To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

NPR - czy ktoÅ› siÄ™ tak zabezpiecza ?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
Agulka 333
Ciekawa jestem czy któraś z Was się tak zabezpiecza i jakie macie o tym opinie.

Sama rozważam obecnie jakąś metodę antykoncepcji więc w tym również i tę.

Dorka
StosujÄ™.
A kiedys juz był długi watek o NRP
Maciejka
Ja. Ale to dobre dla osób mało temperamentnych seksualnie icon_wink.gif. Czasem bywa to dla mnie uciążliwe. Ale póki co jest to jedyna metoda, którą akceptuję. Początkowo mnie wkurzało, że codziennie musze mierzyć temperaturę. Ale stwierdziłam, że pigułkę też trzeba brać codziennie i o stałej porze, więc jedna chwała.
Agulka 333
Dziękuję Dorka - nie umiałam sie doszukać w wyszukiwarce icon_smile.gif Poczytam sobie icon_smile.gif
naples
Poki co jestem mloda, ale moja mama stosuje np, jak i wiele kolezanek z zaprzyjaznionego forum.
Ja niestety nie mam cierpliwosci do tego, przynajmniej nie teraz, moze kiedys...
Na razie biore tabletki antykonmcepcyjne i tak mi najwygodniej icon_smile.gif
Ania D.
StosujÄ™ i jestem bardzo zadowolona.
Aneczka
Kiedys stosowalam, przez rok, ale teraz zbyt leniwa jestem. No i 1/3 nocy w miesiacu spedzam poza domem, wiec tym bardziej to nie ma sensu. A jesli do tego mam sie z mezem widywac tylko w dni plodne (bo on tez w pracy) to juz zupelnie odpada icon_sad.gif
Ania D.
Polecam tę stronę do nauki npr, mozna tam zamówić doskonałą książkę ("Sztuka naturalnego planowania rodziny"). NPR jest bardzo prosty, warto poznać swój organizm niż faszerować się np. hormonami, o których mówi się coraz więcej niedobrych rzeczy.
oliweczkas
W moim przypadku naturalne metody nie wchodzą w grę. Nie mogę sobie pozwokliś na nieplanowaną ciążę-dlatego tylko i wyłącznie tabletki antykoncepcyjne.
Z otaczającego nas świata wiadomo, że tam gdzie stosowane są naturalne metody antykoncepcji w rodzinach jest po 4,5 i więcej dzieci. Więc to żadna antykoncepcja.
Choco.
My stosujemy od początku NPR, i jestem bardzo zadowolona. Ciąże dwie-obie planowane.
Oliweczko- właściwie zdecydowana większość mojej rodziny stosuje NPR i nikt nie ma większej ilości niż 3, przeważnie dwoje więc nie jest tak źle wink.gif
Nie wyobrażam sobie faszerowania się hormonami i nie ma to nic wspólnego z moim światopoglądem, po prostu po przeczytaniu ulotki i ewentualnych skutków ubocznych nie mam odwagi brać czegoś takiego do ust (ale ja się nawet aspiryny boję- to już inna historia).
użytkownik usunięty
CYTAT(oliweczka26 @ Wed, 30 Jul 2008 - 18:19) *
Z otaczającego nas świata wiadomo, że tam gdzie stosowane są naturalne metody antykoncepcji w rodzinach jest po 4,5 i więcej dzieci. Więc to żadna antykoncepcja.

"Z otaczającego [mnie] świata wiadomo" że małżeństwa stosujące prawidłowo NPR mają tyle dzieci, ile zaplanowały, najczęściej dwójkę.

Ja nie stosowałam NPR przed Bogną, bo chciałam sprawdzić inną metodę - Personę - która u mnie sprawdzała się przez rok, ale potem, po operacji przepukliny, rozregulował mi się cykl. Gdybym stosowała NPR, to bym to wychwyciła, ale specjalnie nie stosowałam nic poza Personą, bo chciałam ją sprawdzić, a i tak trzecie dziecko było w planach (bliższych lub dalszych).
Teraz wracam do NPR wspomaganych PersonÄ….
hawah
CYTAT(Paka @ Thu, 31 Jul 2008 - 02:35) *
"Z otaczającego [mnie] świata wiadomo" że małżeństwa stosujące prawidłowo NPR mają tyle dzieci, ile zaplanowały, najczęściej dwójkę.


