To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Kaszel, rzężenie po wysiłku -astma?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
Cleo
Do problemu uszu (zapalenia, czeste dlugie niedosłuchy itd), doszedł nam kolejny problem icon_sad.gif Co prawda katar sie zmniejszyl, a niedosłuch zniknłą chwilowo po miesiecznej kuracji ZYrtekiem i flixo plus Otovent, ale z kolei rodzina , ktora byla z Miśką na wczasach zwrocila uwage na jej kaszel, a to potwierdzilo i moje obserwacje: otoz Michaska po wysiłku strasznie kaszle, długo, mecząco, potem rzęzi i świszcze. Wczoraj np jezdzila dlugo i daleko na hulajnodze, potem wariowala na placu zabaw, powrot -tez na hulajnodze przez cale osiedle. Na wczasach -po tańcach tesc mial z nia tez takie akcje. Przypomina mi to zachowania mojego brata w dziecinstwie, ktoremu wkoncu postawiono diagnozę-astma. Czy to moez byc wlasnie to? Nie chcialabym doprowadzic do tego, co imal moj brat- omdlenia, duszenie się itd. icon_sad.gif
justapl
podobny przypadek do mojego starszego syna, jest bardzo ruchliwy i od malego przy wiekszym wysiłku dostawał sapki i kaszlal, leczymy sie już 3,5 roku ale żaden z lekarzy nie nazwał tego wprost astmą
ale opisane przez ciebie obiawy mogły by nanią wskazywać , więc jak mala wróci to udaj sie do alergologa i pulmologa . Bo mój OLek nie swiszczy zawsze tylkoo przy infekcji , za to sapie przy każdym wiekszym wysilku
i życze oby to nie była astma
.uzytkownik.usuniety.
Cleo, nie powiem Ci czy to astma ale podobne obiawy ma Leo. Nasza alergolog potraktowała to wziewami i jest nieco lepiej. Powiedziała też, że jeśli taka sytuacja występuje długo - trzeba zrobić rtg płuc, tak dla własnego świętego spokoju - bo kaszel może mieć katastrofalny wpływ na oskrzela.

Z
justapl
CYTAT("Zwierzo. @ wto, 31 lip 2007 - 23:55) *
[Powiedziała też, że jeśli taka sytuacja występuje długo - trzeba zrobić rtg płuc,] tak dla własnego świętego spokoju - bo kaszel może mieć katastrofalny wpływ na oskrzela.

Z

a my ponad trzy lata kaszlemy , i nikt nam nic o rtg niemówił , tylko nebulizator non stop
.uzytkownik.usuniety.
CYTAT(justapl @ wto, 31 lip 2007 - 23:13) *
a my ponad trzy lata kaszlemy , i nikt nam nic o rtg niemówił , tylko nebulizator non stop


To zaniedbanie, że nie mówił.


