To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Wymiękam

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Gruszka
Czekam na podanie ostatnich kapsułek probiotyku i potem kolejne badania z kału i może wymaz ze skóry, ale póki co musze się chyba wyzalić, bo juz nie mam siły.

Po spektakularnych wysypkach na białko (dawno temu) została Emilce czerwona i odparzona pupa. Udało się ja zaleczyć - Przez parę dni widziałam przysłowiową gładką pupę niemowlęcia. I to by było na tyle - to było juz tak dawno, że nawet nie pamiętam, jak wygląda zdrowa pupa.

Zaczęłam w ustawowym czasie wprowadzac jej nowe pokarmy - zachowując odstępy, obserwując, zapisując. I zaczęło się [po kolei - coraz to nowe rany po różnych pokarmach. A to marchewka, a to brokuły, a to kurczak. Odstawianie potencjalnych winnych dawało poprawę - do następnej kupki icon_confused.gif potem rany tworzyly się w kilka sekund na nowo. Obecnie Emilka je tylko ziemniaka, kaszkę kukurydzianą i ryżową (w tym chrupki), jabłko i mleko (Pepti) - a pupa od miesięcy i tak jest cała w ranach, gorąca, poparzona, co jakiś czas obłażąca skórą, z sączącym się osoczem. Jedna wielka rana.

A sprawcą najprawdopodobniej - na moje oko - wciąż jest kupa. Żadka, toksyczna jakby. W kilka sekund po pojawieniu sie w pielusze pupa jest juz w tragicznym stanie. Żeby było śmieszniej - Emi nie ma żadnych dolegliwości typu ból brzuszka, kolki, wzdęcia. Czasem płacze przy robieniu, ale gdy zaraz zajrzę do pieluchy to wiem czemu - bo ma tam ranę...

Badanie kału nie wykazało pasozytów, morfologia idealna, mocz w porządku, aspat/alat w normie. Lamblii nie ma. Teraz mamy zrobić badanie mykologiczne i bakteriologiczne. W międzyczasie dostała w ciemno preparat na owsiki (Pyrantelum) i probiotyki oraz maść na ewentualne zakażenie grzybicze na pupie - maśc ta nie daje żadnego rezultatu (Exoderil). Więc to chyba nie grzybicze... więc co?

Oprócz masakrycznie dennej i monotonnej, ubogiej diety Emilka nie zazywa żadnych witamin, bo wszystkie "smakowe" dodatki pomarańczowe i inne - np. w Cebionie czy nawet w syropku odczulającym - ją uczuliły. Kazali mi odstawić też wit. D - i od dłuższego czasu tego tez nie bierze. Jak to bidne dzieciątko ma żyć. Dawno temu urosły jej dwa zęby - a nowe się już nie pojawiają. Mam wrażenie, że to nie "jej uroda", tylko fakt tak ubogiej diety - no bo niby z czego się mają te ząbki zbudować...

Wariuję już, bo ona bidula cierpi - swędzi ją to, piecze i boli. A przy tym usmiecha się i nikt by nie poznał, że cierpi. Nienawidzi tylko przewijania. No nie dziwię się - wypróbowała już wszystkie możliwe bezreceptowe specyfiki do pupy - Alantan we wszystkich wersjach, Bepanthen we wszystkich wersjach, Sudocrem, Linomag, Tanno Hermal, a także rumianek, makę ziemniaczaną, Rivanol, fiolet, Clotrimazol, hydrocortison i ten Exoderil. I noc - żadnej poprawy. Nie mam juz siły i pomyślunku co dalej...
Jeszcze tylko biję się z pieluchami, bo już widzę te piękne moczowo-kupowe kompresy tetrowe - i waham się, czy fundowac jej to, żeby sprawdzić pieluchy jednorazowe. Ja jednak stawiam na te kupę, bo wszystko zaczyna się zaogniac własnie po niej.

