To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Zaśniad groniasty

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

krysia1981
Kilka tygodni temu robilam badania w szpitalu i lekarka oznajmila,ze wszystko jest ok.Poinformowala nas,ze maluszek zmarl z powodu odklejajacej sie kosmowki i ze to sie zdarza,ze to nie nasza wina,ze jestesmy zdrowi,ze los sprawil,ze nie mielismy wczesniejszego USG(tutaj robi sie po 12 tygodniu)Zapytana o to jak dlugo mamy odkladac kolejne starania,powiedziala,ze najlepiej zaczac juz,jezeli tylko czujemy sie na silach psychicznie. No i tak tez sie stalo,zaczelismy sie starac w zeszlym tygodniu.Dzisiaj dostalam list z innego szpitala,list z inna diagnoza,list z wyrokiem icon_sad.gif Okazalo sie ,ze lekarka poprostu zle zdiagnozowala wszystko,oklamala nas.Diagnoza to zasniad groniasty,ktory nieleczony moze przeksztalcic sie w nowotwor.Dzisiaj zaliczylam kolejne badania,czekam na wyniki,jezeli beda zle czeka mnie Å‚yzeczkowanie.Przez rok musze byc w scislym kontakcie z lekarzem onkologiem,mamy zakaz starania sie o dziecko.jesli bedzie bardzo zle czeka mnie chemia.jestem zalamana,przerazona,wsciekla. Boje sie,nie wiem co robic,co myslec,nic nie wiem icon_sad.gif Boje sie,ze moze juz jestem w ciazy,wkoncu od ponad tygodnia staralismy sie o dzidziusia .Lekarz powiedzial,ze jezeli bede a wyniki beda zle to niestety ale beda robic Å‚yzeczkowanie,nie wiem cz\y dam rade przejsc jeszcze raz przez to wszystko...

Czy ktoras z was przechodzila przez zaśniad,nie wiem za duzo tylko tyle co mi lekarz tlumaczyl,ale to niezwiele.
mamakapselka
krysia1981 przytul.gif bardzo bardzo mi przykro z Twojego a raczej z Waszego powodu. Mam nadzieję że będzie dobrze. Szczerze powiem że nie wiedziałam o istnieniu czegoś takiego jak zaśniad. Siostra męża jest w podobnej sytuacji jak ty tyle tylko że ona ma czerniaka złośliwego i też się nie mogą starać.
Trzymam kciuki i oby wszystko było dobrze.
Edi Zet :)
Krysiu - Zaśniad groniasty jest schorzeniem polegającym na rozroście patologicznym kosmków trofoblastu, które wrasają głęboko w ścianę macicy. Po poronieniu i wyłyżeczkowaniu jamy macicy niektóre kosmki mogą pozostać. Postępowanie polega na sprawdzaniu, czy tak właśnie się stało. W tym celu wykonywane są badania stężenia betaHCG w surowicy krwi. Badania te wykonywane są w różnych odstępach czas przez rok, nawet jeśli stężenie hormonu wynosi 0,0. Jeśli stężenie hormonu jest podwyższone lub długo utrzymuje się nawet niewielki poziom hormonu, to wdraża się leczenie, które skutecznie leczy zaśniad. Po zaśniadzie nie wolno zachodzić w ciążę przez rok. Potem można. Nie do przewidzenia jest jaki przebieg będzie miała następna ciąża.
To przekleiłam z netu. Tak się zdarza niestety, po prostu mieliście nieszczęście. Bardzo mi przykro. Dodam jeszcze że zaśniniad może byc częściowy lub całkowity, w całkowitym nie ma płodu po prostu, doszło do zapłodnienia, ale dalej nie było rozwoju, a w częściowym płód ma liczne wady genetyczne i po prostu sam umiera. Wiem, że lekarka mogła się pomylic, powinna czekac do wynikow HP. Bez wynikw badań trudno postawic ostateczne rozpoznanie. Powinna kazac wam czekac do wyników HP, bo nigdy nic nie wiadomo. Może z badań USG nie wynikało wcześniej że to zaśniad, było to nietypowe. Teraz skoro jest rozpoznanie - musicie czekac ok. 1 roku i Ty musisz robic badania.
Ale....
