Czy któras z Was piastauje takie bądź podobne w specyfice stanowisko?
Od października zaczynam pracę i kłębią mi się pytania.
Czy któras z Was piastauje takie bądź podobne w specyfice stanowisko?
Od października zaczynam pracę i kłębią mi się pytania.
Pytanie jest zbyt luźne. Project Manager w różnych działkach ma nieco inny styl działania. To będzie coś bardziej technicznego, czy marketingowego?
No i będziesz jako etatowiec, czy kompletnie z zewnątrz jako świadczący usługi kontraktowe?
Dostałam awans wewnętrzny, w strukturze firmy. Prowadzenie projektów informatycznych - oprogramowanie dla banków. Chodzi mi raczej o takie bardziej formalne rzeczy - nie widze się na przykład na rozmowie z klientem przy negocjowaniu budżetu itp. Nie przewiduje sie u mnie na razie żadnych szkoleń z negocjacji czy coś. Początkowo będę mieć merytorycznego doradcę - ale interesuje mnie jak inni dochodzą do takich rzeczy jak np. skutecznie kontrolowac harmonogram, jak pilnowac godzin budżetu... problem jest taki, że wg metodyk kierownik projektu nie musi mieć wiedzy merytorycznej z zakresu projektu, który prowadzi - ja jednak nie umiem sobie tego wyobrazić, jak można funkcjonować na rozmowie z klientem, gdy ten np. pyta, czy taka funkcjonalność to będzie czasochłonne/ile będzie kostzować albo czy to rodzi jakis problem
boszzz, sama nie wiem o co chciałam zapytać... to chyba stres przed nieznanym... Dostałam awans wewnętrzny, w strukturze firmy. No to opcja bezpieczna Prowadzenie projektów informatycznych - oprogramowanie dla banków. Chodzi mi raczej o takie bardziej formalne rzeczy - nie widze się na przykład na rozmowie z klientem przy negocjowaniu budżetu itp. Eee... Najpierw pewnie będziesz zbierać informacje od klienta na temat wymaganej funkcjonalności itp, potem w fabryce specjaliści z poszczególnych działek zrobią wycenę, Ty to zbierzesz do kupy i już. Pewnie macie jakieś "triki" - na przykład nie obniżacie ceny, ale w zamian dokładacie usługę, szkolenie itp itd. Nie przewiduje sie u mnie na razie żadnych szkoleń z negocjacji czy coś. Nie podejrzewam, żeby było konieczne. To nie będą negocjacje ratujące życie. Raczej nie będziesz mieć wielkiego pola manewru - wszak będziesz poruszać się w granicach oferty własnej firmy. interesuje mnie jak inni dochodzą do takich rzeczy jak np. skutecznie kontrolowac harmonogram, jak pilnowac godzin budżetu... To jest właśnie przyczyna, dla której nie mógłbym być PM. Będziesz musiała być u*****liwa po prostu. W razie symptomów zagrożenia eskalacje do kierowników itp itd. Na wszystko musisz mieć podkładkę. Na przykład mail od specjalisty z danego zakresu. Inaczej ktoś kiedyś, żeby mieć święty spokój powie Ci "spadaj" i projekt poleci z terminami Doradca merytoryczny powie Ci, jakie zazwyczaj macie obsuwy, co trzeba robić z dużym wyprzedzeniem (np. logistyka zakupów infrastruktury itp). W każdej firmie jest nieco inaczej. problem jest taki, że wg metodyk kierownik projektu nie musi mieć wiedzy merytorycznej z zakresu projektu, który prowadzi - ja jednak nie umiem sobie tego wyobrazić, jak można funkcjonować na rozmowie z klientem, gdy ten np. pyta, czy taka funkcjonalność to będzie czasochłonne/ile będzie kostzować albo czy to rodzi jakis problem Na spotkania "zagajające" wystarczy, jak się przygotujesz sama. Na bardziej szczegółowe możesz chyba zabrać jakiegoś technicznego co? Generalnie będziesz musiała się stać nieco meroryczna. Inaczej taka rozmowa będzie tylko o pogodzie Będziesz odpowiadać za całość projektu (PM), czy tylko za część informatyczną (PMI)?