Z otaczajacego mnie świata wynika podobnie, a krąg znajomych par stosujących NPR jest całkiem liczny.
Podkreśliłabym słowa - prawidłowe stosowany NPR -- czyli rzetelne obserwacje i zapiski a nie statystyka i kalendarzyk małżeński. Znajome pary stosujace kalendarzyk a nie NPR rzeczywiście zaliczały "wpadki"
Choco.
Ot, właśnie Hawah- wiele osób wciąż myli NPR z kalendarzykiem. Dla mnie była to kwestia dogłębnego poznania metody i odrobiny dobrej woli, rzetelności. Nie narzekam, wręcz przeciwnie- jesteśmy bardzo zadowoleni. Ponadto znajomość własnego cyklu zdecydowanie pomogła mi kiedy planowaliśmy ciążę.
Ciocia Magda
Ja też stosuję, już ponad 6 lat - przez pierwszy rok po urodzeniu dziewczynek brałam Depo Proverę. Szczerze mówiąc myślałam, że ta metoda będzie mniej skuteczna icon_wink.gif. Nie mierzę temperatury - obserwuję śluz i szyjkę macicy. Jako dodatkowy symptom do obserwacji po urodzeniu dziewczynek doszły mi dość intensywne bóle okołoowulacyjne - więc trudno przeoczyć. Cykle mam w miarę regularne (28-35 dni), żyję w uregulowanym rytmie - myślę, że to też sprzyja stosowaniu tej metody. Poza tym, nadal nie obraziłabym się na trzecie dziecko - zastanawiam się, co będzie kiedy uznamy, że to już definitywnie za późno - czy nadal pozostanę przy tej metodzie?

Mam jeszcze pytanie odnośnie statystyki - czy coś się zmieniło od czasów, kiedy poznawałam metodę NPR, czy jednak niepłodność w pierwszym etapie cyklu (przed owulacją) nadal mierzy się metodami statystycznymi? To a propos wypowiedzi Hawah:

CYTAT
Podkreśliłabym słowa - prawidłowe stosowany NPR -- czyli rzetelne obserwacje i zapiski a nie statystyka i kalendarzyk małżeński. Znajome pary stosujace kalendarzyk a nie NPR rzeczywiście zaliczały "wpadki"
pirania
CYTAT(oliweczka26 @ Wed, 30 Jul 2008 - 20:19) *
W moim przypadku naturalne metody nie wchodzą w grę. Nie mogę sobie pozwokliś na nieplanowaną ciążę-dlatego tylko i wyłącznie tabletki antykoncepcyjne.
Z otaczającego nas świata wiadomo, że tam gdzie stosowane są naturalne metody antykoncepcji w rodzinach jest po 4,5 i więcej dzieci. Więc to żadna antykoncepcja.


z otaczajacego mnie swiata zdarzaja sie dzieci z pigulek icon_smile.gif
a ludzie stosujacy NPR maja dokladnie tak jak u Paki- dwoje dzieci, czasami troje, zazwyczaj mowia ze sie staraja o dziecko, czyli planowane. Abo mowia ze sie nie obraza na nastepne dziecko co tez uwazam za forme planowania. icon_smile.gif

Jesli swiatowa nasza kobieto poszerzysz swoj swiat o forum NPR na gazecie np. Albo forum anglojezyczne (bo wierzyc mi sie nie chce bys jezykow nie znala) o jakiekolwiek fertility planning- bedziesz miala te swoje 4-5 dzieci w ilosci nie wiekszej niz na forum icon_smile.gif
Choco.
Inna sprawa, że jak ktoś ma 4-5 dzieci to z góry zakłada się, że po drugim to już napewno wpadki i patrzy się na nich z litością. Warto zauważyć, że niektórzy świadomie decydują się na więcej niż dwoje dzieci i nie uważają tego za tragedię.
lalalala
Ja się chcę zdecydować na czworo. I po wakacjach chcę się zdecydować na NPR (zaraz wyjeżdżamy, nie chcę przed wyjazdem zaczynać). I pewnie będę w opinii Oliweczki kolejną ofiarą NPRu. A to, wyobraź sobie Oliweczko, planowane dzieci będą.
pirania
Marczysko nie sciemniaj. to beda same wpadki na ktore cie kofana nie stac.
hawah
CYTAT(Magda EZ @ Thu, 31 Jul 2008 - 12:55) *
Mam jeszcze pytanie odnośnie statystyki - czy coś się zmieniło od czasów, kiedy poznawałam metodę NPR, czy jednak niepłodność w pierwszym etapie cyklu (przed owulacją) nadal mierzy się metodami statystycznymi?


