To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Jakich ras psy sÄ… Å‚agodne dla dzieci?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Asik 75
Miałam owczarka collie i był psem łagodnym dla dzieci i bardzo je lubił, niestety nie mamy juz go. Zastanawiam się nad psiakiem , ale tym razem chciałabym jekigoś małego. ?Nie mam pojęcia, które pieski małych ras lubia dzieci.
Użytkownik usunięty
Małych - to znaczy bardzo małych, czyli ozdóbek? Czy raczej takich pośrednich? Oględne pytanie, ale postaram się odpowiedzieć. Niech no pomyślę... Z piesków pośrednich poleciłabym np. szellti (coś jak collie, tylko trzy razy mniejsze). Z czystym sumieniem. To takie iskierki, ale zrównoważone i cierpliwe. Na pewno spaniele, w tym np. angielskiego cocer spaniela, amerykańskiego springer spaniela, cavaliera, czy choćby japan china (ale to już wersia mikro icon_wink.gif ). Caviki i chiny to już ozdóbki,cocery i springery to jednak użytki. Trzymaj się z daleka od wszelkich modnych niestety ozdóbek z przedrostkiem lub wrostkiem ter icon_wink.gif Np. york (terier). To charakterne psy, którym trudno znieść czasem aż za czułe pieszczoty icon_smile.gif Aha... można też pomyśleć o niedocenianych ostatnio sznaucerach (w Twoim wypadku - miniaturka).

Przywiązuj uwagę do tego, skąd bierzesz psa! Zwłaszcza, kiedy bierzesz go dla dzieci. Zadawaj pytania hodowcy, odwiedź miejsce, z którego pochodzi szczenię, pooglądaj warunki, w jakich wychowuje. Psy płochliwe, krzykliwe, nadpobudliwe omijaj SZEROKIM łukiem! Wierz mi, wysiłek, który w tej chili włożysz w nabycie psa, będzie procentował przez całe jego życie.

To tak na szybko. W razie dalszych pytań, służę uprzejmie icon_smile.gif
karoleenka
Popieram [użytkownik x] w kwestii wszelakich terrierów...
Ja w swoim życiu miałam tylko takowe i mogę tylko na podstawie swojego doświadczenia napisać iż,
mój pierwszy pies - kundel po mamie foxterierce - z mocnym charakterem foxa - kochał wszystkich oprócz mojej siostry ( wtedy kilkuletniej), którą regularnie atakował - rodzice wymiękli - mimo mojej rozpaczy został oddany wujkowi - w sumie wyszło mu to na dobre- miał do dyspozycji dom z ogrodem i zakochanych dorosłych Panciów- dożył naparwdę sędziwych lat w pełni szczęścia.
kolejna bestia - welsh terier - mimo , że nas gryzł i wszystko co mu uciekało - nie pozwoliłam już go oddać- żył u nas 16 lat generalnie żyliśmy w pewnej wyuczonej symbiozie ...ale o dziwo - nigdy nie użarł małego dziecka- był bardzo cierpliwy - w ostateczności schodził z drogi - mój synek załapał się jeszcze na czas Aksla - i można nawet mówić o pewnego rodzaju przyjaźni między małym człowieczkiem i starym psem icon_smile.gif eh łezka w oku staje - dopiero 1,5 roku ja go nie ma
Dwa yorki mojej mamy i siostry - cudo psy zwłaszcza starsza - ale dzieci nie cierpią - starsza omija szerokim łukiem nie da sie dotknąć - potrafi skubnąć. Młodsza drze sie jak opetana na widok dzieci - jakby miała mozliwości normalnie zagryzłaby wink.gif
i obie wychowywane z moim synkiem..on i dziecko sąsiadki - jedyne dzieci tolerowane przez obie sunie- nigdy nie skrzywdzone przez żadne dziecko
no i Moja juz własna Westiczka - oczywiście synka mojego toleruje - chociaż w osateczności jak za gwłatowenie blisko jej sie bawi- skubnie - inne dzieci nie lubi, omija i może skubnąć....

Teriery są cudne- kocham je i zawsze pewnie będe miała takie psy - ale one są specyficzne - niezależnie od wielkości....
i wbrew pozorom to nie sa *****ółki, zabaweczki , wieczne szczeniaki ( tak sie przecież zachowują icon_smile.gif )- to sa myśliwi, zdobywcy ...

