To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Ja też mam zmartwienie

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Doruśka
Moje dziecko za grube:(
musze odchudzać, tzn nie tuczyć, ma przez jakieś kilka centymetrów nie przybierać na wadze.Ale jak to zrobic, jak dziecko ma świetny apetyt i tak naprawdę wszystko lubi???
ma 111cm wzrostu i waży 25 kg...
nadmienię ,ze jest bardzo aktywna fizycznie, jeżdzi na rolkach, na rowerze, wspina sie, skacze i biegaitd.
czy ktos moze mi pomóc? jakies rady?
Dora2
mój chrześniak miał ten sam problem i wtedy (jakieś 5 lat temu) lekarz zalecił zeby jadł np ananasy (sycą na długo) i chleb pełnoziarnisty którego młody niestety nienawidził
blaire
Doruśka, możemy się powspierać? Kuba przy wzroście ok 128 cm waży jakieś 36 kg... U nas dodatkowy problem w postaci awersji do każdej aktywności fizycznej...
e_Ena
Doruśka, dziecku ciężko ograniczyć jedzenie. Chyba pozostaje Ci bardziej zwracać uwagę na to co je, nie ograniczając przy tym ilości, czyli ograniczyć białe pieczywo, wyeliminować słodycze itp. na rzecz zdrowszych produktów.
Obawiałabym się ze życie takiego "niedojedzonego" dziecka (przy ograniczeniu ilości) zacznie się właśnie bardzo kręcić wokół jedzenia i stanie się takim "zakazanym owcem". Sama jak się odchudzam mam ogromną ochotę zjeść rzeczy których normalnie bym nie tknęła icon_wink.gif.
Litka
To ja dołączam do was. Młodzy biega jak szalony, ale zjeść lubi icon_smile.gif starszy kocha biały chleb, ziemniaki ale do ruchu go wręcz zmuszam, jak wychdzimy na dwór, to robię mu różne konkurencje, wtedy się mobilizuje i cieszy ( zawsze mierzymy czas).

Piter 130 cm, 34 kg icon_sad.gif przy czym Piter do 5 roku zycia był chudy jak patyczek, je podobnie więc nie wiem w czym zmiana.
Igor 103 cm 23 kg icon_sad.gif
zilka
O a ja o mało się do tamtego wątku nie dopisałam z takim samym problemem...

Melka jeszcze za gruba nie jest ale jest pulpa, wcina wszystko, wszędzie, chętnie i w dużych ilościach, nie da się przy niej zjeść czegokolwiek bez jej zaczepiania i się ogólnie martwie, że będzie gruba... Muszę ją zważyć tak w ogóle bo nawet nie wiem ile waży :/
Litka
Obaj z tyłu wyglądają ok icon_smile.gif , mają wystające brzuchy, hmm coś jak ich matka otyłość brzuszna = zła przemiana materii
blaire
Litka, u nas z tymi brzuchami też tak właśnie jest. Tzn u Kuby początkowo też był tylko brzuch. Teraz to już naprawdę problem.
Ena, masz dużo racji- myślę, że ograniczanie jedzenia ilościowo a nie jakościowo może wyrządzić więcej szkody.

Kurcze.. Kornel przy wzroście nieco ponad 100 cm waży 16,5- 17 kg. Czy to dużo? Sporo osób mówi, że tak, ale wielu zapomina, że on startował z 4450.
Litka
Mnie się wydaje, że to nie jest duzo, patyk nie jest, ale chyba waga w normie.
Litka
Tak wyglÄ…dajÄ…



az
E tam, ślicznie wyglądają.