z
Ewelinek
To może ale nie musi być astma. Najlepiej będzie jak pójdziesz do lekarza (ale to już wiesz icon_wink.gif ) mogę powiedzieć Ci tylko tyle, że ja te mam astmę i po większym wysiłku zatyka mnie czasem (zwłaszcza w okresie pylenia bo mam uczulenie na praktycznie wszystkie latające *****, żeby nie mówić brzydko icon_wink.gif ) Przy tym kaszlu mam takie uczucie jakby ktoś lezał na mojej klacie i brakuje mi tchu. Często zdarza się też, że nie mogę wziąć głębokiego wdechu - tak jakbym miała jakąś blokadę ;/ nie jest to dla mnie aż tak bardzo uciążliwe i z tego co obserwuję nie pogłębia się ale jednak jakieś niebezpieczeństwo istnieje także jestem pod stałą kontrolą - raz na pół roku mam robioną spirometrię, wizyty u alergologa to norma i od października zaczynam odczulanie, żeby zmniejszyć to cho******o.
Pozdr
justapl
ale chyba zaniedbanie nie zmojej strony , bo byłam już u wielu i każdy co innego mówił,
jeden że wziewy lepsze od nebuliztora , drugi że odwrotnie
wiec poprzestalismy na jednym według nas najlepszym
jednak ciekawych rzeczy sie tu mozna dowiedziec, przy nastepnej wizycie musze poruszyc ten temat z alergologiem
Sabina
To tak wygląda jak książkowa astma. U nas Antek ma to samo.
Teraz po latach leczenia - leczony od urodzenia - jest o niebo lepiej.
Miał kilka razy rtg płuc, testy alergologiczne pokarmowe i wziewne.
Oczywiście uczulony na maxa. Stosujemy 2 razy dziennie nebulizacje, moim zdaniem lepsze są od halera, widzę efekty.
Łagodniej przechodzi infekcje. Myślę też, że z wiekiem zwiększyła się jego odporność.
Poprzednie mieszkanie mieliśmy zapleśniałe po zalaniach i tam był dramat.
Tu bałam się co będzie, po świeżo malowanych ścianach. Ataków nie miał od dawna.
Gania jak szalony i bez napadów kaszlu.
Myślę, że sukces odniosło dobre leczenie i diagnoza.
Leki dobrane idealnie. Jak jeden, dwa dni nie bierze Zyrteku, bo się skończy, wtedy zaczyna chrząkać i pokasływać.
Stosujemy Pulmicort, doraźnie Ventolin, Zyrtek i Cromohexal. Codziennie, nie w razie choroby.
Cleo
dZIEKI DZIEWCZYNY!
ja jestem alergiczka- koty, psy, pierze... co gorsza od pyłkow (tez na prawie wszystke świnstwa pyłkowe mam alergię) przesżło mi na jedzenie - np nie mogę czeresni, jablek, orzechów.... Jak zjem, to potem mam takie uczucie, jak jedna z Was opisała. Teraz się mećze, bo karmie i nie moge leków.
Dlatego mozliwe, ze Misia, ktora w niemowlęctwie i wczesnym dziecinstwie miala alergię skórną silną (plamy z krwią np), odziedziczyla po mnie teraz ten rodzaj icon_sad.gif
Tylko, ze my jakos nie mamy stałego leczenia. Jeden alergolog daje claritine- bierzemy, konczy sie, stop. Drugi-Zyrtec, bierzemy, przechodzi, stop. i tak w kolko. Trzeci zaleca Clemastinum np... Moze faktycznie powinna brać stale leki? tylko jak to wpływa na resztę organizmu? Jak miala nawracajaca zapalenia oskrzeli, po okeljnym antybiotyku lekarka w koncu dala nam wziewy przez tubę - berodual i ten drugi (zapomniałam...). I obeszło się faktycznie bez antybiotyku ze 2 razy już. Ale moez my te wziewy tez powinnismy jakos stale podawac? Zwlaszcza teraz-latem, gdy tyle przebywa na dworzu? Bo przeciez nie mogę tej Ogromnie Ruchliwej Dziewczynce zabronic biegania i wariowania!
Być moze problemy z uszami to tez kwestia alergii i powinnam prowadzic ja rownolegle u laryngologa i alergologa? ale dlaczego nikt z lekarzy tego dotad nie powiedzial? o rtg tez nam nigdy nie powiedziano!
Mika
Cleo -ja bym poszła do alergologa
jeśli do tych objawów o których piszesz osłuchowo wyjdą świsty -znaczy zmiany astmatyczne
ALE to NIE oznacza,że astma jest/będzie

Jasiek zaczynał identycznie -zmęczenie,dyszenie,świstanie itp
wysłany z powodu świstów do alergologa
dostał wziewy i proszki na początek - wszystko minęło w ciągu 2 tygodni
później w testach wyszło -panel drzew,zboża,trawy,kot,pies,świnka
teraz stopniowo odstawiamy clarytynę,zmiejszamy stężenie flixotide,zostaje tylko singulair do ssania ze względu na to,że mamy kota
jest dobrze,ba -rzekłabym,że jest rewelacyjnie
Jasiek sie nie męczy,ładnie oddycha i co najważniejsze -przestał chorować
jak tylko zaczyna coś kwitnąć i leci mu z nosa,wystarczy przez kilka dni do leków stałych dołączyć clarytynę

Jasiek też dopóki nie dostał tych leków chorował na potęgę -non stop
teraz z lekami od maja nie złapał NIC icon_smile.gif
mamy eksperymentalnie odstawiać do października żeby zobaczyć czy to sezon chorobowy czy pylący tak na niego działa
ewabi
Clemastinum chyba nie można na stałe.
Kubie pomógł naprawdę dopiero Ketotifen. Przy zyrtecu i claritine ataki kaszlu wracały regularnie jak tylko mocniej zaczynało pylić i w ruch musiał pójść nebulizator : pulmicort, w okresie najsilniejszego pylenia jeszcze berodual.
Teraz od maja Kuba regularnie bierze Ketotifen i właściwie żyjemy "bezobjawowo".

