To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Testy biorezonansowe-co i jak??

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Monique
Czy robilyscie swoim dzieciaczkom takie testy? Slyszalam, ze są dokładniejsze od takich zwykłych "kłutych". Szczerze powiem, że ja nie mam pojecia na czym to polega, co to znaczy odczulanie i dlaczego moja lekarka powiedziala, ze nie warto odczulac bo za pol roku spowrotem wraca. I ogólnie czy jest sens robienia takich testow jesli chodzi o alergie u dziecka dwuletniego i podejrzenie azs. ZIelona jestem jak ten szczypiorek na wiosne, wiec HELP!!
Beti_
Lekarze nie chcą słyszeć o biorezonansie - no niestety- jest on uważany cały czas jako medycyna niekonwencjonalna. Większość osób się śmieje, ja też nie wierzyłam- podczas gdy moja kumpela wyleczyła w ten sposób dzieci które często chorowały. Ostatnie jej maleństwo wyleczyła z allergi.

No i w momencie urodzenia Majki zapukałam do jej drzwi - tego samego dnia, w którym pani doktor rozłożyła ręce i przepisała małej sterydy (których nigdy nie wykupiłam).

4 tygodnie ścisłej diety- testy za pomocą biorezonansu - i odczulenie 06.gif
Skończyliśmy w miniony piątek - jem wszystko prócz jajek- te miałam odczulane w piątek i muszę odczekać tydzień, nie mogę zjeść winogron ani czekolady, ponieważ nie odczuliłam tego- stwierdziłam że bez tego można żyć a z kasą już krucho. Robiłam to wszystko dla szkrabka - ale z oboje z mężem mieliśmy na twarzy grymas nie dowierzania - stwierdziłam że jak to zadziała to przyjadę za jakiś czas i odczulę. Tak naprawdę chyba nie wierzyłam do końca 43.gif

Majka miała alergię na białko, mąkę, paprykę . . . . .. dłuuuuuga lista - bardzo silnie reagowała na mleko krowie- wczoraj z sercem na ramieniu wypiłam szklankę mleka- i NIC.
Dla mnie to zbawienie bo za 1,5 miesiąca do pracy- a Majka Nutramigenu nie dzierżyła nawet posłodzonego- teraz jak coś babcia poczęstuje ją zwykłym mleczkiem a nie jakiś mlekozastępczym preparatem. (dzisiaj była próba)

Co będzie za pół roku nie wiem, kumpela która odczulała- karmi już 1,5 roku je wszystko i jest ok- mam gorącą nadzieje że u Nas też będzie wszystko ok.

Wiem, że dużo osób się śmieje- bo to podobno nie możliwe- też tak mówiłam ale teraz zmieniłam zdanie- możliwe - - - -u Nas działa icon_smile.gif) To oczywiście moje zdanie - mam nadzieję że go nie zmienię 06.gif
Pooh
Beata, dobra, skusiłaś mnie. Chcę wiedzieć więcej!

Na czym polegajÄ… te testy?
Czy źle myślę, że to ingerencja?

Odczulanie to osobny rozdział, ale z tego co napisałaś rozumiem, że najpierw w jakiś sposób jest diagnozowane, co dziecko uczula.

I chcę Cię prosić o namiary do Waszego specjalisty - to na priva icon_smile.gif
Beti_
CYTAT(Pooh @ czw, 28 lut 2008 - 15:59) *
I chcę Cię prosić o namiary do Waszego specjalisty - to na priva icon_smile.gif


"Waszego specjalisty" brzmi jakby szamana 03.gif 03.gif 03.gif 03.gif 03.gif Sama się z tego wszystkiego śmieje- bo do tej pory miałam styk tylko ze "zwykłymi" lekarzami.
To oczywiście jest lekarz medycyny - który teraz zajmuje się tylko tym. Na priva podam Ci namiary.

Aaaaaa napiszę jeszcze że przez calusieńką pierwszą wizytę- mój J tak się śmiał, no nie w głos- ale miała taki wyraz twarzy, że bałam się że w końcu "specjalista" nas wyprosi- a było mi głupio 29.gif 29.gif .

