To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Reakcja alergiczna na kleik ryżowy jedzony przez dziecko, a gdy jadła mama karmiąca, wysypu nie było)

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Pooh
Drogie mamy małych alergików, mam sytuację jak poniżej i szukam potwierdzenia albo zaprzeczenia, czy to ma sens wg Was, czy miałyście podobnie:

Karmię piersią i jem między innymi ryż, jabłka. Synek chwilami ma czysta skórę, wysypy pojawiają się falami po różnych produktach spożywczych, czasem bez okazji (lub nie zdiagnozowałam). Po obserwacjach ryż i jabłko uznałam za bezpieczne.
Teraz rozszerzam dietę młodego i podałam kleik ryżowy nestle.
Pojawił się lekki wysyp.
Po paru dniach testów odstawiłam i w zamian sama rozgotowałam ryż i podałam (z dodatkiem mojego mleka).
Wysyp się nasilił.

Czy to możliwe, że jak ja jem i potem karmię piersią, to dziecko nie reaguje, a jak bezpośrednio młodego nakarmię, to ma wysyp?

magda208
Pooh kazdy pokarm ma jakas nature.Sa to natury wyziebiajaca neutralna ,neutralno wyziebiajaca i rozgrzewajaca.Ryz i jabluka naleza do tej pierwszej.Zdaja mi sie ze juz kiedys ci odpisywalam co do alergii.Moj maly nie mial grama zdrowej skory a teraz jest czysty.Dzieki temu ze zaufalam tak wspanialej osobie jak Pani Anna Ciesielska.Ta kobieta opracowala po kilunastu latach badan i obserwacji sposob na wylecznie nie tylko alergii czy astmy ale i cukrzycy zoltaczli luszczycy i wiele innych schorzen.Osobiscie poznalam osobe wyleczona jej metoda z luszczycy(lekarze powiedza ze to nieuleczalna choroba).
Nie wiem jaka decyzje podejmiesz ale z serca polecam ci jej ksiazki bo naprawde warto.

Wyjdzie mi mega post ale ci wkleje kilka postow ktore z forum A.C siciagnelam.Poczytaj

" Wszystko u mnie po zetknięciu z Pani książkami przebiegało wg schematu filmów Hitchcock'a: na początku było trzęsienie ziemi, a potem napięcie zaczęło wzrastać. Do tego czasu ciągle czegoś szukałam, wiecznie byłam niepewna, od 20-tu lat chorowałam na astmę lecząc się dziesiątkami specyfików, a tu nagle w ciągu miesiąca od zmiany stylu jedzenia i życia lekom powiedziałam Pa! - tak po prostu, choć ponoć byłam nieuleczalnie chora, skazana na ten tryb życia do grobowej deski. Ale nade wszystko ten SPOKÓJ, że moje życie wkroczyło na właściwą drogę już w tak młodym wieku, choć inni często umierają ze świadomością, iż jej nie znaleźli lub w ogóle bez świadomości istnienia takowej. Jestem Pani, Pani Aniu, wdzięczna, że już teraz potrafię nie żałować niczego z mojej zagmatwanej przeszłości, że w bieżących przeciwnościach losu widzę dla siebie znaki, czerpię z nich wiedzę i buduję mój wewnętrzny Porządek. Wiem, gdzie Go szukać. I wiem, że trzeba Go szanować, bo jak nie... Nauczyłam się też jak czerpać dla siebie fizycznie i duchowo ze zmienności pór roku, jak analizować swoje (bardzo liczne) błędy i jak wykorzeniać z siebie błędy moich rodziców, nie mówiąc o tym jak nie uczynić z własnych dzieci najnieszczęśliwszych ludzi świata. Mam dalej wymieniać? Lista byłaby dłuuuuuga. Podsumuję to w ten sposób: dwa lata temu uwierzyłam Pani, że Porządek jest. A teraz juz WIEM, że jest. Dziękuję za wszystko..."

