To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

niejadki

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

joaba

Cześć dziewczyny jestem w trakcie robienia synkowi badań,wszystko to trochę trwa a ja sie stresuję i nie wiem czy potrzebnie czy nie.
Synek mój wazy 17.5 kilo(5,5 lat) od 7miesięcy -rośnie na długość a nie przybiera na wadze,to znaczy,że chudnie?
jak jest u was z waga 5,5 latków?

druga kwestia je bardzo mało i mieli godzinę jak koza,do tego zaczął robić takie bardzo jasne kupki,bez biegunki ,przy zaparciach miewa krewkę czy ktoś miał podobna sytuacje robił badania?i doszedł do przyczyn w podobnej sytuacji?

dzięki za odpowiedzi tez mam niejadków.
A_KA
Karola choć nie jest niejadkiem (kiedyś była okropnym niejadkiem, teraz je powiedziałabym średnio) - waży niewiele więcej od Twojego synka. Jest nieco starsza, bo brakuje jej miesiąca do 6 urodzin. Waży 18,300.

Mika
Jasiek w tym wieku ważył mniej więcej tyle samo
jadl tyle co kot napłakał ale zagłodzić się nie dał wink.gif
kiedy poszedł do przedszkola chyba zaprzyjaźnił się z tasiemcem,bo tyle je,że zaczynam mu wydzielać
momentalnie przytył do 20-21kg i urósł
je jak smok ale nadal jest szczuplutki
joaba

dzięki za pocieszenie-wiem teraz,że waga piórkowa u przedszkolaków to chyba normalne zjawisko.
agabr
Joaba a te kupy jak jasne sa?b.
joaba
Agnieszka ,wiesz ja specjalistka od oceny nie jestem,ale beżowe,-inne niż dotychczas

robimy badania czas pokaże ,mam nadzieje ,że to jakiś błąd żywieniowy - w przedszkolu różnie jedzą-kontroli nie mam.

jeszcze raz dzięki za zainteresowanie.

jakby ktoś kiedyś coś słyszał o czymś takim piszcie-bo badania w naszym kraju wieki trwają,nim dobrnę końca badań to osiwieje.
Dorcik1
Joaba moja córka ma 8 lat ,a wazy 21 kilo icon_eek.gif To jest dopiero chudzielec ,same kości i skóra icon_eek.gif Jezeli Twój synek nie spada z wagi,nie boli go brzuszek ,rozwija sie prawidłowo tzn: że bedzie wysokim ,szczupłym mężczyzną icon_smile.gif Dla świetego spokoju możesz mu zrobić badania kału na pasozyty ,lamblię,owsiki,oraz ogólne na mocz i krew,bedzie dobrze icon_smile.gif Jezeli ma mocne zaparcia to może miec jakąś mała ilość krwi w kale ,poniewaz przy mocniejszym wysiłku ,może peknąc jakies naczynko krwionosne.Ale tak jak pisałam zrób mu badania ,będziesz spokojniejsza
joaba
dzięki Dorcik na razie mam morfologię -lekarz po wynikach stwierdził mikrocytoze( wiecie co to?) i mamy dalej sie badać.
Kocisława zwana Warkotem
Miałam to przez całe dzieciństwo...z przerwami oczywiście.U mnie wiązało to się z niedoborami żelaza.A polega na tym,że objętość krwinek czerwonych jest zmniejszona.Samo w sobie nie jest chorobą,ale może towarzyszyć jakimś chorobom.Też byłam "chodzącą anemią"
Dorcik1
CYTAT(asiamarta1 @ śro, 10 paź 2007 - 14:04) *
Miałam to przez całe dzieciństwo...z przerwami oczywiście.U mnie wiązało to się z niedoborami żelaza.A polega na tym,że objętość krwinek czerwonych jest zmniejszona.Samo w sobie nie jest chorobą,ale może towarzyszyć jakimś chorobom.Też byłam "chodzącą anemią"

O własnie miałam napisać icon_mrgreen.gif Ale asiamarta1 napisała to bardzo ładnie i szczegółowo icon_smile.gif Dawaj synkowi witaminki ,teraz na rynku jest tego bardzo dużo ,ja daje moim multisanostol,polecam
joaba

asiamarta a więc to może być po prostu anemia?,to by się mi trochę zgadzało-niejadek,chudy, w przedszkolu tak nie dopilnują jak w domu, krwotoki z nosa przy kupkach tez krewka -słabe naczynka -to pasuje do anemii.
Tylko Bruno pije multiwitamol z żelazem i skąd te jasne kupy? 13.gif