Co mam jeszcze zrobić - odstawić jej jedyną frajdę, czyli chrupki kukurydziane? jakie jeszcze badania zrobić, żeby wreszcie wiedzieć, CO TO JEST?
Mika
Gruszka -oprócz tego,że mój też raz,że kupy i te sprawy,dwa-uczulenie na witaminy,trzy-walka z pupą
to okazało się,że cztery -winne były chol..ne pieluchy pampersa
nic nie dało rady wygoić
dopiero jak mnie cos tknęło i zmieniłam na zwykłe huggies (nieb-róż) powoli skóra wróciła do normy
durna byłam,bo toż moje starsze też tylko nie nasączanych używać mogły
teraz zamiennie z pieluchami rossmanna używam i jest ok
ale dupsko do normy ze 2 miesiące po zmianie doprowadzałam

i powiem Ci że chociaż kupy bywaja różne,bo dalej COŚ go uczula (ni huhu nie wiem co) to nigdy taka kupa odpażeń nie spowodowała jak w remiksie z pieluchami P.
musiałby chyba całą noc w tym spać
Gruszka
Ale ja w ogóle papmersów oryginalnych nie używałam - innych firm owszem, ale nie umiem teraz powiedzieć, które najmniej winiły. Może rzeczywiście wrócę do Tesco - nie umiem teraz już przypomniec sobie, kiedy było względnie dobrze, ale chyba na początku uzywałam własnie tesco fioletowych...

Mika, a ostatecznie daliście rade z ta chorą pupą?
Mafia
U mojego syna takie rany spowodowały pieluchy tetrowe. Jedna noc w nich spędził. Nie wiem czy tetra czy może proszek spowodował podrażnienie, ale wiem, że nigdy potem alergie na cokolwiek nie zrobiły takiego "bałaganu". dlatego stawiałabym na zmianę pieluch plus odstawienie tych wszelkich maści i jak najczęstsze wietrzenie pupy.
Gruszka
CYTAT(Macia @ Mon, 05 May 2008 - 14:32) *
U mojego syna takie rany spowodowały pieluchy tetrowe. Jedna noc w nich spędził. Nie wiem czy tetra czy może proszek spowodował podrażnienie, ale wiem, że nigdy potem alergie na cokolwiek nie zrobiły takiego "bałaganu". dlatego stawiałabym na zmianę pieluch plus odstawienie tych wszelkich maści i jak najczęstsze wietrzenie pupy.


Z tego powodu własnie cały czas bronię się przed tetrowymi, bo im nie wierzę...

Wietrze, wietrze, a maści nie używam juz prawie żadnych - przed spodziewaną kupa ładuję ile wlezie Sudocremu - tylko po to, żeby osłonic skórę przed nieuniknionym. A rany punktowo zaleczam Tanno - ale za długo nie mogę stostować, bo zaczyna skóra złazić.

Mika
CYTAT(Gruszka @ Mon, 05 May 2008 - 12:31) *
Ale ja w ogóle papmersów oryginalnych nie używałam - innych firm owszem, ale nie umiem teraz powiedzieć, które najmniej winiły. Może rzeczywiście wrócę do Tesco - nie umiem teraz już przypomniec sobie, kiedy było względnie dobrze, ale chyba na początku uzywałam własnie tesco fioletowych...

Mika, a ostatecznie daliście rade z ta chorą pupą?


