To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

No i pani nam "podpadła"

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Kocisława zwana Warkotem
Moja Marta wróciła dzisiaj do domu z "medalem zucha-malucha".Zadowolona,więc i ja też.ale w domu okazało się,że medale pani obiecała dać tylko "grzecznym" przedszkolakom.Już mną zatrzęsło.Ale pomyślałam-dobra,może pani stosuje taką formę przekupstwa.Żadna to metoda,ale cóż...
Wieczorem moje dziecię stwierdza,że jakiś kolega siedział za karę na krześle.I że tam siadają niegrzeczne dzieci.Oj ruszyło mnie mocno 21.gif .W poniedziałek będę rozmawiać z panią.Czuję,że będzie się działo...
użytkownik usunięty
[post usunięty]
skanna
Hmmm, też nie rozumiem problemu. Może dlatego, żem nie grzalka?
marghe.
Byłoby lepiej gdyby zamiast medali były naklejki??

W naszym przedszkolu taki system tez funkcjonował, zatem nie bardzo rozumiem..
KM
To dobrze, że dzieci są nagradzane za grzeczność i karane za przewinienia. Nie rozumiem co Ci się nie podoba?
Agnieszka AZJ
CYTAT(asiamarta1 @ piÄ…, 14 wrz 2007 - 23:42) *
Wieczorem moje dziecię stwierdza,że jakiś kolega siedział za karę na krześle.I że tam siadają niegrzeczne dzieci.Oj ruszyło mnie mocno 21.gif .W poniedziałek będę rozmawiać z panią.Czuję,że będzie się działo...


No i w czym problem, bo też nie rozumiem ?

Nie stosują kar cielesnych, nie każą klęczeć na grochu wink.gif Jaki masz lepszy pomysł na poradzenioe sobie z szalejącymi w zabawie dziećmi ?
Jeszcze przed "Super nianią" tak robiły panie w Ani przedszkolu, tylko że nie było żadnego karnego tronu - po prostu zamiast sie bawić, dziecko siedziało przy stoliku.
vieshack
w przedszkolu Niny też jest taki system no i nie bardzo rozumiem CO Cię tak ruszyło...
mario29
CYTAT(asiamarta1 @ piÄ…, 14 wrz 2007 - 23:42) *
Wieczorem moje dziecię stwierdza,że jakiś kolega siedział za karę na krześle.I że tam siadają niegrzeczne dzieci.Oj ruszyło mnie mocno 21.gif .W poniedziałek będę rozmawiać z panią.Czuję,że będzie się działo...


Moje dziecię w przedszkolu zostało już uderzone (i to nie raz) przez jakiegoś chłopca i co pani ma mu medal dać za wzorowe zachowanie!? 29.gif
grzałka
Jestem Grzałka i się wypowiadam:

1. medale dostały wszystkie dzieci, nawet Alek, który do przedszkola chwilowo nie chodzi, a tylko przyszedł odebrać Antosia- więc tu ok.

2. krzesełka to jest faktycznie forma kary w tym przedszkolu (jedyna)- dziecko jest sadzane na chwilę przy stoliku i nie bierze udziału w zabawie- nawet próbowałam wywołać jakąś dyskusję u Ani w grupie na zebraniu kiedyś tam, ale mnie rodzice zakrzyczeli, twierdząc, że oni są za jeszcze bardziej drastycznymi karami

Asia, nie czepiaj się pani Kasi, ona jest ok, a że być może nie skończyła "szkoły dla rodziców i wychowawców" to już inna bajka....

a poza tym jaka jest szansa na to, że Marta kiedykolwiek usiądzie przy tym krzesełku? moim zdaniem bliska zeru
parasolka
Grzałko to może napisz jakie metody są po "szkole dla rodziców i wychowawców" bo ja też nie rozumiem
wcale a wcale jak mawia J
Kocisława zwana Warkotem
Po pierwsze cóż to za kara,która nie jest naturalną konsekwencją "złego"zachowania dziecka?Co taka kara da dziecku?Może przekonanie że jest złe?Znam metodę "karnego krzesełka" nie z programu super niani i wiem,że po jej dłuższym stosowaniu dziecko po jakimkolwiek przewinieniu samo pyta nauczyciela:czy mam usiąść na krzesełku?Bzdurna sytuacja,co?Ja wiem, dla pani w przedszkolu może to być sposób na opanowanie dziecka,ale czy na pewno dobry?
A po drugie idiotyzmem dla mnie jest to że pani nagradza za pozytywne zachowanie.Dziecko powinno się podporządkowywać pani nie dlatego,że dostanie nagrodę!!! A z drugiej strony karanie dziecka (brak nagrody) zaprogramować go może na właśnie złe zachowywanie się w przedszkolu.To gwoli wyjaśnienia co mnie tak ruszyło.
grzałka
ten medal zucha malucha to ja rozumiem inaczej, jako nagrodę za to, że dzielnie chodzą do przedszkola- przynajmniej tak to przedstawiła pani Kasia Alkowi- nic nie było o nagrodzie za dobre zachowanie

