Sniadanie na cieplo

Macie jakies pomysly na cieple sniadanie?
Moj maz jak rano zje sniadanie okolo 8 to kolejny posilek ma okazje zjesc dopiero okolo 17 ( pewno jest takich jak on z polowe forum , ech te dzisiejsze czasy ) .
Od padniecia w pracy z glodu ratuja go cieple sniadania. Tylko co tu przyrzadzic by sie nie zajajkowac i nie zakielbaskowac?

Co jecie by przezyc tyle godzin?

Nie wiem jakie są upodobania Twojego męża, ale ja osobiście preferuje jakieś zupy mleczne,musli itp. Dobre są tez naleśniki, i można je np wieczorkiem przygotować, a rano odgrzać.

Tosty albo sandwicze np.

a tam upodobania wszystkie Wasze propozycje mile widziane

a na słodko?
wszelkie racuchy, naleśniki, muffiny (te mogą być i na słono)
tosty , croque monsieur , croque madame

o widzisz , takie muffinki serowo-oliwkowe co Ika przepis podala

A Japonczycy jedza rybe na sniadanie.

Ja preferuję (zwłaszcza o tej porze roku) wszelkie kasze i płatki. gotuję na wodzie kaszę (najzdrowsza jest jaglana, gotuje się ok. 20-25 min), zalewam na talerzu mleczkiem orzechowym i dodaję jabłka duszone z cynamonem i kurkumą. Wspaniałe śniadanie. Można tak gotować różne kasze (jęczmienną, gryczaną niepaloną, brązowy ryż) dodając np. wiórki kokosowe, co kto lubi.

Ania, a to ciekawe. Zawsze dodajesz to mleczko orzechowe czy mozna zastapic innym? Jak to mleczko wyglada? Puszka? Nigdy sie z tym nie spotkalam. Gdzie kupujesz?

Omlety na słodko i na ostro, naleśniki, tosty francuskie.

Chyba nie tylko Japończycy
A angielskie śniadanie? Kiełbaski, jajka, bekon, fasola ?

Co do słonych muffinów - możesz do nich dodawac co tylko zechcesz.

Po 7 latach w Anglii szukam hmmm alternatywy do powyzszego.
W weekend biore sie za mufiny , tak na start.

Osobiscie bardziej mnie meczy wymyslanie co by tu zrobic do jedzenia od samego przyrzadzania.

Dołączam się do pytania.

Najwyrazniej to mleko mozna dostac w sklepach z zywnoscia weganska. W Anglii jest.
A jak zrobic?
https://www.puszka.pl/przepis/345-przepis.html

Jest wiecej przepisow. To tylko jeden z nich.

ahaa
zerknij https://caloriecount.about.com/warm-breakfa...oatmeal-ft17143

Nie tylko
Dobra rybka nie jest zla rowniez na sniadanie. Ja pasjami wszelakie makrele, sardynki, marynowane anchois, wedzonego lososia mmmm i inne na kanapce porannej, zwlaszcza z ciemnym pieczywem

A z szybkich na cieplo to np jajka na szpinaku jeszcze mi po glowie chodza, nalesniki albo placki (moga byc wytrawne bo ze starta na grubej tarce cukinia i po usmazeniu skropione sosem sojowym, podane z jakas salatka, crumpets i inne tostowane specjalnosci lokalne (niekoniecznie supermarketowe- samemu mozna zrobic tez) scones w przeroznej postaci i z dodatkami, hot cross buns
A i z angielskiego jest z czego wybierac albo mozna tez poprobowac z nowymi wersjami juz znanych np jakies lokalne, swietne jakosciowo kielbaski, chippolatas z prawie 100% miesa czy podpieczone pomidorki koktajlowe albo wieksze (jedne i drugie na pol przekrojone ) skropione oliwa i z dodatkiem soli morskie,j swiezo zmielonego pieprzu i tymianku np Mmmmmm Zwlaszcza gdy sie je podpiecze czy zgrilluje w nizszej temperaturze- wtedy smak i zapach sie bardziej wyzwalaja.
Tosty zapiekane z serem zoltym albo ciemny chleb wydrazony i nafaszerowany sardynkami, oliwkami i pomidorami i do piekarnika z tym- tak na styl hiszpanski

Nie doczytalam wczesniej wiec pytam... czy naprawde nie ma szans zeby zabral cos ze soba i zjadl okolo poludnia? Szalenie to niezdrowe a jakos wierzyc mi sie nie chce ze nie bedzie mial mozliwosci by zlapac choc 10 min na lunch. Zwlaszcza jesli jest to praca fizyczna ale nawet i za biurkiem. Naprawde nie widze takiej mozliwosci by tak o 8mej rano zatankowac zeby do wieczora wystarczylo.
Moj maz wychodzi wczesnie wiec sniadania w domu nie je, ale zabiera je w pojemniku stosownym i nie sa to zazwyczaj kanapki a np jakas salatka, zielenina, pomidor i odpowiednio jakies pieczywo z czyms, ryba albo ser, plaster szynki, jajka gotowane, awokado co tam jeszcze plus owoce typu jablka ze 2-3 np czy suszone, orzechy. Jest w domu ok 14tej wiec w/w mu do obiadu wystarcza.

Leni, takie mleczka robię sama. Te, które można kupić (np. sojowe, kokosowe, gryczane, owsiane) są bardzo przetworzone i ja ich nie używam. Mleczka robi się b. prosto. Wieczorem trzeba zalać niewielką ilością chłodnej wody trochę umytych orzechów lub nasion (włoskich, laskowych, sezamu ciemnego, migdałów bez skórki, sparzonych, nerkowców etc), rano miksujemy je z tą wodą i dodajemy wodę do otrzymania właściwej konsystencji (nie lura i nie za gęste). Nie miksujemy w dużej ilości wody, bo będą grudki. Ja robię na oko, więc trudno mi powiedzieć, ile daje się orzechów, ale chyba ok. 20 migdałów jesli chcemy otrzymać szklankę mleczka migdałowego.

Dziewczyny wielkie dzieki za wszystkie pomysly. Wy naprawde jestescie kopalnia wiedzy Moze wiecej osob skorzysta.

Tyle tego! Kiedy my to zjemy ?

Bogusia
Na prawde tak jest u niego w pracy( ironio ludzie w jego zawodzie powinni promowac zdrowe odzywianie.) No czasem sie da zjesc kolo 13 ale nieczesto i nigdy nie nwiadomo kiedy. Ale juz mamy na oku nowa prace tylko chce by mi chlop dozyl ...
a nosi jedzenie ale czesto przynosi z powrotem albo je wlasnie kolo 17, a jest w domu po 20 stej.

Ale takie cieple sniadanka sa fajne nie tylko przed praca ale i w zimie np przed nartami . Ja tam w zimie na zimnym sniadanku dlugo nie pociagne...brr

Ciasto francuskie gotowe mroĹźone +
plaster salami/parĂłwka/ posiakane grzybki z cebulka/cokolwiek innego +
plasterek sera żółtego/ tostowego

Jedno owinąć drugim i trzecim i do piekarnika na około 15 minut.