Aha. Singulair też bierze od kilku miesięcy. Albowiem również mamy nieszczęsnego kota.
Cleo
Mysmy ejszce nie robili testow- dotad nam mowiono, ze jest za mala i ine wytrzyma. Ja boję sie, ze obecnie tez moze byc problem z tym kwadransem, bo ja sama dostaje cholery jak tam czekam z tymi kropami na ręce.
Jak bylo kiedys bardo zle, dostala ten Singulair, ale odmowila stanowczo ssania -mam go dotad w szafce. To bylo jednak prawie rok temu, moze zmądrzala?...icon_wink.gif
Dodatkowo martwie sie, ze tesc znowu bedzie mial kota!! Juz po poprzendim byl zrobiony u niego remont, wymienione meble, zaslony. Wreszcie ja moglam przychodzic, i Misia tez wracala bez kaszlu jak przez ostatnie lata. A teraz szwagierka ublagala ojca, że MUSI miec kota i wszystko zacznie sie od poczatku,a najgorsze, ez Misia bedzie miala zakaz przychodzenia do ukochanego dziadka.
Mika
my leki dostaliśmy przed testami
jakie 15 minut?
czekaliśmy góra 10
nimm2,głupie zabawy i podrywanie niemowlaków jakoś ten czas zabiło
jak Jaseik wytrzymał to i Misia powinna wink.gif
Mika
dubel
Cleo
ale jak to- 'leki przed testami'?? mnie zawsze kazano miesiac przed testami odstawic wszelkie leki... no i - ZAWSZE 15 minut musialam odsiedziec, choc KOT wyskakiwal w sekundę.
i - nie szczypalo go? nie wkurzal sie?
Mika
a to błędnie kazano icon_smile.gif
specjalnie pytałam lekarkę
tak -odstawia się,ale li tylko i wyłącznie clarytynę i jej podobne -na 10 dni przed testami
resztę -singulair i np zwiewy -podaje się non stop

Jaśka swędziało,już jak wychodził z gabinetu
ale starałam się odwrócić jego uwagę

z tym "leki przed testami" to chodziło mi o to,że zanim poszliśmy na testy to już na 2 miesiace wczesniej dostaliśmy leki wink.gif
.uzytkownik.usuniety.
Cleo - Leo właśnie tak chodzi. Równolegle do alergologa i laryngologa. Z tym, że sama to wymyśliłam, poprosiłam o skierowania i konsekwentnie realizuję. Bilet wstępu icon_wink.gif na rtg płuc dostaliśmy od obu tych lekarzy jednocześnie, kiedy dowiedzieli się, że Dzi kaszle nieprzerwanie od roku. Zyrtec, w okresie pylenia mamy na stałe.

Z
Ewelinek
zmiany w oskrzelach mogą być właśnie od alergi. Jak byłam mała to zanim się lekarze pokapowali, że mam uczulenie to non stop jechałam na antybiotykach bo myśleli, że ja chora bo na rtg zmiany w płucach widoczne były 21.gif przez to wszystkie mleczne zęby mi spróchniały icon_redface.gif 41.gif
Cleo
No dobrze, to ze zapalenia oskrzeli od alergii to jzu zaczeto u Misi podejrzewac. A powiedzcie jak z uszami u Waszych alergicznych dzieci? Tez macie klopoty??
ewabi
CYTAT(Cleo @ śro, 01 sie 2007 - 21:46) *
No dobrze, to ze zapalenia oskrzeli od alergii to jzu zaczeto u Misi podejrzewac. A powiedzcie jak z uszami u Waszych alergicznych dzieci? Tez macie klopoty??


