To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Zbiorowa odpowiedzialność

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

McJAGNA
Niestety tak na szybko - bo musze iść spać .

Grupa Gabrysi (lat 5) jest dziwna. Panie są dziwne. W tamtym roku kiedy zobaczyłam jak pani krzyczy na dziecko byłam u dyrektorki. Pani (ponieważ była staźystką nie pracuje). Przyszła nowa - uścisk ręki - miękka ryba. Myślałam, że taka delikatna, zwiewna, ciepła będzie. Błąd - Gaba mówi, że też krzyczy.

Nie będę teraz opisywać różnych rzeczy związanych z przedszkolem Gabrysi (Nastka też tam chodziła, Ala też ale są w innej grupie mają inne panie), może później to wyjdzie.

Wchodzę dziś po Gabrysię i widzę, że częśc dzieci siedzi na dywanie i się nie rusza a druga częśc dzieci siedzi przy stolikach - również cicho i nieruchomo. Wesoło zapytałam
- a co tu tak cicho ?

Pani powiedziała :

-dzieci mają karę i muszą przemyśleć swoje złe zachowanie

- wszystkie ?

- nie Gabrysia i inne dzieci były grzeczne ale też mają siedzieć i się nie odzywać.

Poszłam z Gabą do szatni i pytam czy długo tak siedzą - Gaba mówi, że długo, pół godziny dwie.
No to wróciłam do pani i zapytałam dlaczego wszsytkie dzieci mmają karę i dlaczego ta zbiorowa odpowiedzialność. Pani stwierdziła, że tak jest dobrze, bo jak jedne dzieci rozrabiają to inne też dołączaja to niech siedzą wszstkie i myslę. Siedzą tak od 10 minut. Zapytałam, czy jeżeli ukradnę pieniądze to pójdzie razem ze mną do więzienia i czy nie za długo siedzą. Pani powiedziła, że nie za długo i że jeszcze będą siedzieć. Próbowałam powiedzieć, że z tego co wiem kara powinna trwac mniej więcej tyle minut ile dziecko ma lat, bo potem dziecko zapomina itd.

Niestety przerwano nam.

Gabrysia w samochodzie powiedziała, że bawiła się rączkami icon_sad.gif.

Mam masę pytań - znacie tą metodę wychowawczą, co to jest wogóle ??? Co ja mam zrobić - dyrektorka, zaprosić psychologa ? Po co moje dziecko ma być grzeczne skoro i tak ma karę ? Czy jak walnie Nastka Gabę to Ala tez ma mieć zakaz TV ? (przykład nie robię tak).

To, że wytłumaczyłam Gabrysi, że pani źle robi to jedno (powiedziałam jej też , że w sumie to miłe kobiety).

Mam coraz więcej problemnów z moim środkowym dzieckiem od kiedy znowu zaczęło się przedszkole. W wakacje była ideałem teraz znowu histerie, okazywanie złości, tupanie (nie można tupać pod spodem biedni sąsiedzi).

Poradźcie coś albo utwierdźcie mnie w przekonaniu, że paniom coś się pomyliło. Proszę
zilka
No wiesz Jagna ale pani ma wtedy spokój i ciszę 29.gif
grzałka
zbiorowa odpowiedzialność była stosowana u Ani w grupie, ale jedynie kiedy chodziło o wyjście na podwórko- gdy jedno dziecko coś narozrabiało za karę cała grupa nie szła na dwór

pani potrafiła tez zawrócić już wychodzącą grupę, bo ktoś się źle zachowywał- tłumaczyłam sobie w ten sposób, że jak ktoś nie lubi wychodzić z dziećmi (a rodzice się domagali) to każdy powód jest dobry

Pani się mocno pomyliło, ale jak młoda, to może jeszcze wykazuje jakąś plastyczność

McJAGNA
Wiecie co rano wstałam i od razu na forum - dobra ryczę i myslałam, że coś mądrego przeczytam (przeczytałam ale mało mi jeszcze).

