To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

mam zlamany nos, peknieta warge, spuchniete czolo

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

lena77
nieszczesliwie spadlam ze schodow. nie pamietam momentu upadku bo stracilam swiadomosc na krotki czas, ale w jego chwili rece mialam w kieszeniach wiec sila uderzenia "poszla" na nos, warge czolo, niestety stracilam tez gorna jedynke.
krotko po zdarzeniu wygladalam jak eric roberts teraz wygladam jak lynchowy czlowiek-slon. szybko musze wracac do pracy tyle mam niedokonczonej pracy i dlatego chce sie predko pozbyc tej opuchlizny i zasinienia oczu. macie jakies sposoby oprocz okladow z lodu? poszukuje skutecznej masci, bardziej niz masc z arniki-ta dziala zbyt wolno.
czy po zejsciu opuchliznyu i zrosnieciu sie kosci moj nos bedzie taki jak kiedys? nie powiem, ze byl piekny ale teraz przypomina trabe i boje sie, ze taki pozostanie. zlamanie jest bez przemieszczenia.
Dorotka
Lena 41.gif tak mi Ciebie żal. Niestety nie wiem jak Ci pomóc 13.gif przytul.gif
lena77
Dziekuje ,
sama nie moge uwierzyc ze to mi sie przytrafilo. lekarze twierdza, ze nie jest tak zle, ale ja czuje sie fatalnie zwlaszcza, ze glowa mnie mocno boli i to mnie niepokoi.
maz kupil mi altacet na opuchlizne, zobaczymy moze mi pomoze.
grzałka
trzymam kciuki za nos, żeby był taki jak kiedys, w ogole trzymaj się
Silije
Lena ale miałaś pecha przytul.gif
Myślę że wszystko zniknie bez śladu. Moja mama miała kiedyś strasznie poparzony nos laserem, po kilku tygodniach nikt by tego nie zgadł. Ciało ludzkie wspaniale się regeneruje.
amania
KurczÄ™, Lena...
trzymam kciuki za nos i w ogóle
.uzytkownik.usuniety.
Lena, przytul.gif

Z
mama_do_kwadratu
lena, trzymaj siÄ™ dzielnie.
przytul.gif
KM
ojej. Lena przytul.gif
lena77
Dziekuje za slowa otuchy. dopoki chowam sie po katach i nikt mnie nie widzi jest nawet niezle; dopisuje mi poczucie humoru, choc dzis, na trzeci dzien od wypadku wygladam potworniej niz na poczatku. gorzej z humorem zapewne bedzie jak bede musiala wyjsc do ludzi. na razie widze plusy: wreszcie mam czas pobawic sie, w ogole zajac sie wojtkiem, przyrzadzic dobry obiad, mieszkanie posprzatac, pranie zrobic i to nie takie na 30 min i 30 stopni, poczytac ksiazki, posiedziec w necie; jejku tyle juz zrobilam a tu jeszcze 12 nie ma! a i wreszcie wysypiam sie , wstaje dopiero przed 8. powinnam lezec, ale w miejscu usiedziec nie moge. teraz meza, ktory ma nade mna opieke, wyslalam na spacer z synem i wreszcie moge zajac sie soba i swoja jakze watpliwa uroda.
ciekawe jak dlugo tak wytrzymam, choc moze trzeba mi bylo tego wypadku bym wreszcie zwolnila tempo i wypoczela?
pozdrawiam was i dziekuje raz jeszcze.
Eta
Kurcze lena przytul.gif
Trochę to potrwa zanim wszystko zejdzie, ale nie powinno być śladu za ok 2 tyg, mąż mi były bokser tak podpowiada, nie raz miał złamany nas a mimo to ma całkiem fajny nosek dziś icon_wink.gif
Nie możesz wziąć trochę urlopu?
lena77
CYTAT(Eta @ śro, 05 gru 2007 - 13:36) *
Kurcze lena przytul.gif
Trochę to potrwa zanim wszystko zejdzie, ale nie powinno być śladu za ok 2 tyg, mąż mi były bokser tak podpowiada, nie raz miał złamany nas a mimo to ma całkiem fajny nosek dziś icon_wink.gif
Nie możesz wziąć trochę urlopu?



