Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Sytuacja jak z filmu - rodzice nie wzięli dziecka do samolotu
Małżeństwo z Izraela, udające się na wakacje do Europy, zapomniało zabrać do samolotu swoją 3-letnią córkę - podała izraelska policja.
Dziecko błąkające się po sklepie wolnocłowym na lotnisku Ben Guriona pod Tel Awiwem zauważył policjant. Okazało się, że w zamieszaniu przed podróżą rodzice, spóźnieni na czarterowy lot do Paryża, zabrali w niedzielę na pokład tylko czwórkę z pięciorga dzieci.
W dodatku byli nieświadomi zguby, o której dopiero po 40 minutach w powietrzu poinformowała ich załoga samolotu, zaalarmowana przez policję. Rodzice mieli miejsca w różnych częściach samolotu. Dziewczynka w towarzystwie pracownika lotniska następnym lotem bezpiecznie dotarła do Paryża.
Po powrocie do Izraela rodziców, podejrzanych o zaniedbania, czeka przesłuchanie.
(onet.pl)
aluc
Tue, 05 Aug 2008 - 07:58
zilko, moi znajomi w mallu w Stanach zgubili jedynaka, wtedy chyba pięcioletniego
łazili po sklepach, on z nimi,w którymś momencie ojciec wyszedł ze sklepu, bo myślał, że młody jest z matką, matka nie podniosła głowy, bo myślała, że młody jest z ojcem zorientowali się, jak ochrona przez megafon zaczęła poszukiwać rodziców dziecka niekumatego w języku lengłydż dlatego zgubienie jednego z pięciorga jakoś mnie nie dziwi zupełnie
to oczywiście śmieszne nie jest, ale jakoś na samo wspomnienie mnie trzęsie od wewnętrznego chichotu, na szczęście ich już też
Ciocia Magda
Tue, 05 Aug 2008 - 08:50
Czyli może "Kevin sam w Nowym Jorku" to historia oparta na faktach?
Małgorzata
Tue, 05 Aug 2008 - 20:06
Bo to widocznie taka tradycja jest. Józef i Maria też zgubili Jezusa Więc nic nowego pod słońcem
Pogoda
Tue, 05 Aug 2008 - 20:17
Choliobka, potrafię sobie bez najmniejszego trudu wyobrazic, że przy piątce dzieci, w lotniskowym zamieszaniu, mając miejsca porozstrzelane po całym samolocie można zgubic jedno z dzieci... Oj, doskonale tych ludzi rozumiem. Trochę przykro, że od razu przesłuchania, oskarżenia i tak dalej... Podejrzewam, że Bogu Ducha winni i sami byli przerażeni sytuacją i poczucie winy mają wystarczające... (((
AnkaSkikanka
Tue, 05 Aug 2008 - 20:26
Pogoda: Ja też rozumiem, że można z pośpiechu się pogubić, ale bez przesady. Przeliczenie drużyny zawsze przed wsiadaniem musi być. Ciekawe jest to, że nie jarnęli nawet w samolocie, że nie są w komplecie. Chyba zbyt luźne podejście mają jednak
KM
Tue, 05 Aug 2008 - 21:26
No ciekawe kiedy by siÄ™ zorientowali, gdyby nie policja
flotka
Tue, 05 Aug 2008 - 21:30
Jeśli mieli miejsca w różnych częściach samolotu, to .... No, cóż.... Dziwne, ale możliwe. Matka myślała, że dzieć jest z ojcem, ojciec był przekonany, że pociecha przy matce.... Oby nam się coś takiego nigdy nie przydarzyło!
AnkaSkikanka
Tue, 05 Aug 2008 - 22:12
CYTAT(flotka @ Tue, 05 Aug 2008 - 20:30)
Jeśli mieli miejsca w różnych częściach samolotu, to .... No, cóż.... Dziwne, ale możliwe. Matka myślała, że dzieć jest z ojcem, ojciec był przekonany, że pociecha przy matce.... Oby nam się coś takiego nigdy nie przydarzyło!
Wiesz - w takiej skali to już organizacja jak na koloniach musi być. Przeliczenie to podstawa. Przed wsiadaniem i po. W praktyce - rzut okiem bez stawania w rzędzie
flotka
Tue, 05 Aug 2008 - 23:14
Ja w ogóle proponowałabym powiązanie towarzystwa sznureczkiem. Na początku sznureczka mamusia - na końcu tatuś. Potomstwo w środku.
AnkaSkikanka
Tue, 05 Aug 2008 - 23:16
Możesz się śmiać, ale do kontrolowania Twoich bąków wystarczy Ci trzymać je za ręce. Mi nie. Więc przeliczenie (rzut oka) jest zawsze w takich sytuacjach. Ty nie musisz
Macio
Wed, 06 Aug 2008 - 09:48
Jeżeli nie wystarcza rąk do trzymania to liczenie drużyny jak najbardziej zasadne. Swoją drogą nawet przy jedym trzeba miec oczy dookoła głowy.
AnnieLo
Wed, 06 Aug 2008 - 10:09
A ilez to ogloszen z megafonu na plazy, nad morzem slyszalam typu: "Poszukujemy chlopczyka, 3 lata, narodowosci takiej i takiej, w czerwonych majteczkach i w bialej czapeczce..."
Jalla
Wed, 06 Aug 2008 - 11:15
A ja doświadczyłam czegoś podobnego na własnej skórze. Rodzice nie odebrali mnie z przedszkola. Mama wybrała się na zakupy i ojciec był pewien, że mnie odebrała i zabrała ze sobą. Mama była przekonana, że skoro tato jest w domu to będzie mnie mógł odebrać i sama pojechała na zakupy. Dobrze, że przedszkole blisko, więc pani przedszkolanka odprowadziła mnie do domu.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.