W pierwszym etapie cyklu (jak i w kolejnych) wyznacza się płodność biorąc pod uwagę obserwacje, a statystyka odgrywa rolę pomocniczą.
lalalala
Jasne, że mnie nie stać. Ale grunt, to robić dobrą minę... 06.gif

lalalala
A no to jeszcze napiszę, że stosowałam NPR przez trzy miesiące w celach koncepcyjnych, tzn. miałam taką koncepcję, żeby mieć dziecko. I mąż też miał.
oliweczkas
Niestety może i u Was ta metoda się sprawdza, jednak ja w nią nie wierzę. Szkoda czasu na obserwacje śluzu, temperaturkę, na uważanie na to aby nie złapać infekcji, przy wyjazdach i zmianach klimatu...
Tabletka i z głowy! Okres pmija niezauważalnie, cera się poprawia i mam w zasadzie 100% pewności.
hawah
NPR to po prostu jedna z metod zarządzania płodnością ze swoimi wadami i zaletami. Jednym pasuje, innym nie. Prawidłowo stosowana się sprawdza. Pigułkę też trzeba prawidłowo stosować, czyż nie? Np. brać o względnie stałej porze i uważać na interakcje z innymi lekami, na wymioty, biegunkę towarzyszącą infekcjom itd.
niewidzialna
stosowałam kalendarzyk z powodzeniem przez kilka lat, faktem jest że pierwsza była wpadka, no ale za słabo się wtedy na tym znałam, poza tym jaki jest sens faszerowania się chemią jeśli męża widzi się kilka razy w roku. Puki co teraz @nie mam, a żeby sprawdzać czy jestem już płodna robiłam testy owulacyjne gdy mąż był, pani ginekolog powiedziała że to rozsądny pomysł.
Choco.
CYTAT(oliweczka26 @ Fri, 01 Aug 2008 - 21:35) *
Niestety może i u Was ta metoda się sprawdza, jednak ja w nią nie wierzę.

A dlaczego to "niestety"? Chyba raczej "stety" jak sprawdza:)
Widzisz, reprezentujesz typową postawę na zasadzie "nie chce mi się, szkoda czasu". Ja jestem z tych, którym się chce. Które nie mają zamiaru faszerować się hormonami skoro wystarczy odrobina dobrej woli, dyscypliny.
Inna sprawa, że większość moich koleżanek łykających pigułki robi się po nich jak balon, zatrzymuje się im woda w organizmie, tyją itp. Ktoś kiedyś żartował, że to na tym polega ich efekt antykoncepcyjny- kobieta robi się coraz bardziej pulchna i facet traci ochotę na seks:)

PS. A na problemy z cerą to polecam zamiast hormonów dobrego dermatologa i wyciąg ze skrzypu polnego:)
oliweczkas
Jakbyś miala takie okresy jak ja zanim zaczęłam brać teabletki-to mówiłabyś o nich inaczej.
Choco.
Oliweczko- ale nie pisałaś nic o okresach:) Pisałaś, że szkoda Ci czasu itp. więc to dwie różne sprawy.
Ach, i pozwól że spytam: skąd wiesz jak ja przechodzę okres ?
pirania
chocolate, na pewno oliweczka przechodzi okres gorzej, bo tak i juz.
ja sie hormonow jednak boje- pare razy zaczynalam brac tabletki i jak zaczynam czytac ulotke i czytam te wszystkie skutki uboczne oraz ograniczenia , czyli kto nie moze- to se mysle ze po to czlowiek musi byc w 100% zdrowy zeby mniej odczul to, co tabletki mu popsuja icon_smile.gif

jesli juz to przemawia do mie Mirena czy jak to tam sie teraz nazywa icon_smile.gif bo inne hormony- nie pciowe ttylko gestageny i inny sposob dzialania bo miejscowy, wiec i dawka hiormonow nizsza. Pewnie sie zdecyduje. Albo i nie icon_smile.gif
Paula.
Ja mam za sobą okres, kiedy brałam tabletki (7 lat) i inne metody wydawały mi się nie do przyjęcia.
Teraz z powodzeniem od 4 lat stosujemy npr. Powiem szczerze, że po urodzeniu Kingi z premedytacją zaczęliśmy stosować npr z nadzieją na wpadkę icon_smile.gif.

Teraz z perspektywy czasu widzę, że do npr musiałam dorosnąć. Poza tym teraz mam dobry czas w życiu na npr.
I nawet nie przekonuję mojej młodszej siostry do npr, w końcu ja też brałam tabletki i wtedy to mi pasowało.

