To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

po czym poznać

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

grzałka
w sensie kiedy odpuścić?

Alek po przedszkolu regularnie wpada w histerie (zaczyna albo już jak go odbieram, albo ciut później), sika w majtki w nocy (nie sikał), ma problemy z kupą (ostatnio robi do wanny)

o przedszkolu rozmawiać nie chce, twierdzi, że nie lubi i nie chce tam chodzić

ale: rano problemu nie ma, wstaje bez marudzenia, z szatni do sali biegnie (ale tu może działa instynkt stadny, bo tak narzuca brat-przewodnik), piosenki przedszkolne śpiewa, wg pań zjada wszystko z dokładkami

czyli co o tym mysleć?

był kiedyś taki wątek dziewczyn, które zabrały swoje dzieci z przedszkola, ale jakoś nhie mogę znaleźć....
KM
Według naszej przedszkolnej psycholog dziecko należy zabrać gdy płacze dłużej niż 2 m-ce i/lub ma tiki nerwowe/ moczy się w nocy/ jąka się.
W powyższych przypadkach stres przedszkolny może mieć nieodwracalne skutki.

Kacper miał wszystkie powyższe objawy, najgorsze były histerie, pozostałe objawy nie miały dużego natężenia. Zrezygnowaliśmy z przedszkola po 4 m-cach. Błąd, że nie wcześniej.
iguana
Też gdzieś słyszałam o tych 2 miesiącach. Mój płakał 2 miesiące i pewnie płakałby dłużej, ale... No właśnie. Po 2 miesiącach stwierdziłam, że tak dalej być nie może i trzeba rozważyć kwestię zabrania Go z przedszkola. Wtedy mąż zaproponował, że on będzie Młodego odprowadzał i zobaczymy. I zobaczyliśmy. Poranne rozstania z tatusiem były o wiele łagodniejsze niż z mamą. Obywało się bez histerii. Można by rzec, że było w porządku. Ale dopiero w tym roku można rzec, że jest wzrowo. I to nawet wtedy, gdy ja Młodego prowadzę do przedszkola. Jest buziak i pęd na salę. I tu sądzę duża rolę odgrywa jednak brak leżakowania, którego Młody nie znosił. Teraz ma świadomość, że leżakowania nie ma i cały w skowronkach leci do dzieci. Co prawda wypytywany o spędzony dzień, nie chce odpowiadać( "mamo, skończmy już o tym rozmawiać"), ale sam z siebie czasem coś tam opowiada.
Co prawdau nas nie było problemów z moczeniem i innych objawów.
grzałka
Alek rano nie płacze. W ciagu dnia różnie, zalezy która pani jest z dziećmi. Dwa miesiące jeszcze nie minęły. Jedyny postep to taki, że w nocy nie wpada w histerię- tak było pierwsze dwa tygodnie.
Kocisława zwana Warkotem
Jako matka zapobiegliwa rozmawiałam na ten temat z psychologiem jeszcze zanim Młoda poszła do przedszkola.Powiedziała,że jeśli w/w trwają powyżej 2 miesięcy to dziecko trzeba zabrać.Ale wiesz co Asiu,wydaje mi się(z obserwacji) że Alek to po prostu megawrażliwy indywidualista i może powinnaś odbierać go wcześniej.Przebywanie tyle godzin w takim rwetesie wykończyłoby najtwardszych...Bo gdyby było inaczej to wydaje mi się,że miałby problem z przyjściem do przedszkola.A jego histerie wynikają może tylko z odreagowywania?Ponieważ odbieram Martę wcześniej to widzę go w innych sytuacjach niż ty.I według mnie świetnie sobie radzi.Rozmawia z kolegami,nie płacze,je normalnie...
grzałka
ale tu jest problem techniczny- mogłabym może odbierać go wcześniej w te dni, kiedy nie ma pani Kasi (bo to wtedy są te regresy i histeria) ale nie o 12.00 - tylko o 13.00 na przykład- a to nie bardzo możliwe technicznie, no bo rozbijałabym im leżakowanie

Gosia z edziecka
JEślin chodzi tylko o leżakowanie, to może panie będą miały jakiś pomysł i się uda odbierac synka wcześniej?
Kocisława zwana Warkotem
To ja się zdłaszam na ochotnika do odbierania,jeśli oczywiście Alusiowi towarzystwo moje i Marty będzie odpowiadać.
sq8jlx
A ja się zastanawiam czy nie zabrać dziecka z przedszkola z powodu chorób. Pierwszy tydzień przechodził, w drugim tygodniu po mega katarze poszedł dwa dni środa i czwqartek po czym w czwartek był już chory i tydzień na Augmentinie. Po chorobie (mogłam go zostawić w domu ale ja nie doświadczona z przedszkolem) poszedł w poniedziałek a we czwartek już był bardzo zakatarzony. Tydzień w domu na syropkach az przyplatała sie gorączka i kaszel zero poprawy i od wczoraj Klacid. Także tydzień z głowy. W przyszłym tygodniu po antybiotyku ma zostać w domu a ja się zastanawiam czy nie zostawić go po chorobie dwa tygodnie. Wtedy poszedł by do przedszkola w ostatnim tygodniu października. Adaptacja zaczynała by się od nowa a różowo nie było. No i zastanawiam się czy aby nie odpuścić przedszkola.