(astma to nastepstwo alergii)

Czy miales problemy ze zdrowiem? A moze problemy z zyciem? Nie?To sie jeszcze nie spotkamy. Ale jezeli zle sie czules i chodziles od lekarza do lekarza a oni ci mowili b/z, a ty sie czujesz coraz gorzej i gorzej, to albo masz nadzieje i czekasz na w miare lekka smierc, albo nie masz nadziei i probujesz znalezc inne rozwiazanie. Jezeli nie uklada ci sie w zyciu z najblizszymi to idziesz do poradni zdrowia psychicznego i masz nadzieje ze psychiatra rozwiaze twoje problemy. Jezeli psychiatra ci nie pomogl to tracisz nadzieje i sam probujesz rozwiazac swoje problemy. Wtedy jest szansa ze sie spotkamy u anny. W obu przypadkach sprawy musisz wziasc w swoje rece. Nikt poza toba ich nie rozwiaze. I tak bylo w moim przypadku. Wreszcie trafilem na badania ktore potwierdzily ze kazdy organ pracuje 30 do 50% swoich mozliwosci, a jest to spowodowane brakiem jakis skladnikow. Czekala mnie perspektywa ze co miesiac do konca zycia bede zmuszony kupowac preparaty za 800 zl. Pierwszy raz kupilem za 400zl i szukalem dalej. Gdy bralem lekarstwa czulem sie dobrze. Gdy nie bralem czulem sie zle. I tak trafilem do Centrum Anna - tu lekarstwem jest codzienne jedzenie. Zaczalem sie odzywiac w/g Anny i robilem badania. Moje organa zaczely przychodzic do normy. Po roku zaczely pracowac od 80 do 100% swoich mozliwosci.

Witam Wszystkich bardzo serdecznie! chciaÅ‚am podzielić siÄ™ z Wami moimi „sukcesami”, malutkimi, ale dla mnie bardzo znaczÄ…cymi. Od grudnia 2005 r. gotujÄ™ i żyjÄ™ zgodnie z zasadÄ… piÄ™ciu przemian, (wg. teorii p. Ani Ciesielskiej). UdaÅ‚o nam siÄ™ dotrwać do dnia dzisiejszego i tak już zostanie!!! PiszÄ™ „NAM” ponieważ trwamy w tym razem z mężem, on jest wsparciem dla mnie, trzyma siÄ™ dzielnie, chociaż wczeÅ›niej miaÅ‚ duże problemy (zjadaÅ‚ dużo sÅ‚odyczy i czÄ™sto podjadaÅ‚). Ale teraz jestem z niego bardzo dumna – przede wszystkim schudÅ‚, poprawiÅ‚o mu siÄ™ samopoczucie, ćwiczy ze mnÄ… codziennie „rytuaÅ‚y tybetaÅ„skie”, je owsiankÄ™ i pije naszÄ… cudownÄ… kawÄ™ i herbatÄ™, ale najważniejsze, że nie ma ochoty na sÅ‚odycze! Nasze samopoczucie jest cudne, chce nam siÄ™ żyć i gotować! To odżywianie powoduje, że moja dusza, jest jeszcze bardziej otwarta na wszelkie doznania duchowe, których wczeÅ›niej nie odczuwaÅ‚am i - czÄ™sto - nie dostrzegaÅ‚am. JeÅ›li zaÅ› chodzi o efekty zdrowotne – to pomimo tego, iż mam alergiÄ™ - to po raz pierwszy od piÄ™ciu lat postanowiÅ‚am nie zaszczepić siÄ™ przed okresem letnim (alergicy dobrze wiedzÄ… jakie to wielkie ryzyko) i uwierzcie mi NIC zÅ‚ego siÄ™ nie dziaÅ‚o! Nie byÅ‚y mi nawet potrzebne tabletki. I przypomniaÅ‚am sobie – mogÅ‚am znowu poczuć - jak super jest kiedy można pójść do lasu, chodzić po nim, oddychać, i nic siÄ™ nie dzieje, nie umieram (nie kicham, nie pÅ‚aczÄ™…). WÅ‚aÅ›nie wczoraj leżeliÅ›my z mężem w lesie na kocyku i jedliÅ›my obiad, ugotowany przez nas w domu i byÅ‚o cudnie! Bardzo dużo też daÅ‚ mi tygodniowy pobyt w Karpaczu (II stopieÅ„). Mocno mnie ugruntowaÅ‚, ale dziÄ™ki temu – bez żadnego ryzyka - mogÄ™ częściej zaglÄ…dać w „chmurki”. PoznaÅ‚am tam Å›wietnych ludzi, ale też mogÅ‚am poznać bliżej paniÄ… AniÄ™, za co jestem bardzo wdziÄ™czna. A teraz jeszcze bardziej osobiÅ›cie: Pani Aniu, jest Pani moim AnioÅ‚em. Tworzonej przez PaniÄ… „mÄ…drej” atmosfery nigdy nie zapomnÄ™. Wszystko to – co tam siÄ™ dziaÅ‚o - byÅ‚o dla mnie bardzo emocjonalnym przeżyciem, zaczęłam wiÄ™cej odczuwać (a nawet doznawaÅ‚am mistycznych uniesieÅ„), jakich do tej pory nie zaznaÅ‚am. PodsumowujÄ…c - naÅ‚adowaÅ‚am swoje baterie na baardzo, baardzo dÅ‚ugo. Już siÄ™ „szykujÄ™” na wyjazd przyszÅ‚oroczny po kolejne doÅ›wiadczenia. ChciaÅ‚abym pozdrowić Wszystkich bardzo serdecznie i życzyć wszystkim - przede wszystkim - wytrwaÅ‚oÅ›ci, bo jest ona nam bardzo potrzebna. Pozdrawiam i caÅ‚ujÄ™ mocno PaniÄ… AniÄ™, KasiÄ™ i Bartka, OlÄ™, DanusiÄ™, BeatÄ™, ReniÄ™, AgatÄ™, KarolinÄ™, MartÄ™ – dziÄ™kujÄ™ Wam za wszystko – jesteÅ›cie CUDNI – mam nadziejÄ™, że siÄ™ jeszcze spotkamy. icon_smile.gif DziÄ™kujÄ™, pozdrawiam Marlena z Warszawy

