Wstrzymuję oddech do piątku

W piątek mają wywiesić listy przyjętych do klasy pierwszej czyli tym samym dowiem się czy przyjęli Michalinę.
Sytuacja jest kuriozalna bo szkoła jest oddalona jakieś 50m od domu ale...jest poza gminą ( cholera nie mogę wstawiać emotikonek bo korzystam z internetu przez komórkę a ciśnie mi się sporo..). Mamy to nieszczęście mieszkać przy ulicy granicznej obu gmin. Nasza rejonowa szkoła jest kilka kilometrów dalej i w ogóle nie wchodzi w grę z wielu powodów. Ta szkoła jest malutka, otwarta w tamtym roku, jest to budynek dawnego Eko-Mysiadła przystosowany na szkołę więc jest po remoncie a klasy ze względu na małe pomieszczenia nie są większe niż 18 osób.. Dla nas wymarzone warunki. Zrobiłam chyba wszystko co mogłam: byłam u dyrektorki 3 razy: w zaawansowanej ciąży i 2 razy z Ignacem w chuście ( taka socjotechnika, dyrektorka też w kolejnej ciąży ), napisałam podanie z wyszczególnieniem ile mam dzieci i kim jestem z zawodu ( może solidarność zawodowa zadziała?) ale niestety, podań bardzo dużo a oni niechętnie patrzą na dzieci spoza rejonu. Boję się też czy podczas procesu rekrutacji była obecna pani dyrektor, do której tyle podchodów robiłam, kobieta ma termin lipcowy, mogła już iść na zwolnienie. Dziś dowiedziałam sie, że wyniki w piątek i zaczęłam się bać. Opcji innej szkoły raczej nie mam, rozważałam kilka ale albo za daleko albo za późno już ( w warszawskich podstawówkach dawno już po rekrutacji), w gre wchodzi jeszcze przemeldowanie się do innej gminy. Znaleźliśmy znajomego, który wstępnie się zgodził ale to tyle załatwiania że wolałabym tego uniknąć. No i całe wakacje nerwówa;((.
Trzymajcie kciuki.

trzymamy

jednocześnie spieszę donieść, zę Maks dostał się do klasy sportowej, wisi na liście i dostaliśmy stosowne pisemko
zatem od września zaczynam dyżury przy suszarce na basenie

To i ja trzymam kciuki, i jesli pogę się podczepić...w piątek będzie też nasza lista żłobkowa...kciuki też się przydadzą, bo żłobek jedyny w mieście.

No to trzymam i za szkołę. i za żłobek &&&&&&&&

Trzymam mocno kciuki i mam nadzieję, że dyrekcja szkoły okaże się ludzka.
Daj znać, jak coś będzie wiadomo.

trzymam!!

trzymam...

Trzymam mocno
Aluc, czeka Was nie tylko suszarka ale i wczesne wstawanie. Gratulacje dla Maksia.

Zacisnęłam.

Z

Kasiu, trzymam kciuki, żeby się udało
nam Michała przyjęli nie dość że do szkoły nierejonowej, to jeszcze do klasy integracyjnej, do której ponoć zwykle jest sporo chętnych, a uzasadnienie, dlaczego akurat do tej szkoły chcemy napisaliśmy tak banalne że aż głupio się przyznac

ekachna - trzymam kciuki. W moim wypadku Zosia tez w szkole spoza rejonu. U nas na szczęcie decyduje głos dyrektorki. jak ona sie zgodziła to wiedziałam, że sprawa załatwiona.

joanna

chyba dopiero od czwartej klasy pierwszaki zaczynają o wyjątkowo ludzkich godzinach, nie wcześniej niż o 9

No tak, ale potem - barbarzyństwo, Pmietam, że Tomek o 6.30 już siedział w basenie. brrrrrr

he he potem może mu się znudzi

Kasia, trzymam.

Kasia trzymam. Faktycznie 50 metrow do szkoly to super sprawa dla dziecka. A rejonowa szkola duzo dalej?
Milena bedzie miala do szkoly moze ze 150 metrow...z okna lazienki bede widziec czy dotarla.

Tadaaam, wywiesili listę dzisiaj. Ja co prawda dalej nad morzem ale babcia sprawdziła: Misia jest na liście!!
No, przynajmniej jeden kłopot z głowy, ominie mnie zmiana wszystkich dokumentów..
Dzięki za kciuki.

no to tadaaam
mamy dużą skuteczność w trzymaniu szkolnych kciuków

super

Hurrra!!!

No i świetnie:)))