To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

ATRAKCJE W ZAKOPANEM

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Suzana
Co waszym zdaniem warto zobaczyć w Zakopcu? Czy są jakieś atrakcje dla dziecka 7letniego?
Saskia
góry przede wszystkim icon_wink.gif
z siedmiolatkiem to już można na parę sensownych wycieczek pójść
moko.
atrakcja dla 7 latka to.
1. skocznia i plac pod skocznią czyli - place zabaw, dmuchane ślizgawki, mini wesołe miasteczko
2. krupówki i sklepy zabawkowe + salony gier
3. pod gubałowką targowisko - stragany z psiakami, zabawkami
4. gubałowka - place zabaw, zjeżdzalnia saneczkowa, stragany z zabawkami
5. basen na szymoszkowej
6. góry czyli: jaskinie, trasy rowerowe - pod reglami
smreczyński staw, morskie oko no i kasprowy wierch, gubałówka


Mój syn w wieku 7,5 lat zdobył wiele szczytów np. Giewont, kościelec i inne, ale największymi atrakcami były salony gier, psiaki pod gubalówką i basen na szymoszkowej no i oczywiście krupówki
Adasia
Moje pięcio- i siedmiolatki szczególnie ukochały Dolinę Pięciu Stawów, Czerwone Wierchy i Dolinę Strążyską.
Teraz mają troszkę więcej lat, ale nadal nie cierpią Krupówek, sklepów gadżeciarskich i Gubałówki. Tak więc chyba trzeba sprawdzić na swoim maluchu, co jest dla niego największą frajdą.
moko.
No jasne, ze trzeba sprawdzić co komu się podoba, ale tu chodziło o atrakcję, więc oprócz gór sa to miejsca, które wymieniłam wyżej icon_biggrin.gif
Suzana
Że Góry to oczywiste,właśnie chodziło mi o atrakcje jak słusznie zauważyła Moko.
joaba

Dużo fajnych dolinek -wartych polecenia,dolina,Białego,Małej łąki,siklawica,ma tez prosta trasę.Mój trzy letni synek na własnych nożkach zaliczył nawet morskie oko-no może troszkę na plecach taty 08.gif ,w trasy braliśmy oscypki ,pieczywo miód i wodę i to nas pokrzepiało.
kapielisko w dolinie Szymoszkowej jest obłednę-b. zimna woda ale pływać patrząc na szczyty gór-rewelacja.
trylinka
PodciÄ…gam wÄ…tek.
A zimowe atrakcje dla maluchów? (Ale takich niechodzących na długie piesze wycieczki)
domi
CYTAT(moko. @ Thu, 28 Jun 2007 - 19:54) *
atrakcja dla 7 latka to.
1. skocznia i plac pod skocznią czyli - place zabaw, dmuchane ślizgawki, mini wesołe miasteczko
2. krupówki i sklepy zabawkowe + salony gier
3. pod gubałowką targowisko - stragany z psiakami, zabawkami
4. gubałowka - place zabaw, zjeżdzalnia saneczkowa, stragany z zabawkami
5. basen na szymoszkowej
6. góry czyli: jaskinie, trasy rowerowe - pod reglami
smreczyński staw, morskie oko no i kasprowy wierch, gubałówka
Mój syn w wieku 7,5 lat zdobył wiele szczytów np. Giewont, kościelec i inne, ale największymi atrakcami były salony gier, psiaki pod gubalówką i basen na szymoszkowej no i oczywiście krupówki