Gaba znowu sceny - Alicja (ta z lepszej niby grupy) znowu o bólu brzucha - mąż wędrował pół nocy jak się przytululała do niego to brzuch nie bolał, jak spali osobno to bolał.

I jeszcze to, że Ala znowu (matko ona ma wie 4 lata w wakacje nie zdarzało jej się to wcale) siusia - w nocy, wczoraj w przedszkolu - tzn jak spała z mężem to się nie posiusiała..

Jeszcze stawiam na jakies zapalenie pęcherza - ale mąż mówi, że jego zdaniem to na tle nerwowym.

Matko co siÄ™ w tym przedszkolu dzieje ?

Mi to wogóle siusianie + ból brzucha z jednym się kojarzy ale nie będe brnąć bo musze iść za chwilę do pracy a musze jakoś wyglądać.

One jakby bały się tam chodzić.

Poradźcie coś cokolwiek. Proszę.

Jak to sprawdzić i jak się dowiedzieć ? Inne mamy ?
Adasia
Jagna, uczyli mnie jakichÅ› tam podstaw pedagogiki, ale o zbiorowym milczeniu nic nie wiem ;(
Poczekałabym chwilkę (niezbyt długą), by zebrać jeszcze argumenty i zaczęła od pani dyrektor.

U nas odwrotnie - od tygodnia, gdy przegną chłopcy z Kuby klasy, obrywa... Kuba.
Serio - nie żebym była przewrażliwioną mamusią, ale skoro trzech się kłóci, a tylko Kuba w rozmowie z panią pedagogo przyznaje się do użycia obraźliwego wobec kolegi słowa (reszta dzieci twierdzi, ze brzydko mówili wszyscy zainteresowani), a pani mi mówi, że skoro kolega X i Y nie przypominają sobie werbalnego nadużycia,to ona nie ma podstaw, żeby ich ukarać - Kuba dostaje uwagę i -10 punktów, to chyba nie jest moja nadwrażliwość.
I tak podobnie już trzy razy.
parasolka
Jagna dokładnie tak pogadać z innymi mamami, iśc do dyrektorki i porozmawiać o tych metodach wychowawczych, generalnie doprowadzić do konfrontacji z pania Gabrysi
a co do Alicji to najpierw ustalić z dzieckiem co się dzieje i porozmawiać z innymi mamami - potem dalsze działania
Adasia
Jagna, nie doczytałam Twojego porannego pisania.
Porozmawiaj spokojnie z panią. Zasygnalizuj, zapytaj, czy nie wie może, co Gaba przeżywa.
Ale skoro Alicja też nie bardzo, co przyjrzałabym się krytycznie całości.
Podpytaj rodziców.
Niemożliwe chyba, żeby tylko Twoje dziewczynki coś tak mocno przeżywały.

Nie mogÄ™ teraz, bo Zocha...
CrazyMary
U nas jak u Grzałki, była zbiorowa kara w postaci niewychodzenia na podwórko. On w ogóle rzedko wychodzili, bo ciągle było za zimno albo były brzydkie chmury icon_confused.gif (tak mi relacjonowała Marta).

To ze panie lubią kiedy jest cicho - nic nowego. Już kiedyś pisałam, jakie zabawy królowały u Marty w przedszkolu - zabawa w ciszę, zabawa w milczka, zabawa w króla ciszy... icon_rolleyes.gif
AJA
Ja bym od razu uderzała do dyrektorki.

W zeszłym roku Kasia dostała klapsa od jednej z pań na zastępstwie, sprawę rozwiązałam z wychowawczyniami, które i tak starały się mi wmówić, że Kasia kłamie. Pani potem sama się przyznała.
W tym roku, nowa grupa, nowe panie i.... KLAPS od pomocy grupowej - argument - bo się odkrywała! Myślałam, że mnie szlak trafi, poszłam od razu do dyrektorki. Powiedziałam, że jeśli problem klapsów nie zostanie rozwiązany pójdę z tym do kuratorium.

