To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

4-latek i nocnik

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Kocisława zwana Warkotem
Od prawie 2 lat moja Marta korzysta z toalety i nocnik stoi sobie u nas na wypadek jakiejś katastrofy . Mam może trochę spaczone podejście do tego tematu,bo Marta z nocnika prawie nie korzystała.Jeśli tak jest to mnie "naprostujcie". W sobotę byliśmy na urodzinach (piątych) w domu znajomych.W pewnym momencie jubilatka weszła do pokoju w którym byli dorośli z nocnikiem stwierdzając,że ona będzie teraz robiła kupę.Pod stołem 37.gif .Mama odsunęła obrus...a ja wyszłam.Nie muszę chyba mówić jaki smrodek roztaczał się w pokoju "po fakcie". Nie skomentowałam tego,ale w duchu pomyślałam,że chyba coś jest nie tak (z rodzicami dziewczynki).Wydawało mi się,że tak duże dzieci nie korzystają już z nocników.Z błędu wyprowadziła mnie dzisiaj mama jednego z dzieci z przedszkolnej grupy Marty. Snuła opowieść o swoim dziecku "z nocnikiem w tle".
Czy wasze 4-latki korzystają z nocników?
Agnieszka(mamaMieszka)
Jestem mama prawie trzylatka, wczesno-przedszkolaka ktory w ogole od niedawna korzysta z nocnika (odpieluchowany w te wakacje, mial 2,5roku).
Sedes pomimo nakladki jest omijany przez mojego Syna szerokim lukiem, ale na szczescie (pomimo moich wczesniejszych obaw) korzysta z nocnika w toalenie. Li i jedynie. Nie wyobrazam sobie zalatwiania potrzeb w towarzystwie, tym bardziej podczas przyjecia urodzinowego 37.gif

Ale czesto z rodzicow winy - dzieci przyzwyczajone sa do zalatwiania swych potrzeb poza toaleta - np. ogladajac tv...

Z drugiej strony sa dzieci (w roznym wieku), ktore maja wielkie problemy z zalatwianiem, potrafia dluuuuuuuugo kupe wstrzymywac (nawet maluchowe forumki maja podobny problem ze swoimi pociechami) - w tej sytuacji gdyby mije dziecko zapowiedzialo, ze oto nakupka do nocnika, to niewiele byloby takich (nawet publicznych icon_wink.gif ) miejsc i sytuacji, w ktorych nie pozolilabym mu tego zrobic ... Nawet kosztem osmrodzenia przybylych gosci...... 31.gif 29.gif

A co do faktu korzystania przez czterolatka z nocnika, tyle ze w wc , to chyba nie miababym nic przeciwko.
Grunt, zeby - chocby dla samej wygody - probowac przekonywac dziecko do korzystania z sedesu.
az
Nie wymyśliłabym takiej historii. To przerasta granice mojej wyobraźni. Moja córcia korzysta tylko z toalety. Jasiek też jest uczony w toalecie na nocnik (na razie bez skutku).
A na przyjęciu to już nawet niemowlaki wynosiłam do przebrania.
Tak sugestywnie to opisałaś, że aż mi się niedobrze zrobiło. Wyszłabym natychmiast i nieprędko wróciła.
aluc
mlodszy w ogóle nie korzystał z nocnika, starszy przed pójściem do przedszkola od nocnika został odzwyczajony

natomiast nie raz byłam świadkiem takiej sceny nocnikowej w wykonaniu dziecka w okolicach czwartego roku życia - dopóki nie miałam dzieci, to myślałam, że tak musi być icon_biggrin.gif
grzałka
no, wiesz, ja mam w rodzinie obecnie 19-latka, który jako 5-latek w ogóle jeszcze nie sygnalizował potrzeb fizjologicznych (zupełnie normalne dziecko, po prostu mama "nie wywierała presji", ta sama mama dawała mu przed wyjściem do szkoły butlę z kaszą ze smoczkiem)

więc ja bym pewnie zszokowana nie była icon_wink.gif , aczkolwiek też bym wyszła, no bo bez przesady

chłopaki przestali korzystać z nocnika jak poszli do przedszkola, publicznej akcji przy gościach sobie nie wyobrażam nawet w wykonaniu 3-latka
Lipopa
moje dziecię też przez jakis czas wędrowało z nocnikiem po całym domu - aczkolwiek zawsze szukalo ustronnego miejsca, z dala od ludzkich oczu, gdzies w kąciku i prosiło aby drzwi zamknąć.. teraz ma 3latka i już jej nei pozwalam tak wędrować - uczę iż swe potrzeby zalatwiamy w łazience bo śmierdzi (nie ma problemów z przetrzymywaniem) - jest na tyle duża iż rozumie i nei protestuje, czasem tylko wspomni iż chce się jednocześnie bawic ale dostaje odpowiedz, że jak zrobi swoje to pójdzie spowrotem do zabawek i nikt ich nei zabierze icon_lol.gif

