To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

rak...

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

mamamikolaja
Kochani, syn przyjaciół mojej mamy ma raka płuc z przerzutami, szukam jakichś forów, gdzie ludzie dotknięci podobnymi tragediami wspierają się w walce o życie. Czy wiecie coś na ten temat? Proszę pomóżcie, on jest obezwładniony brakiem nadziei...
Jaga
anonimowy
Takich forów nie ma. Prawda jest taka, że najpierw człowiek musi znaleźć siły w sobie.
Natomiast w miastach gdzie są ośrodki onkologiczne działają różne fundacje i stowarzyszenia, przy których takie grupy istnieja bądź tez mozna wszelka pomoc np psychologiczną znaleźć. Napisz ile ten chłopak/facet(?) ma lat i o jakie miasto chodzi.
danka
malinowa i Malina
To u góry to ja - danka. Miałam awarie kompa i teraz troche mi wariuje.
danka
Agnisma
W listopadowej "Claudii" jest reportaż o ośrodku specjalizującym się w pomocy całym rodzinom .To jest Fundacja pomocy dzieciom z chorobą nowotworową(fundacja wspiera także rodziców dzieci leczonych onkologicznie), mieści się na Bielanach w Warszawie ;tel.icon_sad.gif0 22)834-06-74
burek
Na forum www.meba.glt.pl znajdziesz dwie pielęgniarki pracujące w hospicjum. Na pewno pomogą.
bur
zilka
CYTAT(mamamikolaja)
Kochani, syn przyjaciół mojej mamy ma raka płuc z przerzutami, szukam jakichś forów, gdzie ludzie dotknięci podobnymi tragediami wspierają się w walce o życie. Czy wiecie coś na ten temat? Proszę pomóżcie, on jest obezwładniony brakiem nadziei...
Jaga


W Warszawie działa Fundacja Pomocy Dzieci z Chorobą Nowotworową, zajmują się całymi rodzinami dziecka (również dużego) z rakiem, do momentu wyzdrowienia albo...

Fundacja Pomocy Dzieciom z Chorobą Nowotworową, Warszawa, ul. Przybyszewskiego 47. Psycholog, jakieś terapie, możliwość noclegu, pogadania, działają tam też dzieci/młodzież, które wyszły z raka, może to by jemu pomogło.
mama_Ania
A ja podpowiem, choć pewnie nie tak do końca, ze w Poznaniu w którejś z klinik (niestety nie wiem w której) wykonuje się obecnie laserowe usuwanie nowotworów płuc. Ogladałam na przełomie maja i czerwca reportaż o tym sposobie leczenia w programie 1 lub 2 TVP. Moze to będzie jakaś Nadzieja...
mokoioskarek
Hejka od roku jestem wolontariuszem w hospicjum, tam też odbywałam praktyke pedagogiczną. Najlepszym wsparciem dla chorego jest rodzina i życzliwe osoby, grono na które może chłopak liczyć, miłe słowo, ale nie osoby które będą ciągle płakać, to starszny stres dla chłopaka. Najlepszymi sprzymiezeńcami są ludzie w jego wieku, ludzie z którymi mozna pogadac o wszystkim. Chłopak ten toczy walkę ze śmiercią ! chorobą, która może go zabić. Tu musimy pomagac takim ludziom, ja nie wyobrażam sobie życia bez hospicjum. W ostatnim czasie zaniedbałam je troche, bo szkoła,praca, synek, dom. Bardzo lubie przebywac z tymi ludźmi, przebierać ich, myć, karmić, rozmawiać, być. Być przy nich gdy odchodzą. Byc ostatnim powiernikiem myśli. Po prostu być, trzymać za reke. To ważne dla mnie. Pamiętam jak poszłam do hospicjum pierwszego dnia, tak bardzo płakałam, tam tyle cierpienia jest, które okupione jest bólem, dolegliwosciami somatycznymi typu wymioty, nieunikniony, przeszywajacy ból. Po 2 godz, chciałam uciec, poszłam po 8 godz do domu, z myslą, ze juz tam nie wróce. Wróciłam i zostałam i bardzo chce być. Być. Trzymam kciuki, za pomyślny powrót do zdrowia, życze wytrwałości, miłości.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.