To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Moje dziecko żyje przedszkolem także w domu

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

domi
Dominika długo przyzwyczajała się do przedszkola. Obecnie lubi tam chodzić, ma swoich przyjaciół, ulubione panie. Niby nic mnie nie powinno niepokoic a jednak... . Otóż jej dzien wygląda tak: wracamy z przedszkola i ona zabiera sie za zabawę maskotkami i lalkami. Bawi sie w przedszkole i właściwie tylko w to icon_rolleyes.gif . Z reguły jest nauczycielką, która ustawia, daje nagrody i kary, czasem krzyknie i czasem przytuli. Spiewa piosenki przedszkolne, mówi wierszyki, modlitwy. Potrafi tak się bawić z przerwami kilka godzin. Nawet w weekend wstaje o 5.30-6.00 (o tych godz. wstajemy w tygodniu) i pierwsze co robi to ustawia misie parami bo trzeba je zaprowadzić na śniadanie do stołówki icon_rolleyes.gif . Gdzieś przeczytałam, że to objaw braku rodzeństwa. No cóż...tegoż już nie będzie miała. Tylko czy to znaczy, ze już zawsze będzie sie bawić w przedszkole, potem moze w szkołę? Starałam się jej wymyslić inne zabawy ale po jakimś czasie i tak wracała do zabawy w przedszkole. Moja koleżanka ma synka rówieśnika Dominiki w tym samym przedszkolu i on praktycznie nigdy nie mówi o przedszkolu. Jak się chce czegos oo dniego dowiedziec to musi się sporo natrudzić a i tak nie dostanie wystarczajacych informacji. I tak było nawet wtedy gdy był jedynakiem (brata ma od bardzo niedawna). Tak wiec kłóci się to z teorią, że to syndrom braku rodzeństwa.
Ciekawa jestem jak to u was wygląda? Jak myślicie, czy powinnam się niepokoić?
mario29
Myślę , że nie masz powodów do niepokoju icon_smile.gif
Dziecko poprzez zabawę przyswaja sobie zasady, normy i wartości panujące w przedszkolu.

PS.Nazwałabym to jednym z elementów socjalizacji pierwotnej (tak ostatnio popularne słowo w innym wątku 29.gif )
domi
A ja się nie spotkałam z takim pojęciem icon_rolleyes.gif . Proszę o wyjaśnienia bądź link do wątku, w którym to omawiano icon_mrgreen.gif .
jaAga*
Ja nie uważam, żeby to był syndrom braku rodzeństwa. Moja córka ani w zeszłym roku a ni teraz prawie nic nie opowiada o przedszkolu, trzeba to raczej z niej wyciągać...a rok temu nie miała siostry, a teraz ją ma. 03.gif
Myślę, że nie masz się co martwić na zapas....a może jest jakiś przedszkolny psycholog, którego warto byłoby spytać, co na ten temat sądzi.... icon_rolleyes.gif
Gosia z edziecka
Dzieci oswajają w ten sposób rzeczywistość. Radzą sobie z nią. Moje też się tak bawią, w odgrywanie tego, co przeżyły.
Można w ten sposób się łatwo dowiedzieć co dzieje się wprzedszkolu icon_wink.gif

PS A wÄ…tek to chyba ten
https://www.maluchy.pl/forum/No-to-mam-nauc...owe-t48450.html
az
Moja córcia ma rodzeństwo i też się tak bawi. Ja natomiast uwielbiam ją podczas takiej zabawy obserwować. Czasem też z Jasiem "robimy" za przedszkolaki i siedzimy i słuchamy jak nam czyta. Naprawdę, jestem pełna podziwu dla niej. Bawi się tak sugestywnie (też zawsze jest nauczycielką) że ja widzę prawie te dzieci bawiące się w pociąg czy niedźwiadki.

Nagraj ją, będziecie miały super pamiątkę. A na pewno się tym nie martw.
yagiw
Na twoim miejscu bym się nie martwiła - mój synek też bardzo często bawi się w przedszkole i też trzeba powiedzieć - gra rolę nauczyciela, tyle że za jego przedszkolaki służą mu samochodziki. Dzieci starsze też niby nie lubią szkoły a często bawią się w szkołę i odgrywają wtedy rolę nauczyciela. Uważam że jest to dobra zabawa bo tak jak pisała mario29 dziecko tak jakby utrwala sobie to czego nauczyło się w przedszkolu, szkole. Nie wydaje mi się że jest to spowodowane brakiem rodzeństwa, bo z tego co pamiętam to mój młodszy brat robił za mojego ucznia gdy bawiliśmy się w przedszkole (między nami jest 6lat różnicy).
domi
No to mnie uspokoiłyście, dzięki icon_biggrin.gif . To prawda, że z jej teatrzyków moge sie dowiedziec co dziś było w przedszkolu. Wiem np, który z chłopaków to notoryczny rojber icon_razz.gif .
yagiw
widzisz icon_smile.gif ja też dowiedziałam się z zabawy mojego Michałka, że Amelka jest jego najukochańszą koleżanką, spytany wprost zaprzecza
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.