Witam. Żeby było lepiej zrozumieć wątek, na początku przedstawię naszą sytuację.
Jestem od niedawna (3 miesiace) żoną swojego męża, który był już kiedyś żonaty. Poprzednia żona wstępując z nim w związek małżeński miała już dzecko, które nosi do tej pory nazwisko mojego męża. Dowiedzieliśmy się, że ex żona trafiła do więzienia, poza tym już wcześniej źle się prowadziła, dochodziły nas słuchy że się sprzedaje i tego typu rzeczy. Dostała wyrok na 6 miesięcy. Mąż bardzo był przywiązany do swojej przybranej córki ale po rozwodzie nie kontaktował się z nią, gdyż uważał, że skoro nie jest jego biologicznym dzieckiem to nie ma do niej żadnych praw. Po zamknięciu Jego ex, mąż poszedł porozmawiać z pracownikiem socjalnym, który mu oznajmił, że od ręki może wziąć dziecko do siebie i ma pełne prawa do niej, co nas zdziwiło. Myśleliśmy o tym jakiś czas i naprawdę chcielibyśmy zaadoptować tę dziewczynkę. Póki co, pracownicy socjalni jej poszukują bo w momencie zatrzymania ex małej nie było w domu i nie wiadomo gdzie jest.
Jestem w 6 miesiącu ciąży. Pracownica socjalna, która nota bene jest znajomą męża odradzała nam adopcję tej dziewczynki. Powiedziała, że matka dziecka bedzie nadal miala prawa do wizyt dziecka a wiadomo, jest to jego ex, i ze boi sie ze nam to rozwali nasze malzenstwo. Mimo wszystko jestesmy raczej przekonani, ze powinnismy wziasc ta dziewczynke do siebie (ma 5,5 roku). I moje pytanie, czy matka po wyjsciu z wiezienia moze nam ja odebrac? Jesli nie to jak z wizytami, moze sobie wpadac kiedy chce, czy powinnismy to jakos ustalic sadownie? Ona lubi sobie wypic, wiec jesli przyjdzie pijana, to mamy prawo odmowic widzenia? No i jak sadzicie, czy rzeczywiscie ta adopcja to taki zly pomysl? Bardzo prosze o pomoc.
Edytuj/Usuń Wiadomość