Też. Uszy i anginy. Jasiek przestał na to cierpieć dopiero, gdy wprowadziłam mu ścisłą dietę i wyeliminowałm wiekszość potencjalnych alergenów. A wcześniej, w zeszłym roku - zapalenie ucha miał 7 czy 8 razy.
Sabina
CYTAT(Cleo @ śro, 01 sie 2007 - 14:03) *
dZIEKI DZIEWCZYNY!
ja jestem alergiczka- koty, psy, pierze... co gorsza od pyłkow (tez na prawie wszystke świnstwa pyłkowe mam alergię) przesżło mi na jedzenie - np nie mogę czeresni, jablek, orzechów.... Jak zjem, to potem mam takie uczucie, jak jedna z Was opisała. Teraz się mećze, bo karmie i nie moge leków.
Dlatego mozliwe, ze Misia, ktora w niemowlęctwie i wczesnym dziecinstwie miala alergię skórną silną (plamy z krwią np), odziedziczyla po mnie teraz ten rodzaj icon_sad.gif
Tylko, ze my jakos nie mamy stałego leczenia. Jeden alergolog daje claritine- bierzemy, konczy sie, stop. Drugi-Zyrtec, bierzemy, przechodzi, stop. i tak w kolko. Trzeci zaleca Clemastinum np... Moze faktycznie powinna brać stale leki? tylko jak to wpływa na resztę organizmu? Jak miala nawracajaca zapalenia oskrzeli, po okeljnym antybiotyku lekarka w koncu dala nam wziewy przez tubę - berodual i ten drugi (zapomniałam...). I obeszło się faktycznie bez antybiotyku ze 2 razy już. Ale moez my te wziewy tez powinnismy jakos stale podawac? Zwlaszcza teraz-latem, gdy tyle przebywa na dworzu? Bo przeciez nie mogę tej Ogromnie Ruchliwej Dziewczynce zabronic biegania i wariowania!
Być moze problemy z uszami to tez kwestia alergii i powinnam prowadzic ja rownolegle u laryngologa i alergologa? ale dlaczego nikt z lekarzy tego dotad nie powiedzial? o rtg tez nam nigdy nie powiedziano!


U nas Wika miała zapalenia uszu i oskrzeli od alergii na mleko krowie. I zaparcia. Po kilkuletniej diecie eliminacyjnej przeszło.
Najlepiej moim zdaniem znaleźć sobie jednego alergologa i być w stałym kontakcie. U nas na wizytę się czeka nawet kwartał, ale jestem tak z lekarzem umówiona, że w momencie jak jest jakieś zaostrzenie, wbiegam z kartą w ręku. Ostatnio jak dostał wysypki na całej twarzy i szyi, bez problemu nas przyjęła. Zyrtek, podobno jest bezpieczny i można brać latami. Nie wpływa na wątrobę. Z resztą jak go biorą, to tylko to biorą. W razie infekcji tylko czosnek, witaminy i syropki. A nie antybiotyki, chyba mocno szkodliwe jednak. Wziewy w małych dawkach też brać można latami. Inny komfort życia dla dziecka i dla matki icon_smile.gif
Tylko kontroluje się czy dziecko dobrze rośnie. U nas nie ma problemu. Antek na wziewach jest od urodzenia i Franek też.

W Warszawie polecam dr. Kwiatkowską ul. Pastera. Rewelacyjna Lekarka
Cleo
Dzieki Sabina za namairy. My jestesmy zapisani do LIM -u i tam chodzimy do roznych lekarzy, ale mój mąż zmienia teraz pracę i nowy pracodawca ma chyba pakiet w MEdicoverze -musze sie rozeznac, kogo tam polecają pacjenci...

Ale- uszy: to zapalenia czy potem tez taki mocny niedosłuch? raczej-pólgluchota juz prawie (mielismy tak prawie 2 miesiace ciurkiem! to byl koszmar). Laryngolog rozwazal ostatnio zakladanie drenów, ale Wy nei pizecie o tym, czyli rozumiem, ze udalo sie Wam to obejsc?
Silije
My z Julką wywinęliśmy się astmie. Była pod opieką naprawdę dobrej alergolog od 1 roku życia. Było już naprawdę nieciekawie: dwa zapalenia płuc w 3 roku życia w odstępie 3 miesięcy, wiele spastycznych zapaleń oskrzeli i dramatycznych zapaleń krtani (na uszy nie chorowała). Nawet padło podejrzenie mukowiscydozy! Testy skórne miała robione kilka razy, raz testy z krwi, te same wyniki (pyłki drzew i roztocza). Singulair ssała przez jeden sezon, kilka sezonów brała leki wziewne (Berodual, Flixotide, Severent) i wreszcie odczulanie szczepionkami doustnymi - zeszłej jesieni. Widzę ciągłą poprawę i mam nadzieję, że to co najgorsze już za nami. Teraz czasem męczy katar, sucha swędząca skóra, ale nie choruje. Cleo poszukaj alergologa z powołania icon_wink.gif
.uzytkownik.usuniety.
W uszach bardzo często plyn icon_sad.gif Niestety Leo ma gorączkę i skarży się na ból dopiero jak już każdy lekarz się za głowę łapie i dziwi czemu wcześniej go nie przyprowadziłam icon_sad.gif No to teraz chodzi do laryngologa co miesiąc. Niezależnie od samopoczucia...

