Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > samo Ĺźycie > co warto, czego nie warto
Zapraszam do tworzenia rankingu ubrań,które według was sprawdzają się i nie "w praniu"(oczywiście z uzasadnieniem). Dla nas jeśli chodzi o hit to zdecydowanym numerem jeden są gumowane spodnie-ogrodniczki.W nich można zdobywać najgłębsze kałuże Kitem natomiast są ocieplane spodnie dresowe-nie sprawdzają się zimą(w domu jest za ciepło,na podwórku przemakają za szybko) nie widzę też dla nich zastosowania w czasie innych pór roku.
U nas spodnie z regulacją od środka - jak dla mnie rewelacja i skarpety z ABS i takie skarpeto-kapcie (Jasiek nie cierpi chodzić w kapciach).
Z kitów? Czapki takie w stylu ske'ta - moim zdaniem zakładane tylko dla szpanu - nie zasłaniają uszów, gdy jest zimno, nie są wystarczająco cienkie, gdy jest ciepło.
Dla mnie kit Asimarty1 ratuje mi zycie - tzn. te ocieplane spodnie dresowe, bowiem u mnie zdaja egzamin i w przedszkolu i w domu. Cienkie dresy sa za chlodne na ta pore, poza tym dzieciaki duzo czasu spedzaja bawiac sie na przedszkolnej wykladzinie. Mieszkam w bloku na parterze, nad nieogrzewanymi garazami, wiec jak tylko sie ochlodzilo, jakos bardziej to odczuwamy niz sasiadka z pieterka Wiec te cieplejsze jakos bardziej mi sie widza.
Ale to moje zdanie Hit - to takie oczywiste, ale... kurtka zawsze z kapturem. I to bez wzgledu na pore roku. Kalosze ze sciagaczem - nie daja gwarancji nienalania sie don wody, ale dzieki nim zabawa w kalurzach jest znacznie dluuuuzsza. Poizdrawiam
spodnie nieprzemakalne gumowane i owszem, ale znalazłam też ortalionowe reima, które mają tę przewagę, że oddychają, a nie przemakają tak samo skutecznie
Agnieszka- ja spodnie nieprzemakalne ze ściągaczem daję na kalosze, co w zasadzie uniemożliwia nalanie się wody do środka kombinezony "original beaver"- kapitalne, w miare cienkie, oddychaja, nieprzemakają i w zsadzie nie ma możliwości się w nich przegrzać- firmy przeróżne rękawice ortalionowe do łokcia z H&M bluzy bawełniane rozpinane- bardzo ułatwiają życie przedszkolakowi
Grzalka-olsnienie, a ja z uporem maniaka wciskalam biedakowi te nogawki do srodka, co niewygodne i nieskuteczne bylo. Ach...czlowiek uczy sie cale zycie
Letnim hitem ubraniowym dla całej naszej rodziny były kurtki nieprzemakalne z "Decathlona" - takie które się składa do kieszeni i powstaje torebka, którą można nosić w pasie. Nie potrafię tego opisać ani znaleźć na ich stronie, ale kto ma, to wie o czym mówię
Lekkie i wygodne, kiedy są potrzebne to naprawdę chronią przed deszczem i wiatrem, kiedy nie są potrzebne, to się je wygodnie nosi zapęte w pasie, albo w torbie czy plecaku, albo w torebce na kierownicy roweru...
Dla mnie totalnym kitem są wszelkiego rodzaju bezrękawniki - albo jest za zimno albo za ciepło żeby toto zakładać.
Dla mnie totalnym kitem są wszelkiego rodzaju bezrękawniki - albo jest za zimno albo za ciepło żeby toto zakładać. o, widzisz, zależy- moje dzieci jeżdżą do placówek oświatowych rowerami i bezrękawnik w taką pogodę jak teraz czyli rano 7 stopni jest na rower idealny Dla mnie totalnym kitem są wszelkiego rodzaju bezrękawniki - albo jest za zimno albo za ciepło żeby toto zakładać. Z bezrękawnikami to jest tak śmiesznie, że kupiłam kiedyś dwa prawie jednakowe: dla Ani wczesnoszkolnej i Zosi przdszkolnej. Ania w swoim chodziła bardzo intensywnie, potem z niego wyrosła i przeszedł na Zosię, która też go intensywnie eksploatowała, a Ania miała nastepny, który teraz juz tez przeszedł na Zosię Za to ten mniejszy - w stanie dziewiczym przeszedł na Julkę, a obecnie w stanie równie idealnym został przekazany czteroletniej córce przyjaciół. Zobaczymy czy ona będzie go nosić
Grzałka, to mi wytłumacz, proszę, bo może ja po prostu inaczej to widzę. Wychodzi to moje dziecko o godzinie 7.45 do szkoły, jest jakieś 6 st., w szkole ciepło, krótki rękaw wystarczy albo cienka bluzka koszulowa. I teraz co, pakuję dzieciaka w tym krótkim rękawku w bezrękawnik? Toć zamarznie. Ciepła bluza i na to bezrękawnik - to za dużo, bluza/ kurtka wystarczy. No dla mnie te odsłonięte ręce w bezrękawniku to do luftu i już, zastosowania nie widzę.
