Hulajnoga

Bartek ma w piątek urodziny. Ma dostać od dziadków hulajnogę.
Myślałam, że to prezent, który bez problemu kupimy a tu schody.
Może wymyślamy, ale chcielibyśmy hulajnogę na pompowanych kołach.
Ktoś nam powiedział, że lepiej, bo wygodniej, bo amortyzacja i inne tam jakieś.
Chcemy taką:


No i zastanawiam się, czy polecacie jakaś może firmę. Tak jest firmy "Olpram".
Może w ogóle kilka uwag w tym teamcie, bom zielona a piątek tuż tuż. I chyba jutro zmówić należałoby.

Za wszystkie uwagi dziękuję pięknie!!!

Michasia ma od roku wlasnie jakos hulajnogę-taka zwyczajną (?) -tzn takie normalne kolka i wszystko ok- nauczyla sie od razu , śmiga jak szalona.

ja widzę zdecydowaną przewagę hulajnog na solidnych, pompowanych kołach nad zwykłymi- te z pompowanymi jadą wszędzie, te ze zwykłymi tylko po asfalcie lub polbruku

my mamy Kettlera (mniejszą, z tej korzysta Antek) oraz taką dla Ani, obie fajne, tej Olpram nie widziałam na żywo, więc nie wiem, nasza Kidcool dla czterolatka może być za duża (Antek sobie radzi, ale on jest w tym względzie utalentowany )

Na naszej napisane ejst: Quick Kick 601- czy jakos tak.
Ale faktycznie- ostatnio Misia porownywala jazde rowerem z jazda hulajngoogowa i tez mowila o tym asfalcie i bruku - Ĺźe rowerem wszedzie, a hulajnoga czasem ciezko po brukowanych chodniczkach-uliczkach.

Bartuch jeździł już na hulajnodze (na małych kołach) i szło mu dobrze. Zresztą on z tych, który uwielbia wszystko, co ma koła i naprawdę sobie radzi. Więc muszę obejrzeć jeszcze raz te z pompowanymi kołami. Kidcool'owi też się przyglądałam. Nie wiem, czy Olpram gabarytowo nie jest zbliżony.

Zaraz popatrzę na Kettlera.

Grzałka, po Twoim pości ulyżyło mi, bo już myślałam, że nam się w zadkach poprzewracało, że chcemy pompowane koła.

Cleo, dziękuję również.