Na Twoim miejscu poszłabym bym, porozmawiała o metodach wychowawczych pań, i dała do zrozumienia, że jeśli to nie zostanie rozwiązane pójdziesz z tym wyżej. Nie ma sensu narażać dzieci na niepotrzebny stres, bo wątpię, żeby wychowawczyni zareagowała po rozmowie z rodzicami na temat swoich metod wychowawczych. W końcu będą miały dzieciaki prawdziwą traumę przed pójściem do przedszkola, bez sensu.
anuÅ›
Jagna - cięzka sytuacja. Wiem jak trudno się czegokolwiek od dzieci dowiedzieć, bo Kasia tez nic nigdy nie mówi. Mozesz próbować drążyć, niby mimochodem podpytywać dziewczyny. Pogadaj z innymi rodzicami, czy nie zauważyli u swoich dzieci podobnych objawów stresu. Idź do wychowawczyni, do dyrektorki.
Najlepsze efekty przynosi niby przyjście po radę i proźba o otoczenie dziecka czułą opieką, bo np trudno im jest po narodzeniu brata, zazdrość, niepokój bla bla, bla. U nas to dało świetne efekty, najsurowsza wychowawczyni teraz chołubi Kasię, że hej 03.gif A wcześniej tez baba lubiła krzyczeć, ustawiać do pionu itp 21.gif Czasem warto uciec się do podstępu, bo awantury i pretensje tylko pogarszają sytuację 08.gif

Daj znac co i jak.

mama_monisia
Witam wszystkie kochane Mamusie !
Dziewczyny może mnie zlinczujecie ale czy nie przesadzacie troszeczkę?Wczujcie się troszkę w sytuacje pań...pół dnia huk i hałas,krzyknąć nie wolno,ukarać nie wolno a dzieci coraz gorsze...i do tego rozmowy z przewrażliwionymi mamami.Przedszkolanka też człowiek.Ja czasami mam dość zajmowania się jednym dzieckiem i marzę o ciszy i spokoju a co dopiero 25-ro cudzych dzieci!!!!!!!!!!
Nie daję przyzwolenia na bicie i bezpodstawne karanie ale nie liczcie,że przedszkolanki będą sie obchodzić z Waszym dzieckiem jak z jajkiem.
P.S już czuję szkarłatną literę na piersiach.. 41.gif
_rybka
Jak komuś przeszkadza hałas, to nie powinien zostawać przedszkolanką.
Podobnie miłośnik kar i krzyków nie powinien pracować z dziećmi.
Czy uważasz,że karania Jasia, bo Małgosia była niegrzeczna ma sens? Uczy Jasia i Małgosię czego, bo ja nie bardzo wiem?
Czy uważasz, że niepokój rodziców, jeśli dziecko moczy się w nocy, jest równoznaczny z żądaniem obchodzenia się z dzieckiem jak z jajkiem?
I co znaczy "dzieci coraz gorsze"?
Agnieszka AZJ
Rybka,
to jest wątek sprzed dwóch lat icon_smile.gif Problem juz jest chyba ciut nieaktualny icon_wink.gif
_rybka
icon_eek.gif A ja się tyle naprodukowałam.
I po co to ktoÅ› wyciÄ…ga?
Zmieniłam, pozostawiając uwagi do ktosia, choć nie sądzę, aby odpowiedział.
Agnieszka, dzięki.
mama_monisia
Rybko!
Nie jestem miłośniczką kar i krzyków ale wiem ,że każdemu sie może zdarzyć i nie popadajmy w paranoję.Jestem przekonana też że nie ma osoby która cieszyłby się przebywając pół dnia z rozkrzyczanymi dzieciakami.Mogłabym jeszcze napisać co znaczy termin //dzieci coraz gorsze//ale myślę,że każdy doskonale wie jakie panuje rozprzeżenie wśród metod wychowawczych z antypedagogiką na czele.
A że wątek nieaktualny ....nie mogłam sie jednak oprzeć.
Mika
CYTAT(mama_monisia @ Tue, 16 Feb 2010 - 09:28) *
Rybko!
Nie jestem miłośniczką kar i krzyków ale wiem ,że każdemu sie może zdarzyć i nie popadajmy w paranoję.Jestem przekonana też że nie ma osoby która cieszyłby się przebywając pół dnia z rozkrzyczanymi dzieciakami.Mogłabym jeszcze napisać co znaczy termin //dzieci coraz gorsze//ale myślę,że każdy doskonale wie jakie panuje rozprzeżenie wśród metod wychowawczych z antypedagogiką na czele.
A że wątek nieaktualny ....nie mogłam sie jednak oprzeć.