Zastanawiam się tylko co zrobię jak już będziemy mieli drugie dziecko, bo (przynajmniej na chwilę obecną) więcej niż dwoje nie chcemy.
Wygląda na to, że będziemy musieli się o nie postarać z premedytacją, bo jakoś nie możemy wpaść. A dodam, że tryb życia mam strasznie nieregularny i stresujący. Ciągłe zarywanie nocy, delegacje i do tego należymy z T. do tych, którzy nie bardzo lubią wstrzemięźliwość.
Teraz po 4 latach stosowania npr nie mierzę już temperatury i szyjkę też badam tylko jak widzę, że coś jest nietypowego. Wystarczają mi obserwację śluzu i całego organizmu, mam to szczęście, że po porodzie cykl mi się unormował i wyraźnie odczuwam zmiany poziomu hormonów.

Polecam stronkę www.28dni.pl, mnie bardzo ułatwia sprawę.
Ania D.
Ja też znam dzieci "pigułkowe", nie jest więc tak, że hormony zabezpieczą na 100% przed ciążą. Jak ktoś nie chce stosować npr, to nie musi, jego sprawa, ale nie powiniem się wypowiadac jak autorytet na temat tego, czego nie zna. Wyolbrzymianie wpływu choroby, wyjazdu, kazdego kataru na temperaturę etc świadczy po prostu o nieznajomości zasad npr i swojego ciała. Na pewno w pierwszych obserwowanych cyklach widać różne wahania, ale nie świadczą one o tym, że coś się dzieje. Temperatura nie jest ciągle stała, u mnie wykresy były zawsze pofalowane, ale nigdy się nie zdarzyło, by był problem z interpretacją. Poza tym temperatura to tylko jedna z oznak, nie buduje się na niej całej informacji i jajeczkowaniu.
Jest to tak naturalna metoda, tak przyjazna dla organizmu, że warto choćby poczytać rzetelne informacje na ten temat, zanim się cos powie. Pewnie, że każdy decyduje sam, ale zanim się podejmnie decyzję to warto wiedzieć, dlaczego wybieramy jedno, a odrzucamy drugie - znając fakty, a nie jakieś plotki kalendarzykowe. A co do dzieci, to niektórym się nie mieści w głowie, że można mieć więcej dzieci niż dwoje, troje, czworo etc. Stosując rzetelnie npr trudno jest o wpadkę, jesli się nie planuje ciąży - chyba, że ktoś traktuje to lekko, albo korzysta z niepolecanego od kilkudziesięciu lat kalendarzyka.
niewidzialna
CYTAT(Paula. @ Sat, 02 Aug 2008 - 16:32) *
J. A dodam, że tryb życia mam strasznie nieregularny i stresujący. Ciągłe zarywanie nocy, delegacje i do tego należymy z T. do tych, którzy nie bardzo lubią wstrzemięźliwość.
Teraz po 4 latach stosowania npr nie mierzę już temperatury i szyjkę też badam tylko jak widzę, że coś jest nietypowego. Wystarczają mi obserwację śluzu i całego organizmu, mam to szczęście, że po porodzie cykl mi się unormował i wyraźnie odczuwam zmiany poziomu hormonów.

Polecam stronkę www.28dni.pl, mnie bardzo ułatwia sprawę.


co do tych obserwacji śluzu to też się podpiszę ze skuteczne to to ;)bo temperatury nie mierzyłam nigdy a co do okrutnie bolesnych okresów to też miałam i bardzo bolesne i jakoś nie sięgnęłam po tabletki i żyję icon_razz.gif...pisze w czasie przeszłym bo od dłuższego czasu jak już wspomniałam @ u mnie brak
użytkownik usunięty
Ja zamierzam zacząć stosować npr po powrocie w pełni płodności (teraz ciężko mi ocenić) do tej pory stosowałam tę metodę koncepcyjnie i skutecznie icon_smile.gif teraz zamierzam stosować w celu odwrotnym. Mam zamiar się wspomóc lady compem.
Brałam tabletki przez kilka lat (podobno na problemy z hormonami) i czułam się po nich dobrze, ale przyjmowanie chemii mi jakoś nie pasuję.
Aylin
I ja też stosuję npr i jestem bardzo zadowolona icon_smile.gif Również w czasie karmienia stosowałam tą metodę. Wystarczy chcieć i dobrze nauczyć się metody. Jakoś nie chce mi się truć chemią, a tak wiem, kiedy i co się dzieje lub nie icon_smile.gif
Agulka 333
Ja właśnie też nie chcę sie już truć chemią. Przez kilka lat brałam tabletki anty i mimo, że próbowałam różnych to zawsze po nich tyłam i po dłuższym braniu wpadałam w depresję.
Teraz mam ustabilizowany tryb życia więc nic nie stoi na przeszkodzie aby się nauczyć NPR-u.
Narazie prowadzÄ™ obserwacje i robiÄ™ notatki.