nie,no pupę uratowałam chociaż dość długo to trwało
z tym,że nie używałam sudocremu bo też mam do niego uraz (u Jaśka narobił więcej złego jak dobrego)
Antona traktowałam kremem i pudrem Baby Delfi (o ile dobrze pamiętam) Alantan ,a na noc gruba warstwa Panatena
szantrapa
Gruszko mąka ziemniaczana i wietrzenie, żadnej chemii jak juz to fiolet (pyochtanina), sorki ja tak z doskoku z papugą icon_wink.gif na ramieniu icon_wink.gif
Gruszka
Słuchajcie, a chciałam jeszcze wyeliminowac chusteczki nawilżane - ale czym je zastapić? nie wyobrażam sobie umycia ufajdanej po same pachy pupy samą wodą - to znaczy o technikę mi chodzi. Raz próbowałam ją tak umyć i wzięłam watę icon_confused.gif która mi się przylepiła do tyłka, do palców i w ogóle. To czym myć? ligliną? ręcznikami papierowymi? wiem, że to bzdurne pytania, ale nie wiem icon_smile.gif i jak? woda w miseczce? to przewciez jak raz zanurze taki wacik, to będzie mi to potem pływać... icon_biggrin.gif help!
Mika
nie ukrywam,że ja pokupiłam się o eksperyment wypłukiwania icon_wink.gif
znaczy mokrą chusteczkę pod ciepłą wodę i płukałam
albo z grubsza papierowym ręcznikiem i dupina pod kran
aaa i na początku żeby odizolować troche skórę od pieluchy wkładałam podkłady fizelinowe w pieluchę
jaAga*
Gruszka, pierwsze co ja eliminowałam to właśnie chusteczki nawilżane. Myję samą wodą, ewentualnie mydło dla alergików, ale samą ciepłą wodą też jest OK. Serio, chusteczki mogą być winne.
szantrapa
Gruszka my jak się Laura urodziła i miała pożar od chusteczek (kazali odstawić juz w szpitalu) przemywaliśmy samą wodą. Wiesz czym? Mama poszyła mi z pieluch tetrowych po Olisi, tych "gorszych" icon_wink.gif małe chusteczki a jak było bardzo źle to jest coś takiego w aptece jak kompresy włókninowe Matovlies, ale koniecznie to bo mojemu tacie wcisnęli coś podobnego a zupełnie do niczego, tego u nas w szpitalu na niemowlęcym uzywają, do pupy, do nosków i do wszystkiego, są super delikatne a jednak mimo, że jednorazowe to materiałowe i nie rozpadają się w wodzie, niekłaczą, bardzo Ci polecam.
Mafia
Gruszka, sporo uzywasz tej chemii. Odstawiłabym wszystko - Sudocrem, chusteczki nawilżane też. Myłam zmoczoną w ciepłej wodzie ligniną, a raczej eliminowałam trochę, a potem pupa pod kran z ciepłą wodą. Osuszenie delikatnie chusteczką czy ligniną i sypnięcie mąką ziemniaczaną i nic więcej.
Silije
Gruszka nie wiem jak ci pomóc, ale na pewno tak jak radzą poprzedniczki, odstaw chusteczki jednorazowe - poza tym idzie lato, pupa będzie mogła być coraz dłużej goła, powietrze jest najlepszym lekarstwem. A jak masz zapał do eksperymentów to przeczytaj ten artykuł o wychowaniu bezpieluchowym:
https://www.chusty.info/forum/viewtopic.php?t=332

Aha że ma dwa zęby to raczej nie od ubogiej diety, stawiałabym jednak na takie zaprogramowanie genetyczne. Nie martw się, kiedyś kolejne wyjdą, pomyśl że ja byłam zupełnie bezzębna do roczku 06.gif
Gruszka
Dzięki wszystkim:) nie uwierzycie, ale naprawde dopiero dziś wpadłam na ten pomysł z chusteczkami icon_rolleyes.gif icon_neutral.gif matko, co sie człowiekowi z mózgu robi, jak za dużo mysli...

Dobra, czyli odstawiam chusteczki i mazidła, zalecze tym fioletem tylko, a potem maka, tak?
blagam.gif niech to pomoże!

szantrapa
Tylko fiolet jak kupujesz to na wodzie nie na spirytusie, ja tym drugim Laure zalatwilam bo w aptece taki mi sprzedali icon_smile.gif powodzonka icon_smile.gif
ulcik
Gruszka .. moja lekarka ma przepis na maść do pupną u nas zawsze skutkowała .. mogę ci załatwić receptę tylko musiałabyś sama odebrać ... w Promedisie na Lubelskiej lub przy Matecznym chcesz ??

