Młoda od zawsze była smakoszem-jadła rzeczy,które innym dzieciom nie przechodziły przez usta(a przynajmniej większości znanych mi dzieci).Od czasu pójścia do przedszkola przestała próbować nowych rzeczy,ba powiem więcej-staje się niejadkiem.Nie szukam przyczyny,ale staram się jakoś temu zaradzić.Najpierw było tworzenie przeze mnie posiłków-cudaków,typu zabawne kanapki,kolorowe obiadki itd.Na jakiś czas pomogło,ale na krótko.Kupiłam więc Marcie Książkę kucharską dla dzieci.No i przepadłam.Młoda od trzech tygodni przynajmniej raz dziennie przygotowuje potrawy z tej książki.Zjada oczywiście też .Nie powiem ile mnie to kosztuje ale czego się nie robi dla swojego prawie czterolatka.
Matko kochana, podziwiam Cię, w życiu bym nie dopuściła Kaski do robienia jedzenia (no może oprócz kanapek i ciastek i lepienia pierogów) bo w kuchni miałabym trzy dni sprzątania i zapasy jedzenia jak na wojnę
zerknij tu
https://www.maluchy.pl/forum/Gotowanie-raze...iem-t51395.html Gaba tez od dośc dawna "gotuje"
Marg. kusisz
Może spróbuję To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|