Hmmm te atrakcje takie mało góralskie i bardzo kosztowne 06.gif .
Też sie wybieramy do Zakopca. Ja sie upierałam zeby dziecko zabrać bo nie jest już taka mała. Mąż twierdzi, że z dzieckiem to robota do d**** bo po górach nie pochodzimy. Dominika już teraz uprzedza, że nie chce żeby ją nogi bolały, nie chce cały dzień tylko chodzić, woli sie bawić. Czyli wyszło na męża... icon_rolleyes.gif . Tak wiec Dominika miała w tym czasie wczasowac sie u babci ...i tu kolejny problem. Dominika sie rozryczała, że ona nie chce, nie mamy jej zostawiać, że ona już będzie z nami cały dzień chodzić tylko mamy ją zabrać ze sobą. Mąż zawsze optymista- nagle czarno to widzi 37.gif . Wróży, ze Domcia będzie marudzic, krótko mówiąc będzie ciężarem a jak mamy siedzieć na placu zabaw to po co w góry wyjeżdzac ...w końcu u nas też są place zabaw (baseny też są 06.gif ).
Tak bardzo tęsknie za górami, tak chcę tam jechać...mąż też już zatęsknił a w tej chwili to sie tylko sprzeczamy i nic sensownego z tego nie wynika. Na prawdę nie ma innych atrakcji dla 6-7 latka?
domi
A jest tam jeszcze ten gabinet figur woskowych?
moko.
Na Krupówkach jest + wystawa narzedzi tortur....
Park linowy, aqua park jest też, wesołe miasteczka, cyrk to norma.
Generalnie nas takie atrakcje od 4 lat mało co interesują - my tylko w górach gustujemy, natomiast po 12 godzinach łażenia po górach mój syn z przyjemnością lubi odwiedzać stragany z zabawkami.
Te atrakcje co wymieniłam u nas sprawdzały się po tym jak wróciliśmy z wędrówki.
domi
kto korzystał z letniego toru saneczkowego na Gubałówce? Można tam zjeżdzać razem z 6-letnim dzieckiem? czy są jakieś ograniczenia wiekowe?
Park linowy to raczej dla starszych dzieci prawda?
domi
poszło 2 razy
moko.
Na torze saneczkowym mój mąż jest w stanie wydac bardzo dużo pieniędzy ! Jeżdzi z Oskarem odkąd młody miał 5 lat - najpierw młody siedział razem z tatą, od 2 lat mąż osobno, syn osobno zjeżdzają a ja zazwyczaj w tym czasie delektuje się pysznym zimnym piwem patrząc na panoramę gór ! Park linowy jest tez dla młodszych dzieci, gdyż jest tam mini park liniowy dla nich.
domi
Dzięki moko...to lepsze atrakcje niż wesołe miasteczko, targowisko i zakupy . ...hehe.
moko.
CYTAT(domi @ Thu, 05 Mar 2009 - 18:44) *
Dzięki moko...to lepsze atrakcje niż wesołe miasteczko, targowisko i zakupy . ...hehe.

zalezy jaki masz egzemplarz dziecka i jaki gruby portfel 29.gif
Mój syn uwielbia targowisko ! tłumy ludzi na Krupówkach i sklepy z *****ołami icon_biggrin.gif
domi
Podobno nawet jest jakiś ogród botaniczny w Zakopanem? Pewnie nc nadzwyczajnego tam nie będzie....ale ujdzie jako rezerwowa atrakcja.

Gdyby jeszcze ktos mi powiedział jak sobie zamówić dobrą pogodę 06.gif ....bezdeszczowa pogoda to najwieksza atrakcja icon_lol.gif
Bosanova
CYTAT(domi @ Sat, 21 Feb 2009 - 19:51) *
Hmmm te atrakcje takie mało góralskie i bardzo kosztowne 06.gif .
Też sie wybieramy do Zakopca. Ja sie upierałam zeby dziecko zabrać bo nie jest już taka mała. Mąż twierdzi, że z dzieckiem to robota do d**** bo po górach nie pochodzimy. Dominika już teraz uprzedza, że nie chce żeby ją nogi bolały, nie chce cały dzień tylko chodzić, woli sie bawić. Czyli wyszło na męża... icon_rolleyes.gif . Tak wiec Dominika miała w tym czasie wczasowac sie u babci ...i tu kolejny problem. Dominika sie rozryczała, że ona nie chce, nie mamy jej zostawiać, że ona już będzie z nami cały dzień chodzić tylko mamy ją zabrać ze sobą. Mąż zawsze optymista- nagle czarno to widzi 37.gif . Wróży, ze Domcia będzie marudzic, krótko mówiąc będzie ciężarem a jak mamy siedzieć na placu zabaw to po co w góry wyjeżdzac ...w końcu u nas też są place zabaw (baseny też są 06.gif ).
Tak bardzo tęsknie za górami, tak chcę tam jechać...mąż też już zatęsknił a w tej chwili to sie tylko sprzeczamy i nic sensownego z tego nie wynika. Na prawdę nie ma innych atrakcji dla 6-7 latka?