u
Gruszka
U. no pewnie że chce - ale może parę dni się wstrzymam jeszcze i zobacze, czy odstawienie chusteczek i ten fiolet coś zdziałają, a potem sie do Ciebie zgłosze, ok? dzieki icon_smile.gif
emce
Gruszka, koniecznie pozbadź sie tych chusteczek. Do mycia pupy kapitalne są takie duże jakby waciki do zmywania makijażu, ja uzywam Biedronkowych TAKICH. Z czystym sumieniem polecam - wielkość wystarczajaca, nie obłazi, nie bryli sie ani nie kłaczeje. Moczysz to ciepłą wodą, wycierasz z grubsza, poprawiasz drugim (i kolejnym w razie potrzeby). A w cięższych przypadkach - dziecko pod pachę i pod kran icon_smile.gif
Mocno trzymam kciuki!
U nas w razie kłopotów pomaga wyłącznie taka francuska maść (Maciejka i mamboo mogą polecić bliżej). Trochę śmierdzi, ale działa cuda.
Gruszka
Juz od wczoraj nie używam chusteczek. Kupiłam na razie liglinę w aptece - w miare się sprawdza, chociaż trochę się roluje icon_wink.gif płatki kupię - to dobry pomysł icon_smile.gif

ale z tym fioletem to się normalnie wczoraj załatwiłam pięknie. Nasączyłam wacik, przetarłam pupę... i do dziś mam trzy palce prawej ręki w cudnym sliwkowym kolorze icon_biggrin.gif chyba musze jeszcze gumowe rękawice do tego fioletu kupić! albo fioletowy lakier do paznokci... icon_wink.gif
jaAga*
Wczoraj się śpieszyłam i nie dopisałam, ale poprzedniczki juz wszystko napisały, ja używam płatków, a w cięższych przypadkach pod pachę i pod kran, zresztą staram sie sadzać na nocnik w tych cięższych jak widzę, że coś się kroi...ale wiem, że u Emilki to nie takie proste. Trzymam kciuki za pupę na miarę niemowlaka icon_wink.gif.
No i wietrzenie.....działa cuda!
yennefer
Mikołaj miał odparzona pupę odkąd pamiętam.Chusteczki nawilżane nie wchodziły w grę, jak był w wieku Emilki, myłam go po prostu pod kranem, używając jego żelu do mycia emolium. Leczyłam trochę tormentiolem, czasem pimafucort, jak juz naprawdę było źle. Pieluchy zmieniałam ciągle - pampersy, huggies, happy, tesco... Badania wszelkie wykonałam, nic nie wykazały. Pupa zaleczona na chwilę, za dzień, dwa, znów tragedia. Ja myślę, że to wina alergii była, może coś go uczulało, on ciągle był na coś uczulony. U nas po prostu w pewnym momencie wyrósł, trwało to długo, ale teraz jest dobrze (nadal nosi pieluchy), i niezależnie od rodzaju pieluch, od rodzaju diety, jest ok. Nie radzę zmieniać na tetrę, bo jeśli to odczyn kupy albo moczu wpływa na takie zmiany (a bardzo to prawdopodobne), to taka zmiana może tylko pogorszyć sprawę. Ja też dostałam taką maść witaminową robioną, pomagało nie tyle na zaleczenie, co profilaktykę, regularne smarowanie zaleczonej pupy chwile dłużej pozostawiało ją w dobrym stanie. I mąka ziemniaczna, tez profilaktycznie, bardzo polecam, przy każdej zmianie pieluchy.
sylwia13
u nas pupa poprawiła się gdy przestałąm w ogóle używać chusteczek, myję pod kranem, do pupy alantan plus, sudocrem nie dawał rady, ale i tak myśle z eto coś w diecie, a może jest uczulaona na pepti? nie myślałaś żeby spróbować z nutramigenem?
Gruszka
No i mamy przełom - od ostatniego mojego posta porzuciłam chusteczki nawilżane - i ostatnio prawie zobaczyłam różową, zdrową skórę na pupie! icon_biggrin.gif nawet nie wiecie jaki to cudny widok dla mego oka icon_smile.gif myjemy się tylko samą wodą, płatkami kosmetycznymi (dzięki Magdainpoland icon_smile.gif ), a w grubszych przypadkach poprostu pod prysznic. Suszymy się i potem mąka ziemniaczana i nic więcej. Boże, jak mogłam przez TAK DŁUGI CZAS nie wpaść na to, że winne sa chusteczki - już tak dawno mogłam jej ulżyć...

No ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Teraz przynajmniej wiem, co robić. Coprawda są jeszcze suche placki i czasem lekkie podrażenienie, ale w porównaniu do ran to to jest nic. Wróciłam tez do zwykłych pieluch z Tesco - i na razie jest na[prawde super.