Same testy polegają na tym, że koleś ma urządzenie

VEGA QUICK TEST

w tych małych okienkach są fiolki z odczynnikami od spodu każdego okienka jest metalowy styk- który przewodzi, osoba na której przeprowadzane są testy ma klamerki na ciele i na skutek drgań wysyłanych przez organizm albo wskaźnik się odchyli albo nie. Kurcze nie wiem czy mnie zrozumiecie 29.gif 29.gif 29.gif 29.gif ciężko to wytłumaczyć.

Te wszystkie fiolki z odczynnikami są na palecie i tych palet ma więcej, na jednej np jest spożywka na innej są kurze, pleśnie, grzyby, pyłki itd.......

No i tak siedzieliśmy tam z 1,5 - 2 godz. Ja też się badałam, ponieważ karmię piersią i gdybym nie wyleczyła alergii to w reakcji na uczulające mnie produkty przekazywałabym w mleku Majce hmmmmmmm - coś tam.... zapomniałam co. No w każdym bądź razie musiałam wyleczyć i siebie.

Nie ma w tym żadnej ingerencji - badanie odbywa się na na podstawie drgań emitowanych przez organizm ludzki.
Ja to opisuje Wam tak jak to zrozumiałam 43.gif 43.gif 37.gif 37.gif bo koleś dwa razy mi tłumaczył o co w tym wszystkim chodzi- mam tylko nadzieję, że dobrze zrozumiałam 08.gif


No i po tych testach dostajesz karty na których jest zaznaczone co wywołuje alergie i rozpisaną dietę jaką trzeba stosawać w naszym przypadku było to 4 tyg u kumpeli 6 tyg.


Dobra więcej nie piszę - bo i tak większość osób pewnie będzie się śmiała 08.gif 08.gif 08.gif 08.gif
Pooh
Dzięki, i za priva i opis tutaj.
Zaczęłam zadawać Ci pytania privem, ale ten post częściowo już mi wyjaśnił co i jak.
Wysłałam do szamana pytanie i zobaczymy, co mi odpisze.

Acha, właśnie: jak ścisła ta dieta była? Przed testami, jak się doczytalam...
kotWtrampkach
hmm, zainteresowało mnie to..
czy mogę poznać koszt i namiary?

icon_smile.gif

Beti_
Pooh dieta jest ustalana podczas pierwszej wizyty bezpośredniu po wykonaniu testów.

KOTwTRAMPKACH koszt to:
1 wyzyta: coś 500-600 wraz z lekami homeopatycznymi, które kupiliśmy u nich bo nie chciało nam się już gnać z Majką do apteki, aaaaaaa wizyta obejmowała 2,5 osoby 08.gif. Ja i Majka testy w całości, mój śmiejący się mąż zrobił sobie z ciekawości na jedzenie , bo wiedzieliśmy że reaguje n amleko i byliśmy ciekawi czy to wyjdzie
2 wizyta - odczulanie u mnie i Mai- koszt 250 zł
3 wizyka- sprawdzenie jeszcze raz poprzez wykonanie testów i odczulenie 450zł

Namiary wyślę na priva nie wiem czy tu można.
mama_do_kwadratu
niezłe koszty jak za taką abstrakcję homeokosmiczną icon_eek.gif
emce
CYTAT(Beata103 @ piÄ…, 29 lut 2008 - 11:10) *
Pooh dieta jest ustalana podczas pierwszej wizyty bezpośredniu po wykonaniu testów.

KOTwTRAMPKACH koszt to:
1 wyzyta: coś 500-600 wraz z lekami homeopatycznymi, które kupiliśmy u nich bo nie chciało nam się już gnać z Majką do apteki, aaaaaaa wizyta obejmowała 2,5 osoby 08.gif. Ja i Majka testy w całości, mój śmiejący się mąż zrobił sobie z ciekawości na jedzenie , bo wiedzieliśmy że reaguje n amleko i byliśmy ciekawi czy to wyjdzie
2 wizyta - odczulanie u mnie i Mai- koszt 250 zł
3 wizyka- sprawdzenie jeszcze raz poprzez wykonanie testów i odczulenie 450zł

Namiary wyślę na priva nie wiem czy tu można.


