To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Dać ją do szkoły czy jeszcze nie?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Wbmot
Tu są przedszkola mieszane, tzn. w jednej grupie są dzieci od 3 roku życia, aż do 6-7.
Oliwia chodzi do tego przedszkola odkąd skończyła 3,5 roku. Teraz ma 5 lat.

Nie wiem jak jest w Polsce, ale tu w Niemczech jest tak, że gdy dziecko urodziło się po 30 czerwca, to rodzice lub psycholog mogą przesunąć edukację szkolną o rok później.

Oliwia ma taką możliwość, bo urodziła się po 30 czerwca.

Ja jestem za tym, żeby skożystała z tej możliwości i do szkoły nie poszła...

Moje argumenty przeciw pójściu do szkoły:

- wg mnie za słabo mówi po niemiecku i może mieć kłopoty w szkole (ja nie umiem niemieckiego więc nie mogę jej w niczym pomóc )
- za szybko straci dzieciństwo - wg mnie ona jest jeszcze za mała

Moje argumenty za pójściem do szkoły:

- bardzo chętnie się uczy
- sama poznaje literki i cyferki i uczy się je pisać
- jest inteligentna


Co twierdzi jej pediatra:

Po badaniu na bilansie 5-latka stwierdził, że Oliwia rozumie dobrze po niemiecku, radzi sobie z tym językiem
Uznał ją za inteligentną.
Jednak na razie na ten wiek nie nadaje się do szkoły, bo ... nie umie określać sytuacji wg rysunków np. nie rozpoznała, że bawiące się dzieci, to był plac zabaw a to jest najważniejsze badanie w ocenie intelektu dziecka

Wg niego nie ma co spowalniać jej rozwoju zatrzymując ją jesze w przedszkolu. Wg niego takie dziecko może się kiepsko czuć idąc do szkoły z dziećmi o rok młodszymi od niej... Szybciej będzie dojrzewać, rowijać się itp.



Najgorsze jest, że decyzję musze podjąć do czwartku Przyjadą do przedszkola jacyś pedagodzy, którzy będą rozmawiać z rodzicami o szkole itp. i trzeba zadeklarować czy dziecko pójdzie do szkoły czy nie.

Jeśli się zgodzę, to Oliwia co kilka dni będzie zabierana do szkoły, żeby się do niej przyzwyczaić, zapoznać się z nauczycielami, atmosferą itp. i tak aż do wakacji...

Jeśli się nie zgodzę, to Oliwia będzie dalej w przedszkolu razem z innymi dziećmi.


Nie mam pojęcia co robić...

Nawet ja sama nie dogadam siÄ™ z nauczycielami, dyrektorami itp...

Chcę się teraz uczyć języka, ale boję się, że to i tak za mało, żeby się dogadać w tak ważnych kwestiach...

A jak z tak słabą znajomością języka mam jej pomóc np. w odrabianiu lekcji?

Przez kolejny rok mogłabym się lepiej nauczyć mówić - więc Oliwia miałaby we mnie wsparcie.
Przez kolejny rok także Oliwia nauczy się lepiej mówić...

Tylko, że do przyszłego września tez minie jeszcze sporo czasu... i trudno mi ocenić jak bardzo Oliwia się nauczy języka itp. czy to już wystarczy, żeby się nie czuć zagubioną...

Chyba własnie język to najważniejszy kłopot w tej całej sprawie.


Doradźcie mi coś... bo nie wiem co robić...
aluc
słchaj, ja ci w językowych sprawach nie poradzę, mogę ci pomóc tylko w jednym

dla mnie opinia, że przez wcześniejsze pójście do szkoły traci się coś z dzieciństwa, to jest piramidalna bzdura, bo więcej się zyskuje (przede wszystkim czasu) niż traci

dzieciństwo to nie jest przecież siedzenie w piaskownicy

wykorzystanie naturalnego pędu do wiedzy, ochoty do uczenia się, zanim jeszcze człowiekowi zapał zniknie albo zostanie stłumiony - to jest największa korzyść, procentująca później przez lata

szkoła może być przyjemnością, nawet jeśli łączą się z nią pewne rygory

nie odbierzesz córce dzieciństwa, dasz jej szansę - a co razem z tą szansą zrobicie, to już wasza sprawa i wasza odpowiedzialność

to mówiłam ja, Aluc, która też rok wcześniej poszła do szkoły i która też zamierza swoim dzieciom odebrać dziecińswta icon_wink.gif o ile będą się do tego nadawały icon_biggrin.gif
ulla
Myślę, że nie ma sensu trzymać jej w przedszkolu. Dzieci w takich warunkach uczą się języka błyskawicznie i na pewno nie sprawi jej to trudności. Mam znajomych, którzy wyjechali z Polski w wieku 10-11 lat, zupełnie nie znając j. niemieckiego. Od razu, trafili do normalnej szkoły (no prawie icon_smile.gif z internatem). W dwa lata później kiedy przyjechali do Polski na wakacje mówili z niemieckim akcentem i mieli problemy czasem żeby wysłowić się, zwłaszcza szybko, po polsku. Na pewno język nie będzie problemem. Tym bardziej, że jak piszesz, Mała nie ma trudności z rozumieniem. Więc właściwie nie ma się nad czym zastanawiać...przynajmniej jeżeli przede wszystkim ten argument brać pod uwagę.
Pozdrawiam
Ulla
mamami
CYTAT(aluc)
dla mnie opinia, że przez wcześniejsze pójście do szkoły traci się coś z dzieciństwa, to jest piramidalna bzdura, bo więcej się zyskuje (przede wszystkim czasu) niż traci

Aluc święte słowa ( to mówię ja, mamami co wcześniej poszła do szkoły).