Ja mam równowagę. Starsze patyczak, młodsze pączek:)
Zuza 16,5 kg. Jasiek 15 kg.
grzałka
Kornel ok- jest większy niż dzieci w jego wieku, ale proporcjonalny. Igor- najpierw do poradni endokrynologiczej, jak wszystko będzie ok to do metabolicznej, tam sprawdzą co jest nie tak w diecie i ustalą rozsądny plan. Część dzieci z nadwagi wyrasta, ale po co narażać w tzw. między czasie stopy, kolana i kręgosłup- zwłaszcza w okresie kształtowania. Litka, poszukaj chłopakom jakiegoś sportu regularnego (w stylu aikido na przykład, cokolwiek, byle nie szachy )
blaire
grzałka, a co byś proponowała dla Kuby? On po prostu KOCHA jeść. Jest nastawiony anty wobec WSZELKIEGO rodzaju aktywności. Na podwórko wyjdzie, ale usiądzie na ławce i siedzie. Spacer- owszem, po długich namowach idzie, ale po przejściu 100 metrów zaczyna się płacz, jęczenie i wypominanie "wyrodnej matce, że dziecko własne gnębi". Cytat dosłowny. Je najchętniej pieczywo- oczywiście białe, ciemnego nie ruszy. Ziemniaki w każdej postaci, mięsow również w niemal każdej- wyjątek to mięso gotowane ("Czy ty chcesz mnie otruć mamo?"). ŻADNYCH surówek. Może siedzieć godzinami przy stole, surówki nie ruszy. Z owoców- banany, ale wiem, że one nie są wskazane. I to dziecko ma zdiagnozowane ADHD...
blaire
CYTAT(Blue @ Thu, 14 Aug 2008 - 11:38) *
Blaire, Wydaje mi się, że Kornel wagowo ok. Misiek tyle samo mierzy i waży. No i twój duży jest jak na swój wiek.


Tak, od początku jest większy nić większość rówieśników. Jako noworodek w szpitalu przy pozostałych wyglądał na takiego dwu- trzymiesięcznego niemowlaka.
blaire
CYTAT(grzałka @ Thu, 14 Aug 2008 - 14:09) *
Część dzieci z nadwagi wyrasta, ale po co narażać w tzw. między czasie stopy, kolana i kręgosłup- zwłaszcza w okresie kształtowania.


Właśnie, u nas są już problemy w postaci koślawości pięt i kolan, duże płaskostopie. Plecy też go pobolewają.
grzałka, jak duży wpływ na ich wagę, apetyt itp mogą mieć leki antyhistaminowe itd?
blaire
Co do Kornela właśnie się utwierdziłam- brzuch większy, okrągła buzia, ale poza tym... żebra można liczyć...

Zdjęcia bez koszulki nie wstawię...

No i Kuba

Litka
Oj aikido marzy m się dla Igora, ale jest za mały. Piter na razie toleruje basen. Z nim mam spory kłopot, bo jest bardzo nieśmiały i wkręcić go w jakąś grupę jest niezwykle trudno.
marghe.
Dołączam z Gabą
Niby wysoka, ale jednak ciut za okrągła.
Stanowczo za dużo je. A ja nie bardzo wiem jak jej ograniczyć

No i nie rusza siÄ™..
az
Wydaje mi się, że z dzieckiem cała rodzina powinna być na diecie. Ja nie umiem nakłonić dzieci do nie zjedzenia czegoś, co jest w zasięgu wzroku.
Więc nie mam w domu prawie słodyczy.
Ale przy obiedzie Jasiek jakoś tak, je prawie same węglowodany, a Zuzia mięso.
Jasiek jak tylko dopadnie wyjada nawet cukier z cukierniczki. Za cukierki dałby się pokroić.
Zuzia nie je żadnych owoców ale i słodyczy niewiele.
użytkownik usunięty
Doruśka, a jak u Was ze słodyczami?
grzałka
jak się chce przestawić dziecka dietę, to trzeba zmienić nawyki całej rodziny- czyli kupujemy tylko razowy chleb, tylko brązowy ryż, dużo warzyw, wykluczamy napoje słodzone i soki, do picia woda itd itp- iale dla wszystkich, inaczej się nie da

nie da się dziecku nie dać, gdy w lodówce jest, a tata albo rodzeństwo na obiad jedzą co innego

ja nie mam doświadczenia w przestawianiu dziecka (osobistego- bo jednak najlepiej robić akcję od urodzenia) , ale z tego co wiem w naszej poradni metabolicznej metodą małych kroków i częstych kontroli uzyskują całkiem fajne efekty- a skoro u nas, to pewnie w innych miastach tez

co do sportów- trzeba niestety poświęcić czas na szukanie i znaleźć coś co Kubę wciągnie, no i musi być tez przykład z góry- czyli znowu jak rodzice spędzają czas wolny przed komputerem czy tv, a od dziecka wymagają regularnego wysiłku fizycznego to też raczej się nie uda- przykład zawsze idzie z góry