Z
ewabi
Jasiek natomiast nie miał nigdy wysiękowego zapalenia ucha, ani ubytku słuchu. Zdarzało się, że chorował bez gorączki i bez bólu jako takiego. Laryngolog twierdzi, że to ani lepiej, ani gorzej. I tak jak napisała Sabina chyba - u nas podłożem zapaleń ucha była alergia na mleko krowie. Odkąd jest na diecie - zapalenie nie zdarzyło się ani razu.
Mika
u nas z uszami kłopotów nie było -za to migdały jak banie,ledwo mógł oddychać
jak tylko bąknął o uszach wylądowaliśmy u laryngologa
ale zap. oskrzeli było ono stop,bądź oskrzela/płuca czyste ale charczenie gruźlikowe
Cleo
No to nieźle.... czytam Was i sie zalamuję sobą, bo najwyrazniej cos zaniedbalam!/uję. Teraz wlasnie mam problem z wyborem lekarza, bo araz go zmieniamy. A laryngolog jest w LIM ie fajny, więc nie wiem czy ine bedziemy placic pelnej stawki, by dalej do niego chodzic od wrzesnia...
Zapalenia płuc nie miala tak czesto, tylko te oskrzeli jedno po drugim, anginy nie, zapalenia uszu w tym srodkwoego) a kołko i tez czesto bez goraczki, wiec okazywalo sie dopiero jak zaczynala gluchnac....
, za to to co piszecie o mleku mnie zastanwai, bo wlasnie tak do 2 -2, 5 roku zycia Michasia straszliwie reagowala na mlekoi pochodne - wlasnie krwawe plamy na skórze, w zgięciach itd. Piła tylko ohydny Nutramigen. Potem to przeszło i zaczelismy dawac juz noramlne mleko, i dalej dajemy, ona uwielbia to,a poneiwaz ni je prawie wcale warzyw i owocow, cieszymy sie, ze choc mleko jej 'wchodzi'. Pryzpomnijcie, czy na tych testach skornych mozna tez mleko wykryc? Mi nigdy tego alergenu akurat nie robiono.
ewabi
Cleo odstaw mleko, teraz. Jest jeszcze miesiąc wakacji. Masz szansę zauważyć różnicę. U Jaśka było ją widać już po dwóch - trzech tygodniach. Miał wiecznie zatkany nos, nawet nie miał kataru jako takiego, tylko po prostu obrzęknięty nos. Po trzech tygodniach diety było widać, a właściwie słychać różnicę w "przepustowości". A piszę, żeby teraz, jak najwcześniej, bo niestety ja mam na tym tle marne przedszkolne doświadczenie. Niby panie są uczulone na fakt, że Jan nie może mleka, ale gdy chodzi do przedszkola wiecznie mu się jakaś wpadka przytrafia, a to kakao (zgroza) a to naleśnik.

Ja wiem, że ciężko Ci będzie odstawić Michasi mleko, bo Janek też był strasznym mlekopijem. Do dziś - choć mija prawie rok - widząc karton z mlekiem pyta, czy - jak on w koncu wyzdrowieje - to dostanie szklankę mleka... Ale jest bardzo dzielny. Wie, że nie może i często sam pilnuje, by nikt mu nie dał "zakazanych produktów" (a tych na jego liście nie jest mało i wszystkie były bardzo lubiane)
Cleo
Ewabi, a co zamiast mleka? Michaska w kolko cos z mlekiem, inaczej nic by nie jadla chyba, bo zup ine je, warzyw i owoców nie mozemy przewojowac, prawie wszytskie obiady są niejadalne... wlasciwie ciagle jest zestaw szynka, mielone, schabowy, pierogi, kurczak, czasem kukurydzy zje trochę, z owocow bannay i jabłka.podobno na wczasach sprobowala arbuza, w zyciu nie zjadla surowego pomidora, czeresni itp! Kocha nalesniki, makaron i kartofle, żółty ser, mleko, desery mleczne, lody, no i czekoladę. Ale moze rzeczywiscie powinnam odstawic, skoro jzu keidys tak mialysmy...