O, po cichu liczylam na pocieszenie od kogos, kto sie paral bokserka 06.gif
na razie jade na L4. urlopu mam zaleglego od groma ale chce go "przerzucic" na wiosne bo marzy mi sie wyjazd w bieszczady z rodzina, no raczej aktywny urlop na lonie natury a nie domowych pieleszy mi sie marzy.
Eta
Lena będzie dobrze icon_smile.gif Wszystko zejdzie, no ząb nie odrośnie, chyba że się mleczak uchował icon_wink.gif

Sory za żarty.

Wiesz ja jako dzieko dostałam ciężką metalową huśtawką w łeb, niestety do dzis mam dziure na środku czoła 21.gif
Najgorsze było pokazać się w szkole 37.gif
Tobatka
Biedna jesteś, oj z tym połmaniem.... przytul.gif

Wygoisz się szybko, a póki co rozkoszuj się tą wolnoscia i snuciem po kątach w domu icon_smile.gif

joannabo
nieźle 37.gif Też trzymam kciuki
az
CYTAT(lena77 @ śro, 05 gru 2007 - 13:27) *
ciekawe jak dlugo tak wytrzymam, choc moze trzeba mi bylo tego wypadku bym wreszcie zwolnila tempo i wypoczela?
pozdrawiam was i dziekuje raz jeszcze.


Wiesz, pierwsze co sobie pomyślałam, po przeczytaniu Twojego pierwszego posta, to to, że potrzebne Ci było zatrzymanie się na chwilę.
Trzymam kciuki aby wyszło najlepiej jak może.

Arwena.
Lena - trzymam kciuki za szybki powrót do formy. przytul.gif
irminka2
Lena, ja od razu po mojej linii zawodowej- gdzie spadłas z tych schodów? w pracy? w drodze do pracy czy tak całkiem "prywatnie"?
Bo jesli w pracy lub w drodze służę pomocą bhpowską. icon_smile.gif

Irmina
lena77
w pracy, a wlasciwie konczac prace zamykalam drzwi wejsciowe, wiec juz nie w pracy a jeszcze nie w drodze do pracy. dziekuje za pomoc, mam znajomego bhpowca, cos mowil, ze protokol trzeba spisac, w piatek ma do mnie przyjsc i wszystko wyjasnic.
mam tez skierowanie na tomograf, lekarza zaniepokoilo to, ze nie pamietam ani momentu upadku (ostatnie, co zapamietalam to jak chowalam klucze do kieszeni i zaczelam schodzic po schodach, ktorych wcale duzo nie ma ani nie sa strome czy wysokie) ani tego, co dzialo sie kilka minut pozniej. no i to, ze glowa mnie ciagle boli. podejrzewa tez, ze upadek byl konsekwencja utraty przytomnosci a nie odwrotnie. czy tomograf moze wykazac, ze byl to np. atak padaczki czy wykazuje on tylko jakies zmiany w mozgu np. guzy? jezu zaczynam sie bac, nigdy nie mialam dotad przypadkow utraty przytomnosci.
Mika
Lena przytul.gif
na opuchliznę najlepsze są żelowe woreczki wkłądane do zamrażarki
a na szybsze zejście siniaków -maśc z arniki -tania,jakieś 5zł
po zejściu opuchlizny przydałaby się wizyta u laryngologa