Napisałaś to na publicznym forum to to sobie skomentuje, a co.
Mam nadzieje,że maż tak nie mówi o dziecku przy niej samej?Choć w zasadzie, nawet jak mówi to za jej plecami, to niewiele zmienia.
Co innego nie zabrac dziecka na narty, góry, i nie komentowac to w tak grubiański spsób. Sa malżeństwa, co jezdżą bez dzieci, ale w zyciu się nie spotkałam z ojcem,któy uważa,że "do du*y z taką rbootą".
Zaraz mi się chce powiedzieć ,że jak on bedzie stary, to go córka nie odwiedzi, i na spacer z nim nie pójdzie drepcząc z nim pod ręke bo" taki spacer,to do d*** taka robota".
A jak ma córka teraz nie marudzic, jak maż-wróżbita juz ocenia,że ona nie da rady?Pieknie jej motywacje podcina.
Mnie jakby kazdy gadał"i tak soadniesz z rowerka","nie dasz rady tam dojechac" to w życiu bym sie nie nauczyła, i nie dojehchała tam gdzie dojeżdżam.
domi
Na szczęście nie komentuje tak przy niej, na to bym sie nie zgodziła. Natomiast bardzo mi się podoba przykład przez ciebie podany i jeszcze dziś go powtórzę mężowi 06.gif . Prawdą jest, że on sobie wkręcił film jak ma wyglądać nasz wypad w góry. mieliśmy jechac ze znajomymi bezdzietnymi, którzy dzielnie znoszą górskie wędrówki a wieczorami lubią sobie poimprezować. Gdy się okazało, ze nie ma nikogo komu by taki termin odpowiadał/taka okolica i gdy sie okazało, ze z dzieckiem też nikt sie nie znalazł...to jego wyobrażenia legły w gruzach. Na szczęście juz sie nieco przekonuje do tego wypadu chociaż gdy wieczorami powracamy do tych rozmów to nadal nie ma entuzjazmu w jego głosie 21.gif . Ja jestem ogólnie pozytywnie nastawiona, tylko czasem słysząc jego marudzenie zaczynam wątpić icon_rolleyes.gif . Liczę na to, że jednak będzie miło i sympatycznie...wierzę w swoje dziecko... . Poza tym znalazłam tam ostatecznie jakieś atrakcje. Bardziej sie dziś obawiam marudzenia swego meża niż dziecka icon_rolleyes.gif .
moko.
W zasadzie powiem tak: wszystko będzie zależało od Was i potraktowania dziecka.
Dziecko z natury jest bardzo ciekawskie i jeśli pokażecie i zainteresujecie dziecko przyrodą, górami, to załapie bakcyla i nie będzie mu straszne wstawanie o 6 rano i łazenie 10 godzin po górach ! - to już przykład maniaka mojego małego.

Jesli Wy będziecie marudzić, ze gorąco, że nogi bolą, że nudno to i dziecko będzie zniechęcone.
Jeśli będziecie podczas wędrówek gadac o sąsiadce to dziecko uschnie z nudów.
I jest wiele takich przykładów..... niby takie nic, normalne marudzenie, ale mają znaczenie pod wzgledem atrakcyjności wakacji.

My zaczynaliśmy uczyć młodego miłości do gór, gdy miał 3,5 roku.... zaczynaliśmy od pokazywania przyrody ! bo to jest najpiękniejsze ! pokazywaliśmy roślinki, kamyczki, strumyczki, chmurki itp ! ludzi, zwierzęta !
Pamiętam do dziś jak młody przeszedł od Nędzówki przez Dolinę Kościeliską aż do schroniska Ornak w jedną i druga stronę i nawet nie pisnął, ze nóżki bolą - dopiero wieczorem poprosił o rozmasowanie stópek ! strasznie mnie to wtedy wzruszyło ! ale młody był tak zainteresowany wszystkim co go otaczało, ze nawet nie zauważył ile przeszedł!
Teraz w wypracowaniu pt "Moje marzenie" napisał: marzę, by tatuś zabrał mnie na Rysy.... muszę być cierpliwy i poczekać jeszcze 2-3 lata, bo wtedy będę gotowy i mój tata też.