ja też muszę,bo się uduszę icon_wink.gif
nieumiejętnść panowania nad grupą świadczy jedynie o nieudolności pedagogcznej nauczyciela
na każde dziecko jest metoda,a w większości rozkrzyczane (w domu) dzieci są dużo grzeczniejsze w przedszkolu
dzieci siÄ™ drÄ… jak ... siÄ™ nudzÄ… icon_smile.gif
to nie dzieci są gorsze,a dorośli coraz wygodniejsi
jeśli nauczycielowi się chce to dzieci nie mają czasu się wydzierać,nudzić i rozrabiać
tak -czasem każde dzicko ma gorszy dzień
ale stalerozkrzyczana grupa nie świadczy o dzieciach,a o opiekunach
_rybka
Ja tylko nieśmiało zapytam, czemu tak sie utarło, że jak ktoś mówi o szacunku do dziecka, bezsensie karania itp. to zaraz jest przywoływany zarzut wychowania bezstresowego (rozumianego jako brak wychowania) i antypedagogiki.
Przypomnę, że w Polsce za prekursora antypedagogiki uznaje się Janusza Korczaka.
Nie uważam, że absolutnie wszystko z tego nurtu jest do ślepego naśladownictwa, natomiast wiele rzeczy IMHO jest tam godnych uwagi.
Mika, dziecko nie ma prawo mieć gorszego dnia. Ma być cicho 21.gif .
A matka nie ma prawa domagać się informacji od pani z przedszkola, bo jest przewrażliwiona.Ordnung ma być.
Mama_monisia wydaje mi sie, że bardzo uogólniasz.
mama_monisia
Miko !
Dzieci drą się również wtedy gdy się świetnie bawią !!Wiem to z własnego doświadczenia..taka ich natura.Skoro przyznajemy dziecku na gorszy dzień pozwólmy też i pani przedszkolance na takowy.
Zgadzam się,że w nurcie antypedagogiki jest wiele spraw godnych uwagi i wdrążnie w życie ale.....
Pracuję w przedszkolu od kilku ładnych lat i uwierzcie mi dzieci bywają różne ...jedno dziecko już w domu ma wpojone pewne porządane zachowania a nad innym trzeba pracować i to różnymi metodami.Jednemu wystarczy tłumaczenie bądz przysłowiowa marchewka a inne potrzebuje bardziej radykalnych metod,nawet podniesienia głosu czy kary.I świat sie z tego powodu nie zawalił.
A w mojej grupie drogie Panie porzÄ…dek jest !
sdw
Jak przedszkolanka ze stażem, brzmiałaś od pierwszego postu.

