To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Trzecia dekada i pierwsze dziecko

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

mada_da_lenka
Witam wszystkich serdecznie.

Jestem już po trzydziestce i na codzień nie myślę o mojej metryce. Generalnie uważam, że liczenie lat nie ma sensu i człowiek ma ich tyle na ile się czuje. Ale zrozumiałam, że przynajmniej w tym jednym wymiarze kobiety muszą lata liczyć. Ja dopiero niedawno poczułam, że jestem gotowa i razem z M doszliśmy do wniosku, że to najlepszy czas aby mieć dziecko. Po wszystkich badaniach i zielonym świetle od pani doktor, pierwszy miesiąc starań mamy za sobą, miesiąc bezowocny... Nie zakładałam, że uda się za pierwszym podejściem. Wiedziałam, że statystycznie udaje się zajść w ciąże w 4-6 miesiącu starań. Ale i tak byłam lekko rozczarowana. 13.gif I pomyślałam, że to jednak może być droga pod górkę...

Jeszcze się nie martwię, bo zamartwianie się to strata dobrej energii, a poza tym to nasz pierwszy miesiąc starań i obiecałam sobie, że zacznę się martwić po czterech miesiącach bez II. Tylko, że czasem to nie takie proste. Ostatnio dobijają mnie teksty o moim wieku, że może być za późno, życzenia o rychłe pojawienie się malucha i teksty, że jak już człowiek chce to najczęściej nie może... 21.gif

Zakładam więc ten wątek dla wszystkich dziewczyn w podobnej sytuacji, w grupie raźniej. 06.gif
mada_da_lenka
Jestem z tych co lubią planować i dobrze przygotowywać się do postawionych celów. Do ciąży też tak podchodzę, uważam że zdrowa i dobrze przgotowana mama to pierwszy prezent dla dziecka. Najpierw więc zrobiłam wszystkie możliwe badania, aby np. po kilku miesiącach bezowocnych starań nie okazało się, że moje hormony potrebują regulowania, szczepienia, itp.

Teraz jestem w trakcie czytania książki „Dieta przyszÅ‚ej matki“ Arlene Eisenberg, Heidi E. Murkoff i Sandee E. Hathaway. WczeÅ›niej, chociaż nie jestem jeszcze w ciąży, przeczytaÅ‚am „W oczekiwaniu na dziecko“ tych samych autorek. Bardzo mi siÄ™ podobaÅ‚a i znalazÅ‚am wiele ciekawych informacji, pewnie jeszcze raz jÄ… przeczytam już w trakcie ciąży. Na razie leży na szfce nocnej mojego M i jest nastÄ™pna w kolejce do przeczytania. 01.gif

Dzisiaj po raz pierwszy zrobiłam ciasteczka owsiano-rodzynkowe według przepisu z tej książki. I muszę przyznać że wyszły lepiej niż przypuszczałam, krótko mówiąc palce lizać. A najważniejsze, że to 100% zdrowa żywność bez konserwantów i cukru. 06.gif

Mam też pytanie do dziewczyn, które czytaÅ‚y tÄ… książkÄ™: jak to jest z tÄ… miarkÄ… jakÄ… podajÄ… w przepisach, czy to amerykaÅ„ski cup czy pint ? Czasem podajÄ…, że np. „100 gramów (5/8miarki) orzeszków ziemnych“ lub „50 gramów (1/2 miarki) tertego parmezanu“. Jestem lekko skoÅ‚owana... 23.gif
asiaad2
Ja co prawda mam ponad 30 lat ale pierwsze dziecko juz za sobą tylko że tak dawno temu że lekarze określili moją bezpłodnośc jako wtórną ale też traktowali mnie jkbym starała sie o pierwsze dziecko. Starania trudne, pietnastomiesięczne, ciąża trudna, poród koszmarny prawie cód że wyszlismy z niego bez szwanku ale efekt jest cudowny i chyba dopiero teraz odkryłam czym jest dla mnie dziecko i ile znaczy. starsza córke kochałam bezkrytycznie i traktowałam po partnersku i teraz mam tego skutki 21.gif niestety nie miałam dla niej dużo czasu bo to nauka, to praca itp teraz Miłosz jest dla mnie wszystkim i każda chwilę mu poswięcam żeby mi nic nie uknęło....i myśle że chyba zaczęłam się znów czuć młodo a tez miałam mysli że może juz za późno na dziecko....