reszka
My też NPR. Nie restrykcyjnie icon_wink.gif
Chętnie stosowałabym jakąś formę typowej antykoncepcji - ale moja wątroba nienawidzi hormonów i obciążona tabletkami (że o zastrzykach nie wspomnę) stanowczo protestuje, plastry wszelakiego rodzaju zdrapuję, bo mam atopowe zapalenie skóry, wkładka - nie wchodzi w rachubę, z uwagi na tendencję do zapalenia przydatków, których przebyłam już kilka.
No więc na to mi przyszło.
Może bez szczególnego entuzjazmu, ale bez wiary w bzdury.
U mnie jedyną rzeczą która zaburza obserwację cyklu (a właściwie temperatury, bo na tym bazuję przede wszystkim) jest alkohol. Ani zmiany stref klimatycznych i czasowych, ani nocne dyżury, ani specjalnie choroba - zero reakcji. A lampeczka wina wypita wieczorkiem - i już temperatura szybuje do góry. No ale jest to rzecz którą jestem w stanie przewidzieć.
Adasia
My też od kilkunastu lat planujemy naturalnie, czyli stosujemy "żadną metodę antykoncepcji".
Ale my nie jesteśmy wiarygodni, wszak kilkakrotnie zaciążyłam icon_wink.gif

Co do skuteczności - niezawodność tych metod (mówię o łączeniu: kalendarzyk+temperatura+śluz) wkurzała mnie w czasie, gdy nie stać nas było na świadomą decyzję o powiększeniu rodziny, dziecię mi się marzyło, a wpadki się nie zdarzały.
W takich czasach ograniczałam się do najprymitywniej wyliczonego kalendarzyka. Wtedy szanse rzeczywiście rosną.

Podsumowując: po kilku latach stosowania - żadna uciążliwość, naprawdę wysoka skuteczność i komfort świadomości, że nie ingeruję w swój, jakże naturalny, rytm.

OT: Oliweczko, jakiż dzietny świat wokół Ciebie! W naszych okolicach chyba NPR niemodne, bo rodzin patologicznych jak na lekarstwo icon_wink.gif
Paula.
CYTAT(Adasia @ Tue, 05 Aug 2008 - 21:35) *
Co do skuteczności - niezawodność tych metod (mówię o łączeniu: kalendarzyk+temperatura+śluz) wkurzała mnie w czasie, gdy nie stać nas było na świadomą decyzję o powiększeniu rodziny, dziecię mi się marzyło, a wpadki się nie zdarzały.
W takich czasach ograniczałam się do najprymitywniej wyliczonego kalendarzyka. Wtedy szanse rzeczywiście rosną.

Ja się nawet zaczynam zastanawiać czy mniej jakaś niepłodność nabyta nie dopadła.
Chyba w końcu też będziemy musieli sięgnąć po stary sprawdzony 08.gif kalendarzyk, bo inaczej Kinga będzie jedynaczką icon_smile.gif.
użytkownik usunięty
CYTAT(Aylin @ Tue, 05 Aug 2008 - 17:18) *
I ja też stosuję npr i jestem bardzo zadowolona icon_smile.gif Również w czasie karmienia stosowałam tą metodę. Wystarczy chcieć i dobrze nauczyć się metody. Jakoś nie chce mi się truć chemią, a tak wiem, kiedy i co się dzieje lub nie icon_smile.gif

Anek/ Aylin icon_smile.gif a możesz mi powiedzieć jak stosowałaś w czasie karmienia? Bo ja nie widzę u siebie żadnych zmiennych, ale może jeszcze jestem za mało wyedukowana
Paula.
Jully ja co prawda nie Anek ani Aylin ale pozwolę sobie na przytoczenie paru informacji na temat rozpoznawania płodności w okresie karmienia.
O zasadach laktacyjnego braku miesiączek nie będę pisała, bo tam mowa o tym, ze przy zastosowaniu LAM (Lactational Amenorrhea Method) owulacja nie może wystąpić wcześniej niż w 13 tygodniu po porodzie, a jak widzę Hugo ma już skończone 9 miesięcy.