W tę niedzielę byli u nas znajomi z 3 letnim Michałkiem. Michałek jest synem Ninki, która przed Michalkiem miała zaśniad groniasty całkowity w pierwszej ciąży. Michalek jest zdrowym urwisem, który bił icon_wink.gif mojego Szymka icon_smile.gif Ninka zaszła w ciążę niecały rok po łyżeczkowaniu zaśniadu bo wyniki beta były już jakiś czas zerowe i wszystko szło dobrze. Druga ciąża przebiegała książkowo icon_smile.gif
Wiem, że jest Ci bardzo źle..... Ale popatrz icon_smile.gif Nie ma powiedziane, że będzie powtórka. Będzie dobrze. Uwierz. Ściskam.
krysia1981
dziekuje za mile slowa dziewczyny przytul.gif czekam na wyniki badan jak na wyrok.Jezeli chodzi o lrekarke ,ktora powiedziala nam ,ze wszystko jest ok i mozemy sie starac na nowo,to zrobila to juz po wynikach hp,dlatego to tak mnie boli,ona poprostu jest albo niedouczona,albo juz sama nie wiem.Wogole to nikt z nami nie rozmawial,nikt nam nic nie tlumaczyl,poprostu przyslali mi ulotki do domu i list,ze ja to mam i ze mam im krew na badania przyslac do szpitala.Dobrze,ze mam kochanego meza i cudnego synka,bo chyba bym sie calkowicie zalamala.
MoniZ
krysiu 41.gif 41.gif 41.gif 41.gif bardzo mi przykro i mam nadzieje i trzymam kciukasy by wszytsko skonczylo sie dobrze &&&&&&& najwazniejsze byc w dobrej mysli przytul.gif przytul.gif przytul.gif
krysia1981
dzisiaj dostalismy wyniki badan.Beta Hcg wynosi 2 i lekarz stwierdzil,ze to duzo szczescia w nieszczesciu,bo mozna powiedziec,ze wyniki sa w normie(niektore dziewczyny maja bete po kilka tysiecy).Mamy calkowity zakaz starania sie o dzidziusia przez najblizsze 6 miesiecy 32.gif i co kilka tygodni mam powtarzac badania na onkologii. Wiem,ze powinnam odetchnac i cieszyc sie,ze nie bedzie chemii(przynajmniej narazie) i ze wyniki badan sa lepsze jak sie spodziewalismy,ale tak mi zle 41.gif Jestem zalamana,zmeczona tym calym stresem ,lzami,zamartwianiem.A mialo byc tak pieknie...Niewiem jak przezyje listopad,jak przezyje dzien w ktorym mialam pierwszy raz przytulic naszego skarba... 41.gif 41.gif 41.gif
MoniZ
krysia 41.gif 41.gif 41.gif wiem co czujesz &&&& ale niestety trzeba pogodzic sie z losem i cieszyc sie kazdym dniem a w twoim przypadku tez tym ze nie bedzie chemii to juz duzy plus i jak wyniki beda dobrze to kto wie za te 6 miesiecy bedziecie mogli sie starac o dzidzie tego ci zycze przytul.gif przytul.gif przytul.gif
krysia1981
robilam dzisiaj test,sa dwie kreseczki...niewiem co teraz cieszyc sie czy plakac,mam zamet w glowie...
nikol
Krysiu przytul.gif .
Jejku teraz nie wiadomo czy cieszyć sie czy płakać.
Życzę ci żeby ta ciąża przebiegała bez problemu,a choroba się cofnęła i nie szkodziła maleństwu.
magdulinska
krysia1981 trzymam za Was kciuki...oby wszystko było dobrze. Trudny to okres dla Ciebie...musisz być silna przytul.gif
mamakapselka
krysia1981 trzymam kciuki. Nie daj się zjeść strachowi. przytul.gif będzie co ma być niczego nie przeskoczymy. Trzymajcie się. przytul.gif
Katka82
krysiu gratulujÄ™ icon_smile.gif
byłas moze juz u ginka na konsultacji?
krysia1981
dziekuje za mile slowa dziewczyny.Bylam u GP i teraz musze czekac na list za skierowaniem do gina.Tutaj w Uk to wszystko inaczej wyglada jak w Polsce,ciaza do 12 tygodnia to dla nich nie ciaza.Naszczescie natrafilam no dobrego lekarza i obiecal mi ze gdzie tylko trzeba bedzie to mnie skieruje i za umowi do dobrego ginekologa,no i obiecal ,ze zrobia mi wczesne USG.Onkolog umyl rece,powiedzial,ze jak juz jestem w ciazy to trudno,ze on na moim miejscu skarzylby lekarke,ktora kazala nam sie starac jak najszybciej o dziecko.Strasznie sie boje,nie potrafie sie cieszyc,jak tylko pomysle o dziecku to zaraz rozum mi podpowiada,ze mam sie nie przywiazywac przynajmniej narazie,ale serce mi mowi,ze tam pod nim jest nasz skarb... Maz mi mowi,ze bedzie dobrze,ze damy rade,ze najwazniejsze ze sie kochamy,chcialabym mu wierzyc..
Fiefiora
przytul.gif Trzymam kciuki żeby było dobrze. Kochający mąż i dobry lekarz to naprawde wiele.
