To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Poslać,czy nie poslać..?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

alusiaa
mlody ma 3,5 roku.Wygadany jak cholera,cwany i rwie się do dzieci.
Ale..
Nie poszedl jeszcze do przedszkola.a widzę,ze w domu się trochę nudzi.Chcialby.Ale ja nie pracuję..
Więc koszty- ponad 300zl.
Rodzina z mojej strony uwaza,że lepiej miska jeszcze przetrzymać w domu,po co ma lapac choroby itd. i poslac od wrzesnia przyszlego roku.
Z kolei teściowa jest zdania,ze dziecko powinno jak najszybciej isc..
I kogo tu sluchac..?
skanna
Jeśli nudzi się w domu, jeśli nie wystarcza mu już tylko Twoje towarzystwo, to warto byłoby go wysłać.
Argument o chorobach jest trafiony, ale tylko poniekąd - bo po pierwsze, wcale nie musi jakoś straszliwie chorować (np. moja Majka opuściła od września raz tydzień z powodu jelitówki i jeden dzień z powodu kataru), a nawet jeśli będzie chorować, to skoro Ty jesteś w domu, to on swoje odchoruje, ale będzie miał z nim kto zostać w razie choroby. Za to Ty nie będziesz miała problemu za rok, jeśli rozpoczniesz pracę - jest szansa, że mały nabierze odporności, więc Tobie nie będą grozić zwolnienia lekarskie.
madika
alusia, lepiej posłać jak ci skanna napisała "a nawet jeśli będzie chorować, to skoro Ty jesteś w domu, to on swoje odchoruje, ale będzie miał z nim kto zostać w razie choroby. Za to Ty nie będziesz miała problemu za rok, jeśli rozpoczniesz pracę - jest szansa, że mały nabierze odporności, "
sprawa finansowa jest bardzo ważna, więc może uda ci się go zapisać tylko na 5 godzin - nie będziesz płaciła opłaty stałej i za posiłki ciut mniej, spróbuj - zawsze możesz zrezygnować jak coś "nie wypali"
justapl
ja byłam w podobnej sytułacji ja Twoja i posłałam starszego do przedszkola bo bardzo chciał , faktycznie troche czesciej choruje, ale ma kolegów , bierze udział w takich zajeciach jakich ja w domu nie mniałam mozliwości mu zorganizować
alusiaa
To są na pewno ważne argumenty przemawiające "za".Moze więc rzeczywiscie spróbujemy..?
Ale bardziej zainteresowalao mnie to,co napisala madika- co to znaczy,że jak zapiszę dziecko na 5 godzin,to nie zapłacę oplaty stałej?!
To by było dla mnie wazne,wlasnie ze względu na domowe finanse,ale..pierwsze słyszę o takiej mozliwości..?!
Proszę o szersze info blagam.gif
alusiaa
To są na pewno ważne argumenty przemawiające "za".Moze więc rzeczywiscie spróbujemy..?
Ale bardziej zainteresowalao mnie to,co napisala madika- co to znaczy,że jak zapiszę dziecko na 5 godzin,to nie zapłacę oplaty stałej?!
To by było dla mnie wazne,wlasnie ze względu na domowe finanse,ale..pierwsze słyszę o takiej mozliwości..?!
Proszę o szersze info blagam.gif
Maadzik
szeżej to już musisz się dopytywać w placówce o której myślisz. Przynajmniej w Warszawie co przedszkole to inne zasady ale rzeczywiście spotkałam się już z możliwością zapisania dziecka tylko na kilka godzin i opłaty są wtedy niższe, zależą od tego, ile godzin i czy w tym czasie wypada pora posiłków.
Kocisława zwana Warkotem
Jeśli posyłasz dziecko na 5 godzin dziennie(czyli u nas w przedszkolu do obiadu)to płaci się tylko za posiłki i za ich przygotowanie.Ponieważ wszystkie "zajęcia programowe" są do południa to twój synek nic nie "straci" z życia swojej grupy... My mieścimy się w kwocie 100 zł 06.gif
alusiaa
Ale czy jest taka zasada,ktora musialaby obowiązywać w przedszkolu?!!
alusiaa
Pliiiiiz... czy to jest zasada,która obowiązywalaby we wszystkich przedszkolach!!?
Płacić 300 a niecale 100zl,to dla mnie kolosalna rożnica!!!
Kocisława zwana Warkotem
W olsztyńskich przedszkolach jest takie zarządzenie odgórne(kuratorium).Jest tylko jedno ale-dyrektorzy przedszkoli w pierwszej kolejności przyjmują dzieci "na cały etat".
Ciocia Magda
Alusia, jest taki przepis o tzw. minimum programowym. Był wiele razy omawiany na podforum przedszkolaki. W każdym przedszkolu wygląda to jednak inaczej bo wiadomo przedszkola bronią się przed mniej płacącymi rodzicami. W naszym przedszkolu było tak, że dokonano podziału opłaty stałej - na część pedagogiczną (mniejszą, ok. 50zł), z której zwolnione były dzieci na minimum programowym, i część spożywczą (ok. 90zł) - za tzw. przygotowanie posiłków (a oprócz tego dodatkowo stawka dzienna za wyżywienie). Czyli jeśli dziecko chodziło na 5h i jadło posiłki z innymi dziećmi - to rodzic oszczędzał tylko ok. 50zł. Ale była też możliwość samodzielnego żywienia - dziecko przychodziło do przedszkola z jedzeniem i piciem w plecaczku - i wtedy rodzice nie płacili nic.