I jeśli pokazecie odpowiednio i zainteresujecie dziecko przyrodą, górami i będziecie nagradzać młodą słowami jaka to jest dzielna i silna i wspaniała, to za rok atrakcji pt wesołe miasteczko nie będzie !
Ale jeśli dacie do zrozumienia dziecku, ze z nim to głupio jest...... to na drugi rok jedzcie nad morze....
albo włoczcie się po sklepach, muzeach itp miejscach.
Pamiętajcie nic na siłe, jesli dziecku nie będzie się podobać, nie będzie chciało chodzić, jeśli wszyscy będziecie się źle czuć to odpuście wędrówki! i nie dopuście do sytuacji, gdy dziecko usłyszy, ze to jego wina. . .

Powodzenia, będzie dobrze i porozmawiajcie juz teraz co będziecie w trójkę robić, jaki plan działania bedzie, gdzie i co chcecie zobaczyć ! Już teraz o tym rozmawiajcie!

Ja tam wierze w dziecko ! Twoje dziecko, lecz bardziej obawiam się reakcji Twojego męża, by nie powiedział czegoś, co zaboli dziecko !

WierzÄ™ w Was.
marghe.
to ja nieco z innej beczki
Gdzie dobrze zjeść w Zakopanem?
Kuchnia polska i nie tylko icon_smile.gif
moko.
Szczerze marghe ? ?
kuchnia się zepsuła na maksa - przynajmiej wg mnie. Kiedys to górale byli właścielami knajpek na Krupówkach a dziś w większości są to "obcy", niby prowadzą kuchnię góralską, polską, ale nie to nie jest to co było 10 lat temu icon_sad.gif
Ale co mogę polecić to:
Karczma Sabała przy hotelu Sabała - na Krupówkach - w zasadzie dla nas póki co niezła kuchnia
Swarna - róg Krupówek i kościuszki - kiedyś hitem dla nas była ich kuchnia, ale kucharza zmienili i to już nie to!
Zbójecka

marghe.
A ryby?
moko.
Ryby w Czarnym stawie i pstrągu górskim - wszystko na krupówkach
marghe.
Dziękuję , Moko
Graz
Ja tez bardzo polecam Pstrąga Górskiego - właściwie tam jadamy, bedąc w Zakopanem, od kilku już lat. Dobre pierogi. Ryby też.
renata19750702
Dziewczyny, czy można podjechać pod Morskie Oko dorażką? Czy od miejsca, gdzie nas dorożka wysadzi 4-latek poradzi sobie z dojściem do Morskiego Oka?
domi
CYTAT(renata19750702 @ Thu, 18 Jun 2009 - 14:28) *
Dziewczyny, czy można podjechać pod Morskie Oko dorażką? Czy od miejsca, gdzie nas dorożka wysadzi 4-latek poradzi sobie z dojściem do Morskiego Oka?

To zalezy jaki 4-latek? Dorożka podwozi chyba 3/4 drogi. Pieszo jest tam 8 km czyli jakieś 2 godz drogi. Myslę, że po podwiezieniu dorożką będzie niespełna godzina a wiec moze dojść trochę na własnych nóżkach a trochę na barana. Jednak słyszałam, że obecnie droga do Morskiego Oka jest zamknieta. Szwagoerka właśnie stamtąd wróciła i niestety nie dotarła nad Morskie Oko. Za 3 dni my tam jedziemy i licze na to, ze droga będzie juz czynna. To byłby istny grzech nie odwiedzić Morskiego Oka będąc w Zakopanem.
moko.
Oto komunikat:
"Od 4 maja do 30 czerwca bÄ™dzie zamkniÄ™ta droga na odcinku Palenica BiaÅ‚czaÅ„ska – Wodogrzmoty Mickiewicza. Ruch turystyczny bÄ™dzie udostÄ™pniony drogÄ… gospodarczÄ… do schroniska w Roztoce i dalej szlakiem turystycznym.
Nie będzie dopuszczony ruch kołowy do Morskiego Oka (również wozy konne nie będą jeździły).
- W okresie od 01.07. do 30.10 będą utrudnienia dla ruchu pieszego i kołowego"

