To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

MY TEŻ JUŻ W DOMKU !!!

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Kalinka
Muszę się pochwalić - też już jesteśmy w domku !!! Wiktorek ma 56 cm i waży(ł) 3750 g !!! FANTASTYCZNIE JEST BYĆ MAMĄ !!! a mój kochany synek to niedzielny skorpionek - ciekawa jestem co z niego wyrośnie !!! a charakterek - raz po mamie, raz po tacie (na zmianę - jednej nocy to ja go budzę na karmienie, a drugiej - w ogóle nie śpimy ...). Niestety - pobabrały mi się szwy i na razie siedzenie i leżenie na prawym boku nie wchodzi w grę (i ciężko się karmi bo do tego mam taaaakie wieeeeelkie cycuchy - zawsze miałam spore ale teraz to poprostu KOLOSY i ciężko je w tą maluśką buźkę wcisnąć) - a'propos - znacie jakieś "lekarstwo" na za dużo pokarmu ? Boję się, że jak będę upuszczać to jak się rozpędzę to zabraknie dla małęgo ... a z drugiej strony prawie się jeden "zatkał" icon_cry.gif Dobra - na razie uciekam bo moje słoneczko zaczyna pochlipywać (właściwie to kwili akurat jak mały ptaszek) - chyba trzeba by coś wszamać ... opłacało się czekać !!!!!!!!!!!!!! Strasznie się w nim ZAKOCHAŁAM !!!! icon_lol.gif
Małgosia.K
Gratuluje cudownego bobaska!
Fajnie, że już jesteś razem z dzieckiem w domku.
Moja Karolina też mierzyła 56 cm długości,
a ważyła troszkę mniej bo 3,500. icon_wink.gif
Natasha
Kalinka, super, gratuluję icon_exclaim.gif icon_exclaim.gif Może wybierzemy się razem po zimie na spacerek z naszymi maluchami? icon_biggrin.gif
Agnisma
Wszystkiego najlepszego dla obojga icon_lol.gif
sylwiakrol
Wielkie gratulacje i czekamy na zdjęcia icon_biggrin.gif
Agniecha-Mama Szkrabucha
Kalinko, gratuluję bobaska,
na pokarm to najlepiej poczekaj sam sie unormuje i nie odciagaj za duzo tyl;ko tyle zeby piers nie byla nabrzmiala bo tak to tego pokarmu wicznie bedzie za duzo. jeszcze raz gratuluje i pozdrawiam Ciebie i szkrabcia, buziaki dla Was
jagoda1976
Wielkie gratki!!!
Mój synek tez miał 56 cm a ważył 3650 g.
Poczatki są cięzkie, ale dasz sobie radę. Jesli synek ma problemy z wzięciem cycuszka do buziaka to moze troszkę odciagnij przed karmieniem, aby pierś nie była taka nabrzmiała.
Powodzenia i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

Pozdr. Jagoda
Joga75
Kalinka, wielkie gratulacje icon_exclaim.gif




Nie martw sie piersiami,wszystko sie ureguluje samo.Tak jak napisala Jagoda, jesli sa za twarde, odciagnij troszeczke, ale nie za duzo, bo sama sobie zwiekszysz "produkcje" icon_wink.gif pokarmu.
Nie dopusc tylko, aby tworzyły sie grudki, masuj wtedy piersi i troszeczke je ugniataj, moze ciut bolec, ale zawsze lepiej tak niz dopuscic do zapalenia piersi. Trzymam kciuki za pierwsze trudy macierzynstwa, życze powodzenia.
Buziaczki dla Was przesyłam, papa.

