Krociutko.
Musimy przejsc na preparat bezmleczny.
Po testowaniu ISOMILU okazalo sie, ze odpada - skora sie nie poprawia, do tego wysypalo Mlodemu posladki i pojawily sie ranki wokol odbytu.
Od wczoraj wprowadzam Bebilon Pepti - domieszalam najpier 1 miarke (na 180 ml pokarmu), pozniej dwie. Wypil. Mam jednak wrazenie, za brzuszek go meczy. Do tego ulalo mu sie pare razy. I jeszcze czesto sie odbija, mam wrazenie, ze podchodzi mu mleko do gardla. Krzywi sie przy tym z bolesciwa mina I nocka byla nieciekawa. Spal marnie.
Rano domieszalam juz cztery miarki (na 180 ml). Pil, ale bez entuzjazmu i nie do konca, choc kocha mleczko... Jakis niespokojny jest i z zasnieciem teraz tez byl problem
Chcialam zapytac, czy to "wina" Bebilonu Pepti, czy po prostu zwykle przestawianie sie brzuszka na nowe mleko? Poczekac ze dwa dni, czy konsultowac z pediatra?
Jak Wasze maluchy przyjmowaly Pepti?
Bede wdzieczna za szybkie odpowiedzi, bo dziecka mi szkoda
EDIT: jeszcze jedno - czy to prawda, ze Maluchy jedza tych "preparatow" objetosciowo wiecej, niz zwylego mleka modyfikowanego? Jesli tak, to dlaczego? Przeciez kalorycznie sa identyczne...