Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
witam! czy są tu jakieś samotne mamuśki lub przyszłe mamuśki?? pomyślałam sobie, że fajnie by było się dzielić troskami i radościami jakie się pojawiają w naszym życiu. w końcu kto nas lepiej nie zrozumie jak my same
ja sama przechodziłam całą ciążę. ojciec mojej Gosi ma inną rodzinę, o kórej się dowiedziałam jak już byłam w ciąży ale nie jest mi źle w tej "samotności". mieszkam z rodzicami bo niedawno skończyłam studia i jak narazie jestem bezrobotna, ale mam nadzieję, że to się niedługo zmieni kocham moją córeczkę i nie żałuję, że jest tak a nie inaczej
pozdrawiam i zapraszam
ulka83
Wed, 27 Feb 2008 - 14:03
czyżbym była jedyną samotną mamuską
aniołeczek
Sun, 02 Mar 2008 - 11:38
witam cieplutko,niestety zostałam sama pod koniec 3 miesiąca ciąży i nie wiem co robić,każdego dnia walczę ze sobą aby nie zrobić najgorszego ale co raz bardziej przekonuję się że to będzie najlepsze wyjście... może jednak nie pasuję do tego grona,zwłaszcza z takim nastawieniem,ale przynajmniej próbowałam gdzieś się zaczepic.
ulka83
Mon, 03 Mar 2008 - 15:21
witaj aniołeczku!! nie martw się. samotne macierzyństwo nie jest takie złe. zobaczysz - maluszek Ci wszystko wynagrodzi jak tylko się pojawi na świecie . poza tym to, że nie będziesz z ojcem dziecka nie oznacza, że do końca życia będziesz sama. może niedługo pojawi się jakiś mężczyzna, który będzie godzien zostać ojcem Twojego dzidziuśka i Twoim partnerem. najważniejsze to nie załamywać się i myśleć o dziecku a reszta się ułozy
zobaczysz, będzie dobrze. zaglądaj często
aniołeczek
Tue, 04 Mar 2008 - 09:10
zaglądam cały czas ale wszelkie nadzieje mnie już dawno opuściły.nic mnie nie cieszy i nie ma niczego co dawałoby mi cień szansy na coś lepszego... a najgorsze jest to,że juz czuję nienawiść do całego świata a nawet dziecka-to mnie przeraża z dnia na dzień bardziej.
ulka83
Tue, 04 Mar 2008 - 12:21
aniołeczku to minie, musisz tylko chcieć. ja też na począku byłam załamana. wyłam całymi dniami.... ale teraz gdybym mogła cofnąć czas to nie zmieniłabym nic. kocham moją Gosienkę i nie wyobrażam sobie życia bez niej chociaż jestem sama
aniołeczek
Tue, 04 Mar 2008 - 12:27
staram się jak mogę naprawdę tylko najgorsze jest to,że ja dla ojca mojego dziecka zrobiłabym wszystko-oddałabym życie gdyby była taka potrzeba i może dlatego między innymi jest mi tak ciężko
ulka83
Tue, 04 Mar 2008 - 21:52
bo faceci już tacy są . nie przejmuj się, to uczucie z czasem minie i pojawi się nowe - miłośc do Twojego malusiego Szkraba teraz staraj się myśleć tylko o maluszku
aniołeczek
Wed, 05 Mar 2008 - 09:25
myślę,ale jak na razie to nic pozytywnego nie czuję i to mnie przerasta... boję się tego wszystkiego do tego stopnia,że nawet nie chcę o tym mówić bo wyjdę na jakąś nienormalna babę
ulka83
Wed, 05 Mar 2008 - 10:27
aniołeczku a może jak się wygadasz to będzie Ci lepiej
aniołeczek
Wed, 05 Mar 2008 - 13:17
tylko ja już sama nie wiem co mam powiedzieć...żyć mi się na maxa odechciało i co raz bardziej myślę o najgorszym
ulka83
Wed, 05 Mar 2008 - 17:46
przestań!! nawet tak nie mów, przecież masz małego ludka w brzuszku. nie mysl o tym co złe a o tym co dobre czyli o dzidziusiu
aniołeczek
Wed, 05 Mar 2008 - 21:12
staram siÄ™ jak mogÄ™ ale nie wychodzi mi to
jaAga*
Wed, 05 Mar 2008 - 21:23
Przepraszam że się wtrącę, tak znalazłam ten wątek. Przez 3,5 roku byłam samotną mamą, od początku ciąży właściwie....i da się z tym żyć. ja podobnie jak aniołeczek byłam w satnie zrobić wszystko dla ówczesnego partnera....to taka ślepa miłość, życie przywróciło mi wzrok. I mimo, że nie myślałam o najgorszym jak Ty, miałam złe chwile, płakałam, ale dałam radę. Ty też dasz. po niemal 3 latach poznałam mężczyznę, który pokochał mnie i moją córkę. Wyszłam za mąż, mam drugie dziecko i życie toczy się dalej..... Trzymaj się, i myśl pozytywnie....