Dzieki za wszystkie Wasze typy.

Teraz pojawiła się znów inna atrakcja, ale to już chyba nie temat na alergie...
Asik 75
U Kingi też chusteczki dawały paskudne zaczerwienienia i swedzenie. Po odstawieniu piękna pupa. Ostatnio znów coś się dzieje z pupą i wargami sromowymi. Kilka dni temu przeszlismy z pieluch Huggies na Happy, bo w sklepie nie było. Mam nadzieje, ze przyczyna tych dolegliwości sa tylko pieluchy Happy. dziś wracam do Huggiesów.
Gruszka
Tak na podsumowanie - odstawienie chusteczek nawilżanych naprawiło pupę na cacy.

Zostałam przy pieluchach jednorazowych. jednak któregos dnia mi zabrakło i z braku laku wygrzebałam dwa Pampersy, jakies z balsamem czy czymś innym pachnącym. Do wieczora Emi miała ranę jak przez ostatnie miesiące! półtorej tygodnia zabrało mi zaleczenie znowu fioletem i mąką. Teraz praktycznie problemu nie ma.

Tak więc - uwaga na pachnące pampersy i chusteczki!
Asik 75
Kinga może mieć tylko Huggiesy, a pupę przemywamy wodą. Wszelkie zmiany pogarszaja stan pupy. Aha, po soku winogronowym robia sie zaczerwienienia na wargach sromowych i koło odbyty. Dermatolog mówiła mi kiedyś, ze ten sok często pogarsza stan skóry, zwłasza u alergików i dzieci z AZS.
Edi Zet :)
U nas na pożary na pupie sprawdza się Tormentiol na zmianę z Clotrimazolum...
Gruszka
Edi, wiesz, tylko tu chodziło bardziej o to, SKĄD ten pożar, a nie CZYM zaradzić. Bo szukałam przyczyny nieustającej rzeźni. Gdybym bez tego pakowała jej na dupsko wszystko co tylko wpadnie mi w łapy (żeby pomóc), to za chwilę juz nic by nie skutkowało... ani tormentiole, ani clotrimazole, ani sudocremy i inne cuda.
Edi Zet :)
No ja wiem Gruszka ja wiem..... Tak tylko podałam informację o naszej metodzie. Może komuś się przyda....
Gruszka
CYTAT(Edi Zet :) @ Fri, 27 Jun 2008 - 12:04) *
No ja wiem Gruszka ja wiem..... Tak tylko podałam informację o naszej metodzie. Może komuś się przyda....

Wiem icon_smile.gif
Asik 75
Ja też wymiekam. znów pożar. Nie wiem skąd te paskudne zaczerwienienia. Nie pomaga tormentol, clotrimazol, suderm, maść pośladkowa itp. Jedynie triderm pomaga, ale to mocna maść m.in. ze sterydem, staram się używac jej góra przez trzy dni.
Gruszka
CYTAT(Asik 75 @ Fri, 08 Aug 2008 - 21:30) *
Ja też wymiekam. znów pożar. Nie wiem skąd te paskudne zaczerwienienia. Nie pomaga tormentol, clotrimazol, suderm, maść pośladkowa itp. Jedynie triderm pomaga, ale to mocna maść m.in. ze sterydem, staram się używac jej góra przez trzy dni.

Asik, jeśli nic nie zmieniłaś ( w sensie pieluchy, chusteczki [choc mam nadzieje, że nie używasz] itp.) to może coś z jedzenia. U nas teraz pupa jak złoto, ale czasem jak zje coś dziwnego (nowego) to ma takie kupsko, ze w trymiga odparza cały tyłek.
Asik 75
Z jedzeniem robiłam już próby, panel pediatryczny też robiliśmy, wszystko wyszło klasy 0. Jednak mała ma objawy alergii. Ostatnio miała brzydkie kupy, nawet wodniste i zielonkawe, a pupa ładna. Jednak dziś zawiozłam kał do bad. na posiew. Teraz stosuję zamiennie maść pośladową i suderm.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.