Marghe, Gaba ze zdjęć jest ok, nie czepiasz się przypadkiem? Wygląda na 2 lata starszą, ale żadnej nadwagi nie widzę. Z nadwagą jest jak z niedowagą- jeśli jest rozpiętość centylowa o 2-3 kanały i powyżej to można się pomartwić (nadwagą, bo niedowagą nie warto, już dawno udowodniono, ze chude i niedożywione szczury zyją dłużej i są zdecydowanie zdrowsze), jesli jest róznica jednego kanału (czyli np. wzrost na 25, waga na 50) to można popracować nad nawykami, ale też bez histerii
CrazyMary
Mogę się dołączyć, Marta zdecydowanie waży za dużo i też nie bardzo wiem jak to zmienić...
zilka
CYTAT(grzałka @ Sat, 16 Aug 2008 - 12:48) *
jak się chce przestawić dziecka dietę, to trzeba zmienić nawyki całej rodziny- czyli kupujemy tylko razowy chleb, tylko brązowy ryż, dużo warzyw, wykluczamy napoje słodzone i soki, do picia woda itd itp- iale dla wszystkich, inaczej się nie da

nie da się dziecku nie dać, gdy w lodówce jest, a tata albo rodzeństwo na obiad jedzą co innego

ja nie mam doświadczenia w przestawianiu dziecka (osobistego- bo jednak najlepiej robić akcję od urodzenia) , ale z tego co wiem w naszej poradni metabolicznej metodą małych kroków i częstych kontroli uzyskują całkiem fajne efekty- a skoro u nas, to pewnie w innych miastach tez

co do sportów- trzeba niestety poświęcić czas na szukanie i znaleźć coś co Kubę wciągnie, no i musi być tez przykład z góry- czyli znowu jak rodzice spędzają czas wolny przed komputerem czy tv, a od dziecka wymagają regularnego wysiłku fizycznego to też raczej się nie uda- przykład zawsze idzie z góry


Grzałka lekarz, ja nie ale cały czas chcę napisać, że generalnie niedaleko pada jabłko od jabłoni.. W tym cała moja nadzieja icon_wink.gif dla Meli bo jednak by wszyscy w normnie jesteśmy, ja oczywiście mogłabym ze 3 kg mniej ale to wiadomo 08.gif I generalnie cała jej pyzatość pochodzi jednak z "dobrego" jedzenia jeśli mogę to tak określić więc może to jednak kwestia wieku? Acha, pod wpływem wątku zważyłam dziecie, nieco poniżej 10 kg waży...
Ida.dorota
Jak pragnę zdrowia, zilka, przecież ona ma rok i dwa (?) miesiące, jeśli waży mniej niż 10 kg to gdzie ona pulpa????!!!!! W uszach????!!!!
zilka
CYTAT(Ida.dorota @ Sat, 16 Aug 2008 - 23:38) *
Jak pragnę zdrowia, zilka, przecież ona ma rok i dwa (?) miesiące, jeśli waży mniej niż 10 kg to gdzie ona pulpa????!!!!! W uszach????!!!!


Wszędzie! Dzisiaj widziałam Hankę Cleo, która jest 2 miesiące starasza od Meli a wygląda jakby była 2 miesiace młodsza. Mela nosi ubrania, które Flo nosiła jak miała 3 lata albo coś koło tego... Nawet biorąc pod uwagę ich kompletnie inną wagę wyjściową (3 kg, 4 kg) to mnie to nieco przeraża.
skanna
No zilka, przegięłaś z tą wagą, zwłaszcza w obliczu wklejonego przed chwilą zdjęcia. Dziecko zdecydowanie w normie, zwłaszcza, jeśli wagę wyjściową miała 4 kg, to zdaje się, że teoria przewiduje nawet potrojenie wagi urodzeniowej na rok?