Po 12 tygodniu po porodzie zastosowanie ma reguła szczytu polegająca na tym, że obserwacje prowadzone po porodzie, w okresie tych 12 tygodni mówią o podstawowym modelu niepłodności organizmu kobiety (stan śluzu, odczucia) - stan, który trwa stosunkowo długo. Jeśli pojawia się zmiana, poprawa jakości śluzu, plamienie to oznacza koniec fazy niepłodnej. Ostatni dzień tego objawu (płodny śluz, miękka otwarta szyjka, plamienie) nie poprzedzonego wzrostem temperatury to tak zwany dzień szczytu. Wieczór czwartego dnia po tak rozumianym szczycie to znów okres niepłodny, który trwa do kolejnych objawów płodnych. I tak do powrotu normalnych cykli.

A to co napisałam jest stosowane w metodzie Roetzera, nie mam pojęcia jak jest w innych.
Myślę, że w necie można coś o tym znaleźć.

Jeszcze zaznaczę, że nie jestem ekspertem npr, to co powyżej napisałam to wiem, z forum, o którym już tu wspominałam.
Aylin
jully okna mi wczoraj wymieniali, więc tu dopiero zajrzałam. Wklejam tobie info na temat powrotu do płodności po porodzie.


CYTAT
Zasady stosowania metody wieloobjawowej po porodzie

1. Przy karmieniu sztucznym lub mieszanym obserwacje zaczyna się od 22 dnia po porodzie. Przy karmieniu ekologicznym w 5 tygodniu po porodzie. Prowadzi się obserwacje temperatury i śluzu, a po kontrolnej wizycie u ginekologa, stwierdzającej powrót narządu rodnego do normy, można rozpocząć obserwacje szyjki.

2. Należy ustalić typ niepłodności przedowulacyjnej PMN - może być typu suchego lub o niezmieniającej się wydzielinie. Konieczny jest 10-dniowy okres obserwacji bez współżycia. Obserwuje się głównie wydzielinę śluzową. Należy zwrócić uwagę na wydzielinę połogową (odchody), która może utrzymywać się przez 6 tygodni. Obserwacje należy rozpocząć po ustąpieniu odchodów połogowych.

3. Jeżeli w podstawowym wzorze niepłodności przedowulacyjnej typu suchego lub o niezmieniającej się wydzielinie następuje zmiana, to fazę płodności wyznacza się następująco:

• poczÄ…tek fazy pÅ‚odnoÅ›ci od dnia pojawienia siÄ™ jakiegokolwiek Å›luzu (typ suchy) lub od dnia zmiany wydzieliny przy staÅ‚ym niezmiennym jej obrazie,

• koniec fazy pÅ‚odnoÅ›ci - wieczorem 4 dnia od ostatniego dnia wystÄ…pienia jakiegokolwiek Å›luzu lub zmiany, jeÅ›li nie obserwuje siÄ™ zmiany temperatury i szyjki.

4. Jeżeli kobieta wcześniej (tj. przed ciążą) prowadziła badanie (autopalpację) szyjki macicy i umiała zaobserwować zachodzące w niej zmiany, łatwiej jej będzie po porodzie posłużyć się także i tym objawem płodności. Koniec fazy płodności ustala się na 4 dzień wieczorem od dnia szczytu objawu szyjki macicy.

5. Na podstawie wykresu PTC ustala się koniec fazy płodności po odbytej owulacji. Faza ta kończy się 4 (5) dnia wieczorem niezakłóconej podwyższonej temperatury powyżej linii pokrywającej. W okresie poporodowym linię tę przeprowadza się także tylko nad 6 punktami fazy niższej temperatury. Końcem fazy płodności jest 4 dzień fazy wyższej temperatury wieczorem (wystarczy, by znajdowała się nad linią pokrywającą), jeśli 3-cia wskazywała wzrost o minimum 0,2°C. W przeciwnym wypadku czekamy do 5-go dnia. Reguła ta obowiązuje przez pierwsze 3 cykle (niezależnie od długości fazy lutealnej). Po tym okresie stosuje się normalne reguły metody wieloobjawowej.

6. Koniec fazy płodności wyznacza 4 (bądź 5) dzień fazy wyższej temperatury lub 3 dzień po dniu szczytu objawu śluzu wieczorem i 3 dzień po dniu szczytu objawu szyjki - wieczorem. Decyduje objaw występujący później. Jeśli nie można wyznaczyć szczytu objawu śluzu, koniec fazy płodności wyznaczamy 4-go dnia temperatury nad linią pokrywającą wieczorem, przy czym wszystkie 4 temperatury powinny wykazywać wzrost o minimum 0,2°C (nie muszą być kolejne). Reguła ta, jak już wyżej zaznaczono, obowiązuje przez pierwsze 3 cykle (niezależnie od długości fazy lutealnej).

