To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Polały się łzy me czyste, rzęsiste...

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

tissaia
Negatyw wątku marg. icon_smile.gif Przy jakich książkach płaczecie? Które sceny wzruszają Was niezmiennie?

Ja za każdym razem płaczę jak dziecko nad śmiercią Macieja Boryny 37.gif a jako osoba nieuleczalnie uzależniona od "Chłopów" czytałam to już X razy...
Płakałam jak umierał Mateusz w "Ani z Zielonego Wzgórza" - nie tylko w dzieciństwie.
Wzrusza mnie bardzo "Rozbite gniazdo " Barbary Gordon.

W sumie chyba częściej buczę nad książkami, niż się śmieję...
maminka43
Ostatnio to ryczałam czytając''Rubio''W.Whartona,
i przy lekturze''Samo-lotów''Marka Lewandowskiego,jak pisał o aniołach...tam...w niebie...
płaczę tez przy Danielle Steel,przy kazdej jej książce,w wielu momentach...
to tak na szybko..
bo ja lubię popłakac przy czytaniu(az mi wstyd)
Graz
Love Story (i film i książka)

ostatnio: Wakacje Rachel icon_smile.gif wszystko przez Marghe !
anetadr
"Pan Wołodyjowski". Zawsze płaczę jak się Wołodyjowski w Kamieńcu wysadza.

Aneta
szantrapa
Płaczę często. Czytając książki, oglądając filmy a w szczególności słuchając muzyki. Bo ja płaczliwa kobita jestem. Ktoś mnie kiedyś spytał, przesłuchawszy moją listę wszechczasów, dlaczego na tej liście nie ma ani jednego wesołego kawałka. Bo ja taka Osieckolubna jestem icon_wink.gif
Ale w temacie, w dzieciństwie często płakałam czytając kolejny i kolejny raz Quo Vadis. Nazywałam go Harlequinem stulecia, przeczytałam setki razy i za każdym razem łzy się lały. Z książek, które pamiętam, napewno mogę też wymienić Fortepian, który był napisany chyba już na podstawie filmu, na ktorym też notabene ryczałam. To tyle narazie z tych wielkich. Na Ani z Zielonego też zresztą przeryczałam pół dzieciństwa, podobnie jak na Klaudynach Colette, które do płaczu raczej nie były. Taka już ze mnie płaksa ...
tissaia
A! Aktualnie po raz enty odświeżam znajomość z Fleszarową-Muskat - jestem przy "Tak trzymać" i rzecz jasna buczę....Zresztą - przy większości książek Fleszarowej płaczę.

Ale najbardziej to płakałam chyba przy "Domu Lalek" Dinur Yehi'el - jak przeczytałam to pierwszy raz, miałam tyle lat co bohaterka a mój brat był w wieku jej brata....Z pół roku mi się koszmary śniły- chyba to było ciut za wcześnie na taką lekturę. To były bardziej łzy przerażenia, niż wzruszenia...
marghe.
Ostatnio nad każdą książką...

Graz
Bożesz Ty mój, a co czytasz?
Silije
Ostatnio nad "Żoną podróżnika w czasie" ryczałam strasznie od połowy książki. Na swe usprawiedliwienie mogę dodać, że jeszcze w ciąży byłam.
Agnieszka AZJ
Naprawdę ryczałam nad ksiązką ostatni raz chyba w liceum - to byli "Krzyżacy" (Sienkiewicz rulez 08.gif ). I jeszcze "Mały książę".

Ostatnio ryczę głownie na filmach, ale dławiło mnie w gardle przy "NIani w Nowym Jorku". Mało odporna na cierpienie dzieci ostatnio jestem 13.gif



Mam ! Przypomniałam sobie !!!
W "Wojtku z Armii Andersa" jest scena jak dzieci z polskiego sierocińca w ZSRR wbrew zakazowi NKWD uciekają, przemykają się na stację i tam polscy żołnierze wciągają je do pociągu, którym się ewakuują. Nawet jak to usiłuję opisać, mam łzy w oczach.
Raz - że dzieci, dwa - że mam w rodzinie wujka, który przeszedł przez wywózkę. Na szczęscie on miał mamę.
mama_do_kwadratu
Love Story
Meggi
"Pamiętnik pisany miłością " Jamesa Pattersona
Ja wręcz na końcu tej książki zanosiłam sie od płaczu 41.gif
polasia
Błękitny zamek L.M. Montgomery - główna bohaterka moja imienniczka 02.gif Czytałam to ze 100 razy.
Ostatnio Katedra w Barcelonie I. Falcones - nie mogę czytać tego dalej - w pierwszym rozdziale zagłodzono noworodka. 32.gif
Agnieszka AZJ
CYTAT(polasia @ Tue, 01 Apr 2008 - 18:37) *
Ostatnio Katedra w Barcelonie I. Falcones - nie mogę czytać tego dalej - w pierwszym rozdziale zagłodzono noworodka. 32.gif


No to mnie załatwiłaś 13.gif - ta książka leży u mnie i czeka na swoja kolej. Chyba się nie doczeka. Tam też jest gwałt na pannie młodej podczas wesela ? 21.gif
grzałka
dwa razy się łzy polały, raz w 3 klasie bodajże, jak czytałam o psie, który jeździł koleją, drugi raz jak czytałam o Karusku Anielki- to nie łzy, to była rozpacz (ale jak Anielka umierała, czy Antek, czy Rozalka, to jakoś mnie nie ruszało icon_confused.gif )

potem już żadna lektura mnie nie wzruszyła do łez, w ogole mało wzruszająca się jestem, a filmy to już w ogóle mnie nie ruszają
aluc
Biały Bim Czarne Ucho - ryczałam na filmie, ryczałam przy książce
potem już mi się z rzadka zdarzało
marghe.
CYTAT(Graz @ Tue, 01 Apr 2008 - 15:38) *
Bożesz Ty mój, a co czytasz?


