Mam pracę :)))))))))

Od środy zaczynam Żadne kokosy, szczególnie na początku, a praca w godzinach nienajfajniejszych może (12.00-20.00), ale najważniejsze, że jest A potem szansa na lepsze warunki pod każdym względem.
Zaczyna się prostować!!!!

Wszystkim innych szukającym życzę tego samego. I trzymam kciuki bardzo mocno.

Gratulacje!! Mam nadzieję, że będziesz zadowolona.

Gratulacje Fajnie, że udaje się maluchowym mamom znajdowanie pracy Ika, Iwo...

Ikuś, składam oficjalne gratulacje.
Mam nadzieję, że ta praca to start ku lepszemu.

Ja teĹź!
Musi się wreszcie zacząć układać, no nie?

Ika ja też bardzo się cieszę, że udało Ci sie z pracą i z mieszkaniem.
Prawda, że życie od razu wydaje się lepsze?
pozdrawiam
Fiolka

GRATULACJE

Ja też gratuluję!!!

Oj, prawda, prawda!
Dzięki

Ika ja po prostu wiem z autopsji co czuje człowiek bezskutecznie przez długie miesiące pracy i jak to sie zmienia z chwilą znalezienia owej )

Ika,

b. się cieszymy!

Ika ogromne gratulacje Życzę aby godziny pracy jeszcze zmieniły się na sensowniejsze i wtedy szczęście będzie chyba w pełni
A co z mieszkaniem, tez się udało?

Gratuluję

Ika- baaaardzo się cieszę, mam nadzieję, że w Twoim życiu będzie teraz więcej uśmiechu niż łez

pozdrawiam ciepło - lea

Ika, bardzo się cieszę

Powodzenia!!!

Ika !!

Rewelacja !!

Oby tak dalej

Ulcik & Jacek i maluchy

Dorotko,
też się udało, na mazowieckim o tym pisałam Ale pewnie mazowieckiego nie czytujesz więc tu też piszę

Dziewczyny,
ogromnie dziękuję za wszystkie gratulacje, ciepłe słowa, za wszystkie ściskane dotychczas kciuki

Ika od początku śledziłam losy poszukiwania przez Ciebie mieszkania i mocno ściskałam kciuki Gratulacje
To teraz z gĂłrki
Wszystkiego dobrego, powodzenia

Dziękuję!!

Ika , życzę Ci żeby praca przyniosła nie tylko wymierne efekty w postaci przyszłych kokosów i zdobytego doświadczenia. Mam nadzieję, że dzięki pracy zmieni się Twoje nastawienie do życia i wiara w pozytywną przyszłość. Karta jedna sie odwraca
Gratuluję i życzę samych pozytywów

Ika Ogromnie się cieszę Kiedy można oficjalnie witać Was w W-wie (cz to już było, tylko ja jestem opóźniona) ??

Już nas można Sprowadziliśmy się w niedzielę, a od dziś jestem w sieci (na razie na modemie, ale wkrótce... )

Ika, to jak już się zadomowicie - daj znać - może zrobimy jakieś spotkanko

Anuk, jasne! Zapraszam w któryś weekend - najbliższy chyba zajęty przez Leę i Cymru... Ale może następny...?

No to najpierw spotkamy się z Leą i Cymru. Będziesz? Bo jeszcze w realu hmmmmm.... nie miałyśmy przyjemności

Jeszcze ja będę Specjalnie jadę na spotkanie prawie 500 km. Pamiętajcie o mnie

Pewnie będę, przynajmniej w części knajpianej... Co do dalszej części (alkoholizowanie się u Rosy) to nie wiem, zobaczę, na ile Żuś zaaklimatyzuje się w nowej sytuacji (znaczy z opiekunką) i na jak długo będę go mogła zostawić.

Addera, pamiętamy Cieszę się, że będzie okazja realnego poznania

Ika, a masz juz opiekunke na stałe? Pozdrawiam Graz

Na razie do Świąt. Jak wszystko będzie wszystkim grało, to na dłużej...

Ikusia mówiłam Ci już podczas rozmowy telefonicznej ale nawet nie wiesz jak się cieszę
Gratuluję
Jesteś dzielną kobietą !!
IWo

Iwonka, dziękuję bardzo
Mam nadzieję, że Twoja praca też okaze się w porządku, bo wtedy nie brzmiałaś zachwytem... Napisz, jak tam u Ciebie, maila znasz
Buziaki!

Powodzenia!

Ja również gratuluję

Sama właśnie zaczynam szukać pracy. Moja mama przeszła na emeryturę, więc zajmie się Norbim.

Dziewczyny, dziękuję - ale galopek wyciągnęła post sprzed roku który jest już, hmmm, teges... nieaktualny mocno
W międzyczasie wiele się zmieniło, praca też. A obecnie tak się złożyło, że znów jestem bez etatu. Za to z głową pełną planów, więc mam wrażenie (nie - jestem pewna!) że jest dużo lepiej i nadal idzie ku dobremu. Musi!!!

W każdym razie jedno wam powiem - nie było łatwo. Przeciwnie. Ale czasami warto zaryzykować, nawet mocno. Rzucić się na głęboką wodę. Byle wierzyć w to, że będzie dobrze, tak naprawdę mocno. Być gotowym na trudy, nie oczekiwać, że z nieba spadnie albo ktoś na tacy poda.
I nigdy nie zdobywać niczego cudzym kosztem... albo poświęcając kogoś.

Wierzyć, dziewczyny! Będzie dobrze

P.S. Ja właśnie powoli włażę na trampolinę szykując się do kolejnego skoku na głęboką wodę..... Kto mi dobrze życzy - trzymajcie kciuki....

Ika nie sledzilam na biezaco, co to znaczy jestes bez etatu ?! sama zadecydowalas czy tzn sila wyzsza ?

w kazdym badz razie zycze duzo duzo szczescia, trafienia docelowej pracy, spelnienia sie zawodowo i wiele pomyslnosci

Iffona, o zmianach tamtej pracy zadecydowałam sama, ale tym razem (po pół roku) siła wyższa.

A teraz stoję nad tą głęboką wodą....
I kurczę, wcale nie zamierzam się w niej utopić!

Ika...trzymam mocno kciuki
...tak to napisałaś że gdyby co byłabym gotowa na tą głęboką wodę się rzucić...taki optymistyczny, pełen energii post - na wagę złota


Mocne kciuki

Ika , ja też trzymam kciuki, zresztą wiesz

Moje kciuki już zsiniały od zaciskania.

Ika,dasz rade ,jak Ty nie to kto ?

trzymam kciuki

Ika dasz radę, już tak wiele przeszłaś i wybrnęłaś wspaniale, że teraz ten skok na głęboką wodę będzie bardzo pomyślnym nurkowaniem i efektownym wypłynięciem

Marchew,
Ty wyluzuj i zbastuj z lekka
Ika to kaskaderka. Jej wychodzi ale każdy inny na tym kark skręci

Ikuś,
Wiesz że trzymam kciuki. I zbieraj się z tym szybko, bo trudno kotlety robić z zaciśniętymi pięściami

Pani Jacobino Ja tu nad poziomy wylatuj...

Ika ściskam nadal