Majka też nosi ubrania, które Gabi nosiła mając rok więcej i co z tego?
grzałka
Zilko droga, nieco poniżej 10 kg u Mel to jest około 25 centyl, więc może sprecyzuj o co Ci chodzi? No ja czuje nosem, że temat zywienia dziecka oraz interpretacji niedozywienia, przekarmienia oraz chudości tudzież otyłości dzieci przez rodziców jest na co najmniej kilka habilitacji, ale myślałam, że jakieś resztki zdrowego rozsądku obowiązują......
zilka
CYTAT(skanna @ Sat, 16 Aug 2008 - 23:52) *
Majka też nosi ubrania, które Gabi nosiła mając rok więcej i co z tego?


No, że gruba będzie... A nie?

Grzałka, na centylach to ja się w życiu nie znałam...

Słuchajcie, ona tak chętnie wszystko je, że ja naprawdę momentami popadam w schizę, że wyrośnie z niej jakiś kompulsywny żarłok. I będzie gruba i coś tam.
grzałka
CYTAT(zilka @ Sat, 16 Aug 2008 - 23:56) *
No, że gruba będzie... A nie?

Grzałka, na centylach to ja się w życiu nie znałam...

Słuchajcie, ona tak chętnie wszystko je, że ja naprawdę momentami popadam w schizę, że wyrośnie z niej jakiś kompulsywny żarłok. I będzie gruba i coś tam.


Ty idź może do jakiegoś psychologa, zeby zawczasu Ci zrobił terapię jak dziecka w eating disorder nie wpędzić 08.gif


skanna
CYTAT(zilka @ Sat, 16 Aug 2008 - 21:56) *
No, że gruba będzie... A nie?


No jasne, ma 4,5 roku, 104 cm i 16,4 kg. Gruba jak nic icon_smile.gif
zilka
CYTAT(skanna @ Sun, 17 Aug 2008 - 00:16) *
No jasne, ma 4,5 roku, 104 cm i 16,4 kg. Gruba jak nic icon_smile.gif


W sensie ja to pisałam do/o Meli, nie o Was.

Mówicie, że przesadzam? Ale jak ona ciągle by coś wcinała...
skanna
Ale tak całkiem bez przerwy, tylko siedzi i je? Chyba jednak coś robi w tzw. międzyczasie?
Ida.dorota
No ja myślę, że mocniej, niż grzałka, to się już to powiedzieć nie da... Litości, zilka, to dziecko jest wręcz chude, 25 centyl oznacza, że tylko 25% dzieci w jej wieku waży tyle co ona lub mniej, a tym samym 75% waży więcej... Odczep się od niej... icon_wink.gif
zilka
CYTAT(skanna @ Sun, 17 Aug 2008 - 00:21) *
Ale tak całkiem bez przerwy, tylko siedzi i je? Chyba jednak coś robi w tzw. międzyczasie?


No dobra, bo się ze mnie nabijacie już, żmije 08.gif Jakbym jej dała to by coś ciamlała pewnie ciągle, nie wiem bo nie sprawdzałam. Generalnie nie da się przy niej nic zjeść/przygotować coś do jedzenia, żeby się nie domagała, posiłków żadnych nie odmawia (no dobra, sporadycznie baaaardzo) a wraz z nabywaniem umiejętności komunikowania się ze światem zaczyna domagać się jedzenia sama - na przykład weźmie słoiczek i go do mnie przyniesie.