no właśnie sęk w tym , że nic łzawego..
Mówiłam Ci , że nawet przy "Ślimakach" ryczałam

ps. Nie , nie jestem w ciązy icon_biggrin.gif.
Graz
Ostatnio na filmie to nawet w miłym towarzystwie ryczałam 29.gif
reszka
Ja szlochałam ostatnio przy ostatniej części Harry'ego Pottera.
Wizja dzieci w chłodzie i mrozie, zamiast przy wigilijnym stole doprowadziła mnie do stanu histerii, pogłębionej przez opis w bitwie o Hogwart - ranna dziewczyna leży na ziemi i prosi, żeby ją zabrać do domu. Buuuu....
monte
1. Chłopcy z Placu broni
2. Serce
3. Mały książe
....

potem długo, długo nic i najgorszy gniot ostatnich lat, jaki czytałam (z góry przepraszam ewentualne fanki icon_redface.gif ) - "Samotność w sieci" icon_lol.gif , ale to historia na osobną opowieść.
Ostatnio mam tak mało czasu, że czytuję młodych Polaków, a tam zazwyczaj nic do placzu. No chyba żeby tak filozoficznie, nad kondycją mężczyzn/kobiet/świata/ojczyzny/itp.
Truśka
"Klucz Sary"
polasia
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Tue, 01 Apr 2008 - 18:40) *
No to mnie załatwiłaś 13.gif - ta książka leży u mnie i czeka na swoja kolej. Chyba się nie doczeka. Tam też jest gwałt na pannie młodej podczas wesela ? 21.gif

No właśnie, przez te dwa epizody po prostu nie mogę się przemóc, żeby jeszcze raz po to sięgnąć. A miało być podobne do "Cienia Wiatru" 21.gif
Monika ww
Ja nie będę wymianiać wszystkich tytułów bo do wieczora bym ten post pisała icon_biggrin.gif

Ale najbardziej to ryczałam nad Łukiem Triumfalnym ( oglądałam wcześniej film, więc ryczałam juz od początku książki 03.gif )
Nad książkami Fleszerowej -Muskat też ryczałam, nad Harrym Potterem ( nie tylko ostatnim ) też mi łzy pociekły.
Ogólnie to nad większością książek, które przeczytalam, w którymś momencie łza się w oku zakręciła... ale ja juz tak mam, na filmach też, nawet na komediach 03.gif
polasia
CYTAT(Monika ww @ Wed, 02 Apr 2008 - 12:28) *
J
Ale najbardziej to ryczałam nad Łukiem Triumfalnym

Jak mogłam zapomnieć ryczę przy wszyskich książkach Remarque'a
AniaEL
Ja płaczę często, chyba za często icon_rolleyes.gif
marghe.
Wybór Zofii..
brzózka4
Przy niektorych książkach Małgorzaty Musierowicz (np. Kalamburka) i Lucy Maud Montgomery.
A ksiażkę ''Katedra w Barcelonie'' kilka dni temu przeczytałam i naprawdę bardzo polecam, mimo że jest momentami dosyć drastyczna. Mogę też zdradzić, ze noworodek nie został jednak zagłodzony, przynajmniej nie na śmierć.
Kocurek
CYTAT(polasia @ Tue, 01 Apr 2008 - 18:37) *
Błękitny zamek L.M. Montgomery - główna bohaterka moja imienniczka 02.gif Czytałam to ze 100 razy.


Czytałam okropnie dawno temu, i płakałam, ale teraz już za bardzo treści nie pamiętam icon_redface.gif
Płakałam spazmatycznie przy "Porwaniu w Tiutiurlistanie" jak torturowano kota; jak bóbr płakałam przy "Psie, który jeździł koleją", potem był Winnetou, i Margaret Mitchell. Ostatnio zdarzyło mi sie to przy jakiejś mało ambitnej lekturze "Jesienna miłość" Nicholasa Sparksa.
użytkownik usunięty
[post usunięty]
Cleo
Ja zawsze i zawsze rycze przy:

Małym Ksieciu
Mio, mój mio
Bracia Lwie Serce
i wszystkich ksiazkach odnoszacych sie do Holocaustu oraz do II wojny światowej, w szcegolnosci-lodow jednsotkowych. Dlatego przy Idzie Fink np. płaczę.

Zdarzyło mi się plakac przy niektórych esejach Stasiuka i Herberta.
Przy wiuelu, wielu wierszach.

i---jeszcez sobie przypomnę i napiszęicon_wink.gif
kasiarybka
Przy Musierowicz ryczę....jak bóbr.
Przy Grzesiuku oczywiście.
Płakałam przy wszystkich lekturach....a już Anna Karenina wyciska ze mnie wszystkie łzy jakie posiadam icon_smile.gif
Agnieszka AZJ
CYTAT(marg. @ Tue, 01 Apr 2008 - 21:56) *
Mówiłam Ci , że nawet przy "Ślimakach" ryczałam


Ostatnio wrócilam do "Przyjaciół" (bo o tych "Ślimakach mowa ?) i na przemian ryczałam i śmialam się. Mój Mąż już niejedno w moim wykonaniu widział, ale jednak przyglądał mi się dziwnie icon_wink.gif

A "Wybór Zofii" - film skonczył się dla mnie przeplakaną połową nocy - Ania miała wtedy 3 miesiące i jeszcze mi się hormony nie uspokoiły.


P.S. To "niejedno" w moim wykonaniu to otwieranie "Wszystkiego czerwonego" na dowolnej stronie i natychmiastowy rechot icon_wink.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.