I wiecie co ciarki mi przechodza jak na spacerach mamy maluchów rozpływaja się nad nasza białaską ( no wygląda jak misio do przytualnia) prowadząc do niej swoje małe pociechy....rzadko kiedy której przychodzi do głowy zapytać się czy można 21.gif

I to tyle o terierach icon_smile.gif

Nigdy innych psów nie miałam ( oprócz jeszcze tylko kundzia przybłedy )

Ale co moge jeszcze napisac z obserwacji bliższych i dalszych znajomych :
bokserka naszej kumpeli - genialny pies- najlpesza przyjaciółka dzieci i innych zwierząt
she-tzu ( wszystkie dotąd spotkane ) zawsze przesympatyczne , przemiłe z serduszkiem na dłoni - naprawdę fajne *****ółki icon_smile.gif
jamnik - wszystki jamniki jakie znam nie lubiÄ… dzieci
bernardyn - uwielbia naszego syna - ale to olbrzym icon_smile.gif
i chyba jest pewna prawidłowość , że czym większe psisko tym łagodniejsze dla dzieci - może właśnie to cielsko, masa daje im też ta pewniośc , zę dziecko nie skrzywdzi , nie szarpnie , nie ściśnie za mocno- no bo za nim taka duża masa to poczuje...
użytkownik usunięty
[post usunięty]
Użytkownik usunięty
Rosa, to mial byc
Użytkownik usunięty
Rosa, to mial byc MALY pies. Jako alternatywa dla kolaka, ktory jest sam w sobie jednak mniejszy od laba... Ja tez kocham duze psy, ale skoro dziewczyna miala collie i chce mniejszego, to sadze ze ma ku temu powody. A jesli chodzi o polaczenie dziecko-pies, to zapraszam Cie do siebie. Zobaczysz najwierniejsza psio-ludzka symbioze. Ha! I nawet chalupa sie ostala 06.gif
monte
To za [użytkownik x]ą przychylę się do owczarka szetlandzkiego (godnie zastąpi collie, a faktycznie jest mniejszy) i spanieli (zwłaszcza "poduszkowych"). Ze swoich propozycji dodałabym jeszcze przede wszystkim buldożka francuskiego.

Natomiast nie zgodzę się z Karoleenką co do boksera, abstrahując od wcale niemałych gabarytów - owszem te psy są świetne dla dzieci, ale conajmniej kilku-, a najlepiej nasto-latków. Bo choć charaktery mają zazwyczaj cudne, to temperament, zwłaszcza u młodych psów i totalna niezgrabność moim zdaniem wyklucza w miarę bezbolesne koegzystowanie z roczniakiem. Do harców, biegania i wygłupów - świetna kompania, do bycia "obok" dziecka, chyba jednak nie...
Gaja
Podpisuję się pod słowami [użytkownik x]. Przede wszystkim w tej kwestii:

CYTAT
Przywiązuj uwagę do tego, skąd bierzesz psa! Zwłaszcza, kiedy bierzesz go dla dzieci. Zadawaj pytania hodowcy, odwiedź miejsce, z którego pochodzi szczenię, pooglądaj warunki, w jakich wychowuje. Psy płochliwe, krzykliwe, nadpobudliwe omijaj SZEROKIM łukiem! Wierz mi, wysiłek, który w tej chili włożysz w nabycie psa, będzie procentował przez całe jego życie.


Co do ras:

Shih-tzu to rzeczywiście miłe pieski. Trzeba tylko pamiętać, że ich sierść wymaga pracochłonnej pielęgnacji. Nie czesana kołtuni się tak, że pozostaje tylko golenie do łysa (mam znajomą z salonem dla psów, która raz na jakiś czas przyjmuje takiego biednego shih-tzu icon_sad.gif ).

Z ras zapomnianych a niezwykle inteligentnych i fajnych to pudle. I nie musisz go strzyc na fryzury wystawowe icon_wink.gif Po prostu raz na jakiś czas generalne strzyżenie futra i jest super. Poza tym pudle nie lnieją.

Z innych fajnych "ozdóbek" - bolończyk (najspokojniejszy z biszonów). Wspaniale dopasowuje się do rodziny, do każdego wieku, towarzyski ale nie kłopotliwy. Tyle, że znów dochodzi pracochłonna pielęgnacja sierści. I nie jest to pies sportowy (jak cocker spaniel). Nie wiem jak z ceną ale zdaje się, że bolończyki są dość drogie w Polsce.