Ja się przyznaję bez bicia, że tak jak niewiele rzeczy na temat moich dzieci mnie rusza (chyba) to mam absolutną paranoję, że wychowam grube dziecko i skrzywdzę ją na całe życie, być może trochę z tego wynika ogólna chudość Flo, która nigdy nie była do jedzenia nakłaniana a chwilami wręcz przeciwnie. Wychodzi na to, że je głodzę icon_rolleyes.gif Mam iść na terapię skąd to się bierze 08.gif
skanna
Zilka, pewnie jestem monotonna, bo Cleo w problemie odwrotnym to samo poradziłam - weź sobie przez tydzień pospisuj, co ona je, wszystko, każdy kęs. I wtedy ocenisz, czy to ilościowo za dużo, czy ok, czy może w sumie dość mało i ona ciągle by coś zjadła.
zilka
CYTAT(skanna @ Sun, 17 Aug 2008 - 01:21) *
Zilka, pewnie jestem monotonna, bo Cleo w problemie odwrotnym to samo poradziłam - weź sobie przez tydzień pospisuj, co ona je, wszystko, każdy kęs.


I wyjdzie nam to samo 08.gif

Ja mogę odtworzyć to co ona je: rano mleko, tak zaraz po obudzeniu, pewnie ze 150 ml, potem śniadanie, najczęściej musli z jogurtem i owocami, taką dziecięcą miseczkę, po albo przed spaniem np. całą nektarynkę, potem ok. 11:00-12:00 je słoiczek (taki obiadowy na ok. rok), potem ok. 14:-15:00 je "mój" obiad, tzn. jakąś gęstą zupę czy innego pulpeta z czymś, potem ok. 17:00 jogurt z owocami, ok. 19:30 kolację czyli kaszkę albo coś takiego. W międzyczasie podjada nam różne rzeczy, skubnie szynki, sera, pomidora, banana, chleba, co tam kto zjada. Oczywiście ona dostaje do jedzenia wszystko, czasami zamiast musli dostaje kanapkę, jajka, serek, etc.
Dużo? Mało? Nie wiem.
marghe.
CYTAT(grzałka @ Sat, 16 Aug 2008 - 12:48) *
Marghe, Gaba ze zdjęć jest ok, nie czepiasz się przypadkiem? Wygląda na 2 lata starszą, ale żadnej nadwagi nie widzę. Z nadwagą jest jak z niedowagą- jeśli jest rozpiętość centylowa o 2-3 kanały i powyżej to można się pomartwić (nadwagą, bo niedowagą nie warto, już dawno udowodniono, ze chude i niedożywione szczury zyją dłużej i są zdecydowanie zdrowsze), jesli jest róznica jednego kanału (czyli np. wzrost na 25, waga na 50) to można popracować nad nawykami, ale też bez histerii


ma spory bruszek, wałki jej się robią itp
Nie jest otyła, nie.. ale muszę przypilnować, żeby w przyszłosci się za bardzo nie "rozrosła", bo apetyt ma taki jak ja.. i tyle samo potrafi zjeść. A ja jem dużo..