Więc Ranata niestety dorożką nie dojedziesz ! tylko na nogach dojdziesz do Morskiego Oka.
Mój 4 latek przeszedł te 9 km !

p.s
grzeszÄ™ kilka razy do roku od jakiÅ› 4 lat - bo nie cierpie tych pielgrzymek nad MO ...
anita b.
CYTAT(marghe. @ Sun, 07 Jun 2009 - 14:58) *
to ja nieco z innej beczki
Gdzie dobrze zjeść w Zakopanem?
Kuchnia polska i nie tylko icon_smile.gif


WÅ‚oska restauracja Le Chalet, Murzasichle

Z ryb mieli akurat tylko doradę, jak ja byłam, ale znajomy mówił, że świetna
W ogóle jedzenie super!
domi
Ja juz po wczasach. Z Morskim Okiem sprawa ma sie tak: mozna tam dojsc w sobotę i niedzielę kiedy nie ma robót drogowych. Natomiast w tygodniu można przejsć przez Dol. Roztoki do Dol. Pięciu Stawów i stamtąd do Morskiego Oka. To jest praktycznie niewykonalne z małym dzieckiem. my nie zdawaliśmy sobie sprawy jaka to trudna trasa i doszlismy z Dominiką tylko do wodospadu siklawa czyli nie doszliśmy nawet do Pięciu stawów. Zajęło nam to wiecej czasu niż przewidywano bo robiliśmy częste odpoczynki (4 godz w jedna strone i 3 godz w drugą). Niestety wielu turystów, którzy przyjechali busem pod Morskie Oko czuło sie rozczarowanych i rozgoryczonych. Nigdzie w Zakopanem nie ma informacji, ze nie mozna dojsc drogą do Morskiego. Osoby, które przyjechały z małymi dziećmi i starsi ludzie musieli od razu wracać do centrum.
Poza tym nie ma już Gabinetu Figur Woskowych na Krupówkach. Nikt nie wie czy został zlikwidowany czy przeniesiony.
marghe.
Do Morskiego Oka można już dojśc normalną drogą.

Na dorożki czeka się iks godzin..

Le Chalet faktycznie niezłe icon_wink.gif
aluc
Olek do Morskiego Oka doszedł, bo się nam nie chciało czekać na wóz
więcej tego nie zrobię, przysięgam icon_biggrin.gif

pojechałam do Zakopca z przyjaciółką, która po dziesięciu latach poza Polską chciała sobie odświeżyć wspomnienia - szybko się okazało, że to poroniony pomysł, to jest jeden wielki stragan i syf

jedlismy z upodobaniem w Bąkowej Zohylinie na Piłsudskiego, na "tyłach" Krupówek

btw, ja rozumiem, że Morskie Oko to droga dla dzieci i emerytów, ale pchać się tam w szpilkach to chyba lekka przesada, nie? ze dwie takie elegantki widziałam, nie licząc kilkunastu pacjentek w zawaansowanej ciąży, z których tylko jedna wyglądała na aktywną turystkę
marghe.
CYTAT(aluc @ Wed, 12 Aug 2009 - 13:38) *
Olek do Morskiego Oka doszedł, bo się nam nie chciało czekać na wóz
więcej tego nie zrobię, przysięgam icon_biggrin.gif

pojechałam do Zakopca z przyjaciółką, która po dziesięciu latach poza Polską chciała sobie odświeżyć wspomnienia - szybko się okazało, że to poroniony pomysł, to jest jeden wielki stragan i syf

jedlismy z upodobaniem w Bąkowej Zohylinie na Piłsudskiego, na "tyłach" Krupówek


My nie doszliśmy. Tzn ja i Gaba stwierdziłyśmy, że jednak się poddajemy. Doszlyśmy do Wodogrzmotów, potem fruu w dół w Roztokę (nareszcie ładne widoki icon_wink.gif )

Zakopane to syf, komercja, dziki tłum.. Nieprędko tam wrócę..