Dzis ją obserwowalam i naprawdę jest cos na rzeczy z tym wysiłkiem - po 10 minutach niecalych skakania na skakance i biegu ona juz zaczela duszaco kaszlec. Jak szlysmy dalej spokojnie, to trochę to wygasło. Jednak pozniej mąż wyszedł z nią na plac zabaw, gdzie szalała prawie pol godziny. Wrocila- z kaszlem strasznym. Dalam zyrtec i mniejszą dawkę actifedu - po 4 minutach trochę wygaslo...

dziękuję za wszelkie porady, w przyszlym tygodniu- alergolog z laryngologiem.
ewabi
Cleo, nie pomogę Ci, bo u nas w zasadzie nic zamiast mleka. Długo długo dieta Jaska była bardzo monotonna, co było o tyle uciążliwe, że w przeciwieństwie do Michasi, Janek wcześniej jadł właściwie wszystko chętnie. Przez rok na diecie eliminacyjne wyhodowałam rasowego niejadka:(
Teraz jest ciut lepiej, dostałam pozwolenie na jogurt i inne "przetworzone", ale powoli, obserwując skutki.
Z owoców całą zimę jabłka i banany właśnie. Teraz jakieś sezonowe - maliny, jagody, winogrona, arbuzy, melon.
Kanapki z szynką i pasztetem wkoło, dżem i zielony ogórek.
Aha. Przy Kubanie Jasiek pokochał sinlac, choć jako dziecię małe kaszek żadnych nie jadał ...

Dziś mi lekarz rodzinny powiedział, że poprawę stanu dzieci moich mogę zawdzięczać regularnie zażywanemu singlair'owi. Faktycznie, odkąd stosują, kaszel jest sporadyczny i wszelkie infekcje przechodzą nadzwyczaj łagodnie.
Kuban, który w tym sezonie pyłkowym kaszlał okropnie, teraz - po 4 miesiącach kuracji - przy anginie nawet raz nie kaszlnął. Zagorączkował, zajęło mu gardło, po czym po 2 dawkach antybiotyku zapomnieliśmy o chorobie. Teraz, po tygodniu, tylko po węzłach na karku można było rozpoznać, że była infekcja. Za to Jasiek - któremu singulair odstawiono wraz z końcem sezonu grzewczego, gdy zakończyły się powracające zapalenia krtani, teraz, po kilku miesiącach przerwy, znowu się nosowo przytkał. Zatem wracamy i zaobserwuję efekty...
myszka
No dobra. Na wątek trafiłam całkiem przypadkiem. Ba, na forum alergików jestem chyba pierwszy raz. I tak czytam, czytam... aaaaaa! to mińkowe anginy mogą mieć podłoże alergiczne? Proszę mi jak krowie na rowie, bo jestem jak tabaka w rogu - czy ja dobrze zrozumiałam, że może być związek między uszami / gardłem a alergią?

I proszę się nie śmiać z moich naiwnych pytań. No. Ewka, to głównie do Ciebie, bo na odległość słyszę Twój rechot.

Cleo
U nas na pewno zapalenia uszu i oskrzeli maja zwiazek z alergią. ANginę miała Michaska raz.

Jestesmy po wizycie u alergologa- na stale ma brac Zyrtec w wiekszej niz dotad dawce i na stale dwa leki wziewne przez tubę rano i wieczorem. Na tydzien teraz odstawiamy ZYrtec i same wziewne (czyli tak jak pisalyscie), bo bedziemy robic testy.
Mika
Cleo -a dlaczego wziewy kazali Wam odstawić?

u nas przed Jaśkowymi testami alergolog powiedziała -li tylko i wyłącznie clatitine i jej podobne
cały czas braliśmy Singulair i flixotide
claritine odstawiona na 10 dni przed testami
Cleo
tfu -nie dopisalam - ze 'ma brac SAME WZIEWNE" - teraz, do czasu testow, tak jak wlasnie u Ciebie bylo.
Ja juz mam obsesję, ze bez zyrtecu wroci katar, ktory znowu zatka uszy i znowu bedzie glucha...
i powiedzcie- czy naprawde po podaniu berodualu trzeba odczekac te 15 minut, zeby podac budesonit? nie wyobrazam sobie, jak to bedzie z czasem ak wroci przedszkole...
Mika
też byłam przerażona jak to będzie bez claritine
tym bardziej,że mieszkamy wśród całego panelu drzew na jakie Jasiek jest uczulony,mamy świnkę i kota+pies sąsiadów-testy również na + wink.gif
ale o dziwo po odstawieniu nie działo się nic -no może przez pierwsze 3 dni było ciężko,bo katar,ale przeszło
alergolog stwierdziła żeby w takim razie nie dawać w ogóle,jedynie doraźnie jak zobaczę,że coś się dzieje
i tak też robimy - jest catar,claritine przez 5 dni i cisza-mija