Do sportów ją musze ponamawiać . Problem w tym, że ja jestem mało wiarygodna (nie znosze się ruszać) a Kot nie ma czasu i siły ostatnio icon_sad.gif
Ida.dorota
Zilka, ja Cię ogólnie rozumiem, bo też mam schizę że wychowam dzieci postury mamusi, a u mnie dodatkowo złe geny działają, więc tym mocniej mnie to rusza... I faktycznie, kiedy Tomek urodził się z wagą 4600 i przybierał 1,5 - 2 kg miesięcznie, byłam przerażona. Pamiętam swój zachwyt, kiedy gdzieś powyżej roku zmieścił się wreszcie w siatce centylowej (wcześniej centyla na niego brakowało...), nie dawałam mu do 1,5 roku kaszek, mącznych i słodzonych potraw, jadł w zasadzie mleko i obiady plus warzywa wszelkie w dużych ilościach. Też mi niektórzy mówili, że przesadzam, bo dziecko karmione piersią grube nie będzie, ale ja się bałam. I cieszę się bardzo, że od ok. 2 roku życia jego waga jest stabilna, w granicach 50 centyla (wzrost ok. 75 centyla), tym bardziej, że jak się okazało, jest to bardzo ważne dla jego zdrowia. Ale jednak śmiem twierdzić, że skala problemu w naszym przypadku była naprawdę inna... icon_wink.gif
użytkownik usunięty
Zilka ale mój Hugo z taką samą wagą startował a teraz waży 10kg i ja się martwię, że on taki zabiedzony się zrobił, mizerniutki icon_smile.gif a przecież młodszy dużo od Melki.
Doruśka
Przeczytałam uważnie wszsystkie posty, postaram sie odpowiedzieć zbiorowo:
Kalinka wagowo 90 centyl wzrostowo 25, zdjecie mogę przesłac na priva do oceny;) bo publicznie staram sie nie umieszczac.
Ona jest bardzo wysportowana, rozciągnięta i sprawna, nie meczy sie szybko(nei wiem skąd to ma, bo ja sportu nawet w tv nei lubie icon_wink.gif
jeździ na rolkach, rowerze, chodzi na plac zabaw gdzie szaleje na róznego rodzaju drabinkach.
słodycze nie sa jej niezbędne do zycia. Moze sie obyć, wiec rzadko dostaje .
Lubi natomiast wszystko inne, szczególnie ziemniaki z sosikiemhehe.
Grzałko, juz od jakiegos czasu stosuje tą metodę z Twojego postu:
żadnego białego pieczywa, mięso i surówki najczęsciej, bo na długo zapychaja, zupy bez śmietany, pieczywo tylko pełnoziarniste(miała nei lubić, ale lubi, woli jak białe:(
Kasze jada, makarony z sosami typu montigniak, je owoce i warzywa,
jest cos z czym sobie nei radzę: ilosć jedzenia, oraz picie: preferuje wodę z sokiem lub ohydne soczki z kartoników lub jakies kubusie pleje, czy inne jupiki. te kupne bardzo ograniczyłam, natomiast woda z sokiem zagęszczonym z horteksu malina z żurawiną to jest przysmak. nie wiem jak ja tego oduczyć: soków własnej produkcji nei toleruje, woda tylko z lodem i to jak bardzo juz jej sie chce pić, a czasem woli nic nie pić jak ma pić wodęicon_sad.gif.

nie wiem co by u jeszcze... czekam an dalsze konstrukcyjne rady.

skanna
Aaaa, Doruśka, takim opisem wyjmujesz z rąk wszystkie argumenty icon_razz.gif Jeszcze tylko mi jedno do głowy przychodzi - ona je regularnie czy pojada? Chociaż jak Cię znam, to pewnie nie podjada. Co do soku, to faktycznie ciężka sprawa, choć moje udało mi się odzwyczaić. Najpierw zaczęłam kupować tylko i wyłącznie soki kartonowe bez cukru (teraz lidl ma bardzo fajne soczki w butelkach plastikowych 0.33 -bez cukru i konserwantów, sam sok), a z czasem, jak już odzwyczaiły się trochę od napojów dosładzanych, posmakowała im woda, najpierw z cytryną, potem sama.
grzałka
ja poproszę zdjęcia na priv do oceny- bo przy takim trybie życia to dość ważne, czy ona jest po prostu, mówiąć popularnie, grubokoścista i z masą mięśniową, czy faktycznie to nadmiar tkanki tłuszczowej

a woda z lodem i cytrynÄ…?

no i ile ona ma lat i jak się centylowo trzyma? od zawsze taka rozbieżność?
Doruśka
Grzałko, dzieki:)
nie od zawsze, do 3 roku życia właściwie tylko pierś i pulpeciki icon_wink.gif nei zawsze tak wyglądała(mam świadków również na tym forum;) jak poszła do przedszkola zaczeła tyć tzn od drugiego roku, bo w pierwszym nic nie jadła, bo nei lubiła a potem nagle wszystko jej smakowało, to moja wina, bo ja ja zawsze namawiałam do spróbowania nowości, czosnek? nei ma problemu łosoś?krewea jak najbardziej, zupa grochowa,ależ oczywiście z soczewicy indyjska? a jakze;))

Wyśle Ci Grzałko zdjecie jak mi podasz adres an priwa, bo ja tak nei umiem icon_wink.gif))
Doruśka
a centylowo to mi lekarka wyliczyła,ze 25 wzros i 90 waga.

