Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > samo Ĺźycie > co warto, czego nie warto
Zamierzam kupić Córce kombinezon Wójcika, jest dośc drogi i zastanawiam się, czy aby warto? Czy po przebytej zimie uda mi się sprzedać? Jak myslicie?
z tego co widać po allegro to powinnaś sprzedać
w końcu to Wójcik na szybko rosnące dzieci nie bawiłam się w firmowe kombinezony kurtki dla starszych tak-ale starczają na 2 lata więc koszt się rozkłada
ogólnie odziez wójcika jest wg mnie świetnej jakości, choć droga niestety. ostatnio tylko kupiłam leosiowi bluze, też droga, która ma źle wszyty zamek, w związku z czym materiał na całej długości wchodzi w zamek. katorga z zapinaniem. Czyli trzeba sprawdzac. Myślę, że bez problemu sprzedasz po sezonie.
A ja do Wójcika podchodziłam kilkakrotnie i nie byłam zachwycona kombinezonu nie kupowałam, więc w tym temacie nie mogę się wypowiadać, ale spodnie, bluzy i swetry nie zachwyciły mnie swą jakością. Zdecydowanie wolę tup-tupa czy coccodrillo, ale to moje zdanie
hmm...ooo to bardzo dziwne...do tej pory wiele osob chwaliło Wójcika....w takim razie jeszcze zobacze co tam ma cocodrilo czy jak to sie tam pisze
tu możesz sobie popatrzeć
Moja córcia miała kombinezon z Wójcika i chodziła w nim 2 zimy, a rok temu kupiliśmy z coccodrillo i też bedzie dobry jeszcze na ten rok. Jak na to, że córcia chodziła w nim przez 2 zimy wcale nie wygląda na zniszczony.Wg mnie jakoś niezła, prałam parę razy i nic sie nie działo, kolor sie nie spierał i nie płowiał. Cena wcale nie była wiele wyższa niż cena kombinezonów z innych znanych firm. Nie wiem jaka cena jest w tym roku. Natomiast niektóre ciuchy z Wójcika wydają mi sie coraz bardziej pstrokate, a moja koleżanka znowu stwierdziła, że ciuszki dla chłopców mają smutne kolory. Myśle, że to już kwestia gustu.
Nie wiem jak kombinezon z Wójcika, ale Marta ma od zeszłej zimy kurtkę. Fakt, była droga, ale tej zimy wygląda jak nowa mimo, że już kilka razy była prana. Jedno nas zaskoczyło jest baaaaaardzo ciepła, przyzwyczajeni byliśmy ubierać Martusię "na cebulkę" a okazało się, że w tej kurtce to całkiem zbędne. mam nadzieję, że kurtka posłuży jeszcze Lileńce.
Wójcika nie miałam ale od 4 lat mam coccodrillo-może nie uzywany do bólu ale przez te 4 lata uzywało go 2 dzieci i jakościowo -poza naciągnietymi cieniutkimi gumeczkami przy troczkach nic sie z nim nie dzieje.
gatunek pierwsza klasa. Acha: jedyny minusik to taki, że kiedy SZymciu był mniejszy to cięzej było zakładać rękawki bo jakieś takie wąskie są czy coo. Ale z biegiem czasu jak syn rósł z zakładaniem było lepiej. Generalnie polecam!
Dobra rada po 9 latach......
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|