w przedszkolu też przeciez po sali nei chodzi

ale znam dziecko, ktore jeszcze jako 6cio latek robilo kupę na środku pokoju, w obecności gości, oglądało tv i potem wypinalo pupe do wszytskich.. rodzice nie widzieli nic w tym zlego (jego mama przedszkolanka), z tego co wiem nie miał zadnych problemów - raczej mama miała.. do łazienki trzeba było po schodach zejsć i się bała że sam spadnie - ja się w tych sytuacjach czułam niezręcznie i jakoś dziwnie icon_mad.gif
ulla
Jak dla mnie dość absurdalne i mocno abstarakcyjne.
Weronika tak mniej więcej miesiąc po tym jak całkiem zrezygnowała z pieluchy w dzień, zrezygnowała też z nocnika (czyli jak miała mniej więcej 2,5 roku). Nocnik jakiś czas stał, korzytała z niego, kiedy musiała jużjuż, a toaleta była zajęta. Potem wynieśliśmy go do piwnicy., razem z nakładką na sedes, której też nie chciała.

Ps. jak czasem zdarza mi się oglądać "Supernianię" to coraz mniej mnie zaskakuje, choć nie przestaje dziwić.
Tuni
W kwestii tematu głównego, to moim zdaniem ktoś tu chyba grubo przesadził.

A tak OT, do kiedy nocnik jest ok, czyli kiedy już musi na ubikację? Tak z ciekawości pytam icon_smile.gif
Kocisława zwana Warkotem
CYTAT(Tuni @ Fri, 31 Oct 2008 - 16:20) *
A tak OT, do kiedy nocnik jest ok, czyli kiedy już musi na ubikację? Tak z ciekawości pytam icon_smile.gif


Pewnie od chwili gdy rodzicom znudzi się "opróżnianie nocnika" i oglądanie dziecięcej kupy.
Tuni
Asiamarta, padłam ze śmiechu 21.gif
Kitka*
Dominik jeszcze czasem ma kaprys posiedzenia na nocniku w pokoju. Na szczęście rzadko, raczej to u niego taki rodzaj buntu, A od momentu pójścia do przedszkola we wrześniu korzysta wyłącznie z ubikacji.

Mnie się wydaje, że 4-latek powinien korzystać już z ubikacji w łazience, a nocnik tylko awaryjnie.
KM
Kacper szybko zrezygnował z nocnika. Sikał od razu do sedesu. Nie szokuje mnie czterolatek na nocniku, pięciolatka jakoś trudno mi sobie wyobrazić (przecież to takie duże dziecko, musi mu być niewygodnie). Za to akcja z nocnikiem pod stołem w trakcie przyjęcia i to jeszcze z udziałem pięciolatki to wg mnie duże przegięcie.
logomama
Rodzice bardzo długo nie widzą, że ich dzieci są już duże i to moim zdaniem przyczyna, że pozwalają dziecku zbyt długo siedzieć na nocniku.
Ja nie miałam takich problemów, bo starsza córka szybko zrezygnowała z nocnika na rzecz wygodniejszej opcji, czyli sedesu (kupilismy fatalnie wyprofilowany nocnik i to nie celowo), a młodsze dziecię (w grudniu będzie miało 2 lat) naśladuje jak może straszą siostrę i też nocnik używany jest sporadycznie.

Co do zdziwienia i niesmaku jaki wywołało kilkuletnie dziecko robiące w towarzystwie to co nawet psiaki robią po za domem to popieram i uważam, że trzeba delikatnie zasugerować takim rodzicom, że ich pociecha to już duża panna/facet i pewne rzeczy już nie koniecznie.

Najpierw pewnie się oburzą, ale później sami dojdą, że jest to racja.

A tak swoją drogą chciałabym znaleźć się w takiej sytuacji... ciekawe jaka byłaby moja spontaniczna reakcja 04.gif
agabi
Młody nie korzystał z nocnika wcale. Odpieluchowany na dzień w wieku 2,5 lat, od początku korzystał z sedesu. Nocnika używaliśmy do 4-go roku życia kiedy robił siusiu w nocy-na stojąco 06.gif . Za to pupę musieliśmy mu podcierać do 6-go roku życia bo "się brzydził"-jego słowa. Nie było mocnych, próbowaliśmy wszystkiego co tylko możliwe-prośby, grożby, nagród, i zero efektów. W przedszkolu po prostu nie robił kupy wcale. Robi to sam dopiero od niecałego roku, za to bardzo dokładnie-jednorazowo zużywa pół opakowania chusteczek nawilżanych 04.gif