Skanna, no ja jej nie pozwalam podjadać, ale wczoraj ukradła kotleta: tzn zjadła obiad, kotlet bez panierki kartofelek jeden i mnóstwo mizerjii(podrabianej bo z jogurtem i czosnkiem) i dziecko stwierdziło najdadłam się, przyszedł tatuś zjadł obiad a dziecko wzięło sobie kotlecik siostry i zjadło połowę( wstyd sie przyznać , Ada miała odłożone bo jej w domu nie było, a ja nie gotuje większych porcji, coby nie kusić , a ze Mała uznała ze chce kotleta to wzięła a ja jej wydarłam .Wracajac do adremu ;)to cholera mała nagle umie sobei cos z lodówki wziąć, z szafki.. wcześniej nei umiała, dopiero jak powiedziałam stanowcze NIE to sie ujawniła,ze umie., więc teraz czystke robię, lodówka prawie pusta, jeszcze musze słodyczy sie z szafki pozbyć- akurat w niedzielę mamy urodziny Kalinki, to rozdam dzieciakom.
Zamiast czipsów kupuję (rzadko ) słonecznik tez chrupie;)
jutro spisze co ona zjadła za cały dzień i wypiła, napisze wam do korekty, bo sobie średnio radzę.

ps, Panie w przedszkolu zachwycone że dziecko ma apetyt i patrza na mnei jak na wariatke ,ze zakazuje dawać dokładek: oczywiście Kalina wygadała,ze mama nei pozwala, i co ?
otóz: Kalinko brałaś dokładkę ?
Nie. Pani od razu dała mi dwa kotleciki..
ręce opadają, co te panie sobei o mnie myślą???

od dwóch tygodni wprowadzam zmiany.licze na pomoc i kciuki.
ps starsza schudła 5 kg;)

monte
CYTAT(zilka @ Sat, 16 Aug 2008 - 22:56) *
Słuchajcie, ona tak chętnie wszystko je, że ja naprawdę momentami popadam w schizę, że wyrośnie z niej jakiś kompulsywny żarłok. I będzie gruba i coś tam.


Zilka, wpadnijcie wreszcie do nas, to zobaczysz też na Soni przykładzie, co znaczy chętnie jeść... Nie przypominam sobie, żeby moje dziecko kiedykolwiek odmówiło posiłku, niezależnie od tego kiedy i ile ostatnio zjadło. Makaron, ryż, pieczywo (u nas wszystkie jada się prawie wyłącznie razowe, więc przynajmniej tym się nie martwię), mięso, warzywa, owoce, nabiał - wszystko jest równie fajne i ZAWSZE do wciągnięcia. Dziecko budzi się z okrzykiem: "mleczko" na ustach, a potem przez cały dzień jest tylko "jogurciku/chleba/mięsa/zupy/ciasteczko/melona/kaszy/makaroniku/wody/soku", itp. Wychodzę z założenia - przynajmniej na razie - że dziecko bardzo chętnie jedzące, to żaden problem z porównaniu z niejadkiem. Choć pewnie to głupie przekonanie patrząc na niektóre Wasze posty.

Ponieważ jesteśmy w wielkiej "dziurze" między ostatnim szczepieniem a bilansem dwulatka nie mam kompletnie pojęcia jak Sonia teraz wygląda z centylami - rośnie, choć bez przesady, wysoka, ani ogólnie duża nie jest, ma jakieś fałdki, ale na otyłą na pewno nie wygląda. Także ilością jedzenia się nie przejmuję. Może na razie bo u nas w rodzinie skłonności do tycia niestety są... 21.gif
CrazyMary
Grzałka, ale naprawde jest coś takiego jak "grubokościstość"? I nie mamy na to wpływu?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.