AZS
Z FORUM CIESIELSKIEJ
Cały czas tylko brakuje mi pomysłów co gotować 19 - miesięczniakowi. Wysypka o której pisałam pięknie schodzi po wprowadzeniu absolutnie rygorystycznych nakazów żywieniowych (tesciowa która opiekuje się dzieckiem, czasami przemycała mu jabłuszko, bułeczkę itp., ale widząc efekt w postaci swędzącej wysypki, zastosowała się do moich wytycznych). Żeby nie było tak pięknie jest jedno ale.., mój mąz niezwykle ugodowy czlowiek, odkąd gotuje w/g PP, zajada wszystko z apetytem, ale kiedy pojawiły się schody w postaci wysypki i kataru u małego, zaczął mieć pretensje, że powinnam leczyc dzieci u lekarza. twierdzi, ze gotować mogę " z Panią Anią" ale leczyć dzieci mam u lekarzy Sad On jeszcze nie rozumie, że to jak się czujemy zalezy od tego co jemy. Moglabym pisać o tym jeszcze dużo ale muszę rozwiązać ten problem sama. Chciałam tylko powiedzieć, że ja z tej drogi juz nie zejdę ale będzie to (przynajmniej na razie ) "trudna droga". A jak Wy radzicie sobie z mężami? Pozdrawiam niezwykle serdecznie. Do spotkań czwartkowych ciagle dojrzewam
data: 2006.04.26
autor: Agiśka (Agnieszka z Mosiny)

Alergia i co ja powoduje.

Witam, Kochani, Pani Doroto, do alergików mam sentyment. Czułam, że popełnia Pani jakiś błąd. W alergii niezbędna jest absolutna dyscyplina, przekazuję to wszystkim alergikom. Jest to choroba ULECZALNA, pod jednym warunkiem: trzeba zrozumieć, co jest jej przyczyną. Aby organizm był w równowadze, musi być odżywiany pożywieniem zrównoważonym (jin-jang). Gdy zjadamy pożywienie głównie jin (wychładzające: owoce, surówki, soki, woda, jogurty, serki, lody, słodycze, ciasta, wieprzowina, kurczaki), powstają w organizmie dysfunkcje narządowe, których objawy są nam znane: katary, swędzące oczy, wysypki, astma, biegunki itp. Więc jeśli chcemy żyć bez alergii, musimy wybierać. Albo jedzenie ciepłe, z przyprawami, gotowane, albo danonki i jabłuszko popite wodą. Oczywiście są jeszcze leki, które usuwają jedynie skutki, nie regulując organizmu, dzięki czemu po paru, parunastu latach jesteśmy już bardzo chorymi ludźmi.
data: 2006.05.30
autor: Anna Ciesielska