Musisz się dowiedzieć w lokalnych przedszkolach, albo lepiej najpierw w kuratorium.
madika
Ustawa z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz.U. Nr 95 poz. 425 z 1991 r. z późniejszymi zmianami)
Art. 6. Przedszkolem publicznym jest przedszkole, które:
1) prowadzi bezpłatne nauczanie i wychowanie w zakresie co najmniej minimum programowego wychowania przedszkolnego,
2) przeprowadza rekrutację dzieci w oparciu o zasadę powszechnej dostępności,
3) zatrudnia nauczycieli posiadających kwalifikacje określone w odrębnych przepisach.
tak mówi ustawa, jeśli w placówce są wolne miejsca i nie ma chetnych na 8 godzin, dziecko powinno być przyjęte, inna możliwość: jeśli faktycznie twoja sytuacja materialna jest kiepska zawsze możesz starać się o zwolnienie z opłaty stałej, ale tu już nic na twarz- musisz mieć poświadczenie o wysokości dochodów, ale o jakiej kwocie rozmawiamy niestety nie mam pojęcia, mogę się jutro w pracy dowiedzieć
mońcia
W przedszkolu mojego dziecka jest filia, do której posyła się dziecko na 5 godzin dziennie (od rana lub od południa) - nieodpłatnie. Przedszkole nie przygotowuje także posiłków, obiady maluch je w domu, a ze sobą zabiera II śniadanie lub podwieczorek w zależności w jakich godzinach uczęszcza. Poniżej wkleiłam opis skopiowany ze strony www.

ŚWIADCZENIA UDZIELONE PRZEZ PRZEDSZKOLE SĄ NIEODPŁATNIE W ZAKRESIE REALIZACJI PODSTAWY PROGRAMOWEJ WYCHOWANIA PRZEDSZKOLNEGO.
Czas przeznaczony na realizację podstawy programowej ustala się w godzinach
6:30 - 11:30 lub 12:30 - 17:30



Karty zgłoszeń wydawane są codziennie w godz. 9.00- 17.00.
Przedszkole jest bezpłatne!!!
Zapewnia:
- pieciogodzinną opiekę nad dzieckiem i realizację " Podstaw Programowych Wychowania Przedszkolnego".
- współpracę z Poradnią Psychologiczno- Pedagogiczną (psycholog, logopeda)
- badania ortopedyczne
- całoroczną współpracę z Filharmonią Łódzką
- zajęcia umuzykalniające
- systematyczne oglądanie spektakli teatralnych.

Oferty dodatkowe:
- lektorat języka angielskiego
- gimnastyka korekcyjna
- nauka tańca towarzyskiego.

alusiaa
No to ladnie... dzwonilam do 6 wroclawskich przedszkoli i nic o tym nie wiedzą icon_eek.gif
albo pewnie nie chca wiedzieć.
Coz,dzwonię do kuratorium 41.gif
skanna
CYTAT(alusiaa @ wto, 13 lis 2007 - 11:24) *
No to ladnie... dzwonilam do 6 wroclawskich przedszkoli i nic o tym nie wiedzą icon_eek.gif
albo pewnie nie chca wiedzieć.
Coz,dzwonię do kuratorium 41.gif


Alusiaa, nie chcą wiedzieć, bo wiedzą doskonale.
Z tym, że muszę Cię zmartwić - przepis owszem, obowiązuje, ale pierwszeństwo w przyjmowaniu do przedszkola mają dzieci "etatowe" czyli te na więcej niż 5 godzin. Co w sytuacji przepełnienia naszych przedszkoli zasadniczo przekreśla szanse umieszczenia dziecka na bezpłatne 5 h.
madika
skanna, ale rekrutacja już jest zakończona na b. rok szkolny, jesli jest w tej chwili wolne miejsce to przyjąć muszą na 5 godzin jesli taka wola rodzica
skanna
CYTAT(madika @ wto, 13 lis 2007 - 13:24) *
skanna, ale rekrutacja już jest zakończona na b. rok szkolny, jesli jest w tej chwili wolne miejsce to przyjąć muszą na 5 godzin jesli taka wola rodzica



Tyle, że we Wrocławiu zabrakło 800 miejsc dla trzylatków. Myślisz, że są jakieś wolne?
Ciocia Magda
CYTAT(skanna @ wto, 13 lis 2007 - 13:32) *
Tyle, że we Wrocławiu zabrakło 800 miejsc dla trzylatków. Myślisz, że są jakieś wolne?


Ale masakra 32.gif .

