To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Hity i kity ubraniowe

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Kocisława zwana Warkotem
Zapraszam do tworzenia rankingu ubrań,które według was sprawdzają się i nie "w praniu"(oczywiście z uzasadnieniem). Dla nas jeśli chodzi o hit to zdecydowanym numerem jeden są gumowane spodnie-ogrodniczki.W nich można zdobywać najgłębsze kałuże 29.gif Kitem natomiast są ocieplane spodnie dresowe-nie sprawdzają się zimą(w domu jest za ciepło,na podwórku przemakają za szybko) nie widzę też dla nich zastosowania w czasie innych pór roku.
renata19750702
U nas spodnie z regulacją od środka - jak dla mnie rewelacja i skarpety z ABS i takie skarpeto-kapcie (Jasiek nie cierpi chodzić w kapciach).
Z kitów? Czapki takie w stylu ske'ta - moim zdaniem zakładane tylko dla szpanu - nie zasłaniają uszów, gdy jest zimno, nie są wystarczająco cienkie, gdy jest ciepło.
Agnieszka(mamaMieszka)
Dla mnie kit Asimarty1 ratuje mi zycie - tzn. te ocieplane spodnie dresowe, bowiem u mnie zdaja egzamin i w przedszkolu i w domu. Cienkie dresy sa za chlodne na ta pore, poza tym dzieciaki duzo czasu spedzaja bawiac sie na przedszkolnej wykladzinie. Mieszkam w bloku na parterze, nad nieogrzewanymi garazami, wiec jak tylko sie ochlodzilo, jakos bardziej to odczuwamy niz sasiadka z pieterka icon_wink.gif Wiec te cieplejsze jakos bardziej mi sie widza.
Ale to moje zdanie icon_smile.gif
Hit - to takie oczywiste, ale... kurtka zawsze z kapturem. I to bez wzgledu na pore roku.
Kalosze ze sciagaczem - nie daja gwarancji nienalania sie don wody, ale dzieki nim zabawa w kalurzach jest znacznie dluuuuzsza.
Poizdrawiam
grzałka
spodnie nieprzemakalne gumowane i owszem, ale znalazłam też ortalionowe reima, które mają tę przewagę, że oddychają, a nie przemakają tak samo skutecznie

Agnieszka- ja spodnie nieprzemakalne ze ściągaczem daję na kalosze, co w zasadzie uniemożliwia nalanie się wody do środka

kombinezony "original beaver"- kapitalne, w miare cienkie, oddychaja, nieprzemakają i w zsadzie nie ma możliwości się w nich przegrzać- firmy przeróżne

rękawice ortalionowe do łokcia z H&M

bluzy bawełniane rozpinane- bardzo ułatwiają życie przedszkolakowi
Agnieszka(mamaMieszka)
Grzalka-olsnienie, a ja z uporem maniaka wciskalam biedakowi te nogawki do srodka, co niewygodne i nieskuteczne bylo. Ach...czlowiek uczy sie cale zycie icon_biggrin.gif
Agnieszka AZJ
Letnim hitem ubraniowym dla całej naszej rodziny były kurtki nieprzemakalne z "Decathlona" - takie które się składa do kieszeni i powstaje torebka, którą można nosić w pasie. Nie potrafię tego opisać ani znaleźć na ich stronie, ale kto ma, to wie o czym mówię icon_wink.gif

Lekkie i wygodne, kiedy są potrzebne to naprawdę chronią przed deszczem i wiatrem, kiedy nie są potrzebne, to się je wygodnie nosi zapęte w pasie, albo w torbie czy plecaku, albo w torebce na kierownicy roweru...
skanna
Dla mnie totalnym kitem są wszelkiego rodzaju bezrękawniki - albo jest za zimno albo za ciepło żeby toto zakładać.
grzałka
CYTAT(skanna @ Wed, 17 Sep 2008 - 12:13) *
Dla mnie totalnym kitem są wszelkiego rodzaju bezrękawniki - albo jest za zimno albo za ciepło żeby toto zakładać.


o, widzisz, zależy- moje dzieci jeżdżą do placówek oświatowych rowerami i bezrękawnik w taką pogodę jak teraz czyli rano 7 stopni jest na rower idealny icon_smile.gif


Agnieszka AZJ
CYTAT(skanna @ Wed, 17 Sep 2008 - 12:13) *
Dla mnie totalnym kitem są wszelkiego rodzaju bezrękawniki - albo jest za zimno albo za ciepło żeby toto zakładać.