mam Budesonit,mam Butherin ale prawdę mówiąc nie wiem po co mu one
tym bardziej,że brać non stop nie może bo zaczynają mu pękać naczynka w nosie i krew leci strumieniami
Ewelinek
Mika, z Claritine robię tak jak Ty, tyle że ja tak robie sobie icon_wink.gif Nie wiem dlaczego niektórzy twierdzą, że ten lek jest skuteczny tylko jak się go stosuje regularnie, na mnie działa w 30min po zażyciu icon_wink.gif
ewabi
Myszka - mojego rechotu w tej sprawie nie usłyszysz, oj nie nie. Zaraz by mnie tu skanna wytropiła i historia mojego zaniedbania względem Jana bezwzględnie wyszłaby na jaw... Bo skanna przez pół roku twierdziła, ze Jasiek ma alergię jak 150 , a ja się upierałam, że nic mu nie jest.

Ale związek między uszami i anginą, a alergią nie musi być oczywisty. Ja tam ekspertem w tej dziedzinie nie jestem. Ale - jak widać z załączonym przykładów - nie należy do rzadkości.
myszka
CYTAT(ewabi @ pią, 10 sie 2007 - 12:24) *
Bo skanna przez pół roku twierdziła, ze Jasiek ma alergię jak 150 , a ja się upierałam, że nic mu nie jest.



O Boże, Skanno - uświadom mnie!



Dobra, to może inaczej. Co powinno mi dać do myślenia? Ucho było dwa razy, angina była dwa razy. Mleko w diecie, i owszem. Czasem go sypie, ale myślałam, że przy dzisiejszym zanieczyszczeniu środowiska i świństwach dorzucanych tu i ówdzie do produktów żywnościowych trzeba mieć skórę hipopotama, żeby w żaden sposób nie reagować. W każdym razie nie spędzało mi to snu z powiek.

Chyba czas przyjrzeć się niniejszemu podforum bardziej dokładnie. Ach, ach.
Mika
Myszka -świsty? ciężki oddech? częsty katar?powiększone migdały? nocne "sapanie"?

Jasiek mał taki katar i tak rzęził,że każdy stawiał na co najmniej zap. oskrzeli
póki nie było gorączki wiedziałam,że osłuchowo czysty,jak tylko jej dostawał jechałam ze świadomością,że jest zap. oskrzeli i dostanie antybiotyk

Jasiek jest trudnym pacjentem,bo na nic się nie żali -miał zap. migdałów,gardła,krtani i zatok jednocześnie i nawet nie pisnął
powodem wizyty u lekarza był tylko fakt,że nagle wyskoczyła gorączka której nie dało się zbić
myszka
CYTAT(Mika @ pią, 10 sie 2007 - 13:08) *
Myszka -świsty? ciężki oddech? częsty katar?powiększone migdały? nocne "sapanie"?

Jasiek jest trudnym pacjentem,bo na nic się nie żali -miał zap. migdałów,gardła,krtani i zatok jednocześnie i nawet nie pisnął
powodem wizyty u lekarza był tylko fakt,że nagle wyskoczyła gorączka której nie dało się zbić


Świsty - nie (no chyba, że ja też mam coś uszami), ciężki oddech - nie, częsty katar - tak, powiększone migdały - hmmmm, no szczerze mówiąc, zaglądam tam, jak czuję, że coś się święci, nocne sapanie - tak.

Aha, no i Miłosz w takim razie też jest trudnym pacjentem, bo przy anginie ropnej mieliśmy analogiczną sytuację - dziecko brykające, na nic nie żalące się, tylko gorączka wysoka, a później komentarz naszego rodzinnego "no, proszę tu zajrzeć, widzi pani? nie, to nie guma przykleiła się do migdałków, to wyhodowaliśmy po prostu rasową anginę ropną".
Cleo
Aha-dodam jeszcze, ze te wziewne mamy brac tak dlugo, az po wysilku nie bedzie kaszlu....
Dopytam ejszcze o to mleko w diecie, bo Misia byla a moją mamą u tej alergolog- dr pytala, czy Miska byla na Nutramigenie w dziecinstwie glebokim, ale moja mama nie pamietala...
Cleo
No i pięknie - pojechalam z Hanka na szczepienia, a Misia zostala z dziadkiem. Ktory to dziadek dal sie namowic swej corce i ZNOWU (pomimo zrobionego niedawno remontu) kupil kota.
Po poltorej godzinie , gdy wędrowalismy po gabinetach, telefon: dzwoni teść, że 'Misia zaczela kaszlec' - w tle słychac cos strasznego.
Wrocilismy potem taksi przez korki, wiec dluugo - Misia juz rzęziła, kaszlala tak,ze az skakala. Dalam jej te wziewy, ale dalej kaszlala, nie wiem jak to dziala wlasciwie-od razu powinno? Dalej sie meczyla, wiec dalam actifed (mam nadzieje, ze to nie zaburzy testow), choc korciło mnie, by dac ten zyrtec.