asiamarta a ty przy tym miałas jakies dolegliwości lub choroby?
Kocisława zwana Warkotem
Jako maluch byłam po prostu niejadkiem,a na dodatek miałam,jak to się kiedyś pięknie nazywało "egzemę",czyli przy dzisiejszej wiedzy po prostu AZS.Niestety w tamtych czasach leczyło się to tylko sterydami(silnymi!)Chorowałam dość często jak poszłam do zerówki,ale to były standardowe choroby tego wieku.Poza tym byłam całe dzieciństwo na pograniczu anemii.Ale powiem ci jedno-nie pomagały żadne tabletki.Najlepsze jest dostarczanie żelaza w naturalnej postaci.A poza tym nie chorowałam na nic "dodatkowo"
Dorcik1
Joaba zgadzam się z kolezanka wyzej icon_smile.gif Tylko tutaj też jest błędne koło ,bo podając żelazo możesz dojśc do większych zaparć u Bruna,chociaż nie musi icon_smile.gif Ja bym jeszcze poczekała na dalsze wyniki i skonsultowała wszystko z pediatrą Bruna(bardzo ładne imię icon_smile.gif) Ja tez podaje dzieciom preparaty z żelazem i robia jasne kupki,więc to chyba zalezy od ilosci i dawki żelaza w danym preparacie ,ale nie jestem lekarzem moge się mylić.Będzie dobrze zobaczysz icon_smile.gif
joaba


dzięki dziewczyny Dorcik ,Asiamarta z wami raźniej,poczekam na wizytę u lekarza (w piątek),bo dziś tylko telefonicznie wyniki podałam i wstępną opinie poznałam,lekarz powie co dalej.Mam nadzieje ,że to taka forma anemi ,którą farmakologicznie zlikwidujemy i nic ponadto.
Dorcik1
Nie ma sprawy,polecam się na przyszłość icon_smile.gifI czekamy na wieści icon_smile.gif
madika
żeby żelazo się dobrze wchłaniało nalezy je podawać równocześnie z wit. C, ona pomaga w przyswajaniu się żelaza, wszystkie preparaty ją mają więc nie należy dodatkow je podawać, więc proponuję dawać dziecku do picia wodę z cytryną, oczywiście chłodną, bo wysoka temp. z kolei niszczy wit. C, moja córka też z anemików, najgorsze że anemicy dużo chorują, antybiotyki osłabiają organizm i leczenie anemii za każdą chorobą "daje w łeb, taka kwadratura koła icon_wink.gif
Saskia
moja córka jakiś czas temu miała wyniki na pograniczu anemii i lekarka uczulała nas, że podawanie żelaza to jedno, ale trzeba dużą uwagę przywiązywać do diety dziecka czyli mięso, jajka, zielone warzywa, sok z buraków itd
joaba

madika dzięki,nie wiedziałam o tym ,fajna rada.Bruno tez choruje często odkąd do przedszkola poszedł .

Saskia mój Brunio je w sumie to co my , nabiał pieczywo -mięso średnio,kurcze zaczynam mieć wyrzuty ,że to moja wina te słabe wyniki,podawałam multiwitamol, w domu po przedszkolu dodatkowo wciskam w niego obiad i nawet chętnie trochę zjada.Ale tak naprawdę w domu porządnie to zjada kolacje dopiero przy mojej eskorcie i z oporami.Generalnie jest dzieckiem,które je bardzo długo i niechętnie.Zakładam,że w przedszkolu tez pilnują by zjadali ,jak jest u was?
muszę zapytać wychowawczynie Brunia,może on po prostu nie je w przedszkolu.
Dorcik1
Joana ,ale dlaczego masz wyrzuty sumienia ? przytul.gif Ty jako matka robisz wszystko ,żeby Twoje dzieci jadły i miały co jeść icon_smile.gif Moja Kasia podobnie jak Twój Bruno jest strasznym niejadkiem ,od małego mamy z nią problem np :dzisiaj przed szkołą zrobiłam jej jedną kromke ,a ona jadła ją prawie 2 godziny :shock:Wędliny w ogóle nie uznaje i to zadnej ,mięsa też prawie nie je,chyba ,że podobnie jak Ty siedzę przy niej icon_evil.gif i cos tam skubnie icon_rolleyes.gif Ale bardzo lubi warzywa ,owoce i to w kazdej postaci -surowe ,ugotowane,a burakami mogłaby sie zajadać,nie mówiąc o kalafiorze,brokułach ,fasoli i z tego powodu jestem zadowolona icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
joaba

Dorcik dobrze ,ze przynajmniej dla kontrastu mniejsze moje Å‚adnie je,a twoje?
Dorcik1
CYTAT(joaba @ czw, 11 paź 2007 - 15:39) *
Dorcik dobrze ,ze przynajmniej dla kontrastu mniejsze moje Å‚adnie je,a twoje?
Joaba -Bartosz nie je ,Bartosz pochłania wszystko co jest w zasiegu jego rączek icon_mrgreen.gif
icon_mrgreen.gif Ja to sie boje go chwalic ,bo może później tez bedzie taki niejadek icon_rolleyes.gif Kasia dzisaj tak jak pisałam wyzej jadła 2 godziny ,on zjadł w ciagu pół godziny 2 kanapki ,nie licząć 2 talerzy zupy na obiad i jeszcze inne przekąski.Jeszcze doprawił sie całym talerzem kaszy na kolację :roll:Nie mówiac o tym jak kiedys podjadał kotu z miski ,ale ciii.........Z nim nie mam problemu.Zreszta oni obydwoje są tacy różni...
joaba
Dorcik to chyba dla kontrastu tak mamy wink.gif ,u mnie to samo 2 skrajności,jedzą to samo a jedno pulpecik,drugie kosci można liczyć.