a oto jak młodo sie czuję i jak się razem świetnie bawimy i jeszcze przez jakis czas zamierzam z nim posiedzieć w domu 08.gif

mada_da_lenka
Witam serdecznie asiaad2, już się bałam że nikt nie wpisze się na ten wątek i będę tutaj samotnie kwitnąć, niestety nie należę do osób cierpliwych. 06.gif

Kurcze chyba trochę namieszałam tytułem wątku. 21.gif

Nie jest to wątek tylko i wyłącznie dla ponad trzydziestoletnich starających się, taki tytuł dałam bo po krótce opisuje mnie.
Ja trzy dekady mam za sobÄ… i dopiero teraz poczuÅ‚am, że jest to wÅ‚aÅ›ciwy czas dla mnie i mojego M. JesteÅ›my razem 5 lat. To jest mój pierwszy poważny zwiÄ…zek wczeÅ›niej studia, praca i wieczny deficyt wolnego czasu. A może po prostu wczeÅ›niej nie spotykaÅ‚am odpowiedniego faceta. Pierwsze 3 lata „docieraliÅ›my siÄ™“, sielanka czasem przeplatana gorszymi momentami, jak w każdym zwiÄ…zku. Potem pewnego dnia dostaÅ‚am ogromny bukiet czerwonych róż i powiedziaÅ‚am TAK. Od roku nowa praca i mieszkanie w nowym mieÅ›cie. Na poczÄ…tku byÅ‚o trudno siÄ™ przyzwyczaić ale teraz czujemy siÄ™ tutaj coraz lepiej i najpierw ja a potem, po kilku poważnych rozmowach, M doszliÅ›my do wniosku że to ten czas. A poza tym w pewnym momencie uÅ›wiadomoÅ‚am sobie, że coraz częściej patrzÄ™ na dzieci i zachwycam siÄ™ nimi, zastanawiam siÄ™ jakby to byÅ‚o mieć swoje no i że otoczona jestem samymi matkami. 98% moich moleżanek ze szkoÅ‚y Å›redniej i 80% z czasów studiów ma dzieci i to najczęściej dwójkÄ™. I pomyÅ›laÅ‚am, że może coÅ› mi umyka i jak nie taraz to kiedy?
No i jesteśmy w trakcie drugiego miesiąca starań... 02.gif

Więc szybko poprawiam się i zapraszam wszystkich chętnych do pogadania na każdy temat, o błahostkach jak i sprawach ważnych. 06.gif
asiaad2
tylko że wszystkie starające się jak i ja kiedyś gadają na te tematy na wątku starczek 08.gif
maminka43
mada-da-lenko-jest nas trochę takich mamus po 30-35 i40-stym roku życia.Zajrzyj do wątku starszego(fajnie,gdyby sie reaktywował)''mamusie po 40 roku zycia''(czy jakos tak) 08.gif Jak go odgrzebiesz,to dopisz cos,myslę,ze szybko ozyje.
Niemam czasu,by poszperać i go wkleic,sorry.
Spójrz na mój paseczek,jaką miałam przerwę pomiedzy dziecmi 06.gif Pozdrawiam
Ma-Rita
CYTAT(asiaad2 @ Tue, 24 Jun 2008 - 10:59) *
tylko że wszystkie starające się jak i ja kiedyś gadają na te tematy na wątku starczek 08.gif


Niby tak, sama wpisalam sie na liste staraczek na tym watku...Tylko, ze tam sa w wiekszosci dziewczyny, ktore staraja sie rok, dwa lata albo nawet dluzej, ktore maja za soba tysiace badan, zabiegow i walcza z calych sil o upragnionego malucha.
Chcialam pare razy cos tam skrobnac, ale jakos mi glupio... bo niby co ja mam napisac...ze wspolczuje im kolejnej jednej kreski, kolejnego rozczarowania i lez. Wydaje mi sie, ze one maja dosyc tego wspolczucia, pocieszania itp. A z drugiej strony jakos nieswojo sie czuje piszac pelne optymizmu posty. Po prostu nie wiem jak mam sie zachowac...
Dlatego moze fajnie, ze mada_da_lenka zalozyla nowy watek.
mada_da_lenka
Witajcie maminka39 i Ma-Rita. 02.gif

