To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Współżycie a grzyb....

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Wbmot
A więc po wizycie u gina okazało się, że mam jakąś bakterię icon_confused.gif Dziwne tylko, że nic nie czułam...

Od wczoraj jednak zaczęły sięprzykre objawy okupacji bakterii...

Wczoraj wieczorem wzięłam pierwszą globulkę VAGI-C (wit.C). Mam je brać do piątku.
Dzisiaj dodatkowo posmarowałam się maścią CLOTRIMAZOLUM 2% (na własną rękę).
Mąż nie dostał żadnych leków.

Czy możemy się kochać? Czy lepiej poczekać do ostatniej globulki? Gin nic mi nie powiedział na ten temat...
mamboo
Ginekolodzy zazwyczaj zapominają, że gdzieś tam są nasi partnerzy icon_rolleyes.gif i z zasady nic dla nich nie przepisują. Ja miałam drożdżycę w ciąży i mimo, że kochaliśmy się zanim została zdiagnozowana (przecież to nie wyskuje z dnia na dzień) nic mu nie było.
Wtedy o tym nie pomyślałam, ale teraz pewnie smarowałabym go profilaktycznie clotrimazolem.
Życzę zdrówka, Basia.
kasiarybka
Hmmmm, kiedy ja miałam w ciąży drożdżycę, mój mąż również dostał tabletki.
Ja miałam przypisane czopki dopochwowe, On tabletki do połknięcia, dwie w jednym dniu, taka szybka kuracja, pamiętam tylko, że te Jego tabletki były drogawe.
Ja czekałam z seksem aż skończę kurację.
Wbmot
No właśnie... mój mąż też zawsze dostawał jakieś tabletki i maść. A tym razem nic, bo gin nie miał wtedy jeszcze wyników mojego badania.

Nie wiem czy teraz znowu do niego iść? Żeby dał coś dla męża... czy wystarczy ten Clotrimazol?

Moje nie przyjemne objawy się nasilają icon_cry.gif i boję się, że te globulki nie wystarczą... bo jest coraz gorzej icon_cry.gif
Agnisma
Może ginekolog uznał, że to bakteria, która ma szanse na przeżycie tylko w środowisku jakie "my" jej zapewniamy, a facet zarazić się nie może(oby nie okazało się, że nie choruje ,ale może ją dla Ciebie "przechować").
Tak, czy inaczej to nie grzybicze zmiany, więc postępowanie może jest inne...
Jeśli jednak zdecydujesz się na współżycie, proponuję jakiś czas zastosować "gumową-mało naturalną-barierę" icon_cool.gif
Wbmot
No tak... jak mąż będzie mocno płakał icon_wink.gif to wyślę go po gumki icon_biggrin.gif
domi
W takich przypadkach mój mąż ma wcześniej objawy niz ja tzn wyskakują mu pryszcze (taka kaszka). Dopiero następnego dnia ja zauważam u siebie objawy. Z reguły sama muszę prosić o leki dla męża bo gin zapomina. A kiedy abstynencja się przedłuża to gumki są jedynym rozwiązaniem icon_smile.gif .
Wbmot
CYTAT(domi)
W takich przypadkach mój mąż ma wcześniej objawy niz ja


No ale mojemu mężowi nic nie dolega, wręcz przeciwnie icon_wink.gif

Ja natomiast mam objawy dopiero od wczoraj, podczas gdy bakterię lekarz wykrył już ponad 2 tyg. temu icon_eek.gif Jednak zapisany lek miałam brać dopiero jak skończy mi się okres...
piola niezalogowana
Weronisiu to temat w sam raz dla mnie, bo można powiedzieć, że grzyb jest moim przyjacielem icon_biggrin.gif W chwilach załamania pojawieniem się grzyba myslę sobie czasem, że może warto zrobić sobie przeszczep i zamienić usta górne z tymi dolnymi icon_biggrin.gif Aczkolwiek na tych górnych często mam opryszczkę, więc nie wiem co jest lepsze icon_biggrin.gif Ale do rzeczy: mi ginekolog zawsze zapisuje maść dla męża, jeśli przed wystąpieniem objawów współżyliśmy, najczęściej jest to właśnie clotrimazolum, i uwaga maść trzeba stosować 2 razy dziennie przez 10 dni!! Tobie polecam irygację Tantum Rosa, bierz tylko prysznic a nie kąp się w wannie, prasuj gorącym żelazkiem bieliznę i wycieraj się po umyciu jednorazowym ręcznikiem. To wszystko pozwoli na w miarę sprawne pozbycie się gościa. Oczywiście podczas leczenia nie można współżyć, i ja tu także powstrzymywałabym się od współżycia z prezerwatywą.
Pozdrawiam Piola