Jeśli chodzi o główny wątek-absurd i wina rodziców. Jeszcze rozumiem nocnik, ale dlaczego pod stołem w czasie przyjęcia??
tysia24
Dziewczyny, pozwólcie, że się podepnę pod ten wątek, bo widzę, że to nocnikowy i toaletowy temat, a ja od niedawna mam problem z moim dzieckiem, bo z pampersów nie możemy wyjść. Napisałam w innym wątku, ale może tu, na przedszkolakach bardziej mi pomożecie TUTAJ
Edytkax
Dla mnie sytuacja wręcz nieprzyjemna, a jak zareagowali inni goście? Cóż mój syn ma 4,5 roku i od dawna siedzi na sedesie i jeszcze mnie upomina żebym zamykała mu drzwi jak się załatwia. Córka ma prawie dwa lata jeszcze nie jest nauczona korzystania z wc, czekam do lata ale pampersy też zmieniam jej z dala od ludzi i gości. Prawdą jest jednak, ze matki często kaleczą swoje dzieci sadząc, że to maleństwa. Oglądałam w niedzielę Super nianię i nie mogłam wyjść z podziwu jak matka prawie 5 letnich bliźniąt kąpała je w sypialni w niemowlęcej wanience, pomimo ze wanna w łazience była, a potem ona je wycierała, ubierała sama a najlepsze było kiedy posmarował im pupę kremem (może sudocremem lub czymś takim). To były dla niej malutkie dzieci - prawie 5 lat ;(. Dobrze, ze ta niania wyperswadowała jej to wszystko i jeszcze parę innych rzeczy.
myszowata
Co do głównego wątku mnie by to mocno zniesmaczyło i chyba jednak zwróciłabym uwagę rodzicom. Zreszta jak dla mnie to podziw dla rodziców, którzy tyle lat myją nocnik, noszą go itd. Ja tego nie znoszę i z utęsknieniem czekam kiedy młody kupi patent z toaletą. Jak można się tyle lat z tym męczyć?

Ja należę do tych pokopanych matek co to dziecku pozwalały siedzieć na nocniku przed tv. Wiem, że to błąd, ale tak się utarło, bo nocnik był wrogiem publicznym nr 1 i to był jedyny sposób posadzenia panny. Na szczęście młoda szybko załapała o co biega i dostała eksmisję do łazienki. A w momencie jej zachorowania na salmonellę (2 latka) nocnikowi powiedzieliśmy stanowczo nie (jako niezłemu źródłu zarazków). Młoda dostała nową nakładkę na toaletę i podnóżek i bez problemu się przestawiła. Dziś potrzebuje mojej pomocy w toalecie tylko do zapalenia światła gdy już ciemno. Poza tym wsio robi sama, wraz z umyciem rąk po załatwieniu się i posprzątaniu swoich akcesoriów (nakładki, podnóżka i stołeczka do mycia rąk) tak, by ktoś inny mógł bez problemu po niej skorzystać.

I ja tez czasem oglądam Supernianię, i coraz szerzej buzię otwieram jak leci odcinek w stylu ww. bliźniąt czy 9-cio latka, który cały dzień ogląda tv...
zresztą... w rodzinie męża mam pannę co w 3-ej klasie podstawówki zrezygnowała z picia mleka z butelki 37.gif
KIKI20
jak dla mnei śmieszne zachowanie rodziców, sorry ale od tego jest toaleta, w łazience tez mogło siedziec i się załatwiać
oliweczkas
Moja Zuzia w domu korzysta z nocnika (u babć też) w przedszkolu rzecz jasna z sedesika.
Edytkax
Oliweczko ale nie powiesz chyba, że pod stołem i przy gościach?
sarenka
Witajcie,
Moja Maja w sierpniu kończy 4 lata a nadal na spacery i noce zakładamy pieluchę.
Spacer potrafi trwaći 3 godziny jak coś załatwiamy a nie zawsze jest gdzie ją wysadzić.
Na noc z kolei pediatra zalecił jako że mała miała odrobinę opóźnienia przez sporą ilość szpitali.
Tylko że jedziemy teraz do babci na święta i już teraz boję się awantury jak zobaczą ew. mała się upomni o pieluchę bo wg babć już od 2 lat nie powinnam zakładać pieluch a zdanie lekarza ich nie obchodzi.
ęde musiała tam cały tydzień wytrzymać ;(
Macie jakÄ…Å› radÄ™?
lena77
CYTAT(asiamarta1 @ Fri, 31 Oct 2008 - 17:48) *
Pewnie od chwili gdy rodzicom znudzi się "opróżnianie nocnika" i oglądanie dziecięcej kupy.



Co fakt to fakt. Ja bardzo szybko mialam dosc nocnika-moje dziecie, mimo ze malo je, robi kupe 3 razy dziennie. Od 3 r.z. sam do ubikacji.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.