Muszę powiedzieć, że Ma-Rita napisała dokładnie to co myślałam zakładając ten wątek. Jestem na początku drogi i mam nadzieję, że nie będzie ona tak długa jak niektórych dziewczyn. Zaglądam na wątek staraczek, tylko że czasem robi mi się smutno jak dziewczyny przeżywają rozczarowanie jedną kreską na teście i nie bardzo wiem jak się zachować. 32.gif Z jednej strony chciałabym napisać coś pocieszającego, ale z drugiej strony co ja mogę wiedzieć o ich uczuciach, sama tego nie przeżyłam i w skrytości ducha mam nadzieję, że doświadczenie tego będzie mi oszczędzone.
Staram się podchodzić do starań optymistycznie, jak do nowego i fascynującego doświadczenia w moim życiu. Dlatego najczęściej wstrzymuję się od radosnych postów, czasem wydają się po prostu nie na miejscu albo mogłabym kogoś nieumślnie urazić. Ja forum traktuje przede wszystkim jako miejsce, gdzie można pogadać z fajnymi ludźmi, dać ujście zarówno dobrym emocjom jak i czasem podzielić się smutkiem czy wylać łzy... I cieszę się bardzo, że takie miejsce po prostu jest...

Ten wątek założyłam głównie jako miejsce, gdzie możemy się dzielić tym co dzieje się wokół nas, i nie skupić się tak bardzo na testach, owulacjach i wyczekiwaniu. Wiem, że to cholernie trudne, bo czasem sama się nakręcam 21.gif , i że zaraz usłysze, że się mądrze i co ja tam wiem, ale jest tyle fajnych rzeczy dookoła...
Ma-Rita
Mada_da_lenka- mam dokladnie takie same odczucia. W pierwsza ciaza zaszlam juz w pierwszym cyklu staran i mam cichutka nadzieje, ze moze i teraz nie bede musiala dlugo czekac na drugiego maluszka. No ale zycie pokaze... Wierze, ze wszystkim nam sie uda, choc moze niektore z nas musza niestety przejsc dluga droge, zanim beda mogly tulic swoje bable w ramionach icon_smile.gif
nikol
Hej Mada_da_lenka dokładnie 13 czerwca weszłam w sędziwy wiek 30 03.gif .
Zyczę ci szybkiego zafasolkowania.Nam udało się tym razem po 6mc i przypuszczalnie będziemy mieć parkę.
Bardzo chętnie będę zaglądała na twój wąteczek,jeśli oczywiście można,bo internet jest dla mnie nałogiem 08.gif i codziennie choć na chwilę się zgłaszam,chyba,że mam dzień do d..y,łapią mnie skurcze i mdłości 21.gif .
mada_da_lenka
Witaj nikol.
Cieszę się, że tutaj wpadłaś. Trzydziestka to żaden sędziwy wiek, życie dopiero zaczyna się po trzydziestce. 06.gif

W zeszłym tygodniu poczułam, że w pewnej sferze mojego życia muszę wprowadzić jakieś zmiany, chodzi mi konkretnie o aktywność fizyczną. Normalnie staram się ćwiczyć w domu w towarzystwie Cindy Crawford, ale ostatnio jakoś trudno mi samej się zdyscypilnować (już dwa niesiące zaniechania 21.gif ) i chyba potrzebuję odmiany. Zdecydowałam się na jogę, spokojny ruch, wyciszenie i skupienie na swoim wnętrzu, czyli coś dla mnie. No i we wtorek poszłam na pierwsze godzinne zajęcia, ćwiczyliśmy punkt pępka, dobry początek bo mięśnie brzuch to raczej moja słaba strona. Zajęcia super: ten typ ruchu jest dokładnie tym co lubię, średnia wieku kobitek to 35 lat, fajna prowadząca. Wyszłam zadowolona i zrelaksowana... 02.gif

