Mam gotowy zestaw Kontanyi ale kiedy ostatnio go wykorzystałam, to wyszło jakieś takie - cynamonowe?
Co byście polecały? jakiś gotowy zestaw, czy może pojedyncze przyprawy - a jeśli to ostatnie, to jakie?
Mam gotowy zestaw Kontanyi ale kiedy ostatnio go wykorzystałam, to wyszło jakieś takie - cynamonowe?
Co byście polecały? jakiś gotowy zestaw, czy może pojedyncze przyprawy - a jeśli to ostatnie, to jakie?
Ja stosowałam przyprawę Kamisa, chyba do potraw meksykańskich albo wręcz do chilli con carne...szczegółow nazwy nie pamiętam, ale Kamis ma zawsze dobre zestawy przypraw .
Też dziś robisz?
ja nie przepadam za gotowymi mieszankami, sama się pobawię w sumie oprócz papryki, ostrej papryczki, czosnku, soli i pieprzu to nic nie dodaję tutaj masz bogatszą, bardziej aromatyczną wersję https://www.bbc.co.uk/food/recipes/database...rne_67875.shtml
wiesz marg, jak dla mnie to w prawdziwym chilli con carne musi być to coś o nazwie "cumin" z angielska (której nie mam pojęcia co zastępuje po polsku) i czego w postaci niezmieszanej nigdzie nie udało mi się dostać, a co nadaje właśnie ten najbardziej charakterystyczny aromat potrawie...
to kmin rzymski
już gdzieniegdzie można go kupić w angielskim przepisie, do którego link podałam , stoi jak wół ów kmin w Piotrze i Pawle , w Bomi jest taki https://www.hipernet24.pl/prodinfo.php?item...d=&char_id= i jeszcze https://www.herbatakawa.pl/go/_info/?id=537 https://przyprawyswiata.targi.pl/index.php?...in-rzymski-caly ja robię uproszczoną wersję
robiÄ™ dopiero dziÅ›
"cumin" pamiętam jako podstawową przyprawę "leek & potato soup" dzięki za rady i przepisy.
Marghe, rozbroił mnie ten Twój przepis - przerzuciłam go najpierw szybko okiem, wydrukowałam i dopiero w kuchni dojrzałam, że przy dodawaniu wina do mięsa napisali - na czas czekania nalej też sobie kieliszek .
No i oczywiście zagapiłam się bo przeczytałam "2 glasses red wine", co zinterpretowałam jako szklanki (rzecz jasna!), i dopiero przy tym nalewaniu dla siebie kieliszka się zorientowałam, że zaraz zaraz ale chyba jeszcze nie spotkałam się z anglojęzycznym przepisem, który by stosował szklanki, bo miarą objętości jest "cup" - i oni pewnie mieli na myśli 2 kieliszki wina. Tak więc czeka mnie za mocno nasycone winem chili con carne, ale miejmy nadzieję, że to będzie jego jedyny mankament. Przyprawy kupiłam Kamisa, bo okazało się że Kotanyi już przeterminowane - na szczęście po otwarciu opakowania poczułam dobrze znany zapach. Zaraz wstawiam ziemniaki do piekarnika (i może wreszcie skończę to ciasto na pierniki!)
Daj znać jak smakowało
bo mam ochotÄ™ na nieco bardziej skomplikowanÄ… wersjÄ™ od mojej
ech, to znowu nie to - następnym razem zrobię z pojedynczych przypraw.
Dziewczyny, z czym się podaje takie chili, z bagietką, ziemniakami? Nigdy nie jadłam i nie robiłam a chętka mnie naszła, niewątpliwym atutem jest to że można odgrzać, jak wracam o 18 z dwójką uwieszonych dzieci to już nic mi się nie chce...a kolację, która nie jest kanapkami staram się robić bo sama lubię zjeść
Natalia, obawiam się że prawdziwego chilli con carne to dzieciaki moga nie ruszyć, bo to z definicji piekielnie ostre ma być. A podaje się z pieczonym ziemniakiem albo i z bułą.
Wiem że ostre, dzieci jedzą obiady poza domem, dostaną kanapki albo odzielę wersję łagodną dla dzieci i potem doprawię.
z tortillÄ…
z nachos od biedy można z ryżem Gaba "moje" chili zajada ze smakiem. Mimo, że ostre. Ona przyzwyczajona
Ja dodaję jeszcze tabasco (ostrożnie, żeby nie przesadzić). Poza tym niewiele chili, trochę ostrej papryki, zamiast słodkiej w proszku - świeżą paprykę, obraną ze skórki (ew. trochę tej w proszku). Kuminu dotąd nie, ale jak już wreszcie zakupię, to pewnie wypróbuję.
Najczęściej podaję z ziemniakami gotowanymi w mundurkach. IMO dobrze się komponuje.
Wracam do wątku, bo po latach wreszcie udało mi się uzyskać optymalny smak! Tak jak napisała Wiesiołek - charakterystyczny smak chili con carne pochodzi od kminu rzymskiego, w przepisie mam mielony, ale udało mi się kupić tylko całe "ziarna" - i też jest dobrze. Oprócz tego daję tylko chili w proszku.
Miałam problem z tym, że albo dam za mało chili - i wtedy w ogóle nie daje aromatu; albo tyle ile w przepisie - i danie jest w stanie zjeść tylko mąż (dzieci nie lubią pikantnych dań). I okazało się, że rozwiązaniem jest wciśnięcie soku z cytryny przed podaniem (wycisnęłam jeden gruby plaster). Koniec końców mój przepis jest taki: 2 cebule pokroić w kostkę, drobno ząbek czosnku (lub więcej) - zeszklić na patelni dodać przyprawy - łyżeczkę chili (płaską) i łyżeczkę kminu (może być kopiasta) dodać ok. 500g mięsa wołowego mielonego, zbrązowić dodać 500ml sosu pomidorowego, szklankę wody, dusić dodać soli i pieprzu do smaku dusić dalej przez ok. godzinę, ok. pół godziny przed końcem dodać fasolę czerwoną i kukurydzę z puszki w międzyczasie ugotować ryż (czy cokolwiek innego z czym chcemy podać danie) do sosu wcisnąć sok z cytryny (powiedzmy z 1/4 cytryny) ten przepis jest uproszczoną wersją tego przepisu Jamiego Olivera
Robiłam chili wg tego wlasnie przepisu. Bardzo dobre.
Miałam opory co do cynamonu. Nie lubię.. Zupełnie niepotrrzebnie. Idealnie się komponuje. Suszone pomidory takoż To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|