No to faktycznie droga impreza! icon_eek.gif
Ja za diagnostykę Krzysia (wizyta też ok 2 h) płaciłam chyba ok 120 zł.
Odczulań nie robiłam, raczej chodziło mi (z ciekawości) o potwierdzenie (bądź zaprzeczenie) moich typów i tym samym weryfikację metody. Stosowalam dietę eliminacyjną, ale nie przez 3-4 tyg, ale przez prawie rok (pewnych rzeczy nadal nie podaję). Odczulanie nie wydawało mi sie konieczne w naszym przypadku. Ale koszt też inny - 30 zł za odczulany związek za jedna wizytę. trzeba kilka wizyt, no i do odczulania kilka rzeczy. stwierdziłam, że mam ciekawsze pomysły na pozbycie się kasy.
Choć same testy (czary-mary czy nie) wskazały rzeczy (na które w życiu ym nie wpadła), eliminacja których załatwiła sprawę zupełnie. Więc ja sie cieszę, że zrobilismy.
kotWtrampkach
icon_smile.gif moja dieta elimnacyjna w niczym nie pomagała na skórę, a tylko doprowadziła do mojej anemii. ( skóra małej taka sama była , jak juz dietę zignorowałam) Teraz mam kilka typów, ale Olga już ma ponad trzy lata i co jakiś czas ciągle wyskakuje coś nowego, a doszedł katar..

ech, nie muszę wierzyć w różne "sposoby", ważne czy pomoze icon_smile.gif

A koszt podobny jak się ciągle kupuje leki uodparniające, leki na przeziębienia(katar nie katar i tak trzeba wyleczyć, bo potem dochodzi kaszel, a ostatnio uszy), a lekarz specjalnie się nie pali do skierowań na zwykłe testy..

także dzięki za info icon_smile.gif
Pooh
CYTAT(mcda @ piÄ…, 29 lut 2008 - 11:44) *
Choć same testy (czary-mary czy nie) wskazały rzeczy (na które w życiu ym nie wpadła), eliminacja których załatwiła sprawę zupełnie. Więc ja sie cieszę, że zrobilismy.


Mcda, rozumiem, że te testy były biorezonansem robione?

Ciekawa jestem Twojej strategii wobec alergii. Sama dopiero rozgryzam temat, póki młody na cycu jedzie.
Piszesz, że nie odczulałaś, bo nie widzisz potrzeby. Rozwiń pls temat - dlaczego?
To znaczy, że dziecko reaguje na produkty rzadko używane w codziennym żywieniu czy jest jakaś inna przyczyna?
Nie zrozum mojego pytania źle - ja chcę się dowiedzieć, bo się uczę w temacie alergii, nie podpytuję "podchwytliwie".
Monique
Jejuu, ale mi sie temat rozwinal, przede wszystkim dzieki dziewczyny za wszystkie wiadomosci, jestem coraz bardziej "za" zrobieniem testow Mackowi, chocby po to wlasnie, zeby sie dowiedziec na co powinnam uwazac z tym jedzeniem,itp.
Beata103 dzieki 100-krotne, z Twoja pomoca rozumiem juz o wiele,wiele wiecej na czym te testy polegaja. U nas koszt wizyty, slyszalam 100 zl, wiec jeszcze tyle moge wysuplac. Co do odczulen to sie zastanowie, zobaczymy co powie ta lekarka. Generalnie to mi jest obojetne czy to czary mary czy nie, napewno nie jest to cos gorszego niz masci ze sterydami ktore przepisywala lekarka mojemu wtedy poltorarocznemu synkowi. Teraz Maciek wciaz ma jakies problemy ze skora, podejrzewam mleko, cytrusy, odstawilam wszelakie serki, na razie jedzie na bebilonie(po bebiku 3 na nozkach robily mu sie normalnie ranki). Juz mi brakuje pomyslow na mascie i kremy czym to leczyc, co robic zeby sie nie drapal.
A jeszcze pytanko odnosnie przedszkoli:zastanawialyscie sie moze nad wyborem przedszkola dla dzieci ze sklonnosciami do alergii czy(jesli macie w planach) dacie dzieciaczka do zwyklego przedszkola?Bo sobie tak pomyslalam(a jestem na etapie poszukiwan i wyboru placowki), ze jesli wybor padnie na narmalne przedszkole, u Macka wyjdzie alergia na "costam", ja diete zastosuje, a w przedszkolu sie naje tego "czegostam", to gdzie sens i logika z ta dieta?Okej, chyba namotalam, ale moze ktoras z was zrozumiala te moje wahania emocjonalne i wewnetrzna szamotanine sama z soba:tere fere
grzałka
CYTAT(mama_do_kwadratu @ piÄ…, 29 lut 2008 - 11:15) *
niezłe koszty jak za taką abstrakcję homeokosmiczną icon_eek.gif