W nocy obudziłam się z wrażeniem, że mam nogi powybijane z panewek. 10.gif Co prawda byłam przygotowana, że pewnie na drugi dzień poczuję mięśnie, ale nie sądziłam że w pewnych miejscach wogóle są mięśnie i mogą tak o sobie znać. Kurcze jestem po trzydziestce więc wydawałoby się że trochę oleju w głowie mam, kilka razy już to przerabiałam i niczego się nie nauczyłam. 08.gif Zawsze się rzucam na głęboką wodę z beztroskim entuzjazmem a na drugi dzień chodzę jak paralityk. 37.gif
A podobno człowiek uczy się na swoich błędach. Ja chyba jestem przypadkiem niereformowalnym... 31.gif
nikol
Mada_da_lenka u mnie też mięśnie brzucha są piętą achillesową.Ćwiczyłam sama w domu pillates,ale brakło mi wytrwałości 21.gif .Mięśnie czuję nawet po małym wysiłku.Z jogi to tylko kupiłam ksiązkę i na tym stanęło 08.gif ,ale słyszałam,że to całkiem fajna sprawa.U nas w pobliżu niestety nie ma takich zajęć.
ivy
Mada_da_lenka, kochanie, musze ci powiedziec cos bardzo waznego: tylko pietnastolatki zachodza w ciaze od pierwszego pocalunku lub glebokiego spojrzenia w oczy 03.gif ,
a powaznie, ja tez lubie planowac, jak spotkalam mojego niemca mialam 30 lat i przy nim poczulam ze to juz czas. wkrotce potem zaczelismy sie starac. i bylam bardzo zdziwiona ze nie zaskoczylo juz za pierwszym razem.... od tego czasu minelo prawie poltora roku, ja skonczylam 32 lata, moj niemiec dobiega 40... i nic. ja przebadana ( gin pokazala mi piekna komorke ktora wlasnie wtacza sie do jajowodu), nimiec tez.wszystko w porzadku. przez kilka miesiecy dostawalam deprechy kiedy przychodzila @, teraz postanowilam wziac na luz, nie przejmuje sie jak bedzie to bedzie i juz!
podobno wyjazd na urlop i odstresowanie sie pomaga... niestety sama nie moge z mojej rady skorzystac 21.gif
mada_da_lenka
Jak to mówiÄ…: „Do trzech razy sztuka“. 06.gif

W tym miesiącu totalnie wyluzowałam. Krótki urlop w górach, zero grafików i planów dnia. Cieszyliśmy się ciszą i spokojem, słońcem, dobrym jedzenie, no i sobą nawzajem. O ciąży pomyślałam może 3 razy. No i stało się... 08.gif

Wczoraj zrobiłam test i wyszły dwie kreski, a ściśle rzecz biorąc na tym teście niebieski +, ale wychodzi na to samo. Termin, według kalkulatora, wychodzi prawie na urodziny mojego M. Cieszę się, jak wszystko pójdzie dobrze to w przyszłym pojawi się u nas kwietniowa młoda lub młody. Kurcze same rogacze w domu, ja jestem Koziorożcem, M - Baran i zapowiadaja się następna Baran. 04.gif W piątek idę na pierwszą wizytę, wtedy do końca rozwieją się moje wątpliwości, bo test daje 99% a ja ani trochę nie czuję się w ciąży, żadnych objawów...

Od mojego M dostałam czerwone róże. Cieszy się bardziej niż myślałam. Obydwoje mamy trochę obaw i wątpliwości, ale kto ich nie ma przed tak wielkim wyzwaniem. Jedno jest pewne: chcemy tego dziecka, a to jest najważniejsze. Na razie jestem tryskam optymizmem i spokojem. 02.gif
iza2006
mada_da_lenka podczytuję Twój wąteczek i gratuluję serdecznie 06.gif Życzę spokojnych dziewięciu (no już trochę mniej 08.gif ) miesięcy. Ja też zostałam mamą (po raz drugi) w wieku 33 lat ale miałam 10 lat przerwy więc czułam się jak pierwiastka 06.gif ale mam zupełnie inne podejście do Marty niż kiedyś do Dominiki. To jest to o czym pisała asiaad2 na początku. Macierzyństwo po 30-tce ma swój urok. Teraz delektuję się każdą chwilą macierzyństwa, mam więcej cierpliwości i poświęcam dzieciom jak najwięcej czasu bo wiem już jak czas pędzi i jak szybko dzieci dorastają 06.gif Powodzenia.
nikol
Mada_da_lenka wielkie gratulacje i życzę spokojnej,bezproblemowej ciąży.Czekamy na wieści od gina.
Fiefiora
Mada_da_lenka - gratulacje! Bezproblemowej ciąży!
mada_da_lenka
Dzięki dziewczyny... 02.gif Chociaż może na razie nie powinnam dziękować, żeby nie zapeszyć... 08.gif