ulka83
Wed, 05 Mar 2008 - 22:37
jaaga78 przywracasz wiarę ja tam nawet jak nie znajdę faceta to będę szczęśliwa bo kocham mojego szkraba
aniołeczek
Thu, 06 Mar 2008 - 10:12
CYTAT(jaaga78 @ śro, 05 mar 2008 - 21:23)
Przepraszam że się wtrącę, tak znalazłam ten wątek. Przez 3,5 roku byłam samotną mamą, od początku ciąży właściwie....i da się z tym żyć. ja podobnie jak aniołeczek byłam w satnie zrobić wszystko dla ówczesnego partnera....to taka ślepa miłość, życie przywróciło mi wzrok. I mimo, że nie myślałam o najgorszym jak Ty, miałam złe chwile, płakałam, ale dałam radę. Ty też dasz. po niemal 3 latach poznałam mężczyznę, który pokochał mnie i moją córkę. Wyszłam za mąż, mam drugie dziecko i życie toczy się dalej..... Trzymaj się, i myśl pozytywnie....
masz rację iw iem że dojdę do takich wniosków-tylko to co teraz się dzieje wokół mnie to istna tragedia...to nie jest tak,że mój narzeczony(były) jest draniem i zostawił mnie bo zaszłam w ciążę.niestety mój były mąż robi wszystko aby całkowicie zniszczyć mi życie i widać udaje mu się...nie wiem co będzie dalej ale jedyna nadzieja w tym,że nie oszaleję doszczętnie
ulka83
Sun, 09 Mar 2008 - 15:17
haloo samotne mamuśki gdzie jesteście??
aniołeczek
Sun, 09 Mar 2008 - 18:06
ja cały czas jestem
ulka83
Sun, 09 Mar 2008 - 18:24
tylko my dwie tu jesteśmy??
aniołeczku uśmiechnij się. wiesz już kto mieszka w Twoim brzuszku??
aniołeczek
Sun, 09 Mar 2008 - 18:37
no właśnie nie wiem,nawet nie miałam jeszcze usg... jutro chcę iśc i mam nadzieję że tym razem lekarz nie powie po co mi to...
ulka83
Sun, 09 Mar 2008 - 23:13
ja też nie miałam często usg bo chodziłam państwowo. pierwsze miałam w 9 tygodniu ale to było takie, żeby potwierdzić czy jestem w ciązy czy nie. potem miałam w 13 jak wylądowałam w szpitalu, następnie w 22 takie normalne na skierowanie od lekarza prowadzącego, no i pod koniec się przeprowadzałam i musiałam zrezygnować z temtej lekarki a tu u mnie nie ma ale wylądowałam w szpitalu w 38 tc i miałam tam ze 3 razy robione jeszcze
trzymam kciukasy, żeby było usg i wykazało, że wszystko ok
niewidzialna
Sun, 09 Mar 2008 - 23:49
Witam W sumie jestem mężatką,ale i tak sama sie z tym wszystkim kulam, bo meżnyk za granicą a ja w kraju z dziećmi, tak więc teoretycznie samotna jestem,Synka meżnyk widział tylko raz,na święta. taka ze mnie niepoprawna optymistka,bo czasem doła łapię,ale i jakieś pozytywy zawsze się znajdują. Wiem że łatwo mi mówić, no bo w sumie tego faceta mam, ale tylko przez telefon. Ale nie ma go gdy maluch płacze albo ja potrzebuje żeby mnie przytulił...lub coś więcej. Ale wiem jedno,samotne mamusie to najodważniejsze wojowniczki i najlepiej zorganizowane kobiety, byle tylko kasy nie brakowało a reszta sie jakoś układa.Bo jeśli trzeba liczyć tylko na siebie to można sobie wszystko zaplanować i nikt planu nie zepsuje np tym że nie przyszedł na czas (ewentualnie jak maluch ma marudny dzień ale jemu bezwarunkowo sie wybacza), Nikt (czyt facet) nie będzie marudził że obiad mało ciekawy, że nie wyprasowane,czy sprzątnięte ... wiem ze to głupie ale zawsze szukam plusa chociażby był najbanalniejszy byle tylko się pośmiać
aniołeczek a może ten facet nie był dla ciebie,może gdyby został z tobą było by ci jeszcze gorzej?a były maż...no cóż nie znam sytuacji, ale on ci dziecka odebrać nie może;)ciesz się maluszkiem, żebyś sobie w przyszłości nie robiła wyrzutów skupiła sie na złości na bezmyślnego faceta i nie pamiętasz jak to było gdy twoje maleństwo w brzuszku rosło. Życie samo pisze dla nas scenariusze, nie załamuj się,może to co najlepsze dopiero ma nadejść Ja w to wierzę.Staraj się zachować pogodę ducha,wiem ze to nie łatwe,ale jeśli będziesz pogodna to i dziecię pogodne będzie.