Nie, dzieci się nie drą, jak nie maja powodu. Jeśli tak twierdzisz, powinnaś się przebranżowić. I skoro terminem "darcie" określasz, jak mniemam, również okrzyki radosci czy bólu, nie nadajesz się do zawodu tym bardziej.
Olivvv
Nie powinno się karać w ten sposób wszystkich dzieci.
Niektóre są grzeczne, ponieważ właśnie boją się zostać ukarane.
Inne są bardzo wrażliwe- i właśnie dlatego później przeżywają takie sytuacje w domu, pozniej obawiają się ich powtórzenia.
Z moja córką nie miałam takich problemów, ale pamiętam, że moja mama miała takie z moja młodszą siostrą.
Moja siostra miała ogromne problemy z czytaniem, miała 6 lat i baaardzo ciężko jej to szło. Kiedyś Przedszkolanka powiedziała jej coś niemiłego, zadrwiła z niej i od tego momentu u młodej zaczęły się bóle brzucha, jakiś dziwny strach przed przedszkolem.
Przezyla stres i drwinę i nie chciała przechodzić przez to raz jeszcze, więc kombinowała jak mogła, żeby się w przedszkolu więcej nie pojawić. Poskutkowała dopiero rozmowa- najpierw z małą- potem z wychowawczynią.
I w Twojej sytuacji polecam to samo icon_smile.gif
renek35
Dla mnie jest niedopuszczalne by PANI w przedszkolu krzyczała i terroryzowała dzieci 21.gif Może upomnieć podniesionym surowym tonem ale krzyczeć? ZMIANA ZAWODU ! W przedszklu mają pracować babki z podejściem ... sama prowadziłam zajęcia z dziećmi niepelnosprawnymi i tam dopiero były problemy i wrzaski .... ale wystarczył kontakt i ciepło ... Moje dzieci nigdy nie skarżyły się na krzyczącą w przedszkolu paniąicon_smile.gif
mama_monisia
sdw spokojnie...ojoj miałam szczęście ,że nie trafiłam na Ciebie kiedy zdobywałam zawód i kwalifikacje przedszkolanki...ale do rzeczy...podkreślam ,że ja nie mam problemów z dziećmi a tym bardziej z rodzicami.Mało tego czasami dzieci nawet nie chcą iść do domu bo tak im u mnie fajnie co uważam za mój osobisty sukces.A granice stawiam i bedę stawiać czy to sie komuś podoba czy nie ....dziecko nie jest ponad dorosłym i pomimo ogólnego sprzeciwu jestem przeświadczona o swojej racji co jest potwierdzone namacalnymi dowodami nie tylko w postaci autorytetu u dzieci ale rónież u rodziców co jak powszechnie wiadomo nie jest łatwe.Pozdrawiam serdecznie ja i moje kontrowersyjno-konserwatywne w dwudziestym pierwszym wieku metody wychowawcze!
wiktore
Mama Monisia nie wyobrażam sobie, ze ktoś obcy mógłby uderzyc moje dziecko- i wnosie mam jakie ma metody- niech stosuje wobec własnych dzieci jak mu pasuje. Jako przedszkolanki zdowyacie na studiach szeroką wiedzę na temat róznych metod i chwytów wychowawczych.
Zgadzam sie z Miką- na dzieciaki trzeba wrzeszczeć jak się je na tyle oleje, ze zaczyna się grupa rozłazic, zaczynają robic co chcą- i nagle nauczyciel zdaje sobie sprawę, ze nad grupą nie panuje.
wiktore
dubel
mama_monisia
wiktore ...masz wyjście zapisz swoje dziecko do prywatnego przedszkola,poproś babcie albo zatrudnij nianie....
odnośnie bicia....nie zdarzyło i nie zdarzy mi sie uderzyć cudze dziecko ale mój syn czasami dostanie ode mnie klapsa z czego nie jestem dumna ale nie uważam zeby klaps był równoznaczny z maltretowaniem i zeby wypaczył charakter mojego dziecka.
Myślę też ze to fizycznie niemożliwe patrzeć na każde dziecko z osobna bo jak powszechnie wiadomo człowiek ma tylko dwoje oczu i parząc na Kamilkę może umknąć zwykłemy człowiekowi przez kilka sekund co robi Jasiu...no chyba ze ma sie ponadprzeciętne zdolności jak wiktore.
Myślę że im wcześniej pogodzicie sie z tym ze Wasze dziecko nie jest jedyne i najważniejsze w grupie przedszkolnej tym lepiej.