Wczoraj mocno się wkurzyłam. 21.gif Znów jedziemy w odwiedziny do rodziny mojego M i znów problem z teściową. Mamy psa, który zawsze z nami podróżuje. Nikt inny nie ma z tym problem, pies jest zawsze mile widziany. Tylko teściowa nie może ścierpieć mojego psa mimo że jest wielką miłośniczką psów jak zawsze podkreśla, kiedyś sama miała dużego psa. Wcześniej próbowała przeforsować, żeby synek, podczas wizyt, spał u niej a ja z psem u babci czy u brata. Jak to nie przeszło, to była propozycja żebym przed wizytą u niej psa zawoziła do moich rodziców na drugi koniec Polski, a jak i to nie wypaliło pies dostał absolutny zakaz wstępu do jej mieszkania. Próbowała też nastawić odpowiednio rodzinę, na szczęście znają mnie i znają ją i nie znalazła poparcia. Zaakceptowałam jej decyzję bo szanuję poglądy innych ludzi, choć czasem jest to trudne. Odowiedzamy ją bez psa.

Tylko że tak naprawdę w tym wszystkim chodzi o coś innego - pies jest tylko zasłoną dymną dla jej niechęci do mnie, to mnie nie chce widzieć, chce mieć synka tylko dla siebie i to ona powinna być najważniejszą osobą w jego życiu. Teściowa jest osobą wykształconą, oczytaną i inteligentną ale dyskusja z nią mija się z celem, ona wie najlepiej a jak nie to się obraża. Wkurza mnie to całe udawanie i stwarzanie pozorów. Na szczęście mam oparcie w mężu, robimy tak jak sobie sami zaplanujemy nawet jak to się teściowej nie podoba, poza tym chyba nie warto wkurzać się o coś czego zmienić nie można. Za dwa-trzy miesiące chcemy powiedzieć rodzinie o ciąży i na pewno nie będzie szczęśliwa z tego powodu... 13.gif

Wygadałam się, trochę ponarzekałam i ulżyło mi... 11.gif
mada_da_lenka
Dzsiaj żadnego narzekania, na szczeście już mi przeszło, trochę w gorącej wodzie jestem kąpana ale na szczęście szybko mi przechodzi. Poza tym od dzisiaj nie dam się wyprowadzić teściowej z równowagi bo nie powinnam w moim stanie wogóle się denerwować... 08.gif

Dzisiaj byłam na pierwszym badaniu. Tak do końca razem z moim M nie wierzyliśmy, że jestem w ciąży, żadnych objawów poza podwyższoną temperaturą choć test wyszedł pozytywnie. 01.gif

Pani ginekolog potwierdziła: 6. tydzień., termin wyznaczony na 10.04.2009. No i dzisiaj uwierzyłam... 06.gif Przed badaniem minę miałam niepewną ale jak pokazała mi pęcherzyk na USG to na mojej twarzy pojawił się uśmiech od ucha do ucha. Potem była długa lista nakazów i zakazów, i jeszcze całkiem sporo moich pytań. Najgorzej, że na tak długo muszę się pożegnać z moim ulubionym sushi... 37.gif Ale jak mus to mus... 03.gif

Za 10 dni idę na ponowne badanie, będą już wyniki z krwii i posłucham bicia serduszka. Mój M już się pali na tą wizytę... 04.gif
Magdula
mada_da_lenka gratuluje!
Nie martw się swoim wiekiem. Ja pierwsze dziecko urodziłam mając lat 29, drugie bede rodzić mając 33, a marzy mi się trójka dzieci 37.gif .
malgog
pierwszego synka urodziłam tuż po 34 urodzinach, drugiego tuż przed 38 04.gif
myślę intensywnie nad córeczką le chyba na myśleniu się skończy 32.gif
ivy
mada_da_lenka: no i udalo sie 08.gif
ja teraz czekam kilka dni na test.. bo czuje sie .. ale zawsze moze to byc zapalenie pecherza... stres albo cholera wie co...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.