Candida++++

Pani Jolu, podpisuję się pod tym, co napisała pani Ania. Musi Pani przede wszystkim spokojnie przebijać się przez te wszystkie meandry naszej kuchni, na początku każdej z nas było trudno. Ja też pracuję, a jak rok temu zaczynałam moją przygodę z kuchnią PP miałam 19 miesięczne dziecko, które domagało się non stop noszenia i na okrągło gotowałam posiłki, osobno dla nas i osobno dla Niego trzymając go często na rękach albo mając go między nogami. Też czasami płakałam w poduszkę, bo pomocy znikąd a efekty marne.Ale byłam pewna tego, że to co robię jest słuszne, wierzyłam w to głęboko i tak jest do dziś. Dzisiaj jest łatwiej, choć mój 15 kilowy klocek nadal chce na ręce, ale ja potrafię się lepiej zorganizować, wszystko wymaga czasu. No i te emocje, one robią wiele złego. Ma pani dziecko, ono potrzebuje matki w anielskim nastroju, a nie płaczącej.A pani grzybica wymaga dużej dyscypliny, kiedy ja rok temu zaczynałam gotować moje dziecko miało również stwierdzoną grzybicę przewodu pokarmowego w wynikiem candida ++++ czyli mega grzybica z zaleceniem pójścia do szpitala. Ja nie poszłam do tego szpitala i nie pozwoliłam podać mojemu dziecku żadnego leku. Poszłam za to na konsultację, a potem gotowałam i pilnowałam go do bólu. Nawet nie sprawdziłam potem tego jego kału ponownie, bo po co ? Jest zdrowy, pięknie się rozwija,choć wychodzenie z jego alergii trwa do dzisiaj, to pozwala mi na trzymanie żelaznej dyscypliny. Musi Pani zaakceptować swoją chorobę, emocje swoje trzymać na wodzy, wtedy wszystko będzie się kręcić tak, jak trzeba, niech Pani tylko zaufa. Te początki to jedno wielkie zakręcenie, pamiętam to dokładnie. A gotowanie, cóż, jest czasochłonne, ale tylko na początku, potem jakoś leci, musi Pani to przerobić, każdej z nas było trudno. Kiedyś ugotowanie obiadu i podstawienie go mężczyźnie było dla mnie nie do pomyślenia, a obiady w knajpie były na porządku dziennym...Teraz jest inaczej, jest fajnie i oby trwało najdłużej.....Pozdrawiam Marzenkę z Lubina, matkę chrzestną mojego pięcioprzemianowego życia....Kochana, dzisiaj mija dokładnie rok, jak odstawiłam Małemu mleko i rzuciłam się z kartką w ręku do garów !!!***Pani Aniu, dziękuję za każde słowo i każde spotkanie, zawsze bardzo mnie inspirujące....*****
data: 2006.10.20
autor: Wasza Rene

Azs

Pani Aniu, bardzo dziękuję za odpowiedzi i przepraszam za te pytania. Ale odpowiedzi bardzo mi pomogą. Na szczęście wprowadzone ograniczenia pomogły i Kasia ma już prawie czystą skórę - a zmiany wystąpiły już na całym ciałku. W przypadku straszego synka cokolwiek zmieniałam w diecie(ale jeszcze nie wg pp tylko tradycyjna dieta eliminacyjna) i tak nic to nie dawało a jego skóra cała pokryta była strupami. Strasznie się drapał a jedynym ratunkiem były maści - najpierw sterydy a potem niesterydowe ale przeciwzapalne. Synek jest już na prostej - a z Kasią też sie udało. Bo skóra zaczęła goić się sama bez żadnych mazideł - ot tak po prostu. Jesteśmy strasznie szczęśliwi. Po raz kolejny dostaliśmy możliwość przekonania się że to działa - i to jak! Co prawda Kasia robi kupki ze śluzem ale interpretuję to jako oczyszczanie się organizmu. Bo poza tym ładnie je, rośnie i spokojnie śpi. A co do ilości zjadanych w ciagu dnia posiłków to ja jem ich pięć - czasami juz trudno mi wymyślić co mam jeść, zwłaszcza, ze chlebek jem teraz tylko na drugie śniadanie i zero wędlinek. W ostatni piątek jadłam trzy różne zupy - jakoś mi to nie zaszkodziło a Kasi chyba wręcz pomogło. No i moje dzieciaczki a właściwie to synek - prawie trzylatek (bo Kasia jest jeszcze za mała - ma 1,5 miesiąca)w zasadzie nie choruje. Katarek nawet jak się pojawia znika nie wiadomo kiedy i nawet nie przeszkadza w spaniu.Mam nadzieję, że nie zapeszę. Pozdrawiam wszystkich serdecznie a zwłaszcza mamy małych alergików! I panią Anię najmocniej!
data: 2006.11.16
autor: Magda z Sopotu