P.S. A jak na imie synkowi?
kasiarybka
Boże jakie to piękne i wspaniałe icon_smile.gif))))
Strasznie się cieszę razem z Wami....życzę Wam jak najwięcej szczęścia i radości icon_smile.gif))))
Eta
Kalinko wielkie gratulacje! I buziaczek dla maluszka icon_biggrin.gif
Oto moja rada na nadmiar pokarmu
CYTAT(Elżbietka)
słóżę pomocą bo to przeżyłam hoho jak bardzo
Przychodziły nawet połozne sciągać mi pokam bo nie dawałam rady, płakałam z bólu i nic nie mogłam z tym zrobić, a co mi ściągnęły to za pół godziny znowy miałam ARBUZY!
Więc tak ściągaj tyle żebyś poczuła ulge, nie wszystko, bo bedzie rosnąć jeszcze wiecej, jak ściągniesz szybko obkładaj górną część piersi lodem, szczególnie tu koło wiązadeł, wiesz tak obok pachy i trzymaj tak, trzymaj piersi jak najwyżej w staniku, pij nie więcej niż 2 litry płynów włącznie z zupkami itd,bardzo ostrożnie ze wszelkim nabiałem-Powinno pomóc
Jeśli chodzi o bolące brodawki to rzeczywiście Bepanten-niezawodny, jak nie będziesz mogła sobieporadzć dalej użyj na jakiś czas kapturków, mała powinna przez to nauczyć się lepiej łapać, na początku moze nie bedzie chciał załapać, bądz cierpliwa, a jak juz załapie to po paru dniach spróbuj je odstawić-sprawdzisz jak ssie.
Powinno pomóc.
A przede wszystkim pamiętaj to minie!
Ja teraz mam problemy czasem że mam za mało pokarmu.
Trzymam kciuki i pozdrawiam
Kalinka
Dzięki za porady - w deperacji już sama chciałam sobie pokarm odsysać icon_cry.gif Macie rację - z dnia na dzień jest coraz lepiej !!! A Maleństwo szybko się uczy - jesteśmy coraz bardziej zgrani i zaczynamy całkiem nieźle dawać sobie radę icon_biggrin.gif Dziewczyny - jest paręrzeczy które mnie martwi - a muszę czekać na wizytę położnej (dopiero w poniedziałek) ... JAK TO JEST ZE WZROKIEM U MALUTKICH FASOLEK ??? Straaasznie się boję, że synek będzie miał wadę wzroku - mam wrażenie, że jedno oczko mu czasem "ucieka" icon_cry.gif Po strasznym dole doszłam do wniosku, że każdą (no - prawie) wadę wzroku można z czasem skorygować (NAJWAŻNIEJSZE, ŻE WIDZI) ... Maleństwa dopiero "uczą się patrzeć" ? Czy mogę się słusznie bać ? Nie przypominam sobie, żeby w szpitalu ktoś sprawdzał wzrok mojego pyszczka ...
Kalinka
No tak - zapomniałam napisać, że facet w którym się tak strasznie zakochałam na imię ma Wiktor Maciej !!! I albo mi się wydaje, albo jest już teraz straaasznie podobny do tatusia !!! Tylko usta ma jak Val Kilmer icon_cool.gif
Tobatka
Kalinko!

Po pierwsze - ogromniaste gratulacje!!! icon_smile.gif Niech się mały łobuzek dobrze Ci chowa i sprawia jak najmniej kłopotów (i śpi w nocy lepiej, niz mój Piotruś icon_smile.gif )

Po drugie - nie martw się oczkiem - nawet do roku maluszkowi może uciekac.. Mój strasznie zezuje, jak mu pierś podaję.. Marszczy brew, robi zeza i się rzuca na mnie - az się go boje.. hihihi icon_smile.gif Jeśli w okolicach roczku będzie uciekać, to już na pewno wskazanie do wizyty u okulisty.. Ale jeszcze nie teraz! icon_smile.gif Zrelaksuj się i obys miała jak najmniej kłopotow tego typu icon_smile.gif

Po trzecie - rady Elżbietki na ilość pokarmu - nic dodać, nic ująć.. Jak odciągniesz, to na pewno Małemu nie zabraknie, ale uważaj, żeby nie ściągac za dużo, bo możesz osiągnąć odwrotny efekt - organizm dostanie znak, że potrzeba więcej... A tego chyba byś nie chciała... Mnie na szczęście ominęło coś takiego, jak nawał... Czy zastoje - czasem tylko, jak dłużej sobie Piotrek pośpi, to czuje piersi.. Wtedy odciągam tyle, żey sięmi lżej zrobiło i już tak nie cisnęły icon_smile.gif