Aaa, przypomniało mi się, na lodowisku się ciepły bezrękawnik sprawdzał, zamiast kurtki.
ja myślę o bezrękawniku ortalionowym- u nas to kurtka przejściówka z odpinanymi rękawami- wkładają cienkie bluzy polarowe i na to bezrękawnik, takich cienkich, co to na krótki rękaw nie używamy, bo faktycznie bez sensu
na lodowisku też świetnie się sprawdzają, fakt
No ja też o ortalionowym, takim lekko ocieplanym. O widzisz, może na rowerze oprócz bluzy potrzebny jest bezrękawnik, moje dziecię chodzi na piechotę, bluza wystarcza.
No ja też o ortalionowym, takim lekko ocieplanym. O widzisz, może na rowerze oprócz bluzy potrzebny jest bezrękawnik, moje dziecię chodzi na piechotę, bluza wystarcza. dlatego napisałam, że zależy- na rowerze polar przewiewa za bardzo, zwłaszcza, że mamy z górki a grubsze dresy przydają się na dworze właśnie teraz
U mnie bezrękawnik jesienią jak najbardziej się sprawdza - Jaśkowi zakładam bluzeczkę bawełnianą i sweter, do tego bezrękawnik. Jakby co, zawsze można zdjąć, a wg mnie bawełniana koszulka z długim rękawem+sweter to na ręce wystarczająco.
A tak lekko odbiegając od temat: spodnie dresowe to dla mnie są do zaakceptowania w domu (ło matko, zaraz mnie za to zlinczujecie). Owszem Jasiek ma jeden, jedyny dres na plac zabaw i kilka po domu, i na tym poprzestanę. Dlaczego? Do rozstroju nerwowego doprowadzają mnie wyciągnięte kolana w tych spodniach. Dla mnie są nie do zaakceptowania - tu kończy się moja tolerancja i żadne wytłumaczenia, że dziecku wygodnie nie przejdą...
u nas bezrękawnik sprawdza sie rewelacyjnie, zwłaszcza teraz. bardzo wieje, rano leo idzie do szkoły w bluzie bawełnianej,cienkiej kurtce i na to bezrękawnik. Po południu na podwórku też zdaje egzamin.
kitem są wszystkie krótkie spodenki przed kolana-mam niezwykle ruchliwe dziecko, które kolana musi mieć zasłonięte, bo inaczej ma na nich jedną wielką ranę od upadków.
Skanna moje dzieci i ja z bezrękawników korzystamy cały rok właściwie, na lato polarowe zakładane zamiast bluzy, na jesień i wiosnę ocieplane ale tak dośc konkretnie, jest to nasz strój pomiedzy jesienią, kiedy już sam polar albo bluza nie wystarczają, a na zimową kurtale za cieplo. Ja i pół zimy łażę w bezrekawniku, zakładanym na polar albo katanę. nie sprawdzają sie takie własnie fiutki, z samą podszewką
renata ja podobnie traktuje spodnie dresowe, szkoda tylko że moje dzieci mają na ten temat inne zdanie. moim hitem są jeszcze kurtki z alpinusa, z membraną. Zdatne caly rok, zima zakladam polar pod spód, reszte roku chodzą w samych. Kity mi żadne do głowu nie przychodzą.
dla mnie kitem ubraniowym są bluzy które nie mają "osłonki" na zamek przy szyi.Bezrękawnik jej teraz kupiłam taki dwustronyy,jedna strona polarowa a druga taka jak kurta.bardzo fajny,ale też nie ma tej osłonki na zamek.aha i hitem jest czapeczka razem z szalikim(5-10-15)super sprawa.coś takiego,tylko my mamy inny kolor,pomarańczowy o wiele ładniejszy
https://sklep.51015kids.eu/?asort=308&kolor=405 To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|