jutro idę do lekarza,mam nadzieje ,że wrócę z recepta na dobre żelazo , i że to ono jest powodem sensacji ,a raczej jego brak.
justapl
OLO nie chce jeść w przedszkolu , w domu pochłania prawie wszystko i je więcej o demnie , a uparł sie że w przedszkolu jeśc nie będzie bo kanapki są bez pomidorka a mamusia robi z i jak nie zje tego śniadania i potem drugiego też , obiad już by z jadł ale z tego głodu ma odruch wymiotny
i nie wiem co z nim z robić chyba pogadam z dyrekcją i skora ja nie pracuje to mi jest obojetne czy go przyprowadze przed czy po sniadaniu , a że zależy mi żeby on jednak coś zjadł rano to bede go prowadziła po , i bedzie jadł w domu , tylko niewiem czy sie tak da
Kocisława zwana Warkotem
Joaba i co powiedział lekarz?
Dorcik1
CYTAT(asiamarta1 @ nie, 14 paź 2007 - 18:46) *
Joaba i co powiedział lekarz?

Joaba ,ja też czekam icon_smile.gif
mamuśka.chłidzw
justa,nie wiem czy w waszym przedszkolu, ale ja zaprowadzam po sniadaniu 03.gif . To może być dobre rozwiązanie.U nas taki system ze względu na Idę.Ona ma do tej pory alergie pokarmową i nie może pić m.in mleka krowiego. Niestety dzieci na sniadanie maja prawie wyłacznie nabiał. Ja podaję mleko kozie ale w przedszkolu powiedzieli, że nie ma takiej możliwości i ewentualnie może dostać herbate do picia. 21.gif Mamy być przed rozpoczęciem zajęć dydaktycznych czyli ok.9.30.
justapl
no właśnie Olo też mleka nie moze a na sniadanie zawsze płatki z mlekiem , i coś tam jeszcze
dzisiaj zjadł w domu i poszedł póżniej , zobaczymy jak bedzie
joaba
hejka dzieki za info i zainteresowanie.

Na razie odebraliśmy wyniki Brunia na kał ,na szczęście pasożytów nie ma ale ma krew utajoną w kale,do tego zrobiło się jemu coś pod kolankiem ,rodzinny stwierdził,że to jakaś cysta,czeeeekamy na wyznaczona wizytę u specjalisty.Jedno raczej nie ma nic wspólnego z drugim ale jakby bylo mało to...,ech poczekamy zobaczymy.

Jeżeli chodzi o jedzenie w przedszkolu to ja poprosiłam wychowawczynie by przyjrzała się ile Brunio zjada,bo w domu to zawsze zje góra pół a potem cuduje-odgrzewanko i dalej je,nie pamiętam kiedy ostatni raz wszystko zjadł.Ale w domu to same wiecie ,że sie bardziej upilnuje,jak jednego zje mniej to potem trzeba przypilnować by zjadł więcej a w przedszkolu to chyba samowolka.
Koleżanka pracuje w przedszkolu (innym niz Brunia) i mówi,że maja zasadę na niejadka tzw. siedem widelców i koniec.Dzieci niejadki,jedzące wolno niestety oddają pełny tależ- po 7 widelcach.
Mnie pociesza,że hemoglobine Bruno ma wysoką,mimo iż coraz większy szczypior.

Jedno jest pewne cierpliwość do niejadka trzeba mieć.

Mamuśka .Chlidzłw.-może to jest patent,to śniadanie w domu? micha kaszy manny rano i spokojna głowa.
justapl
u nas zadziałało z tym domowym śniadaniem , potem w przedszkolu drugie śniadanie i obiad jakoś zje i niewymiotuje co najważniejsze
joaba
justapl,mój Bruno też z tych wymiotnych,jak cos jemu nie smakuje to widac po nim,że rosnie to jemu w ,że tak powiem w buzi.
teraz mam taką taktyke ,może i tobie posłuży,zero słodyczki i słodkich soków,i o 18 syta kolacja-i nie wymiotuje nawet jak długo je.w dni wolne jak nie zje obiadu to tylko raz podgrzewam potem chowam do lodówki i podaje za 2 godziny ponownie,i tłumacze,że jak nie z jesz to twoja strata nie będzie słodkiej nagrody po zjedzeniu posiłku.Nagrody te dostaje rzadko przez swój upór.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.