tak, ale to podnosi wiarygodność icon_mrgreen.gif
Beti_
CYTAT(mama_do_kwadratu @ piÄ…, 29 lut 2008 - 09:15) *
niezłe koszty jak za taką abstrakcję homeokosmiczną icon_eek.gif


mama_do_kwadratu
z ręką na sercu- to samo bym powiedziała jakiś czas temu 03.gif
Za 14 dni szczepienie -ciekawa jestem czy lekarz w ogóle zauważy że nie mamy krostek - zastanawiam sie czy mam powiedzieć mu prawdę 43.gif , chyba powiem zobaczę co mi powie 23.gif
Pooh
Monique, my mamy jeszcze kawał czasu na przedszkole, ale plan mam taki, żeby wybrać takie, gdzie opiekunowie będą respektowali dietę dziecka. Problem jest już powszechnie znany, więc może opiekunki w przedszkolu podejdą do tematu z mądrością i zrozumieniem.
Sądzę, że można określić kilka prostych zasad, co dziecko może jeść i kropka. Albo czego nie może - w zależności co łatwiej określić. 43.gif
I możliwe, że to oznacza prywatną placówkę, zobaczymy.
Wydaje mi się, że to ważne, żeby trwać konsekwentnie przy podjętych metodach leczenia. Dziecko mniej będie się męczyło, może zminimaluzuję ryzyko tzw. marszu alergicznego (że pokarmowa ewoluuje w kierunku wziewnej i potem astma). Tak sobie teraz o tym myślę.
KM
Pooh, mojego syna, gdy był w wieku Twojego uczulało prawie każde jedzenie. Z wiekiem przeszło, tzn. nie ma już tak silnych reakcji alergicznych, chociaż alergikiem jest nadal.
Pooh
Jesteśmy po testach. Ciekawie było.
Mimo, że podchodziłam baaardzo sceptycznie, wywiad i badanie (no i sprzęt) zrobiło na mnie pozytywne wrażenie.
Dostaliśmy długą listę produktów - które Kacpra uczulają i które nie. Sporo niespodzianek, sporo też produktów uznawanych za alergizujące - dla nas okazały się bezpieczne. Zrobimy próbną weryfikację tych wyników i mam nadzieję, że mocno przyspieszymy z rozbudowywaniem menu icon_smile.gif - i moim i Kacprowym.

Największe wyzwanie widzę w unikaniu cukru.
Jest nawet w głupiej kaszce dla dzieci.

Beata 103, dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję, że zwróciłaś mi uwagę na "szamana" icon_wink.gif

KM, no to pozdrowienia dla starszego imiennika mojego syna icon_smile.gif
Czy możesz opisać pokrótce, jak sobie radziliście z rozszerzaniem diety dziecka?
blaire
CYTAT(Pooh @ sob, 01 mar 2008 - 14:52) *
I możliwe, że to oznacza prywatną placówkę, zobaczymy


Pooh, niekoniecznie. My nie mamy najmniejszego problemu jeśli chodzi o współpracę ze żłobkiem Młodego. Z Kubą było to samo. Zarówno w żłobku jak i przedszkolu przestrzegano moich wskazówek. I nie były to placówki prywatne.
Beti_
CYTAT(Pooh @ wto, 11 mar 2008 - 11:57) *
Beata 103, dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję, że zwróciłaś mi uwagę na "szamana" icon_wink.gif



Pooh nie ma sprawy, trzymam za Was kciuki- obyście jak najszybciej zapomnieli o alergenach.

Z tym cukrem to będziesz miała problem- bo teraz jak smerf zaczął jeść kaszki to niestety musisz je wyeliminować.
Ja miałam tak z herbatkami - musiałam odstawić bo nie ma żadnej bez cukru, no i przez to Majka odzwyczaiła się od butli - i teraz kombinujemy ze smokami- oj te nasze pociechy 08.gif 08.gif 08.gif 08.gif 08.gif kombinują że ho ho 03.gif

Kciukasy zaciśnięte- daj znać po jakimś czasie czy jest ok.
Pooh
Maja, no, z cukrem to nam się udało, bo mlody dopiero 1 raz dostał kaszkę z jabłkiem słodzoną firmowo.
Więc od razu odstawiłam. Teraz jedziemy na kleiku a la kaszka 08.gif a ten bez cukru.
Swoją drogą słodki jest, bo na moim mleku rozrabiam.