a krzesełka będę bronić- bo to jest naturalna konsekwencja zachowania- przeszkadzasz innym, czyli nie możesz brać udziału we wspólnej zabawie, bo ta wymaga jednak podporządkowania się jakimś ustaleniom

myślałam dzisiaj nad tym jakie możliwości dyscyplinowania dzieci ma wychowawczyni mając 28 dzieci w grupie- no i trzeba wziąć pod uwagę, że nie może się zajmować tym jednym sprawiającym problemy- no i jakie ma możliwości? proponuję brainstorming- mieliśmy taki na jednym zebraniu i niespecjalnie sie ludzie rozgadali

Parasolko, o szkole dla rodziców i jej metodach były długaśne wątki zwolenników i przeciwników, poszukaj, bo to były ciekawe dyskusje

Asia, weź jeszcze pod uwagę, że patrzysz na to z perspektywy matki jedynaczki, z którą na dodatek da się dogadać- nie z wszystkimi dziećmi da się dogadać, niektóre wymagają chwili izolacji chociażby po to, żeby mogły ochłonąć i usłyszeć co się do nich mówi
użytkownik usunięty
[post usunięty]
Bosanova
Odesłanie dziecka na karne krzesełko/krzesełko przemysleń jest jedna z najstarszych i najszerzej stosowanych kar z zakresu kar behawioralnych.
Odesłanie kogoś do pokoju, także.
Np.:
Metoda Carol Sutton
Cytuje:
"Odesłanie- metoda ignorowania trudnych zachowań dzieci:
Jedną z najcenniejszych nagród jest dla dzieci uwaga, jaką na nich skupiamy. Podobnie jedną z najbardziej skutecznych kar jest chwilowe nie zwracanie uwagi na dziecko. Odesłanie to umieszczenie dziecka w bezpiecznym, ale nudnym miejscu: w kącie pokoju, na korytarzu albo w innym miejscu, gdzie nikt nie zwraca na nie uwagi. Odesłanie powinno trwać 4 minuty. Zasady:
Dziecko musi być uprzedzone o tym, co i dlaczego zamierzamy zrobić - tłumaczymy dziecku jeden raz.
Jeśli nie przestaje np. krzyczeć - odsyłamy je. Postępujemy łagodnie lecz stanowczo.
Dziecko musi być poinformowane, że nie może wrócić do pozostałych członków rodziny dopóki nie usłyszy dzwonka sygnalizującego, że minęły 4 minuty i dopóki nie przestanie krzyczeć.
Osoba, która odesłała dziecko, powinna je przyprowadzić z powrotem po 4 minutach.
Jeżeli dziecko po powrocie znowu zaczyna być niegrzeczne i uciążliwe należy je od razu odesłać na kolejne 4 minuty. Jeśli zdecydujemy się stosować tę procedurę, trzeba to robić zawsze, gdy dane zachowanie się pojawi.
Nie należy dyskutować z dzieckiem w trakcie stosowania procedury.
Nie wolno odsyłać dziecka do miejsca, które wzbudza w nim lęk.
Nie należy się zniechęcać, jeżeli sytuacja ulegnie pogorszeniu, zanim cokolwiek zmieni się na lepsze".

Takie kary stosuje się do dzieci jak i do ...psów.Przynosza najlepsze rezultaty.
A metody żetonowe także stosowane sa od lat, i przynoszą same korzyści.CZy to w postaci naklejki na lodówke, medalu, nalepki na sweter, czy guzika.
mikolaj
A co sądzicie o nagradzaniu serduszkami za zjedzenie posiłku?
W tamtym tygodniu moja córcia wyszła z sali zalana łzami bo nie dostała serduszka. Pani mi powiedziała, że nagradzała dzieci serduszkami, które choć 3 razy wzięły do buzi sałatkę (zwykła sałatka jarzynowa), no a moja córcia nawet nie spróbowała.
Oliwka mi mówiła, że zjadła tylko chleb, a sałatki nie lubi i jeść nie chciała.
Sama nie wiem co o tym myśleć.
Jeśli ja czegoś nie lubię to też nie jem i nikt, ani nic mnie do tego nie zmusi, a z drugiej strony może chęć posiadania takiego serduszka jest tak silna, że dziecko zacznie jeść coś czego nie lubi i z małego niejadka stanie się łakomczuchem 06.gif
Karne krzesełko było w tamtym roku, w tym jeszcze o tym nie słyszałam. Ponoć w tym roku chłopczyk stał za karę w kącie.