I myślę sobie tak...skoro ja nie mam problemów z dziecmi ani z własnymi ani z cudzymi,moja rodzina jest zadowolona z przedszkoli w moim miescie ,znajomi również to hm....może wypadałoby zastanowić sie troszkę dziewczyny nad sobią,co???....ale to tylko moje dywagacje i mam nadzieję że nikogo nie obrażą.Nie jestem waszym wrogiem,proszę tylko o troche obiektywizmu i przyjęcia do wiadomości faktu ,że przedszkolanka nie jest cyborgiem o nadprzeciętnych zdolnościach,czytająca w myślach dzieci i ich rodziców.
Mika
CYTAT(mama_monisia @ Sat, 06 Mar 2010 - 12:15) *
wiktore ...masz wyjście zapisz swoje dziecko do prywatnego przedszkola,poproś babcie albo zatrudnij nianie....


znaczy w państwowym mają "gorsze podejście" ,ty masz gorsze?

boszzzz,czytam Cię i Bogu dziękuję,że nie uczysz w moim przedszkolu
chyba,że nieumiejętnie przelewasz myśli na klawiaturę
psychologię wieku przedszkolanego i pedagogikę miałam już w liceum,w zeszłym wieku i wybacz -mimo całego "konserwatyzmu" nigdy mnie takiego bzdurnego podejścia do dzieci nie uczyli

i nadal będę twierdziła,że tylko irytacja i brak umiejętnego podejścia do dzieci powoduje,że nauczycielki się wydzierają
przerabiałam różne panie uczące tą samą grupę i DA RADĘ zapanować nad grupą bez krzyków
dwa- może to doprowadzić (szczególnie u młodszych dzieci) do lęku,uprzedzenia i niechęci do opiekunki,a co za tym idzie wcofanie oraz brak współpracy
w skrajnych wypadkach nawet do lęków nocnych i moczenia
więc nie chrzań,że twoje pseudo metody wychowawcze są poprawne
takie gadki można usłyszeć u wypalonych i zirytowanych obowiązkami nauczycielek które za przeproszeniem wyżej s.rają niż dupę mają,a powołanie zostawiły za murami szkolnymi

twój "brak problemów z dziećmi" wcale nie musi świadczyć o talencie pedagogicznym,a o zwykłym zastraszeniu -dzieci które się boją są grzeczniutkie -ale czy to dobra metoda?
ale fakt -znam jednstki które uważają,że strach powadzi do szacunku

dla ciekawostki -nauczycielki grupy trzylatków traktowałam jak "ciepłe kluchy" (mają miększe serca ode mnie) mają grupę 27 dzieci i NIGDY nie widziałam i nie słyszałam rozwydrzonych i rozkrzyczanych dzieci (a w końcu trzylatki są trudniejsze do opanowania jak pięciolatki)
wniosek-SIĘ DA bez krzyków i musztry

krzyk przedszkolanki to to samo co bicie dziecka przez rodzica -bezsilność i brak umiejętności w panowaniu nad własnymi emocjami
można go żałować,może być wstyd ale nie zmienia to faktu,że to rodzic/nauczyciel musi się ogarnąć,a nie dziecko "jest złe"





