Wiem, że mało to popularne, bo domowy karp, i choinka, i atmosfera... Ale ja po półtora roku ciężkiego zasuwu i cholernie trudnych chwilach, (których ciąg dalszy nastąpi) mam dla moich najbliższych 10 dni luzu. Nie chcę ich spędzić przy garach, na sprzątaniu itp. Jakoś w tym roku nie... Jako, że wszyscy zainteresowani raczej sportowo nastawieni, chcielibyśmy pojechać na święta do jakiegoś pensjonatu w górach. Gdzieś, gdzie można liczyć na miły wigilijny wieczór, po którym wszyscy rozejdą się do swoich pokoi, coby rano skoro świt ruszyć na stok. Zna któraś z Was takie miejsce? Wiem, że można, ale nie wiem, gdzie? Temat dotyczy zestawu 2+2, najlepiej niezbyt daleko granicy niemieckiej (z Berlina wyjeżdżamy 22.12, w miarę możliwości wolałabym spędzić w aucie jak najmniej czasu). Będę dozgonnie wdzięczna za jakieś sprawdzone namiary.
Pozdrawiam po długaśnej przerwie
Kingus z chłopakami (wreszcie jesteśmy razem...)