A ostrzegalam, co moze byc, bo sie pytal niedawno..icon_sad.gif

Teraz- po 2 godzinach od podania lekow, juz co jakis czas kaszle, odchrząkuje i ma świsty...
no i nieźle. szlag
justapl
u nas tez wziewy niedziałały tak że od razu przechodziło
mój tak ma jak pójdzie gdziś gdzie wilgoć w domu
na jak długo trzeba odstawić leki przeciwhistaminowe , przed testami?
Cleo
Justapl - nam kazano min 7 dni. A juz pojawil sie katar znowu po 2 dniach bez zyrtecu:( nie wiem, co dalej robic, boję się powtórki z uszami...
Mika
my mieliśmy odstawić na 10 dni przed testami

Cleo -u nas pierwsze dni bez claritine też były ciężkie,jakoś po 3 czy 4 dniach zaczęło się powoli uspokajać
oby i u Was tak się stało
Cleo
Mika,no oby!...

a powiedz, czy na tych testach mozna tez wykryc uczulenie na mleko? mi nigdy tego nie robiono - zawsze tylko trawy, siersc itd. Ale moze mleko tez mozna?
Mika
wydaje mi się,że tak ,bo np. na czekoladę,jajka robią więc pewnie i na nabiał można testować

poczytaj tutaj : https://www.resmedica.pl/zdart3016.html

Alergeny diagnostyczne są częściowo oczyszczonymi wyciągami wodnymi różnych surowców pochodzenia organicznego: roślinnego (wyczyniec łąkowy, tomka wonna, rajgras wyniosły, kupkówka pospolita, wiechlina roczna, żyto zwyczajne, konietlica łąkowa, mietlica biaława, miotła zbożowa, grzebienica pospolita, kostrzewa łąkowa, kłosówka wełnista, życica trwała, tymotka łąkowa, bylica, komosa biała, babka lancetowata, szczaw lekarski, mniszek lekarski, pokrzywa zwyczajna, olcha, brzoza, leszczyna pospolita, topola, wierzba, lipa drobnolistna i grzyby pleśniowe), zwierzęcego (sierść krowy, konia, królika, wełna owcza, sierść psa, kota, świnki morskiej, myszy białej, chomika, pierze gęsie i kacze, pierze kurze), kurzu (kurz domowy, zbożowy, słomy, siana, alergen kurzu domowego), zestaw alergenów pokarmowych (mleko, mąka pszenna, ryż, białko jaja, żółtko jaja, mięso: wieprzowe, wołowe, cielęce, kury, ryb morskich; fasola, groch, pomidory, ziemniaki, seler, cebula, marchew, jabłka, truskawki, pomarańcze, orzechy, kakao
Cleo
rety! to wlasciwie powinni jej na to wszytsko zrobic, no bo musimy wykryc, CO ja uczula - od roslin po pokarmy! ale chyba nie za jednym zamachem?..
w ogole myslę, jak ja przygtoowac do tego...
Mika
my mieliśmy robionych tylko 20 najczęstszych
z panelu drzew,zwierząt,zboże ogólnie,bylica i trawy,roztocza,kurz,pleśnie

musisz ją przygotować raz -na ukłucie,dwa na swędzenie
Cleo
CHyba na duuuzo ukluc i duze swedzenie.. ja sam tego nei znosez, choc 30 -tki dobijam...

powiedz, proszę, moze wiesz - czy mozemy Miśce teraz actifed podawac na noc? tam chyba nei ma tych skladnikow, co w clemastiunm, zyrteku itp? bo same te wziewy jakos nie pomagaja icon_sad.gif wlasnie lezy, probuje zasnac, ale kaszle... mniej niz 2 godziny temu to prawda, ale jednak. Pewnie przez róze, ktore dostalam- są w kazdym pokoju prawie. Ja sama kicham.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.