MOJE DZIECI WYCHODZA Z AZS

Pani Aniu moje dzici wychodzą pomału z alergi(nie biorą już leków alergicznych).Od 2 lat jesteśmy na Pp ,a książki przeczytałam 2 razy.W archiwum znalazłam,że nie powinno się dzieciom wychodzacym z alergi,podawać śmietany kwasnej ,ani słodkiej.A ja do mięska cielęcego z rosołu robie sos beszamelowy z zieleniną na słodkiej śmietanie,pewno to on powoduję że w tygodniu mają flemę.Chociaż bardzo staramy się trzymać dyscyplinę,słodycze 2 razy w tygodniu w dawce minim.Ostatnio odpisała nam Pani że możemy od czasu do czasu zjeść naleśniki lub makaron .Raz na 2 tygodnie naleśniki z czym byłyby wskazane z miodem czy z bananem,czy z naszymi powidłami(w tym roku wyszły mi kwaskowe). A makaron zjadamy tylko w niedzielę z rosołem i to jest nasze ulubione danie.Co drugi dzień jemy chleb z czosnkiem ,czy to jest ok,bo w przepisie jest z białym pieczywem. Pozdrowienia dla wszystkich. Acha byłam z synem na badaniu okresowym ,i pani doktor sie zachwycała że już wrósł z alergi....,a tyle było z nim kłopotu.
data: 2006.12.15
autor: Aluśka


GRONKOWIEC CANDIDA

A propos gronkowca. Moje dziecko miało bardzo silne zakażenie gronkowcowe w wieku 11 m-cy a wiązało się to m.in. z odstawieniem go od piersi tj. spadkiem odporności, no i oczywiście odżywianiem naszym Sad( Było to zanim przeszliśmy na PP, cała szyja zajęta ropiejącymi rankami, oczywiście był szpital i leki bez końca.Po 8 m-cach od tego zdarzenia prześliśmy na PP, trwamy w zdrowiu i wszystko ok, żaden gronkowiec nie wraca )) A krótko mówiąc, jeśli dziecko czy dorosły karmiony jest kwaśno-surowo-zimnym pożywieniem, to o gronkowca nietrudno,wtedy niestety pozostaje tylko antybiotyk;natomiast organizm pilnowany, zdyscyplinowany w jedzeniu, dobrze odżywiany obroni się przez bakteriami.Dotyczy to również owsików.Kuchnia PP z całą pewnością wyleczyła grzybicę przewodu pokarmowego mojego dziecka, przypomnę jedynie, bo pisałam już kiedyś o tym, że miałam zalecenia szpital + silne leki, nie poszłam do szpitala i nie podałam leków, dyscyplina żywieniowa, a przede wszystkim konsultacja u pani Ani zrobiły swoje.
data: 2007.01.04
autor: Rene

Moj komentarz-ja gronka tez wyleczylam na pp a mial go wszedzie.

GRONEK ALERGIA

Z gronkowca i paciokowca można się wyleczyć!Moje dzieci miały to świństwo pzed przejściem na pp,(miały go w nosie,wykazała to cytologia nosa).A teraz nie muszę robić żadnych badań,bo są zdrowe i nie włuczymy się po lekarzach. Lecz dolegliwości kataralne minęły po 1.5 roku,od przejscia na pp ,bo wiadomo dorastające dzieci ciężko było przekonać do naszej diety,zwlaszcza do odrzucenia słodyczy i owoców.Ale najważniejsze jest zaufać pani Ani.Ja zaufałam i dziękuje Bogu za to, bo dalej bym z dziećmi jeżdziła do najlepszego szpitala na poludniu Polski do Prokocimia ,i dawała leki alergiczne i sterydy.
data: 2007.01.04
autor: Aluśka