Za to w temacie odczulania mamy dylemat rodzinny, czy się podjąć. Zdania są podzielone i jeszcze decyzja nie zapadła. 13.gif

Blaire, no to super wieści. Mam nadzieję, że i u nas tak będzie.
KM
CYTAT(Pooh @ wto, 11 mar 2008 - 13:57) *
KM, no to pozdrowienia dla starszego imiennika mojego syna icon_smile.gif
Czy możesz opisać pokrótce, jak sobie radziliście z rozszerzaniem diety dziecka?


Raczej z rozszerzaniem diety matki 08.gif Kacper przez 6 m-cy był wyłącznie na piersi. Przez pierwsze miesiące jadłam tylko gotowane mięso i piłam wodę, wszystko inne go uczulało. Potem wprowadzaliśmy produkty kolejno, na czuja, w małych ilościach. Najgorzej było z nabiałem-czerwone, szorstkie policzki. Na niektóre owoce, spożyte w większych ilościach czy jakieś importowane, mocno spryskane do tej pory reaguje wysypką.

Kacper był karmiony piersią przez prawie dwa lata i przez ten czas głównie piersią się żywił (strasznym był niejadkiem). Apetyt przyszedł po odstawieniu i zaczęły się eksperymenty z jedzeniem. Podawałam już wtedy wszystko, tylko to co silnie alergizuje w małych ilościach.

Pooh, zdrówka życzę imiennikowi mojego syna!
Pooh
KM, Hi hi, dzięki za życzenia, przekażę synkowi jak się obudzi 03.gif i nawzajem!

To u nas podobnie (na razie) wygląda: głownie żywię się indykiem. Ale też 2 rodzaje kaszy (niepszeniczne) + burak, jabłko i oliwa. O nabiale, krowie, kurze i śwince zapomniałam że istnieją. Chcę królika wprowadzić, ale czekam na dobry moment ze skórą i nowymi daniami mlodego.
Na stół Kacperka (do towarzystwa cycowania) teraz wjechał kleik ryżowy i jabłuszko gerbera i jakieś kropki wyszły, więc musze sprawdzić te dania - odstawiam jabłuszka i będę patrzeć co się stanie. Jabłko jest z wit. C, więc może to być to.
Z innymi owocami na razie nie próbuję, bo priorytetem jest rozbudowanie kaszkowego/warzywnego menu młodego, no i kalorie dla mnie...

A jak to wyglądało u Twojego synka: wystarczało mu samo mleko przez ten czas? - 2 lata to długo przecież.
I chciałabym wiedzieć, co wprowadziłaś jako pierwsze "trafione" dania dla synka:
- jakieÅ› kaszki/kleiki - jakie?
- które warzywa i owoce okazały się trafione?

I jak Ty sobie poradziłaś zdrowotnie z tymi wymogami żywieniowymi? icon_redface.gif
Wiem, że w sumie wyjścia nie mam jak narazie, ale masz doświadczenie, więc pytam.
Orinoko
Hej, jestem umowiona na biorezonans po Swietach, czy mozecie napisac, jak dlugo trwalo to badanie i ile alergenow badaliscie?
My chyba bedziemy miec jakas wersje full-wypas, bo wizyta ma trwac 1,5h, mam m.inn. przyniesc probke proszku do prania... W sumie zalezy mi glownie na pokarmowce, ale chetnie sie dowiem, czy inne rzeczy moga Kubcia uczulic. Ciekawa tez jestem, czy wyjdzie nam alergen, ktorego jestem pewna na 100%.
Testow alergicznych na razie nie chce robic, mam wrazenie, ze u 2,5 latka ich wiarygodnosc bedzie mniej wiecej taka jak biorezonansu 08.gif , a przynajmniej obedzie sie bez klucia.
KM
Pooh, mój Kacper przez dwa lata prawie nic innego nie jadł tylko pierś, bo był niejadkiem, a nie dlatego, że nie mógł icon_smile.gif Szybko "wyrósł" z alergii, tzn. reakcje alergiczne pojawiały się coraz rzadziej. Jak skończył 6 m-cy dostał jabłko i marchewkę. Nie miał po tym uczulenia. Zmiany skórne zdarzały się już sporadycznie przy zupkach wieloskładnikowych (tych dla starszych np. z porem, jajkiem). Często kupowałam mu takie zupki z parasolem-Bobovita chyba, dla alergików (nie wiem czy one jeszcze są). Gdy skończył rok zaczęłam mu podawać zwykłe jedzenie, tak z umiarem. Wtedy już tylko reagował na nabiał w dużych ilościach, zwłaszcza żółty ser, owoce sezonowe, surowe ryby.
Wyrósł z alergii pokarmowej, co nie znaczy, że nigdy mu nic nie wyskoczy.