Bąkową tez nam polecano, ale jakoś nie doszliśmy , Czarci Jar tez fajny i Sopa na KOścieliskiej.
A dla tych co to mają dosyć góralskiego jedzenia (ja! ja!) Madame C ..
Hermia
Jak ktoś ma dość "góralszczyzny" warto zajrzeć do "Małej Szwajcarii", bardzo smaczne jedzonko, świeże i dobre.
ulcik
CYTAT(anita b. @ Thu, 18 Jun 2009 - 23:33) *
WÅ‚oska restauracja Le Chalet, Murzasichle

Z ryb mieli akurat tylko doradę, jak ja byłam, ale znajomy mówił, że świetna
W ogóle jedzenie super!


a my jesteśmy na nie .. po jednej wizycie .. i starczy icon_smile.gif

u
Adasia
CYTAT(ulcik @ Fri, 14 Aug 2009 - 18:05) *
a my jesteśmy na nie .. po jednej wizycie .. i starczy icon_smile.gif

u

My też więcej raczej się nie skusimy.

Nasze cztero- i sześciolatki (wtedy pierwszy raz) dotuptały pieszo z Palenicy nad Czarny Staw.
Od trzech lat dochodzimy do Wodogrzmotów i odbijamy do Doliny Roztoki.
Czyli że się da icon_smile.gif
W tym roku się nie dało, ale za rok sprawdzimy z niespełna trzylatkiem.
Zdam relacje...
marghe.
CYTAT(ulcik @ Fri, 14 Aug 2009 - 20:05) *
a my jesteśmy na nie .. po jednej wizycie .. i starczy icon_smile.gif

u


My jedliśmy pizzę. Była w porządku
I desery
Nie mam pojęcia jak reszta dań, jakos nie miałam odwagi zamówić makaronu icon_smile.gif
Meggi
CYTAT(aluc @ Wed, 12 Aug 2009 - 11:38) *
btw, ja rozumiem, że Morskie Oko to droga dla dzieci i emerytów, ale pchać się tam w szpilkach to chyba lekka przesada, nie? ze dwie takie elegantki widziałam, nie licząc kilkunastu pacjentek w zawaansowanej ciąży, z których tylko jedna wyglądała na aktywną turystkę



Ha, to ja widziałam takie elegantki schodzące z Kasprowego 37.gif nie było to mozliwe ( my wchodzilismy własnie) , ale bardzo chciałam je spotkac jeszcze raz na dole icon_wink.gif
moko.
W Morskim Oku nie byłam parę lat, tak samo jak na Giewoncie - o nie, to nie dla mnie ! tłumy ludzi.
Poza tym najlepiej wędrować od godziny 5,30 - tak jak robimy to my. Wtedy na szlakach jesteśmy albo sami, albo jest pare osób, które faktycznie chce wędrować ! Kiedy my schodzimy ze szlaków, większość ludzi dopiero na nie wchodzi.

Aluc droga do Morskiego Oka na szpilkach luzik. Ale wiele turystek chce zdobyć Czerwone Wierchy w japonkach.....
Zdarzają się zawsze gwiacki pt: " zdobycie Giewontu z puszką piwa, lub butelką redbula", Na Gubałowkę to norma, że w japonkach i klapeczkach się da.

Jeżeli cenicie sobie spokój i żyć umiecie od straganowych Krupówek to polecam okolice Zakopanego - Nędzówka, Pardałówka itp. To nasze hity.
Za rok w zwiazku z posiadaniem niemowlaka zatrzymujemy się tam, gdzie przed laty, czyli w Nędzówce, gdzie na dzień dobry budzą nas owce i kozy 29.gif
green
podbijam icon_smile.gif

w związku z tym, że szanowny mąż bardzo zamarzył sobie wypad do Zakopca i gderał o tym od zimy w końcu uległam... ale postawiłam na swoim - NIE nocujemy w Zakopcu ale gdzieś obok.
Padło na Murzasichle.