Weronisiu myślę,że nie powinnaś się zastanawiać, problem językowy najprawdopodobniej masz tylko ty bo twoja dziecina z pewnością da sobie świetnie rady. Ja nie wiem ja ty długo jesteś już w Niemczech ale ten prawie rok który masz to dużo czasu na naukę tym bardziej, że będziesz miała poważną motywację.
pirania
Weronisia ty sie bierz do tego niemieckiego, dziecko glupie nie jest poradzi sobie, przeciez bedzie mialo wsparcie.
A ty sie bierz bo ja sie wzielam i jeszcze lepiej od ciebie bede umiec a to juz wstyd icon_wink.gif
Wbmot
CYTAT(gwm)
A ty sie bierz bo ja sie wzielam i jeszcze lepiej od ciebie bede umiec a to juz wstyd icon_wink.gif


Co?? Jak Ty na to znajdujesz czas?

U mnie właśnie tkwi problem w tym, że przy moich dzieciakach nie mam chwili, żeby się skupić na nauce.
Pomocy ze strony męża nie mam, bo on wraca późnym wieczorem - cały dzień jestem z sama z dziećmi (Oliwia jest w przedszkolu do 15)

Jak mam sobie zorganizować czas i warunki na naukę?

Postanowiłam, że od poniedziałku każdego dnia gdy Oliwia będzie w przedszkolu, będę włączać młodemu bajkę, a ja w tym czasie będę siedzieć w kuchni i wkuwać niemiecki.


Zastanawiam się też, czy dać młodego do przedszkola od stycznia. Zapisany jest, ale czy on się nadaje - taki osiołek z niego...
Gdyby poszedł do przedszkola, to ja zapisałbym się na codzienny intensywny kurs niemieckiego, który trwa do wakacji.

Czy tylko to wystarczy, żeby dogadać się w szkole?
pirania
Ja mysle Weronisia ze czy wystarczy to zalezy od ciebie.
Ja ucze sie niemieckiego z dziewczyna ktora przyjezdza do mnie. Ja ja ucze nagielskiego na wymiane icon_wink.gif
A ty sie bierz za niemiecki, gadaj w sklepach, ogladaj telewizje, sluchaj kaset i powtarzaj icon_wink.gif
Ewelina 7
Weronisiu, a ja myśle ,ze nie ma co sie spieszyc ze szkołą . Nie wystarczy ,że dziecko jest zdolne i chłonne wiedzy. Za tym wszystkim musi pójśc jeszcze dojrzałość emocjonalna i społeczna Twojego dziecka. Z nauką moze nie mieć problemów ale mogą być inne . Ty znasz najlepiej swoje dziecko. Wiesz jak radzi sobie w grupie rówieśników. Czy jest śmiała, czy nie przejmuje sie niepowodzeniami .Jeśli jest zdolna ,ale raczej niesmiała będzie jej ciężko. Nie wiem czego nie zdązy w życiu osiągnąc jeśli pójdzie do szkoły rok pózniej. Ani też nie widzę tych kolosalnych mozliwości jeśli pójdzie rok wcześniej. Mogą za to być problemy jeśli pójdzie do szkoły szybciej niz będzie na to gotowa. Ty tez kiedy lepiej poznasz język będziesz córce bardziej pomocna. Moja córa urodziła się w listopadzie. Od dzieci z początku roku będzie prawie rok młodsza.To dużo zwłaszcza w pierwszych latach nauki. I ciagle nie mam na myśli tutaj zdolnosci dziecka , ani jego naturalnego pędu do wiedzy. Nie bądż ambitną matką kosztem swojego dziecka. Chyba ,że czujesz ,ze jest gotowe do szkolnego wyzwania.
Beata Białystok
Weronisiu co postanowiłaś? Wysyłasz Oliwię do szkoły czy nie?
Wbmot
Dzisiaj w przedszkolu jest spotkanie z pedagogami, którzy wyjaśnią co i jak itp. icon_biggrin.gif

Rozmawiałam z panią wychowawczynią z przedszkola Oliwii, pytałam jak sobie radzi z językiem itp.
Pani stwerdziła, że Oliwia dobrze się dogaduje z dziećmi, ale dużo wyrazów przekręca, wymawia niewyraźnie, ucina końcówki, robi błędy - to wystarczy żeby się dogadać, ale czy wystarczy, żeby pójść do szkoły?