nos przerabiałam z Jaśkiem -aż mnie ciarki do tej pory przechodzą
addera
Lena, trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia przytul.gif
irminka2
CYTAT(lena77 @ czw, 06 gru 2007 - 16:27) *
w pracy, a wlasciwie konczac prace zamykalam drzwi wejsciowe, wiec juz nie w pracy a jeszcze nie w drodze do pracy. dziekuje za pomoc, mam znajomego bhpowca, cos mowil, ze protokol trzeba spisac, w piatek ma do mnie przyjsc i wszystko wyjasnic.
mam tez skierowanie na tomograf, lekarza zaniepokoilo to, ze nie pamietam ani momentu upadku (ostatnie, co zapamietalam to jak chowalam klucze do kieszeni i zaczelam schodzic po schodach, ktorych wcale duzo nie ma ani nie sa strome czy wysokie) ani tego, co dzialo sie kilka minut pozniej. no i to, ze glowa mnie ciagle boli. podejrzewa tez, ze upadek byl konsekwencja utraty przytomnosci a nie odwrotnie. czy tomograf moze wykazac, ze byl to np. atak padaczki czy wykazuje on tylko jakies zmiany w mozgu np. guzy? jezu zaczynam sie bac, nigdy nie mialam dotad przypadkow utraty przytomnosci.


Lena , to nie tak. Czy teren który jest za tymi drzwiami , czyli te schody z których spadłaś,należą do zakładu pracy?Jeśli tak jest to wypadek przy pracy, jeśli nie jest wypadek w drodze.Póki nie wyszłaś z terenu zakładu pracy jestes ciągle w pracy. S
A Twój zakład pracy nie ma służby bhp? bo to nie Twój znajomy powinien prowadzić postępowanie tylko zespół powypadkowy powołany przez Twojego pracodawcę.

Poszkodowani zwłaszcza przy upadkach ze schodów często nie pamiętają jak to się stało.Ileż to ja razy słyszałam odpowieź na moje pytanie - proszę powiedzieć jak to się stało - pani inspektor ,ja nie wiem, więc może lekarz niepotrzebnie Cię straszy.
Jeśli jednak badania wykażą,że rzeczywiście przyczyną Twojego upadku jest jakieś Twoje schorzenie zdarzenie nie będzie uznane jako wypadek. Mam nadzieję ,że Twój znajomy wytłumaczy Ci wszystko i dobrze. W razie watpliwości zapraszam do pytań.

Irmina
lena77
U mnie z glowa wszystko w porzadku, co za ulga. A badanie tomograficzne klaustrofobiczne strasznie, dla mnie nieprzyjemne. mialayscie racje z ta szybka regeneracja. Praktycznei nic juz nie widac, tylko siniaka mam na powiekach i troszke zazolcone pod oczami. opuchliza zeszla juz w sobote. jak to dobrze znow wyjsc chocby i do sklepu.
w zwiazku z licznymi wizytami u lekarzy dziwna rzecz zauwazylam, troche absurdalna. otoz na pogotowiu, od razu o wypadku, zrobiono mi zdjecie zlamanego nosa. zamiast wydruku dostalam plyte. i tak naprawde zlamanie widzial tylko chirurg z pogotowia. rodzinny i laryngolog mogli co najwyzej popatrzec i podotykac moj nos, bo nie mieli komputera.
Rafaelka
Lena, życzę szybkiego powrotu do formy.
Super,że wyniki tomografii są w porządku.

lena77
bylam w ZUS-ie. Pani tam pracujaca powiedziala, ze decyzja bedzie odmowna, bo wyszlam juz z pacy i bylam na podescie, czyli wedlug niej wypadek zdarzyl sie w drodze do domu. no ale przeciez te schody naleza do zakladu pracy tak jak i drzwi, ktore zamierzalam zamknac. pani stwierdzila, ze nie mam nigdzie napisane, ze do moich obowiazkow nalezy zamykanie drzwi i przeciez moglam ich nie zamykac. no masakra po prostu. zgodnie z takim tokiem rozumowania-nie zamykalabym drzwi nie mialabym wypadku -mozna dojsc do jakze znamiennego wniosku-nie byloby mnie w pracy nie maialbym wypadku.
.uzytkownik.usuniety.
Rany, Lena, żal ściska czwórę. A nie da rady z tym gdzieś wyżej? A jak już nigdzie indziej się nie da to może do jakiegoś programu TV co nonsensy zbiera i prezentuje...