Sabina
przytul.gif Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. I oby tak było przytul.gif
Sabina
2 razy poszło
adonisek
krysia1981 przytul.gif
krysia1981
Dziewczyny jestem po USG icon_smile.gif Nasze malenstwo jest cudne i serduszko bije mu mocno:) Jestesmy tacy szczesliwi.Lekarz po badaniu zmienil naglowek na "normal pregnancy" i powiedzial,ze po zasniadzie nie ma juz sladu . Termin bez zmian 28.04.2009 i pokrywa sie z terminem z USG icon_smile.gif Dziekuje wam bardzo za wszystkie mile slowa i za trzymanie kciuk za nas icon_smile.gif
Adasia
Krysiu, po cichu liczyłam na ten cud.
Będziemy miały prawie rówieśników icon_smile.gif

GratulujÄ™!!!
użytkownik usunięty
Super wiadomość!
Fiefiora
To cudowne wieści! Trzymam kciuki żeby był TYLKO dobrze!
nikol
Krysiu bardzo się cieszę,a teraz to już ma być z górki i szczęśliwego macierzyństwa życzę!!!
emilly
Krusiu1981 ja również trzymam mocno kciuki za Ciebie i to malutkie bijące serduszko. Wierzę,że teraz będzie dobrze. Najważniejsze żebyś trafiła na dobrego lekarza prowadzącego. Mój Mikołaj wg londyńskich lekarzy był przecież poronieniem, a jednak zdarzył sie jakiś cud i za 22 dni będzie z nami nasz mały synek. Pamiętaj o pozytywnym nastawieniu,a na pewno wszystko się uda. Trzymam mocno kciuki &&&&.
magdulinska
No to Krysiu nadal trzymamy mocno kciuki. Mam nadzieję, ze teraz już tylko na kwietniówkach będziesz przesiadywać icon_wink.gif
krysia1981
Dlugo nic nie pisalam,ale czytam prawie na bierzaco.Chcialam wam napisac,ze w kwietniu urodzilam sliczna,zdrowa panienke(3750kg).Cala ciaze sie balam,bylo ciezko,bo ten strach mnie nie opuszczal,ale teraz kiedy tule naszego skarbka,wiem ze cuda sie zdarzaja i ze zadna z nas nie moze sie poddac.Dziewczyny,calym sercem jestem z wami !!
emilly
Krysiu jak się cieszę,że tulisz już w ramionach małą kruszynkę! Powodzenia!
Adasia
Krysiu,
wszystkiego dobrego na to radosne macierzyństwo icon_smile.gif
Dirty Diana
Krysiu, super! To dobrze, że się tak cudownie skończyło.
Nina R
Witam,ja miałam chyba coś w tym rodzaju,pisze ,,chyba"ponieważ nikt mnie o niczym nie informował z lekarzy,to dziwne.Urodziłam dziecko przedwcześnie w 26 tygodniu ciązy,dziecko zmarło,dziewczynka.Ta ciąża od początku była dziwna,zrbił mi sie krwiak przy łożysku,to znaczy od samego oczątku ten tzw.pprzez lekarzy krwiak i rozwijał sie on na równi z ciążą.Rosło dziecko a wraz z nim ten krwiak.Czy to mógł byc zaśniad groniasty?Bo odczas tej ciąży cały czs krwawiłam,nawet leżąc plackiem w Akademii przez 2 miesiące i wychodziły ze mnie duże łaty,jakby z wygłądu wątroba.Wychodziło to po kawałku,stopniowo,aż do nagłego porodu.Lekarze twierdzili,że nic nie mogą z tym zrobic,ponieważ uszkodzą płód,gdyby chcieli ten krwiak usunąc,a był wielkości już męskiej pięści,niemalże jak moja córeczka,którą nosiłam.Na początku ciąży w 9 tyg wykryto to na USG,to było wielkości małego groszku,chcieli to zasuszyc,jak twierdzili,zastrzykami,lecz ten sie rozwijał razem z płodem.Te zastrzyki dostawałam trzy razy dziennie aż do tego feralnego dnia porodu,lecz przyszło zakażenie,wody były ciemno zielone,jakby napar z pokrojonych drobno pokrzyw,tak to wyglądało.I ten krwiak już wielka jego częśc,wyszła ze mnie tuż przed wyjściem dziecka.Nie da sie opisac tragedii,jaką przeszłam z tego powodu,bo do dziś dnia niewiem,co to było,ten tzw krwiak.Jak pisałam wyżej wygłądał jak wątroba.Ja byłam jedną nogą na tamtym świecie,dostawałam krew podczas taj ciąży z powodu krwotoków związanych z tym krwiakiem,lecz mój organizm odrzucał transfuzje nawet,byłam przerażona.Leżałam w tej ciązy plackiem,rehabilitantka pprzychodziła bo od tego leżenia zaczęły mi sie kłopoty z oddychaniem i odleżyny.Dziecko mi ważyło po urodzeniu 430 gram,tylko,ponieważ jak mi mówili lekarze,ten krwiak hamował rozwój,gdyż uciskał na dziecko.Czy to mógł byc zaśniad groniasty?Zaznaczam,że żadnych badań w tym kierunku mi nie zlecono,ani w ciąży ani po.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.