Z AZS SIE NIE WYRASTA

Dziś w tym temacie obserwowałam moje dzieci i gdzieś w tle toczyło się myślenie. I wniosek mam jeden - "zupki" je wzmacniają. I to niesamowicie. One są zdrowe, dopilnowane, łapiące słońce kiedy trzeba, schowane przed wichurami kiedy trzeba, itp. itd (bo nie samą zupką żyje człowiek). A po sąsiedzku żyją dzieci, które nieustannie "mają jakiegoś wirusa". Powyrastały z alergii, ale non stop coś łapią. Kiedyś rozpisałam się na temat mojego, inspirowanego oczywiście med. chińską, postrzegania wyrastania dzieci z alergii (pod hasłem "odnawialne") i podtrzymuję tezę, z alergii, AZSu, bez właściwego żywienia się nie wyrasta. Jeżeli organizm nie jest właściwie wzmacniany, to po ciszy następuje burza. Jeżeli w organizmie nieustanie brakuje równowagi jin/jang, czyli panuje odczyn kwaśny a nie zasadowy, to jest podłoże do chorób i mnożą się różności. A my mając świadomość jak to działa trzymamy nasze organizmy w ryzach.
data: 2008.03.16
autor: Joanna - MamAsik

AZS I NIE TYLKO

Gosiu, kilka miesięcy przed porodem wyglądałam jak mysza, cała twarz była jedną wielką plamą. Po porodzie wydawało mi się, że jest jeszczcze gorzej. Teraz, po ponad półtorej roku pp nie ma po tym śladu. Dzięki zrównoważonej diecie jest wręcz lepiej niż kiedykolwiek z moją cerą. Nie przejmuj się więc, za kilka miesięcy a może nawet wcześniej wszystko wróci do normy. Zmian na lepsze w życiu moim i mojej rodziny jest więcej. Przede wszystkim nie przeziębiamy się, mąż zapomniał o alergii na kurz, pyłki i śierść kota i psa, oboje schudliśmy, wyglądamy młodziej )) Ale największym sukcesem jest wyleczenie naszego 20-miesiecznego synka z AZS. Chciałam poczekać z pochwaleniem się co by nie zapeszyć. Dziekuję Pani Aniu,bo po konsultacjach jest już dobrze, buzia synka robi się gładziuka.Dopiero teraz, ponieważ wszystkie produkty,które zezwoliła Pani w mini ilości (ciecierzyca, brokuł, kalafior, pomidor z puszki)wrzucałam do jednej zupki. Aż przyszło olśnienie i zmądrzałam. Przestałam też oglądać co chwilę buźkę synka, czy już widać poprawę,gubiła mnie niecierpliwość. A wystarczy tylko odpuścić i wszystko się układa tak, jak powinno. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
data: 2007.04.18
autor: Marzena z Piastowa

Gosiu, zanim na dobre weszłam w pp, zdążyłam wypróbować chyba wszystkie "super" kremy z tym, że bez żadnego efektu. Dałam więc sobie spokój. W 4 miesiącu życia mojego synka, pojawiły się u niego objawy AZS ale ja nie byłam jeszcze wierna jedzeniu pp. Jednak po niedługim czasie "wpadłam" na niniejsze forum i od tamtej pory się zaczęło, przede wszystkim walka ze słodyczami i chyba tak mnie to wciągnęło, że nawet nie zauważyłam, kiedy plamy zniknęły. Nie używam żadnych filtrów (wcześniej nawet 60SPF).Od kiedy jest takie ładne słoneczko siedzę wystawiona w jego stronę nawet godzinę i nic, tylko piękna opalenizna:) Tak jak pisała Pani Ania i dziewczyny, musisz zaufać, że jedzenie wg pp przyniesie oczekiwany skutek. Teraz trochę o przygodach moich i mojego synka z AZs. Był moment, że wszyscy wokół sugerowali, aby pójśc z dzieckiem do alergologa i zastosować jakieś maśćki, bo mu blizny zostaną. Albo może przestać karmić, bo to przeze mnie ma to uczulenie. Oj, przykro było słuchać takich "rad" i różnych "mądrości", nie jestem zbyt asertywna, więc pomijałam je milczeniem, a w duchu obiecywłam sobie, że pomyślę co robie nie tak, dokonam korekty i wam pokażę:)No i udało się. Jeszcze na początku naszej "walki" , widząc jakieś gładkie dziecko zastanawiałam się, dlaczego akurat to mój synek ma azs? Teraz wiem, że to jego choroba pomogła mi bardzo w dyscyplinie bo jeszcze karmię piersią (byłam strasznym łakomczuchem słodyczowym) i trzymam się twardo. Pozdrawiam cieplutko.
data: 2007.04.19
autor: Marzena z Piastowa