Z
lena77
W zasadzie to ta kobietka zrobila mi przysluge, bo nie przyjela mi dokumentacji , bym mogla skierowac sie do bhp-owca, by on z kolei mogl poprawic protokol. bhp-owiec , stwierdzil, ze sie osmieszy, gdy napisze , ze do moich obowiazkow nalezy zamykanie drzwi. no do cholery, uznano by chyba u mnie niepoczytalnosc, gdybym nie zamknela drzwi i zostawila firme na osciez otwarta.
myszka
CYTAT(irminka2 @ czw, 06 gru 2007 - 13:50) *
Lena, ja od razu po mojej linii zawodowej- gdzie spadłas z tych schodów? w pracy? w drodze do pracy czy tak całkiem "prywatnie"?
Bo jesli w pracy lub w drodze służę pomocą bhpowską. icon_smile.gif

Irmina


Lena, zapukaj do Irminki.
irminka2
Lena, przede wszystkim to zakład pracy wysyła drogą oficjalna dokumentację a nie Ty osobiście. Wysłać koniecznie , bez poprawek(jedyną poprawka może być wyraźne zaznaczenie ,że teren należy do zakładu pracy)
ZUS najprawdopodobniej przyśle decyzje odmowną , argumentując tak jak powiedziała Ci pani w ZUSie. Wtedy za pośrednictwem ZUSu składasz odwołanie do Sądu. Oni chyba mają jakieś wytyczne ,żeby próbowac wcisnąc pracownikowi za przeproszeniem ciemnotę, a nuż nie będzie mu sie chciało odwoływać. Odwołać się należy, zdarzenie spełnia kryteria wypadku, sądy w tym zakresie nie mają żadnych wątpliwości. Własnie jestem po wygranej identycznej sprawie z tą różnicą ,że pracownik otwierał drzwi icon_smile.gif

Irmina
lena77
Dzieki. Ja zawsze wszystko musze zalatwiac sama, szef, niestety nie potrafi takich spraw zalatwiec. Ostattnio, jakos ciezko sie z nim pracuje i odnosze wrazenie, ze potrzebny jest tylko do zlozenia podpisu. A do ZUS-u mam zabi skok, wiec nie ma problemu.
Bhp-owiec wczoraj naniosl wlasnie taka poprawke, o jakiej piszesz Irminka. dodal jeszcze, ze wypadek nastapil podczas czynnosci niezbednej, by nie dopuscic do wejscia osob niepowolanych do srodka (zamykanie drzwi). usmialam sie setnie. protokol jest sporzadzonytak, by zrozumial tekst ktos o malym rozumku.
jestem zaskoczona, choc czulam, ze do Zusu jedno podejscie nie wystarczy.
jezu, ale tulac sie po sadach to faktycznie mi sie nie chce.(nigdy nie bylam w sadzie, nawet jako widz) czy swiadek zdarzenia tez bedzie powolany?Czy odwolanie sklada sie do sadu pracy?dziekuje za wszelkie porady Irminko.
irminka2
Odwołanie składa sie do sadu za pośrednictwem Zusu. Czyli Ty wysyłasz do ZUS a oni przekazuja do sądu.Jak podasz mi maila to ci podeślę wzór odwołania z tej wygranej sprawy icon_smile.gif, tak na wszelki wypadek, bo a nuż dokumentacja trafi w ręce mądrzejszej osoby w Zusie i nie bedzie takiej potrzeby.

Sprawy w sądzie kończą sie na ogół na jednej rozprawie.W tym moim przypadku przedstawiciel Zusu nawet sie nie stawił na rozprawę, podejrzewam ,że z góry wiedzieli jak się sprawa zakończy.
Także uszy do góry, nie bac się sądów i walczyc o swoje.
Świadkowie byli też przesłuchiwani, ale żaden z nich nie widział bezpośrednio zdarzenia, bo ten pracownik przychodził pierwszy. Zeznawali,że jak przyszli to kolega powiedział że sie przewrócił i skarżył sie na ból i to wszystko.

Irmina
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.