grzałka nie wiem za bardzo co Ci poradzić ale chyba bym poczekała jeszcze i właśnie może mógłby kto inny go zaprowadzać.
grzałka
CYTAT(sq8jlx @ wto, 02 paź 2007 - 14:21) *
grzałka nie wiem za bardzo co Ci poradzić ale chyba bym poczekała jeszcze i właśnie może mógłby kto inny go zaprowadzać.



ale czemu kto inny, przecież nie ma problemu z zaprowadzaniem?

Asia(marta) poważnie, mogłabyś?
Idę dzisiaj się umówić na rozmowę z dyrekcją, zobaczymy jaki one będa miały pomysł na rozwiązanie.
Kocisława zwana Warkotem
Nie widzę problemu,no chyba że Alek miałby opory...
CrazyMary
Grzałka, ja bym skorzystała z propozycji Asi i poczekała jeszcze z miesiąc albo dwa. Marta też długo sie aklimatyzowała, ale ona to właściwie do dziś nie lubi przedszkola. Czeka z utęsknieniem na szkołę icon_smile.gif
ruda_kasia
U nas starsza płakała 2 miesiące. Ale przeszło właśnie po takim czasie, potem już biegała jak na skrzydłach, choć miała tylko 2,5 roku.
Młodsza ma obecnie 2 lata i 7 miesiący i w sobote i niedziele budzi się przed świtem z okrzykiem "do picikola"
Inna sprawa, że przez pierwszy miesiac była w domu nerwowa, bo była przemęczona, teraz się "ustabilizowała". Jakoże siedzi tam od 8 do 16, rzeczywiście szaleństwo, zabawa etc mędzyły ją dużo bardziej niż w żłobku.
Kocisława zwana Warkotem
Grzalka i co rozmawiałaś z Dyrekcją? Moja propozycja nadal aktualna,chociaż jak dzisiaj przyszłam po Martę,to Aluś kończył właśnie jeść obiad(talerz był puściutki) i szykował się do leżakowania...Nie widać po nim było żadnego stresu.Zadowolone,uśmiechnięte i rozgadane dziecko!!!Rozmawiał ze mną chyba z 5 minut...Nie poznałam dziecka 06.gif
grzałka
z dyrekcją to naqwet nie miałam czasu się umówić- ale Alek jakby lepszy, więc może się jeszcze wstrzymam- nawet zaczął opowiadać o przedszkolu z pewnym entuzjazmem icon_mrgreen.gif
Paula.
SiÄ™ podepnÄ™ pod wÄ…tek:).

Czy tylko płacz i "ostre" zachowania w stylu histeria są objawami braku asymilacji w przedszkolu?
Pytam, bo u nas to dosyć dziwnie wygląda. Kinga w ogóle nie płakała. Od początku spokojnie zostaje w przedszkolu. Nie ma ani płaczów, ani okrzyków radości. Ostatnimi czasy tylko mocno się do mnie przytula przed wejściem do sali. No i ten spokój mnie trochę martwi, bo ona generalnie żywiołowym dzieckiem jest. A na dokładkę ostatnio pojawiły się teksty w stylu: "mamusiu ja nie chcę być" lub "mamusi weź mnie z powrotem do swojego brzuszka".
Może robię z igły widły, ale martwi mnie to.
iguana
Paula, może spróbuj pobawić się z Małą w przedszkole. To znaczy Ty będziesz przedszkolakiem, a córa panią. Mój Młody wypytywany o przedszkole, nie za bardzo chce opowiadać, więc to jest mój sposób na poznanie Jego np. lęków.
Paula.
Nie dostałam powiadomienia icon_sad.gif

iguana pomysł jest fajny. Szkoda, że tego nie przeczytałam wcześniej, mogłybyśmy popróbować w ten weekend.
Kinga od ponad tygodnia siedzi w domu, bo jest chora. Od paru dni, od kiedy jest lepiej ciągle wypytuje o spacer, pytała też o angielski, ani słowa o przedszkolu. Boje się co będzie jak będzie musiała wrócić. Ten najbliższy tydzień będzie jeszcze w domu, bo do wtorku ma antybiotyk, trzeba zacząć zabawy w przedszkole icon_smile.gif.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.