To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

zmobilizujcie mnie albo nastraszcie

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

paulap
W ostatnią sobotę miałam mały wypadek. Pomagając mężowi w malowaniu spadłam ze stołka, na którym stałam. Taboret ten nie był wysoki, ale lecąc z niego miałam milion mysli różnych. W każdym razie zupełnie się tego niespodziewając uderzyłam z całym impetem się w głowę. Nie wiem dokładnie o co. Albo o ścianę, albo o futrynę, albo zawadziłam o klamkę. Nie wiem, nie umiem sobie na to pytanie odpowiedzieć. W każdym razie jeszcze nigdy tak nie gwizdnęłam. Jak mąż mnie pozbierał z tej podłogi to po pierwszych minutach szoku wziełąm się ochoczo za sprzątanie (to już pierwsza oznaka, ze mogło być coś nie tak icon_wink.gif ) po jakimś czasie z sił opadłam i odkryłam z tyłu głowy guz większy od mojej dłoni. Nie przejmowałam się specjalnie, gdyż głowa bardzo mnie nie bolała. W nocy jednakże było gorzej. Mój mąż całą noc pracował więc doszedł dodatkowy stres, że napewno mam poważny uraz głowy i jestem w domu sama. W każdym razie moja nieszczęsna głowa z godziny na godzinę bolała mnie coraz bardziej. Około 3 nad ranem nie byłam w stanie już funkcjonować (ani leżeć, ani stać..) i wzięłąm 2 ketonale. Przeszło. I wczoraj cały dzień nie bolało. Stwierdziłam, że to na bank był atak migreny. Tylko że wczoraj około godziny 19 ból znów nadszedł. Nie był aż tak intensywny jak poprzedniej nocy, ale też z przyjęciem leków nie czekałam bardzo długo.

i teraz... nie chcę wyjść na panikarę to raz; dwa: jak pomyslę o izbach przyjęć i tych wszystkich historiach, które również tutaj przeczytałam to od razu robię się całkiem zdrowa; trzy: to przecież może być zwykła migrena, albo inny ciśnieniowo-pogodowy ból...

Ale z drugiej strony uderzyłam się dosyć mocno...

PS. Jestem stworzona do wyższych celów niz remonty...
dorothyz
Paulap, nie wiem nad czym się zastanawiasz?? z głową nie ma żartów, chyba wszyscy o tym wiemy, a już z guzami większymi niż dłoń to napewno. Fakt jest taki że my kobiety jesteśmy raczej odporne na ból i nie biegamy do lekarza z byle urazem, ale to już chyba nie jest byle uraz. Idz do lekarza chociazby do przychodni, niech da ci skierowanie na prześwietlenie i będziesz miała jasność.
marghe.
Tup tup tup do lekarza icon_smile.gif
Co by miec pewność, ze nic Ci nie jest
irminka2
Teraz to już tylko do przychodni po skierowanie na rtg głowy lub do jakiejś poradni , bo wszelkie pogotowia, czy inne SOR-y przyjmują tylko przypadki nagłe , po dwóch dniach na pewno Cię nie przyjmą bez skierowania od lekarza rodzinego.Dopilnuj,żeby napisał że kieruje do poradni na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, bo inaczej odeślą Cię do specjalisty wprzychodni gdzie miesiącami czekasz na wizytę.

I biegiem do tego lekarza, z urazami głowy nie ma żartów.

Irmina
paulap
Byłam, porobiłam badania. Jest ok. Wyszłam na panikarę icon_wink.gif
irminka2
Wyszłas , nie wyszłas , ale przynajmniej masz 100% pewności ,że nic sie nie stało.
dorothyz
CYTAT(irminka2 @ śro, 21 lis 2007 - 14:34) *
Wyszłas , nie wyszłas , ale przynajmniej masz 100% pewności ,że nic sie nie stało.


Właśnie icon_smile.gif
agak
CYTAT(paulap @ śro, 21 lis 2007 - 12:14) *
Byłam, porobiłam badania. Jest ok.


03.gif 04.gif



A morał taki - remont pozostaw mężowi, nie wolno się przemęczać wink.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.