aniołeczek
Mon, 10 Mar 2008 - 09:25
staram się właśnie w ten sposób myśleć,ale to nie jest łatwe w mojej sytuacji... dałabym wszystko aby mieć inny charakter i pieprzyć to wszystko ale tak nie jest więc tez nie chcę myśleć co byłoby... niedługo zadzwonię do teg gabinetu lekarskiego i postaram się umówić na popołudniowa wizytę usg-może to jakoś pozytywnie na mnie wpłynie
ulka83
Mon, 10 Mar 2008 - 10:38
aniołeczkutaka sobie jedna ma rację, ja np mam do siebie trochę żal, że nie wczuwałam się tak w tą ciążę, nie zapisywałam jakiś ważniejszych dat
CYTAT
Ale wiem jedno,samotne mamusie to najodważniejsze wojowniczki i najlepiej zorganizowane kobiety, byle tylko kasy nie brakowało a reszta sie jakoś układa.Bo jeśli trzeba liczyć tylko na siebie to można sobie wszystko zaplanować i nikt planu nie zepsuje np tym że nie przyszedł na czas (ewentualnie jak maluch ma marudny dzień ale jemu bezwarunkowo sie wybacza), Nikt (czyt facet) nie będzie marudził że obiad mało ciekawy, że nie wyprasowane,czy sprzątnięte ... wiem ze to głupie ale zawsze szukam plusa chociażby był najbanalniejszy byle tylko się pośmiać
święte słowa
aniołeczek
Mon, 10 Mar 2008 - 12:53
a jakie daty miałabym zapisywać?
niewidzialna
Mon, 10 Mar 2008 - 14:33
CYTAT(aniołeczek @ pon, 10 mar 2008 - 12:53)
a jakie daty miałabym zapisywać?
np pierwsze ruchy, czy np mocniejsze kopnięcia (chociaż nie wiem czy na to nie za późno )a jak sie maluszek urodzi to pierwszy ząbek,czy kiedy pierwsza zupka,pierwsze kroczki, pierwszy samodzielny obrót czy wstanie, albo chociaż to kiedy poznałaś płeć dziecka, może to wydaje sie banalne ale za kilka lat dziecko zapyta przy okazji pojawienia się kolejnego dziecka lub samo tak z siebie (moja córa pyta) warto wiedzieć takie "banały"
Z pewnością tego optymizmu nabierzesz z czasem, ja tez od razu go nie miałam,też dużo łez wylałam zanim wzięłam sie w garść, dużo pomogło mi hobby bo zajęłam głowę tworzeniem rożnych rzeczy czasem bardziej potrzebnych a czasem mniej. Bardzo też pomogła mi modlitwa, chociaż nie uważam siebie za "super wierzącą" to jednak wiedząc że nie jestem sama było mi lepiej, nie wiem jak wiarą jest u ciebie, no ale polecam. I pamiętaj nic nie dzieje się bez powodu,wszystko ma jakiś cel i sens. I nigdy nie zadręczaj sie pytaniem "dlaczego ja" to tylko pogarsza sytuację a nic nie pomaga. Trzymam kciuki żeby ta wizyta u lekarza dodała ci sił i sprawiła radość
aniołeczek
Mon, 10 Mar 2008 - 17:44
i już jestem po wizycie i badaniu usg-wszystko jest ok. długo oglądałam mojego malucha i mam 4 foteczki... powinnam być szczęśliwa i w ogóle ale jak na razie to tylko się popłakałam-ale nie ze szczęscia
ulka83
Mon, 10 Mar 2008 - 20:04
aniołeczku Ty nie rycz tylko pochwal się zdjęciami
niewidzialna
Mon, 10 Mar 2008 - 20:29
CYTAT(ulka83 @ pon, 10 mar 2008 - 20:04)
aniołeczku Ty nie rycz tylko pochwal się zdjęciami
no właśnie
aniołeczek
Mon, 10 Mar 2008 - 20:56
ale ja nie wiem jak mam tu dołączyć fotkę
oliweczkas
Mon, 10 Mar 2008 - 22:17
dziewczyny życzę dużo siły w walce z codziennością. A Tobie aniołeczku-optymizmu i wiary w lepsze jutro. Wierzę, że Wam się uda i będziecie jeszcze szczęśliwe w miłości.