mama_monisia
wiesz Miko zastanawia mnie skąd u Ciebie tyle agresji...może to własnie Ty jesteś bardzo sfrustrowana osobą.Może uczyli Cie bardzo wiele mądrych rzeczy ale czytania ze zrozumieniem to na sto procent nie icon_smile.gif Ja uczę w przedszkolu publicznym...nie napisałam że są one gorsze ...gdybyś przeczytała post powyżej to własnie wiktore narzekała na takie państwowe placówki a ja wzięłam je w obronę..ale rozumiem mogłaś tego nie dostrzec wymaga to troszę wysiłku intelektualnego.Publiczne czy prywatne...to dwie różne placówki i myślę ze wszystko zależy od kadry.
Widzisz...napisałam ,że to są moje metody i wcalę nie mówię zebyś zaczeła je stosować jak dla mnie możesz stosować techniki Schoenbecka nie wnikam.
I jeszcze jedno...kto nigdy nie podniósł głosu na swoje dziecko nioech rzuci kamień a przyjmę go na pierś....i gardło bardzo nadwyrężone od krzyków na dzieci szczególnie cudze.Takie moje hobby i dlatego właśnie zostałam przedszkolanka na etacie.
Mika
w sumie jak to wszystko jedno czy się krzyczy na swoje czy cudze to je też lać możesz
żadna różnica?
tylko rodzic ma dzieci własne,a nauczyciel w przedszkolu zajmuje się cudzymi
i powinen mieć takie przygotowanie pedagogiczne żeby sobie z nimi poradzić bez zastraszania i krzyków
znaczy co? "moje" panie są takie dobre czy ty masz takie złe dzieci,ze musisz zwracać na siebie ich uwagę krzykiem?

i wracając do tematu -uważasz,że to sprawiedliwe? taka zbiorowa odpowiedzialnosć?

hmmm
siostra mojej Przyjaciółki od ponad 20 lat pracuje w zawodzie przedszkolanki -nie krzyczy,nie ma zdartego gardła
ma szczescie,że od prawie ćwierćwieku trafiają się jej grzeczne dzieci? icon_smile.gif
_rybka
CYTAT
pomimo ogólnego sprzeciwu jestem przeświadczona o swojej racji

Takie podejście u nauczycieli nie jest niestety, rzadkie. IMHO nikt z nas nie ma monopolu na nieomylnośc i warto czasami posłuchać drugiej strony, chociażby dlatego, że rodzice znają lepiej swoje dzieci niż niejedna pani przedszkolanka i ich uwagi naprawdę mogą być przydatne w pracy dziećmi.
Jeśli coś w przedszkolu ( nieważne , czy publicznym czy praywatnym ) jest niewłaściwe to może warto starać się to zmienić, z nie od razu proponować zabranie dziecka pod opiekę babci czy niani. Z tego , co wiem przedszkole jest dla dzieci.
Nie zrozumiałam, jakie jest Twoje hobby. Pokrzykiwanie na cudze dzieci?
Wysiłku intelektualnego wymaga również rozmowa bez obrażania rozmówcy.
mama_monisia
Zbiorowa odpowiedzialność Miko jest pomysłem nietrafionym to jasne.Ciągłe pokrzykiwanie i zastaszanie dzieci także ale myślałam ze to oczywiste.Mnie chodziło tylko o to,że świat sie nie zawali jak sie podniesie na nie głos od czasu do czasu.Wiesz Miko zdziwisz się jak bardzo rodzice są rózni.I uwierz mi że niemało jest takich których nie interesuje własne dziecko bo są tak zajeci karierą.To przykre.
Moja koleżanka uczy w szkole podstawowej i tam ma dopiero jazdy.Ostatnio chłopak któremu nie chciała dać pozytywnej oceny porysował jej auto i nawet się tym nie przejął powiedział tylko tyle ,,i co mi zrobicie,,Proszę do czego prowadzi bezstresowe wychowanie i brak czasu rodziców.Napisałaś też wcześniej ze to nie dzieci są coraz gorsze ale dorosli wygodniejsi.Nie zgadzam sie z tym.Jak ja chodziłam do szkoły rodzice i nauczyciele byli autorytetami.Teraz tak nie ma.Już w kl.pierwszej można usłyszeć niecenzurallne słowa skierowane do pani nauczycielki.Takich przykładów można bez konca przytaczać.Nie sądzicie że te metody wychowawcze które były stosowane u terazniejszego pokolenia nie sprawdziły sie.Polska tak wiernie małpuje wszystki to co amerykańskie a tam już sie odchodzi od tego nurtu.Na szczescie
Miko myśle ze wyobrazasz mnie sobie jako zniechecona podstarzała przedszkolanke która wstaje rano i mysli na kogo by sie tu wydrzeć.Otóż nie.
Ludzie mają skłonność do uogólnień i szufladkowania.A przecież nie wszystko jest czarne albo białe.
mama_monisia
Rybko!!!
Wiem ze nie zrozumiałaś.Może poczytaj ,,Zmierzch,,albo coś w tym stylu.Przepraszam ale nie mogłam sie powstrzymać 29.gif
_rybka
Mama_monisia,pomimo, że zapewne wiele mi brak do takiego gejzeru intelektu jak Ty, musisz pogodzić się z tym, że o doborze moich lektur decydować będę sama. Niemniej jednak dziękuję za troskę.
wiktore
No cóż...