7. Od 4-go do 6-go cyklu włącznie przyjmuje się niepłodność w ciągu pierwszych 5 dni, pod warunkiem, że żaden z 3 poprzednich cykli nie był krótszy niż 26 dni. Jeśli był, stosuje się zasadę: najkrótszy cykl minus 21. Od 7-go do 12-go cyklu włącznie stosuje się jako drugi wskaźnik obliczenia: najkrótszy cykl minus 21, a od 13-go cyklu - obliczenia: najkrótszy cykl minus 20.

O pełnym cyklu możemy mówić gdy:
• cykle sÄ… dwufazowe,
• wystÄ™puje prawidÅ‚owa faza lutealna (o dÅ‚ugoÅ›ci przynajmniej 10 dni),
• istnieje zbieżność wystÄ™powania głównych objawów pÅ‚odnoÅ›ci (Å›luz, temperatura, szyjka),
• rozwój objawu Å›luzu jest prawidÅ‚owy.

8. W fazie niepłodności przedowulacyjnej po porodzie, gdy nie planuje się poczęcia, współżycie może odbywać się codziennie wieczorem, gdy jest odczucie suchości i kobieta jest pewna swoich obserwacji. W innych sytuacjach co drugi dzień wieczorem, umożliwia to obserwację objawu śluzu. Z chwilą, gdy śluz się pojawi lub zmieni się stała niezmieniająca się wydzielina, należy zaniechać współżycia do wieczora 4 dnia od ostatniego dnia wystąpienia jakiegokolwiek śluzu (dopóki nie wystąpi pierwszy wzrost temperatury po porodzie).

Tekst pochodzi z książki: "Naturalne Planowanie Rodziny - podręcznik dla nauczycieli NPR", wydanej przez Polskie Stowarzyszenie Nauczycieli Naturalnego Planowania Rodziny.


Właściwie jak tylko Deborka skończyła 6 miesięcy zaczęłam regularnie mierzyć temperaturę i nanosić obserwacje. W czerwcu byłam chora (2 tygodnie na antybiotyka plus tydzień odczekania) no i niestety laktatory nie pomogły i straciłam pokarm. No więc dostałam @ 23. 07. czyli 1, 5 miesiąca po odstawieniu dziecka od cyca no i teraz jest pierwszy pełny cykl, który obserwuję. Wygląda na to, że będzie już płodny. Ale wiadomo, każdy organizm jest inny, więc warto obserwować, bo nie wiadomo jak zareaguje.
ognistaplama
Stosuje NPR lat ponad 10, bez zadnych niespodzianek. Moje dwie coreczki byly zaplanowane. Z tym, ze licze sie z tym, ze moze nam sie przytrafic trzecie dziecko, i chociaz swiadomie nie jestem w stanie sie zdecydowac, to mam pelna zgode na "wpadkowa" ciaze. A moj maz to by chyba odtanczyl kankana z radosci. Tylko chyba mala szansa icon_wink.gif Teraz juz nie mierze temperatury, tak jak dziewczyny obserwuje sluz, no i mam wyrazne bole owulacyjne.
Truśka
Mogę się całkowicie podpisać pod wilga_kasią tylko w miejsce córeczek wstawić synków. 29.gif
Eliszka
Stosowałam przed poczęciem młodego- przez rok w celach antykoncepcyjnych i przez trzy miesiące w celach koncepcyjnych. Stosowanie w obu celach było skuteczne. Czasem cele antykoncepcyje wspomaglaiśmy inną metodą icon_wink.gif
Mam za sobą równiez dwuletni okres tabletkowy i wnioski z niego takie, że hormony niezbyt dobrze toleruję.
Po porodzie próbowałam wrócić do obserwacji, ale niezbyt mi to wyszło, nie mogłam zinterpretowac wyników. Pozna tym Jasiek ma tak, że jak się budzi to jeszcze ma oczy zamknięte a już wrzeszczy i wiele razy wyskakiwałam z łóżka do niego nie myśląc o niczym a o temperaturze to już w ogóle. Inna jeszcze sprawą jest to ,że niezbyt ufam wynikom jeżeli wstawałam kilka razy w ciągu nocy... Kiedy zacznie budzic się normalnie i przesypiać noce mam zamiar wrócić do tej metody, a póki co zobaczymy... mam receptę na NuvaRing i waham się czy wykupić... w końcu to tez hormony...
Choco.
CYTAT(jully @ Tue, 05 Aug 2008 - 11:01) *
Mam zamiar się wspomóc lady compem.