Zdecydowałam , że Oliwię zapiszę do szkoły - poszliśmy ją obejrzeć, jest zaraz obok przedszkola, będzie więc mogła po lekcjach przychodzić do świetlicy w przedszkolu (tu świetlice są w przedszkolach icon_eek.gif ) i razem z paniami odrabiać lekcje (bo ze mnie głąb będzie wink.gif )

4 listopada Oliwia pójdzie na testy do szkoły - zbadają ją czy się nadaje czy nie, co musi podszkolić itp. Jeśli stwierdzą, że zbyt słabo mówi po niemiecku, skierują ją na kurs niemieckiego dla dzieci, oraz do logopedy, który nauczy ją poprawnej wymowy.

Musimy też pójść do pediatry, który też ma ocenić, czy Oliwii rozwój pozwala na pójście do szkoły.


A więc chcemy, żeby Oliwia poszła do szkoły od września.


Jeśli jednak do września nie nadrobi zaległości w wymowie itp. to do szkoły nie pójdzie, zostanie jeszcze rok w przedszkolu.


Mam nadzieję, że to dobra decyzja icon_biggrin.gif
mama
Czy w Polsce można wysłać dziecko wcześniej do szkoły?
Jak to przeprowadzić?
Wbmot
No i stało się... Zapisałam Olivię do szkoły icon_lol.gif

Byliśmy wczoraj na rozmowie kwalifikacyjnej, którą Olivia przeszła prawidłowo... była tylko trochę spięta, a odpowiedzi na pytania szukała w moich oczach icon_lol.gif

Obejrzeliśmy sobie szkołę i Olivia jest już zapaloną miłośniczką tej szkoły icon_wink.gif

Idziemy jeszcze w piÄ…tek na jakieÅ› badania, a potem jeszcze w styczniu...
Gosia1
CYTAT(Weronisia)
No i staÅ‚o siÄ™... ZapisaÅ‚am OliviÄ™ do szkoÅ‚y  :lol:  

ByliÅ›my wczoraj na rozmowie kwalifikacyjnej, którÄ… Olivia przeszÅ‚a prawidÅ‚owo... byÅ‚a tylko trochÄ™ spiÄ™ta, a odpowiedzi na pytania szukaÅ‚a w moich oczach  :lol:  

ObejrzeliÅ›my sobie szkoÅ‚Ä™ i Olivia jest już zapalonÄ… miÅ‚oÅ›niczkÄ… tej szkoÅ‚y  :wink:  

Idziemy jeszcze w piÄ…tek na jakieÅ› badania, a potem jeszcze w styczniu...



Weronisia, uważam, że tam gdzie mieszkasz nie zabierzesz córeczce dzieciństwa posyłając Ją wcześniej do szkoły. Jak przeczytałam o tym oswajaniu...ech, gdybyż u nas tak było.

Niestety w Polsce dzieciństwo się odbiera. Nie trafia do mnie argumentacja, że wykorzystuje się naturalny pęd do nauki. A co z naturalnym pędem, żeby biegać po dworzu? Bo na to nie ma już czasu, niestety. Nie macie pojęcia ile drugoklasista dostaje zadań do odrobienia do domu... icon_evil.gif Ile ma nauki, ćwiczeń. I coraz więcej tików nerwowych, bo ze zmęczenia czasem nie wie już co robić. Szlag mnie trafia, bo co ze zdrowiem? co z bieganiem za piłką? co z dotlenianiem się??? Przyznam się od razu bez bicia, że sama co jakiś czas robię wolne mojemu synkowi. Nie idzie do szkoły, tylko zostaje w domu odpoczywać, i biegać po dworzu. A On to jeszcze "pryszcz", bo jest bardzo zdolny i nauka idzie Mu jak z płatka. Gorzej ma koleżanki synek w trzeciej klasie. Nie bardzo daje sobie radę z matematyką. Naprawdę szkoda mi tego dziecka, trzecia klasa a zadań do domu tyle, że najprawdopodobniej będziemy musiały Mu pomóc (moja Mama pouczy Go trochę). Co będzie za rok? za 5?

Tak, w naszym kraju dzieci tracą dzieciństwo.
Wbmot
Fakt.. to smutne ale i wnerwiajÄ…ce icon_mad.gif

Ja włąśnie pocieszam się tym, że Oliwia będzie spokojniej się uczyć niż w Polsce.
Tu do końca 4 klasy nawet nie wystawia się ocen icon_eek.gif icon_razz.gif
pirania
W polsce w pierwszych klasach tez sie nie wystawia. I niestety nie w ocenach tkwi problem icon_sad.gif
Gosia1
CYTAT(gwm)
W polsce w pierwszych klasach tez sie nie wystawia. I niestety nie w ocenach tkwi problem icon_sad.gif


Gosiu, niby nie wystawia się ocen, ale wystawia się... literki! Nie kijem go to pałą, takie jest moje zdanie. Bo mój syn tak samo przeżywa literkę P, jakby dostał 4. Ciągle walczy o W - więc jaki jest sens, tego co zrobili? Ja go nie widzę, trudno.

A jak jest u Ciebie?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.