Mamamonisia ja wiem, ze do upadłego będziesz broniła swojego podwórka.
Wszystko zależy od człowieka- jak się komuś nie chce, to własnie są efekty, albo jeszcze gorzej jak się nie nadaje do takiej pracy, bo nie ma zdolności pedagogicznych- a moze w tej grupie zawodowej są same alfy i omegi. Rodzice tez sa rózni to fakt, ale w dzisiejszych czasach nauczyciele nie są juz tą samą grupą co kiedyś, na palcach u jednej ręki mozna policzyc tych którzy mają autorytet, powołanie i chęci popracowania nad młodzieżą, a nie tylko zgłósić problem rodzicom i czekać aż sie sam rozwiąże. Ja chętnie współpracuję z naucycielami przedszolnymi- biorę sobei do serca ich spostrzeżenia itd, ale czasem widzę, ze to powoduje wycofanie nauczyciela- najłątwiej obarczyć rodzica,a przeciez mnie w przedszkolu nie ma więc co ja poradzę, ze moje dziecko biegaa pani nie potrafi go uspokoić.
grzałka
Trochę nie rozumiem o co kruszycie kopię, mama_monisia pisze jasno, że od sporadycznego krzyknięcia na grupę nikomu się wielka krzywda nie stanie- i to jest prawda

Kto nigdy nie krzyknął na dziecko? Argument "to moje dziecko i mogę robić z nim co chcę, a pani w przedszkolu powinna być nieskalanym ideałem " jest mało sensowny.

Pięciolatki są trudniejsze do opanowania niż trzylatki imho- trzylatki po okresie adaptacji oczywiście.

Też mam wrażenie, że czytacie zupełnie co innego niż pisze mama_monisia- zresztą zjawisko powszechne u nas na forum- z góry się zakłada co chce powiedzieć interlokutor i odnosi się do tego założenia, a nie do konkretnych postów
Lipopa
CYTAT(grzałka @ Tue, 23 Mar 2010 - 13:49) *
Trochę nie rozumiem o co kruszycie kopię, mama_monisia pisze jasno, że od sporadycznego krzyknięcia na grupę nikomu się wielka krzywda nie stanie- i to jest prawda

Kto nigdy nie krzyknął na dziecko? Argument "to moje dziecko i mogę robić z nim co chcę, a pani w przedszkolu powinna być nieskalanym ideałem " jest mało sensowny.

sporadyczne krzyknięcie, zwrócenie podniesionym głosem uwagi nikomu krzywdy nie robi ale gdy pani w chwili uniesienia zaczyna używać epitetów w stylu "Ty gówniarzu/Ty gnoju" lub komentuje do całej grupy wpadkę "znowu się zesrał" - gdzie słyszą to wszystkie dzieci na sali i rodzice za zamkniętymi drzwiami.. jakiś miesiąc temu byłam świadkiem takiego komentarza i o dziwo żaden z rodziców w szatni nie zareagował, każdy udał że nic nei słyszy i zajmował się ubieraniem swojego dziecka! "na gorąco" weszłam na salę i poprosiłam kobietę o chwilę rozmowy na korytarzu, ale czułam się jak don kichot walczący z wiatrakami bo nikt więcej się nei odezwał
mama_monisia
grzałko icon_smile.gif dziękuję...

To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.