Wiesz, ja nigdy o swoim dziecku nie mówiłam, że jest alergikiem, bo jakoś źle mi się to kojarzy 37.gif
Słyszałam taką opinię, że o dziecku do 3 roku życia nie można powiedzieć jest/nie jest alergikiem. Podobno takie małe dzieci mają prawo do uczuleń. Po trzecim roku życia powinny nabrać odporności icon_rolleyes.gif Pasowała mi ta teoria.


Teraz powoli dociera do mnie, że nie wszystkie wyrastają. A nawet jeśli wyrosną z pokarmowej to mogą dostać oddechowej.
Pooh
KM, dzięki za te szczegóły.
Pozostaje nam czekać i patrzeć optymistycznie.
Może i coś jest w tym "niealergicznym" sposobie myślenia. icon_smile.gif

Orinoko, samo testowanie leci szybko. Czas chyba zależy głównie od wywiadu i innych atrakcji wynikających z potrzeb (czytaj dosłownie 08.gif ) pajcenta. Przynajmniej u nas tak było - chyba ze 2 godziny się zeszło.
Co do próbek, to ja miałam w wyparzonych słoiczkach sierść pieska dziadków, kurz domowy (na waciku do uszu).
Żałuję tylko, że zapomniałam o przetestowaniu cebionu, który mialam przy sobie i mogłam sprawdzić dla pewności.
Jak bym szła teraz, to bym pewnie całą serię słoiczków z próbkami naszykowała.
Ciekawe, jak pan by zareagował 43.gif

Nam potwierdziły się moje obserwacje.
Potwierdziły się też potrawy, co do których moje testy na młodym nie wyszły jednoznacznie, bo jak zjadłam np. ziemniaka, to kropeczki były nieznacznie nasilone.
Orinoko
Pooh, bardzo dziekuje za odpowiedz.
Oprocz wiarygodnosci metody zastanawiam sie jeszcze jak utrzymam mojego ruchliwego 2.5 latka w jednym miejscu podczas badania, lekarka mowi, ze emocje tez maja wplyw na odczyt... No ale coz, nie mam wyjscia, musze sprobowac.
Zycze Waszym dzieciaczkom zdrowia!
Orinoko
My juz po.
Niestety, alergenow wyszla mi cala masa, tzn. Kubciowi... W tym glownie zboza caly gluten, gryka), bialko mleka krowiego i jaja kurzego, troche pylacych, soja i kakao. Stawialam na 100% na soje. Zaczynamy sie odczulac. Mamy diete "bez" poki co oraz w planach 6 tyg diety Werthmanna, choc nie wiem, czy uda mi sie ja przeprowadzic odstawiajac dziecku surowe owoce. Z reszta jakas dalabym rade bo jest podobna od obecnej diety.
Jak tam Wasze postepy?
Beti_
Orinoko jak wiesz my już jesteśmy dawno po diecie i odczulaniu, wiem że masz pytania jak coś to pisz dalej na priva, bo ja teraz jest sporadycznie na forum 06.gif
Pooh
No, ja nadal nie wiem co myśleć o odczulaniu.
Póki co, przeważają myśli na nie. Usłyszałam też opinię, że po leczeniu biorezonansowym na dziecko mogą przestać działać leki homeopatyczne.
Ale to zasłyszane.

