Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Chciałam napisać do wszystkich dziewczyn, które straciły nadzieję. Na początku zeszłego roku straciłam ciążę około 6 tygodnia, ale dowiedziałam się o tym później (nie miałam objawów poronienia). Przeszłam zabieg, potem ból i poczucie końca świata. Po 5 miesiącach ponownie zaszłam w ciążę, niestety początkowo znów miałam problemy-plamienia, bóle. Ciąża była zagrożona. Brałam leki podtrzymujące, leżałam do 13 tygodnia. Od tego momentu ciąża przebiegała wręcz książkowo i... teraz jestem mamą ponad miesięcznej córeczki. Dziewczyny, nie traćcie nadziei na to, że będziecie mamami. Wiem, że teraz boli i jest źle. Ale dajcie sobie czas. Ja też przez to przeszłam i nigdy nie zapomnę mojego pierwszego maleństwa. Ale nie poddawajcie się. Cuda się zdarzają
Ines100
Tue, 03 Feb 2009 - 20:26
Ja stracilam mojego aniolka w 11 tyg ciazy, minal miesiac a to dalej boli
Zastanawiam sie kiedy bede gotowa drugi raz sprobowac, mam duze leki z tym zwiazane, ale wiem ile kobiet przez to przeszlo i to jest straszne ze nie wszystkim jest dane cieszyc sie z bycia mama
Zycze Wam pogody ducha i nadzieji
zuzanna2501
Wed, 04 Feb 2009 - 20:29
Iness nie wolno tracić nadziei ja poroniłam 2 razy ale dalej mam nadzieje że mi się kiedyś uda
dankin-82
Wed, 25 Feb 2009 - 17:40
Dziewczyny, ja co prawda nie poroniłam ale obecna ciąza była od tego o włos, kompletnie nikt nie dawał szans na to że moja Kruszyna przeżyje, raczej szykowali mnie do zabiegu ale moja córa okazała się strasznie twardym dzieciaczkiem....... miałam potworny krwotok i to kilka razy się powtarzało, przeleżałam masę czasu w szpitalu a w domu to była wręcz mordęga..... mój gin po pierwszysm krwotoku powiedział że tylko pozytywne myśli mogą uratować całą sprawę i że ryczeć wogóle nie mogę, ale jak tu nie płakać skoro postawiono na nas krzyżek, jedyne co pamiętam to tylko tyle że "wrócimy we dwoje" i udało się choć wiem co czują kobiety po poronieniu jednak NIGDY NIE NALEŻY SIĘ PODDAWAĆ !!!!
Cortinka230
Fri, 27 Feb 2009 - 08:42
Jestem w 9 tygodniu...., pierwsze maleństwo straciłam właśnie w 9 tyg. . Nie muszę Wam pisać co czułam wtedy i jaki strach czuję teraz. Wizyta dopiero za dwa tygodnie, ale ja po tym wszystkim nie umiem myśleć pozytywnie, próbuje się naszykować na najgorsze, chociaż to niemożliwe..... Boże tak bardzo się boje, tymbardziej, że z mężem podjeliśmy decyzję, że jeśli tym razem się nie uda to chyba przestaniemy próbować- on widzi jak ja to przeżywam ,a ja nie chcę przeżywać czegoś podobnego raz jeszcze.........
beata1104
Fri, 27 Feb 2009 - 09:08
Cortinka- bedzie dobrze, nie trać wiary w swoje maleństwo ono to czuje, wiec głowa do góry i uśmiech na twarz.
Wiem że takie sytuacje są trudne, sama po roku starań straciłam swoje maleństwo. Okropnie boli i nigdy nie przestanie, i znów po kolejnym roku zaszłam w ciąże byłam wniebowzięta, a tu krwawienie już miałam całą sytuacje z przed roku w myślach, ale jednak dostałam tabletki i od tamtej pory ciąża idealna, wszystkie wyniki dobre, I czekamy teraz na nasze maleństwo
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki&&&&&&&&&&
Gothica
Mon, 02 Mar 2009 - 12:20
W maju 2007 straciłam maleństwo. Ciąża obumarła, skierowanie na zabieg. Po półtora roku zaszłam ponownie w ciążę. W siódmym tygodniu zaczęłam krwawić i w myślach przerabiałam już najgorsze scenariusze. Dostałam leki i leżałam plackiem. W 10 tygodniu plamienia ustały i od tej pory wszystko w porządku, czuję się świetnie. I teraz czekam na mojego małego tajniaczka:) Czego Wam wszystkim z całego serca życzę!
agaz
Fri, 23 Oct 2009 - 13:32
kOCHANE JA ROWNIEZ JAK WY PRZEZYLAM 2 PORONIENIA NAPRAWDE BYLO CIEZKO NAJGORSZE TO IZ PO TYM WSZYSTKIM WOGOLE NIE ROZPLAKALAM SIE W SZPITALU A DO PIRO PO POWROCIE DO DOMU RYCZALAM JAK BOBR MUSIALAM NAUCZYC SIE ZYC Z TYMI MYSLAMI , LECZ JAK MOZNA DALEJ ZYC WIEDZAC IZ STRACILO SIE SWOJE DWIE KRUSZYNKI TERAZ PRAWDOP[ODOBNIE ZNOW JESTEM W CIAZY LEKARZ ZALECIL ZERO STRESU, ODPOCZYNEK A PRZY TYM KKWAS FOLIOWY PODEJRZENIA SA TAKIE NIE BEZ PODSTAWY OKRES SIE SPOZNIA, A SLUZOWKA JEST CIENKA, ZADNYCH JAK NA RAZIE POSZLAK OKRESU OBY TAK DALEJ A ZA 13 DOKLADNIE JUZ DNI SPOWROTEM DO NIEGO ABY JUZ WIEDZIEC NA CZYM STOJE NO I PROFILKTYCZNIE OD SAMEGO POCZATKU DUPHASTON BEDZIE DA SIE GO PRZEZYC A NAPRAWDE WIELE MOZE ZDZIALAC :)MAM TYLKO NADZIEJE ZE BEDZIE TO JEDNAK CIAZA LECZ TEZ NIE NASTAWIAM SIE W STU 1000 ABY POTEM NIE BYC AZ TAK BARDZO ZAWIEDZIONA ... NAJWYZEJ NA SWOIM SLUBIE BEDE Z BARDZO DOSADNYM BRZUSZKIEM GDYZ WESELE PRZYPADA NA 5 CZERWCA
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.