Jestem u męża za granicą. Przedwczoraj zdjęłam z materaca taki "drugi"- tzw.nakładkę na materac, zakupiony w Jysku.
Wczoraj już coć zaczęło mnie swędzieć w nocy,ale to parę bąbli i myślałam,że mnie coś pogryzło.
Ale dzisiaj... obudziłam się po 2 godzinach spania z takim swędzeniem,że...Wstałam,obejrzałąm się pod lampką i ujrzałąm duże nierównomierne czerwone"rozlane" plamy +bąble na rękach, na tylko tym boku, na którym leżałąm.Miałam też nadpuchniętą wargę. Zmieniłam wyrko,ale potem wyszło jeszcze na plecach i trochę drugim boku.Swędziały mnie nawet wnętrza dłoni !!!
Teraz, rano, mniej swędzi i kolor wyblakł, chyba zanika.
Zaraz łyknę wapno.A dziecku, które spało ze mną nic nie było.
Ale KI DIABEŁ...??? Wizyty w ambulatorium wolałabym uniknąć..a i spać spokojnie bym chciała w nocy...