Nie miałam pojęcia, że takie coś istnieje. Wydaje się super i jak finanse będą sprzyjać, to się skuszę. Dzięki Jully!
Aylin
Chocolate jest coś takiego https://www.www.ecolifenpr.pl/ Też bym chętnie poużywała, ale cena zaporowa. Póki co, pozostaje kartka i długopis 06.gif . Na szczęście to jest wspaniałe w tej metodzie. Chormony kosztują a to nie 06.gif i do tego skuteczne 06.gif

A co do metody npr to polecam program Karta. Jest to darmowy program. O ile dobrze pamiętam Tissaia umieściła na staraczkach link do programu. Jest rewelacyjny.

Edit:

Znalazłam ten link. POLECAM!

Bezpłatny program Karta
użytkownik usunięty
Moja Bogna kończy jutro rok, a ja ciągle czekam na powrót normalnego cyklu. icon_sad.gif
W sumie to fajnie nie mieć miesiączek, ale za to są inne minusy tej sytuacji (bo ja jestem niewprawna w obserwacjach, a na razie chciałabym poprzestać na trójce dzieci).
Aylin
CYTAT
Inna jeszcze sprawą jest to ,że niezbyt ufam wynikom jeżeli wstawałam kilka razy w ciągu nocy..


Eliszka i masz racje. Z tym, że npr to nie tylko mierzenie temperatury. Npr to metoda podwujnego sprawdzania, czyli bierze się pod uwagę przynajmniej dwa elementy, na wypadek gdyby jeden element nie był wiarygodny. A żeby pomiar temperatury był wiarygodny to wystarczą zaledwie trzy godziny nieprzerwanego snu. Też zdarza mi się wstawać w nocy do dziecka. Nie ma nic niemożliwego icon_smile.gif

Paka skoro masz wątpliwości, nie masz możliwości skontaktowania się z trenerem npr? Wydaje mi się, że warto. Ja pierwszą miesiączkę dostałam 1,5 miesiąca po tym, jak dziecko przestało mnie ssac. Ale każdy organizm jest inny i reaguje inaczej. Jeżeli Bogna kończy rok, to jak najbardziej musisz się liczyć z powrotem płodności. Dlatego warto mierzyć temperaturę i prowadzić obserwacje icon_smile.gif

A tym, którym o poranku zależy na czasie, to polecam specjalny termometr do npr. Szybki i wiarygodny. Odczytuje temperaturę do dwóch miejsc po przecinku
Agulka 333
Aylin dziekuję za linka programu. Bo jak narazie korzystałam z kartki. icon_smile.gif

U mnie to dopiero drugi cykl obserwacji. W pierwszym cyklu walczyłam z wyćwiczeniem w sobie nawyku porannego mierzenia temperatury. Opornie mi to szło bo jak dziewczyny wstawały to zrywałam się do nich. Teraz w drugim cyklu jest już lepiej - wyuczyłam w sobie nawyk sięgania po termometr. Z innymi obserwacjami jest lepiej. Narazie nie sprawia mi problemów prowadzenie obserwacji, tylko wykresy jeszcze są dla mnie nieczytelne ale pewnie to z czasem przyjdzie icon_smile.gif
Aylin
CYTAT
W pierwszym cyklu walczyłam z wyćwiczeniem w sobie nawyku porannego mierzenia temperatury
.

Agulka Program ma funkcje przypominaczki, co jest dobre icon_smile.gif Ja nie zapominam sięgnąć po termometr, ale żeby zapamiętać żeby wynik wpisać to wyższa szkoła jazdy 08.gif 08.gif A tak to maila dostaję 04.gif
użytkownik usunięty
CYTAT(Aylin @ Fri, 15 Aug 2008 - 09:34) *
Jeżeli Bogna kończy rok, to jak najbardziej musisz się liczyć z powrotem płodności.

LiczÄ™ siÄ™, jak najbardziej. Tak siÄ™ z tym liczÄ™ od porodu 37.gif .
Nie mam zamiaru eksperymentować w tej chwili, skoro nie umiem obserwować śluzu. Poczekam, aż cykl wróci i będę się wdrażać.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.