Co z tym zrobisz to twoja sprawa .Pozdrawiam
mamaJakuba
Witam. U mnie była podobna sytuacja. Ja moglam jeść wszystko oprócz mleka i małego nie wysypywało a jak on zjadł alergizujący produkt to zaraz mial czerwoną skórę (najpierw na zgięciach nóżek)
Pooh
Magda, dzięki za odpowiedź, mega post przeczytany. icon_smile.gif
Rzeczywiście kiedyś rozmawiałyśmy już, w międzyczasie kupiłam i przeczytałam obie książki pani Ani Ciesielskiej. Doczytałam się o istnieniu natur pożywienia, że rozgrzewające itd.

To, co mnie nurtuje, to że wg i medycznych, i PP-nowych koncepcji, co zje mama, idzie do pokarmu i do dziecka.
Jadłam ryż (tak, wiem, że wychładzający) - nie ma wysypu. Podałam kleik - jest wysyp.
Moje pytanie właśnie tego dotyczyło, czy inne mamy mają podobne obserwacje.
Ale chyba nie, sądząc po ilości odpowiedzi. Może jesteśmy wyjątkowi.

Powiem Ci, że mam mieszane uczucia co do stosowania diety PP, nawet dostosowanej do naszych lokalnych potrzeb przez P.Ciesielską.
Trudność polega na złożoności dań. Mam zalecenie, które wydaje mi się logiczne: testować każdy produkt osobno.
Zatem to zrobiłam - m.in. marchewka, ziemniaki - na to młody reaguje. A wg P.Ciesielskiej te produkty są ok.
Możliwe, że trzeba dodać przypraw, żeby "zrównoważyć potrawę", że dodatkami zmienię naturę produktu i całe danie wyjdzie "na zdrowie" - dosłownie i w przenośni. Ale jak będzie reakcja znowu, to to jak zgadnę, na co dziecko reaguje?
Ale ja nie mam odwagi aż tak testować wytrzymałości dziecka.
A może nie kupiłam tego sposobu żywienia - do końca / jeszcze? Nie wiem.

Acha, w międzyczasie mieliśmy spotkanie z medycyną niekonwencjonalną, czyli testy biorezonansowe, pan je robiący pracuje też na koncepcji PP. Zdiagnozował, że młody reaguje m.in. na niektore przyprawy, które są tak istotne w kuchni P. Ciesielskiej. Tym bardziej czarno widzę ryzykowanie. Hmmm...
magda208
Pooh widac jeszcze nie nadszedl twoj czas.Moj Kaspian byl uczulony na wszystko z wyjatkiem produktow ktore lekarz zalecil jesc i bylo coraz gorzej.Pani Ciesielska to kobieta ktora nie tylko dostosowala to do polskich realiow ale wyprowadza ludzi z chorob nieuleczalnych.Kaspian moj je rzeczy na ktore w testach ponoc jest mega uczulony.ja zaufalam tej kobiecie bo mielismy stan krytyczny i sa efekty.Organizm jeszcze sie niezregenerowal bo potrwa to pare lat ale nie jestesmy skazani na leki do konca zycia i na pogorszenie i fundowanie nowych chorob.Bo wierz mi alergia sie wczesniej czy pozniej czyms powazniejszym objawia.Moze to byc za kila lat a moze za 50 ale to nastapi.I wracaja do tych testow nie ma czegos takiego ze dziecko jest na cos uczulone i nie moze.Ono moze tylko odpowiednio przyzadzane i zrownowazone.Troche haotycznie pisze sorry.
Pozdrawiam i zostawiam cie w starym systemie co kolwiek pod tym zrozumiesz.
Pooh
MamaJakuba, dzięki za odpowiedź.

Magda, też dziękuję za odpowiedź. Może i ten czas nie nadszedł...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.