaika pozostała bez mian.
Lakierowane są trzykrotnie, po intensywnym użytkowaniu przez dzieci (klocki, jeździki, buciory, piłki itp) widoczne są minimalne zarysowania powierzchni, nie psujące efektu podłodze.
W spiżarni mam panele. Wpradzie tam sie niewiele chodzi, ale w sumie ładnie wygladają, odporne są na uderzenia/ spadające ciężkie przedmioty. Wytłumione są pianką, ciut głośniejsze niż parkiety.

W salonie mam stan przejściowy - mozaika sie dopiero wycina, położona jest wykładzina w uniwersalnym szarym kolorze. Nie widac na niej kurzu, brudu, większości śmieci icon_eek.gif nawet plam i to po soku, trawie, zupach, kocim jedzeniu, wszystko po wyschnięciu wciąga odkurzacz. Jest idealna jeśli chodzi o utrzymanie. Zwykła wykładzina, nadmieniam.

Aha, koleżanka moja ma deskę barlinecką, po tygodniu użytkowania (ostrożnego!) pełno na niej wgłębień i rys po rozkładaniu łóżka.

Wybór należy do Ciebie 06.gif
bumbunia
Nie polecam deski barlineckiej. Jest bardzo ładna. Wygląda super. To fakt! Jak jest zupełnie nowa:)
I kosztowało toto sporo ale niestety już po kilkumiesięcznym użytkowaniu widać było mnóstwo wgłębień, zarysowań, dziurek, rys. Jednym słowem cała historia użytkowania jest na niej zapisana. Jest bardzo miękka:( Można ją sobie zafundować, ale gdy nie ma w domu małych dzieci i gdy jest się bardzo ostrożnym i nic nigdy z rąk nie wypada.Na dodatek jak się chodzi po mieszkaniu w kapciach lub na bosaka a najlepiej w filcowych bamboszkach takich jak w muzeum trzeba zakładać:)
Gdy nasze dzieci podrosną zamierzamy wymienić całą podłogę. Po niespełna dwuletnim użytkowaniu wygląda jak stara...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.