Za całość. PM pełną gębą od dwóch lat pracuję tutaj jako kierownik produktu (co w praktyce jest bardzo zblizone), nie miałam jedynie do tej pory stycznosci z budżetowaniem i tymi negocjacjami. Nie jestem całkiem taka świeżynka a u*****liwa potrafię być, więc jest szansa, że nie polegnę
Plombiusz, a Ty skąd taki mądry? miałes okazję? Plombiusz, a Ty skąd taki mądry? miałes okazję? Jako techniczny miałem okazję uczestniczych w różnych rozmowach. Jako techniczny robiłem budżet dla swojej działki w projektach. Itp itd. Dużo miałem i mam doczynienia z PMami. Ja się do takiej roboty nie nadaję. Za mało systematyczny jestem i w ogóle Spokojnie - dasz radę, z tego, co piszesz. A zapewne kwoty na koncie inne będą się pojawiać, więc i motywacja będzie Za mało systematyczny jestem i w ogóle Spokojnie - dasz radę, z tego, co piszesz. A zapewne kwoty na koncie inne będą się pojawiać, więc i motywacja będzie Kwoty, a i owszem a co do systematyczności... to akurat nie jest mój najsilniejszy atut, ale braki w tym względzie pokrywam zwykle sprytem i urokiem osobistym
No więc przestań się cykać i planuj zwiększone wydatki, bo środki się pojawią
jeśli masz jakieś techniczne pytania - pytaj
jeśli chodzi o harmonogramowanie to raczej na pewno MSProject Ci wystarczy - pilnuje i zadań i zasobów m.in czyli dostępności zespołów jeśli chodzi o dokumentację - to zależy w jakiej metodyce pracujecie powodzenia IMHO PM to fajna sprawa
Dzięki za odzew.
A mam w sumie pytanie konkretne - u nas zdarza się, że PM pisze np. dokumentację uzytkownika, czasem przeprowadza testy, czasem robi inne rzeczy wpadające raczej w kompetencje innych pracowników. Czy to je norma?
Nie. To nie norma. Tzn. PM robi dokumentację projektu jako całości, przygotowuje wstępne analizy, dokumentację "funkcjonalną" itp itd. Ale dla usera niekoniecznie, testami się nie zajmuje (w końcu nie ma kompetencji) itp itd. Jeśli owy PM wywodzi się z - że tak powiem - korzenia technicznego, to oczywiście może testować i maczać paluchy głębiej. Zazwyczaj jednak zawracanie głowy technicznym celem łyknięcia niezbędnych kompetencji bardziej obciąża technicznych niż zlecenie im konkretnej roboty Najlepiej to oczywiście ustalić wcześniej z owymi technicznymi.
Poza tym najczęściej PM ciągnie nie jeden projekt na raz i najzwyczajniej nie dałby rady czasowo. A mam w sumie pytanie konkretne - u nas zdarza się, że PM pisze np. dokumentację uzytkownika, czasem przeprowadza testy, czasem robi inne rzeczy wpadające raczej w kompetencje innych pracowników. Czy to je norma? absolutnie nie PM zarządza projektem ale BR/funkcjonalka/UAT są po stronie albo biznesu lub dostawcy - zależy za co płacisz Nie. To nie norma. Tzn. PM robi dokumentację projektu jako całości, przygotowuje wstępne analizy, dokumentację "funkcjonalną" itp itd. dokumentację funkcjonalną przygotowuje - w zależności od tego czego projekt dotyczy - biznes, IT lub dostawca (lub dowolne wariacje tych trzech udziałowców). Ale nie PM! PM - jesli widzi taką potrzebę - uczestniczy w pracach zespołu wypracowującego funkcjonalkę, ale sam absolutnie jej nie pisze... pozdrowienia, k. dokumentację funkcjonalną przygotowuje - w zależności od tego czego projekt dotyczy - biznes, IT lub dostawca (lub dowolne wariacje tych trzech udziałowców). Ale nie PM! No tak - stąd był u mnie cudzysłów. Nie chodziło o klasyczną funkcjonalkę, a o wstępne zręby - zajawki ustalane z biznesem. Nie zawsze, ale czasami tak bywa.
MS Project
Wiem, wiem, są podręczniki, jest pomoc w programie, ale mi to jest o d*** robić... Potrzebuję kogoś, kto siądzie ze mną i zrobi ze mną jeden konkretny harmonogram. Czy znajdzie się ktoś z Krakowa lub okolic? To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|