Natomiast z moich najświeższych obserwacji: test nie wykazał ryżu, a jak podałam mlodemu, zareagował.
Ciekawe, prawda?
Orinoko
Dziewczyny, dziekuje za odpowiedzi, bede pewnie nekac Beate na PW skoro juz to przerabiala w praktyce.
Co do lekow homeo, to nie spotkalam sie z taka opinia, bo lekarka ktora nas diagnozowala, jest homeopatka i ma juz praktyke, wiec pewnie by zauwazyla taki "niuans" 08.gif
Orinoko
Sluchajcie, odwazylam sie w koncu podac soje po odczulaniu soi i kakao, ktore przerobilismy miesiac temu, no i ....reakcji brak! Mam nadzieje, ze tak zostanie i ze to dziala!!!!!! diabel.gif
kobima
Cześć dziewczyny:)

W zeszłym tygodniu mój szkrabik miał testy na biorezonansie Szczecin 170zł(90 podstawowych alergenów)
(Dwa miesiące wcześniej testom skórnym się nie dał i po 3 minutach szarpania wszystko pościerał wiec z przychodni odesłali nas z kwitkiem)
Potwierdziły się moje przepuszczenia co do mleka i kakao , niestety biorezonans pokazał jeszcze 8 innych min kurz, pleśnie, laktozę, pszenicę, orzechy..
Koszt odczulenia samego mleka i laktozy bedzie kosztował 360zł a reszty około 900zł i to ponoć już ze zniżką icon_eek.gif
I tu moje pytanie do was, czy jest sens? Broń boże nie śmieje się, po prostu każdy mi miesza w głowie, większość twierdzi, że to ściema, że za pół roku pewnie wszystko wróci ze zdwojoną siłą.
Że lepsza bedzie dieta i unikanie alergenów.
Ratujcie bo razem z mężem wariujemy....
Pooh
Kobima, ja nie poddałam mlodego odczulaniu. Z różnych przyczyn...
Zrobiliśmy tylko testy, żeby wiedzieć, czego unikać.
Większość wyników się pokrywa z moimi obserwacjami, ale niektóre zywnościowe wyszły inaczej niż młody reaguje (testowanie na dziecku przeprowadzam super-solidnie 21.gif ). Stąd nie mam całkowitego zaufania do metody.
Ale są też dziewczyny bardzo zadowolone. Spróbuj skotnaktować się privem z Beatą 103. Pewnie więcej i bardziej optymistycznie sie wypowie icon_smile.gif
Beti_
CYTAT(Pooh @ Fri, 25 Jul 2008 - 08:32) *
Spróbuj skotnaktować się privem z Beatą 103. Pewnie więcej i bardziej optymistycznie sie wypowie icon_smile.gif


Z uwagi na zmianÄ™ nicka 08.gif sama siÄ™ odzywam.
Pomimo sceptycznych wypowiedzi,
ja jestem zadowolona u nas pomogło.

Temat biorezonanu został przerobiony po łebkach w ostatnim wydaniu miesięcznika
...... hmmmm...... no własnie nazwa wyleciała mi z głowy "Dziecko" ???
Nie pamiętam , nie jestem w domu.

Jeśli chodzi o koszt ..... gdzieś już chyba o tym pisałam
Alergia na większość rzeczy ustąpiła sama po diecie i lekach.
Musieliśmy odczulić 4 alergeny ( koszt jednego 50 lub 60 zł)

Pozdrawiam
jaAga*
Temat mnie zainteresował, jest może jakiś spis lekarzy, gdzie takie badanie można zrobić...w moim mieście podejrzewam, że nie, ale może gdzieś w pobliżu...
Beti_
W miesięczniku Dziecko (chyba to ten ) wypowiadał się lekarz z Warszawskiej kliniki, jak coś to zerknij w Empiku skąd on był. Ja na priva wysyłam Ci namiary na lekarza z W-wy u którego byłyśmy z Majutką 08.gif
Orinoko
Jaga, ja pochodze z Zamoscia, ale znam lekarke z Lublina, do ktorej z Kuba jezdzilam na testy i odczulanie wiosna, jest to dosc klopotliwe, bo sa alergeny, ktore trzeba odczulac np. 3 dni pod rzad, plus moja pani dr kladzie duzy nacisk na calkowita eliminacje alergenow z otoczenia i dobra wspolprace calej rodziny w tym zakresie.'
Jesli chcesz sie w to bawic, to daj znac.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.