Mika
u nas nie ma krzesełka jako takiego
raz ktoś siedzi przy stoliku,innym razem na dywanie -zasada jest taka,że ma być sam,ma siedzieć i przemyśleć

mój Jasiek też sie raz na tę karę załapał wink.gif
czuł się tak winny i miał tak skruszoną minę,że pani momentalnie mu darowała
nigdy więcej nic nie przeskrobał -zawód pani był najgorszą dla niego karą

"nagrody" dostawali wszyscy -np. za trud włożony w przygotowywanie przedstawienia,za ładne śpiewanie na próbach
parasolka
CYTAT(grzalka @ sob, 15 wrz 2007 - 18:33) *
Parasolko, o szkole dla rodziców i jej metodach były długaśne wątki zwolenników i przeciwników, poszukaj, bo to były ciekawe dyskusje

ja nie Mika niestety i szukać nie umiem 32.gif
szkoda
Mika
CYTAT(parasolka @ nie, 16 wrz 2007 - 19:36) *
ja nie Mika niestety i szukać nie umiem 32.gif
szkoda


poczułam się wywołana wink.gif

ale znalazłam tylko dwa watki
dłuższy
i krótki
grzałka
był jeszcze taki, gdzie się kłóciłysmy o to, czy lepiej powiedzieć mężowi: "podłoga w łazience jest zalana", czy też "znowu zalałeś podłogę w łazience" ale kompletnie nie pamiętam tytułu.....

skanna
CYTAT(grzalka @ nie, 16 wrz 2007 - 22:07) *
był jeszcze taki, gdzie się kłóciłysmy o to, czy lepiej powiedzieć mężowi: "podłoga w łazience jest zalana", czy też "znowu zalałeś podłogę w łazience" ale kompletnie nie pamiętam tytułu.....


Grzałka, nie zaczynaj 08.gif
Też nie pamiętam, jaki to był wątek, ale przypadkiem nie ten o sposobie na dzieci z "Jak mówić..."?
Gosia z edziecka
CYTAT(mikolaj @ nie, 16 wrz 2007 - 11:36) *
A co sądzicie o nagradzaniu serduszkami za zjedzenie posiłku?

Przemoc, manipulacja.
ulla
Nawet może nie przemoc, ale nedopuszczalna manipulacja....na szczęście w takiej sytuacji nie byłam i obym nie musiała. Nie mogę sobie wyobrazić nagradzania za jedzenie.

Dziecko ma zjeść tyle ile potrzebuje, choć dopuszczam motywowanie, bo sama stosuję, ale bez oczywistego przekupstwa. To nieoczywiste sama stosuję, czyli jak zjesz obiad to idziemy na spacer, ale kwestii ilościowych nie dotyczy. Choć włączam manipulację - jak aż tyle zostawisz to krócej będziemy na spacerze, bo szybciej zgłodniejesz (co akurat jest prawdą, manipulacja jest na innej płaszczyźnie).
e_Ena
CYTAT(mikolaj @ nie, 16 wrz 2007 - 13:36) *
A co sądzicie o nagradzaniu serduszkami za zjedzenie posiłku?



U nas w nagrodę jest lizak 21.gif , tyle że ostatecznie i tak wszystkie dzieci go dostają. Dominika na szczęście chowa do kieszeni.
grzałka
a propos jedzenia, to na tablicy ogłoszeń jako "cel i zadanie wychowawcze" w punkcie ostanim jest napisane: zjadanie całej porcji icon_rolleyes.gif

mnie zajeło dwa lata wytłumaczenie paniom, żeby "nie zachęcały, nie namawiały i nie zmuszały" mojej córki do jedzenia
parasolka
Mika - dzięki dobra kobieto
temat dłuższy sobie wydrukowałam - zresztą warto byłoby go podciągnąć
wygrzebałam też moją "jak mówić.. -nigdy tak napraawdę nie przeczytaną
mam nadzieje że przez nią przebrnę podobnie jak przez "rodzeństwo..... po które musze pojechac do empiku
zaraz też zadzwonię do poradni w Gdańsku któa chyba rzeczone kursy organizuje
może w końcu COŚ zacznie działać z J bo juz nie wyrabiam i mysli "aborcyjno-samomójcze" mam i Jedrka mi żal
ale po lekturze miło przynajmniej stwierdzic że nie ja jedna
sory że tak ot
grzałka
Asia, no i jak poszła dyskusja?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.