No i mops. Te wprost kochają dzieci w każdym wieku. Nie... te psy kochają każdego człowieka icon_wink.gif
Pocieszne, małe, niekłopotliwe w pielęgnacji. Nie wymagające wysiłku fizycznego ale lubiące spacery. Naprawdę fajowe psiaki. icon_smile.gif
Asik 75
Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Poszperałam też po internecie i wybralismy labradora lub znów owczarka colie. Zastanawiałam się nad sheh-tzu, ale ta pielegnacja TEJ SIERSĆI jak dla mnie za bardzo czasochłonna. W końcu mąż miał jechać w poniedziałek po szczeniaka colie (chciał zrobic mi niespodziankę ) a okazało się, ze teście, których jest dom nie wyrazili zgody na psa. I na tym sie nasze poszukiwania skończyły. syn w rozpaczy (dziś jak prowadziłam go do przedszkola widzielismy labradorka, bardzo mu się spodobał, mnie zresztą też). Cięzko mi bez psiaka.
Gaja
uu.... A nie da rady jakoś pogadać z teściami? Jakoś do nich przemówić?
Chcą taką przykrość robić wnukowi...
Asik 75
Z teściami ciężko gadać na takie tematy. Oni nie rozumieja czegos takiego jak miłość do psów. Jak nasz pies zachorował na niewydolność nerek przez tydzień o niego walczylismy jeżdżąć po weterynarzach, podłączałam mu kroplówki, podawałam leki. Teść skwitował krótko, ze trzeba go uspic od razu, a my mielismy cały czas nadzieje, ze jego nerki jeszcze będą w miarę pracowały. Bardzo to przezyłam i bardzo mi psa brakuje, niestety oni tego nie rozumieją. Moze jeszcze mąż coś z nimi uzgodni.
Gaja
Asik
Zadziałajcie metodą "na wnuka" icon_smile.gif

A co do niewydolności nerek ... współczuję...
Moja psica tez przegrała walkę z tą chorobą icon_sad.gif (ta na na zdjęciu w moim podpisie... całująca w czółko mojego Michał)
milutka
Moja foxterierka kocha dzieci, choć jak mam jakieś dziecko na rękach to szczeka, bo ona też chce mieć styczność z dzieckiem, niestety Sara jest szczekliwa i jak chce się bawić i ma piłkę w pysku to powarkuje, tak jej zabawa wygląda a dzieci się boją tego, to warczenie nie , że ugryźć chce.


Ja to trochę się boję jak moja 1,5 roczna siostrzenica podstawia głowę do pyska swojego psa, a ich pies to kilkuletnia amstaffka(wychowana z dziećmi od szczeniaczka) Mała siada na ziemię a pies zaraz koło niej leży, zawsze mam taki strach w oczach, mimo, że wiem, że nie zrobi krzywdy. Ale ten pies nie ma rodowodu, więc nie wiadomo co w genach tam ma.
Jest córką ich poprzedniej amstaffki, ojciec też znany, ich amstaffka nigdy w życiu na nikogo nie warknęła, na żadnego człowieka, leci do wszystkich "z uśmiechem", jak je, nigdy nie warczy, jest wyszkolona przez mojego szwagra, słucha się. Gdy mój szwagier przyprowadził kiedyś innego dorosłego amstaffa(oj wtedy to nie pomyslał, jego córka do końca życia z blizną na nodze będzie) i on rzucił się na moją nastoletnią siostrzenicę, to ich amstaffka rzuciła się na tego psa w obronie siostrzenicy. Tak samo amstaffka obroniła swoją panią , gdy rzucił się na nią pies sąsiada, amstaffka od razu ruszyła do ataku.
Z jednej strony wiem, że krzywdy nie zrobi, ale trochę mnie denerwuje, że tak strasznie ufają psu, zwłaszcza mój szwagier, że prędzej pies odgryzie sobie łapę niż zrobi krzywdę małej. No ale może przecież nieświadomie to zrobić, będzie leciała mucha a ona będzie chciała złapać a przez przypadek chwyci rączkę małej. A może ja mam za bardzo czarne myśli.

Oczywiście nie piszę w tym temacie , że polecam tę rasę, ale już dawno chciałam się wypisać na forum o tym icon_wink.gif


cos_cos
Odnośnie bokserów. Jest coś w tym co napisała monte. Mam boksery od 12 lat. Są idealne dla dzieci trochę starszych niż takie totalne maluchy, powiedziałabym od 8 roku życia w górę już jest ekstra. Są bardzo cierpliwe, naprawdę można zrobić z nimi absolutnie wszystko, odporne na ból. To genialne "psie niańki". Ale ich energia, ruchliwość... Dość powiedzieć, że mój pies wybił ostatnio dziecku koleżanki zęba po tym jak bardzo entuzjastycznie chciał się przywitać.
milutka
Tak mi jeszcze przyszło na myśl, że na przykład dla kilku latków nie powinno się specjalnie kupować psa, bo pies zostanie pewnie zamęczony.
Ja cały czas komuś w rodzinie odradzam kupowanie psa, że niby takie trudne w utrzymaniu i w ogóle, a tak naprawdę ja chronię tego psa, bo wiem, że pies by miał tam przechlapane, byłby maltretowany przez dzieci a rodzic by na to pozwalał.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.