Ps. Trochę dziwi mnie tylko to, że bakterię lekarz wykrył u ciebie 2 tygodnie temu, a objawy masz dopiero teraz. Może jedno wcale nie jest związane z drugim? No ale w tej kwestii nie będę się wypowaiadać, bo nie jestem zytnio zorientowana
Agnisma
Niemniej to zakażenie bakteryjne nie grzybicze, a to całkiem inna inszość icon_wink.gif
Wbmot
No a które gorsze: bakteryjne czy grzybicze?

Bo ja kiedyś miałam grzyba i walczyłam z nim 3 razy, ale w końcu udało mi się go pozbyć i od 3 lat nie pojawił się już więcej.

Teraz było tak:
Miałam zielonkawe dość spore upławy. Rozregulowane cykle, krwawiłam nawet 9 dni itp.
Poszłam do gina, a ten po zbadaniu mnie stwierdził, że wszystko jest OK tylko, że jeszcze nie doszedł do siebiem mój organizm a właściwie hormony po poronieniu. Jednak zrobił mi wymaz z pochwy.

Po tygodniu zadzwonił, że jednak wykryto tam bakterię.

Miałam czekać aż skończy mi się okres i wziąć zapisane globulki z wit. C

W niedzielę pojawiło się pieczenie i swędzenie. Wzięłam już 2 globulki, snmaruję się Clotrimazolum, nie współżyję, nie kąpię się w wannie, zmieniłam ręczniki... a jest coraz gorzej icon_sad.gif
Malina-18
Weroniko, ja sie raczej nie udzielam na forum ale mam dla Ciebie kilka skutecznych rad jeśli chodzi o walke z bakteriami w pochwie. Z drożdżycą zdecydowanie łatwiej walczyć niż z bakteriami, które szybko uodporniają się na leczenie antybiotykami. Znam kobiety, które po kilku latach leczenia (przyjmowania antybiotyków) poddały się w walce.
1.Oprócz prasowania bielizny i ręczników zaleca się pranie ich w płatkach mydlanych (bez płynów do płukania tkanin).
2. Ograniczyć spożycie cukru (czyli słodycze odpadają, owoce niektóre też)
3.Jeść czosnek (może być w tabletkach), pić wyciąg z jeżówki, jeść jogutr i kefir (ale nie taki z mleka w proszku i bez cukru!!!).
4.Zjadać dużo kapusty i ogórkow kiszonej i pół szklanki soku z cytryny dziennie (zakwaszać organizm).
5.Unikać białego pieczywa, makaronów i ziemniaków.
6.Robić irygacje z Citroseptu (to powinno szybko przynieść Ci ulgę w dyskomforcie, który teraz odczywasz).
7.Robić irygacje z jogurtu (też bez mleka w proszku i cukru).
8. Stosować lactovaginal.
9.Myć się tylko w szarym mydle i nie używać płynów do higieny intymnej, żadnych gąbek, myjek etc.
10.Nie nosić spodni, spać we koszuli nocnej (wietrzyć się i nie ogrzewać bakterii)
11. Nie używać tamponów tylko podpaski
12. I niestety zero seksu.
Jest to przepis na około 6 tygodni walki z bakteriami i drożdżycą. Naprawdę warto wykazać trochę konsekwencji na początku infekcji a kuracja przyniesie efekty.
Pozdrawiam
Malina 18
Wbmot
Twój opis dość obszerny, dziękuję... tylko że ja nie wiem czy to coś poważnego, czy drożdżyca, o której piszesz...
Mój gin powiedział mi tylko, że to bakteria i nic więcej icon_confused.gif

Myślę, że prasowanie bielizny itp. to lekka przesada w moim przypadku... chyba aż tak źle ze mną nie jest...

No, chyba że się pogorszy, to zastosuję się do Twoich rad...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.