My tu w Poznaniu mamy takiego publicznego wroga przedszkoli w postaci wiceprezydenta Frankiewicza, ale Wy to musicie mieć na tym stanowisku jakiegoś Schwarzeneggera.
madika
nie mam pojęcia, ja tylko przedstawiłam sprawę od strony formalnej, jestem oburzona twierdzeniem p. dyrektorek że nie wiedzą o możliwości przyjęcia dziecka na 5 godzin, mogły szczerze powiedzieć ze formalnie taka możliwość istnieje, ale z powodu braku miejsc dla tych którzy potrzebuję p-la na 8 godz, nie mogą przyjąć dziecka na 5 godz. i byłoby po sprawie, była już o tym mowa w trakcie dyskusji o "przekwalifikowaniu na pół etatu"
alusiaa
Prawda 41.gif mamy straszną lipę we Wwiu,a taze w najblizszej okolicy,gdzie mieszkam 13.gif
Cóż,chyba pozostanie mi blaganie po prosbie teściowej,bylej przedszkolanki,o miejsce. Pelnopłatne 41.gif
Gosia z edziecka
CYTAT(Zwierzo. @ nie, 25 lis 2007 - 19:45) *
Myślę, że to kwestia wieku i przedszkola - wydaje mi się, że to tam wpajają dzieciom tego ducha współzawodnictwa, od którego niedobrze mi się robi. Bo przecież "Kto najładniej zje obiad, dostanie cukierka" a kto najszybciej umyje ręce ten znowu coś tam. I tak panie tudzież inne dziateczki przedszkolne niedźwiedzią przysługę nam robią. Mamy wszak dzieci w bardzo podobnym wieku no i zachowania widzę podobne. U nas nie tyle problem z przegrywaniem (pewnie by był, gdyby nie Leonowa niechęć do gier) ale chęć rywalizacji we wszystkim za wszelką cenę. "Mamusiu, a pierwszy przybiegłem?," "A najładniej zrobiłem?," "A mądrzejszy jestem od Puciatego?" i wszystko w ten deseń. Z uporem maniaka bez przerwy tłumaczę, że nic nie robimy na wyścigi, nie ma żadnego znaczenia kto dobiegnie pierwszy, dla mnie każdy zrobił najładniej - na miarę swoich możliwości. A gry dla przyjemności są. Gra się po to by grać a nie po to by szybko skończyć. Ino Leo ma kłopot ze zrozumieniem zasady 'kolejek'...

Z

wadika
CYTAT(alusiaa @ nie, 11 lis 2007 - 13:55) *
mlody ma 3,5 roku.Wygadany jak cholera,cwany i rwie się do dzieci.
Ale..
Nie poszedl jeszcze do przedszkola.a widzę,ze w domu się trochę nudzi.Chcialby.Ale ja nie pracuję..
Więc koszty- ponad 300zl.
Rodzina z mojej strony uwaza,że lepiej miska jeszcze przetrzymać w domu,po co ma lapac choroby itd. i poslac od wrzesnia przyszlego roku.
Z kolei teściowa jest zdania,ze dziecko powinno jak najszybciej isc..
I kogo tu sluchac..?


Kłaniam się.
Pamiętm, że jak posyłaliśmy Ulę to generalnie jak najszybciej, żeby złapała te choróbska i się juz uodporniła trochę.
Guciowa
TAK mam ten sam problem i już rwę włosy z głowy co to będzie a Paula ma dopiero albo już 4 miesiące

Pięknie się Pan Dudtkiewicz wywinął od odpowiedzi co z wrocławskimi przedszkolami jak go Dzienikarka wzięła na "spytki"

Prezydent wciąż paplał o stadionie,obwodnicy,inwestycjach 21.gif a przedszkola ????
beata.kz1
Mysle,ze poslanie dziecka do przedszkola jest najlepsza rzecza,jaka mozesz mu zaoferowac.Pisze to jako mama 4-latki,ktora wprawdzie notorycznie choruje,ale w Twojej sytuacji(mam na mysli to,ze nie pracujesz),to nie bylby klopot(pomijam kwestie samych chorob,ale jestem zdania,ze niestety swoje kazdy musi przechorowac).Mam porownanie,bo dzieci niektorych moich kolezanek nie chodza do przedszkola.Moja Ksiezniczka chodzila tez do zlobka i uwierz prosze,ze dobrze na tym wyszla.Miala kontakt z dziecmi,uczyla sie wierszykow i piosenek,panie prowadzily zabawy i zajecia a dzieci chetnie i aktywnie w nich uczestniczyly.Gwarantuje Ci,ze jak pojdziesz do przedszkola na pierwsze wystepy Twojego maluszka,to pekniesz z dumy i wrazenia.Dzieciom nikt nie zapewni takich atrakcji i mozliwosci jakie sa stwarzane w przedszkolu,a tym bardziej zmeczona pracami domowymi i monotonia mama.Bedziesz miala wiecej czasu a po powrocie z przedszkola z checia poswiecisz uwage dziecku.Powodzenia.
grzałka
CYTAT(beata.kz1 @ czw, 31 sty 2008 - 16:59) *
.Gwarantuje Ci,ze jak pojdziesz do przedszkola na pierwsze wystepy Twojego maluszka,to pekniesz z dumy i wrazenia.


ja tam zwykle pekałam ze śmiechu...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.