aniołeczek
Tue, 11 Mar 2008 - 08:32
misiaki jak mam tu wstawić fotkę? walczę z tym i nic
ulka83
Tue, 11 Mar 2008 - 09:21
aniołeczku otwierasz www.fotosik.pl i wgrywasz zdjęcie. następnie kopi[użytkownik x] kodzik i wklejasz tu
no oki a jeśli chcę wkleić swoje zdjęcie do profilu to też w ten sposób?
ulka83
Tue, 11 Mar 2008 - 10:10
nie muszisz wejść w panek kontrolny a tam edytuj avator
aniołeczek
Tue, 11 Mar 2008 - 10:43
dzięki
ulka83
Tue, 11 Mar 2008 - 13:58
nie ma za co teraz siÄ™ chwal fasoleczkÄ…
aniołeczek
Tue, 11 Mar 2008 - 14:48
pochwalę jak uda mi się to wszystko zrobić
ulka83
Wed, 12 Mar 2008 - 08:29
witam się pięknie
aniołeczku no i jak tam z tymi zdjęciami??
aniołeczek
Wed, 12 Mar 2008 - 09:03
a weź nic mi nie mów-nie nadaję się do tego i tyle
ulka83
Wed, 12 Mar 2008 - 10:34
ojej, a co się znów stało?? przecież to nie jest takie trudne
aniołeczek
Wed, 12 Mar 2008 - 11:32
nerwa mam strasznego i doła dodatkowo łapię...
netty5
Thu, 13 Mar 2008 - 22:00
Witam.Chyba do was dolacze. Mam 5 min.wiec z grubsza tylko a jutro nadrobie. 3 mies. temu urodzilam bliznieta Majke i Kubusia. Byla to ciaza zaplanowana i chciana niestety trudna i z komlikacjami. I niestety moj niedoszly maz nie wytrzymal i opuscil mnie (nas) 2 tyg. przed porodem. Teraz walcze o alimenty i niestety urzeram sie z rodzina mojego ex ktoremu korba odbila totalnie. Anioleczku jesli mielabys przechodzic w ciazy to co ja przeszlam z moim ex to lepiej dla ciebie i maluszka zebys donosila to dzieciatko bez jego pomocy. Nerwy i stres w ciazy odbil sie na mojej corci ktora teraz jest bardzo nerwowa i ndpobudliwa.
aniołeczek
Fri, 14 Mar 2008 - 08:45
witamy Cię serdecznie-fajnie że do nas napisałaś...nie wie jakby było u mnie ale to jest zupełnie inna historia,tu winy nie ponosi zbytnio mój narzeczony tylko najbardziej były mąż,ale to tak upokarzające że trudno mi o tym pisać. nie wiem jak dam sobie radę bo jak na razie to nie daję i jest tylko gorzej,no i oczywiście boję się jak to znosi maleństwo
ulka83
Fri, 14 Mar 2008 - 21:56
hej hej
netty5 witamy (przykro, że w takich okolicznościach) i zaglądaj często . gratulacje bliźniąt i powodzenia. mam nadzieję, że wygrasz sporą sumkę
aniołeczek ja nadal trzymam kciukasy, żeby Ci się poukładało i żebyś w końcu często gościła uśmiech na swej twarzy
aniołeczek
Sat, 15 Mar 2008 - 12:02
dzięki słoneczko,może kiedyś te życzenia się spełnią... dzisiaj mam okropnego nerwa-jak mało kiedy
ulka83
Tue, 18 Mar 2008 - 20:12
hej dziewuszki gdzie jesteście?? jak tam samopoczucie?? ja jestem chora ale humorek mi dopisuje
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.