Z bezrękawnikami to jest tak śmiesznie, że kupiłam kiedyś dwa prawie jednakowe: dla Ani wczesnoszkolnej i Zosi przdszkolnej. Ania w swoim chodziła bardzo intensywnie, potem z niego wyrosła i przeszedł na Zosię, która też go intensywnie eksploatowała, a Ania miała nastepny, który teraz juz tez przeszedł na Zosię icon_wink.gif
Za to ten mniejszy - w stanie dziewiczym przeszedł na Julkę, a obecnie w stanie równie idealnym został przekazany czteroletniej córce przyjaciół. Zobaczymy czy ona będzie go nosić icon_wink.gif
skanna
Grzałka, to mi wytłumacz, proszę, bo może ja po prostu inaczej to widzę. Wychodzi to moje dziecko o godzinie 7.45 do szkoły, jest jakieś 6 st., w szkole ciepło, krótki rękaw wystarczy albo cienka bluzka koszulowa. I teraz co, pakuję dzieciaka w tym krótkim rękawku w bezrękawnik? Toć zamarznie. Ciepła bluza i na to bezrękawnik - to za dużo, bluza/ kurtka wystarczy. No dla mnie te odsłonięte ręce w bezrękawniku to do luftu i już, zastosowania nie widzę.
Aaa, przypomniało mi się, na lodowisku się ciepły bezrękawnik sprawdzał, zamiast kurtki.
grzałka
ja myślę o bezrękawniku ortalionowym- u nas to kurtka przejściówka z odpinanymi rękawami- wkładają cienkie bluzy polarowe i na to bezrękawnik, takich cienkich, co to na krótki rękaw nie używamy, bo faktycznie bez sensu

na lodowisku też świetnie się sprawdzają, fakt
skanna
No ja też o ortalionowym, takim lekko ocieplanym. O widzisz, może na rowerze oprócz bluzy potrzebny jest bezrękawnik, moje dziecię chodzi na piechotę, bluza wystarcza.
grzałka
CYTAT(skanna @ Wed, 17 Sep 2008 - 12:29) *
No ja też o ortalionowym, takim lekko ocieplanym. O widzisz, może na rowerze oprócz bluzy potrzebny jest bezrękawnik, moje dziecię chodzi na piechotę, bluza wystarcza.


dlatego napisałam, że zależy- na rowerze polar przewiewa za bardzo, zwłaszcza, że mamy z górki

a grubsze dresy przydają się na dworze właśnie teraz
renata19750702
U mnie bezrękawnik jesienią jak najbardziej się sprawdza - Jaśkowi zakładam bluzeczkę bawełnianą i sweter, do tego bezrękawnik. Jakby co, zawsze można zdjąć, a wg mnie bawełniana koszulka z długim rękawem+sweter to na ręce wystarczająco.
renata19750702
A tak lekko odbiegając od temat: spodnie dresowe to dla mnie są do zaakceptowania w domu (ło matko, zaraz mnie za to zlinczujecie). Owszem Jasiek ma jeden, jedyny dres na plac zabaw i kilka po domu, i na tym poprzestanę. Dlaczego? Do rozstroju nerwowego doprowadzają mnie wyciągnięte kolana w tych spodniach. Dla mnie są nie do zaakceptowania - tu kończy się moja tolerancja i żadne wytłumaczenia, że dziecku wygodnie nie przejdą...
semi
u nas bezrękawnik sprawdza sie rewelacyjnie, zwłaszcza teraz. bardzo wieje, rano leo idzie do szkoły w bluzie bawełnianej,cienkiej kurtce i na to bezrękawnik. Po południu na podwórku też zdaje egzamin.

kitem są wszystkie krótkie spodenki przed kolana-mam niezwykle ruchliwe dziecko, które kolana musi mieć zasłonięte, bo inaczej ma na nich jedną wielką ranę od upadków.

mamami
Skanna moje dzieci i ja z bezrękawników korzystamy cały rok właściwie, na lato polarowe zakładane zamiast bluzy, na jesień i wiosnę ocieplane ale tak dośc konkretnie, jest to nasz strój pomiedzy jesienią, kiedy już sam polar albo bluza nie wystarczają, a na zimową kurtale za cieplo. Ja i pół zimy łażę w bezrekawniku, zakładanym na polar albo katanę. nie sprawdzają sie takie własnie fiutki, z samą podszewką icon_smile.gif

renata ja podobnie traktuje spodnie dresowe, szkoda tylko że moje dzieci mają na ten temat inne zdanie. icon_confused.gif

moim hitem są jeszcze kurtki z alpinusa, z membraną. Zdatne caly rok, zima zakladam polar pod spód, reszte roku chodzą w samych.

Kity mi żadne do głowu nie przychodzą.
Zelda
dla mnie kitem ubraniowym są bluzy które nie mają "osłonki" na zamek przy szyi.Bezrękawnik jej teraz kupiłam taki dwustronyy,jedna strona polarowa a druga taka jak kurta.bardzo fajny,ale też nie ma tej osłonki na zamek.aha i hitem jest czapeczka razem z szalikim(5-10-15)super sprawa.coś takiego,tylko my mamy inny kolor,pomarańczowy o wiele ładniejszy
https://sklep.51015kids.eu/?asort=308&kolor=405
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.