Życzę Ci, by Mały przysparzał Ci tylko samych radości icon_smile.gif

Pozdrowionka
ez
Kalinko gdzie rodziłaś i jakie wrażenia?
Dorotka
Kalinko ogromne gratulacje icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
midia
Kalinko ode mnie też ogromniaste gratulacje!!
Jestem również ciekawa gdzie rodziłaś i czy płaciłaś za poród. Być może sama wybiorę się rodzić do Wrocławia..

pozdrawiam!
/decy z terminem 14 marzec 2004
Eta
ja jeszcze powtierdzę za Tobatka- zezowanie u maluchów to naturaln nprawa, żebyś widziała jakie Olimpia strity sterowane strzelała az dostawałam oczoplonsu icon_lol.gif , teraz juz prawie tego nie robi
icon_biggrin.gif
Bziba
Serdecznme gratulacje!!!!!! icon_razz.gif Grono świeżych mamusiek sie powiększa!!!
Super! icon_razz.gif icon_razz.gif
Bziba
Kalinka
Rodziłam w szpitalu przy pl.1 Maja - właściwie nie narzekam icon_smile.gif trafiłam tylko na jedną głupią babę ... na początku - przy wypełnianiu formalności - taka była jakaś opryskliwa, niemiła ... a jak powiedziałam, że to ma być poród rodzinny to zapytała, czy dla szpanu ... durne babsko (ale moze to ja jej jakoś nie pasowałam, bo inne dziewczyny z przedporodowego mówiły, że jest miła (tak to już jest - z kolei położna, o której nasłuchałam się wielu niemiłych rzeczy okazała się być super babką). Właściwie to mogę z czystym sercem polecić ten szpital ! icon_smile.gif Gdyby nie lekarz (dr Radecki) nie wiem co bym zrobiła - przy samym porodzie traciłam przytomność i zamiast przeć 2-3 razy na 1 skurcz parłam tylko raz, więc lekarz praktycznie wycisnął ze mnie maluszka (ale zrobił to tak fachowo i sprawnie !!!). Poród rodzinny kosztuje tam 150 zł (jak chyba w większości wrocławskich szpitali) - salka jest w porządku - bardzo fajną rzeczą okazało się sako (wiecie - taka sakwa do siedzenia) - dzięki niej moja szyjka rozwierała się o wiele szybciej niż przeciętnie (podobno norma to ok 1cm na godzinę - mi w ciągu 2 godzin rozwarła się o 6 cm.. mam wrażenie, że to również dzięki temu, że w czasie skurczów kiwałam biodrami na boki - główka wtedy bardziej intensywnie się pchała...). Jedyną rzeczą, jakiej żałuję jest to, że po porodzie do mycia się używałam płynu do higieny intymnej icon_cry.gif UŻYWAJCIE TYLKO SZAREGO MYDŁA !!! Wiktorek wychodząc ze mnie dokonał "sporych spustoszeń" (jak to pan doktor określił) - nacięli mnie ale mały jeszcze troszkę mnie naderwał - i niestety dopiero dzisiaj (czyli tydzień po porodzie) mogę na chwię usiąść icon_cry.gif Wiecie - tak bardzo by mi to nie przeszkadzało - ale z początkami karmienia było sporo problemów ... ja mogłam tylko na jednym boku (a mój maluszek akurat na tym nie powinien bo ten obojczyk mu pękł). A jeszcze co do położnych i pielęgniarek - jedne lepsze, drugie gorsze - ale pewnie wszędzie tak jest. Najważniejsze, że przez cały czas Maleństwo było ze mną w łóżku i właściwie z niego nie wychodziło (tylko na mycie i przewijanie) ... Szkoda, że nie mam porównania do innych szpitali ... ale ogólnie naprawdę nie było źle !!! Dobra - kończę już bo chyba troszkę się za bardzo rozpisałam ... TRZYMAJCIE SIĘ !!!
marcena
Kalinka z całego serca gratuluje
icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif
Całusy dla Malutkiego
pozdrawiam Marzena
Kora ::::
ogromniaste gratulacje! icon_exclaim.gif icon_exclaim.gif icon_exclaim.gif icon_exclaim.gif
Trzymajcie się zdrowo!
Kora
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.