Bierzemy nosidło turystyczne (mąż), Mei-tai (ja) aby w razie czego Micha ponieść, Filip dojdzie w wiele miejsc sam (miał 3,5 roku jak dał radę pierwszy raz bez nosideł). Jakie szlaki z fajnymi widoczkami ale bez wielkich tłumów w okolicach polecacie? Kościeliska, Chochołowska to tłok straszny. Morskie Oko też. Może coś kameralnego bardziej ale z pięknymi widoczkami.
moko.
green kiedy jedziecie?
My w weekend Bożego Ciała - zatrzymujemy się w kościelisku a dokładnie w Nędzówce.
Planujemy pójść na Gubałówkę drogą przez Butorowy Wierch, pod Skocznie, do Kuźnic, do schroniska Ornak(dolina kościeliska) i zaliczyć opłakane Krupówki. Wszystko pokonamy wózkiem + chusta. Nosidła ciągle się nie dorobiliśmy icon_sad.gif No chyba, ze jeszcze zakupimy.

W miarę kameralna jest droga szymoszkową, butorowy (obok Gubałówki) - tam mało ludzi chodzi, bo trasa na Gubałowkę to jest masakra, ale na Butorowy Wierch mało co. Oczywiście przejdziemy na Gubałowkę. Ale widoki sa boskie!
green
Moko, będziemy 19-24.06 06.gif Może się gdzieś nawet "po drodze" spotkamy choć przy takich tłumach to graniczy z cudem 29.gif
Gubałówkę to na 100% zaliczymy - no w końcu jest tam atrakcja dla Filipa -park linowy i widoki też fajne. Butorowy też koniecznie icon_smile.gif

Oby tylko pogoda dopisała.
moko.
My jesteśmy w Zakopcu od 23.06 icon_smile.gif

Udanego wyjazdu!
trzkasienka
ooo, Moko, to bedziemy w tym samym czasie- my od 24 do 3 lipca. Na razie siedze i planuje, co warto zobaczyc... Mysle, ze jednak Morskie Oko i te najbardziej oblegane miejsca to sobie odpuscimy... (maz pochodzi z Alp, to go to krecic raczej nie bedzie, a ja juz widzialam)...
domi
Jak w ub. roku i 2 lata temu, jedziemy do Zakopca. Znaczy ... nocujemy w Zębie, ale to rzut beretem od Zakopanego, więc śmiało mogę mówić, że będziemy w Zakopanem. Zwiedziliśmy juz tyle miejsc w okolicach Zakopanego, że trudno nam się zdecydować gdzie konkretnie jedziemy w tym roku. Ja gotowa jestem powtarzać zwiedzone juz raz miejsca, ale mąż przeciwny (jak zwykle icon_rolleyes.gif ). Dominika nie widziała nigdy Krakowa, a my byliśmy tam naście lat temu, więc w jeden dzień wypuścimy się do Krakowa. Dziecko jest już na tyle duże, że może mieć mniej atrakcji typu plac zabaw, a może więcej wędrować. Jednak mnie się już nie chce tyle wędrować co kiedyś (w końcu 40-stka, to nie to samo co 20-stka 08.gif ).
Jakie polecacie szlaki, które będą łagodne, krótkie i w okolicach Zakopanego?
domi
Zapomniałam zapytać: chcąc kupić bilet na Kasprowy, zawsze wstajemy b. wcześnie rano i stoimy w długiej kolejce po bilet. A jak byśmy przyjechali przed zamknięciem kas i kupili bilety na następny dzień? Moglibyśmy spokojnie podjechać, ominąć tłum stojących w kolejce i podejść od razu pod drzwi kolejki linowej? Próbował tak ktoś?
bel
Podbijam temat. W tym roku 1 raz chcemy razem z mezem i 4-letniÄ… coreczkÄ… wybrac sie do Zakopanego w sierpniu Mam o Was dziewczyny pytanie, gdzie mozna wybrac sie z 4 latniÄ… dziewczynka w gory?? Jakie miejsca? Jakie miejsca mozec ie polecic mi miejsca dla dzieci?? Bede Wam wdzieczna.

Moko czytam Twoje wpisy i dziekuje za cenne rady. Na pewno sie nam przydadzÄ… jak bedziemy chodzic po gorach z MarysiÄ….
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.