Ojciec mojego dziecka ???

Ja chyba jestem z innej planety, rece i nogi opadają. Kilka dni temu ojciec mojego dziecka poinformował mnie ze to ja powinnam dzwonić do niego i pytać czy przypadkiem nie ma akurat ochoty żeby spotkać się z synem , co Wy na to?

Jego zainteresowanie dzieckiem jest na tyle rozwiniete, że on do dzisiaj nie wie że Jas od wrzesnia chodzi do nowego żłobka

Pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że dziecko po tacie rozumu nie odziedziczyło

Pozdrawiam gorąco

No, cóż nie zazdroszę, ale swoją drogą jak on na to wpadł

sa ojcowie i ojcowie
Ojciec mojego Bartka tez chyba z takiego zalozenia wychodzi.Nie ma co z tym walczyc , dziecko musi miec kontakt z ojcem.Ja od pol roku klepie ozorem o tym ze dziecko idzie do zerowki i w zwiazku z ty zmienie przedszkole na szkole.I co ?W koncu wrzesnia tatus nagle sie odezwal "to Bartek chodzi do szkoly?""tak.""oj to nie wiem czy dobrze , bedzie mial kiedys do cibi zal.""o co?""no ze rok wczesniej zafundowalas mu szkole""ale za rok i tak to bedzie oboiazek""ale za rok a ty zafundowalas mu rok wczesniej."
Czujecie?Ja mu zafundowalam i do mnie bedzie mial zal....bo tata nic o tym nie wiedzial?????????????
Ania

przepraszam za polykanie liter, snupek jestem oczywiscie.......
Ania