Dajemy dziecku do ręki latarkę (lub jeszcze lepiej- zakładamy czołówkę na główkę) i wyruszamy. Kapitalna zabawa, zwłaszcza, gdy w okolicy są jakieś krzaki i studzienki kanalizacyjne. Oczywiście tylko dla rodziców "skrzywionych" spacerowo
A my właśnie dzisiaj byliśmy na takim rodzinnym spacerze . Zwiedziliśmy wszystkie okoliczne "wykopy"(całe osiedle nam rozkopali,ku radości Marty)
że co? mam Jędrka puścić do studzienki kanalizacyjnej, on uwielbia w czołówce ojca swego chodzić, ale żeby tak zaraz za partyzanta robił
grzałka gdzie byłaś jak Cię nie było że co? mam Jędrka puścić do studzienki kanalizacyjnej, on uwielbia w czołówce ojca swego chodzić, ale żeby tak zaraz za partyzanta robił niekoniecznie zaraz spuszczać do kanału, chociaż jak znam Antka to by nie odmówił u nas jest fajna skarpa, na której też jak najbardziej można partyzantkę uprawiać, zwłaszcza z latarką, a najlepiej z trzema grzałka gdzie byłaś jak Cię nie było a takie tam egzaminy zdawałam....
Dobra, będziemy z latarkami wracać z przdszkola i ze szkoły - dzis Szymek po raz pierwszy odpalił swoje światełko w plecaku topgalowym (semaforowym) - bo ciemno na dworze. Czekał na ten dzień od 1 wrzesnia!
Jak u nas zawieje i zamiecie, to na bank nam prąd wyłączą i wtedy zabawa jak znalazł. Zawsze to bezpieczniej niż w kanałach czy na skarpie
Z latarkami bawiliśmy się w dzieciństwie w chowanego wieczorami, ale byliśmy wtedy w wieku raczej szkolnym.
ha przypomnialo mi sie , ze jakis czas temu mialam podobny pomysl , zabralam swoje dziecie , malinowej i dumiczowej , dzieci byly wyposazone w latarki , ja zreszta tez i myslalam ze sfajdam sie ze strachu.Bosz jak szybko wracalismy , nie sadzilam ze tak szybko biegam.b
no, ale przecież napisałam w pierwszym poście, że to nie dla wszystkich zabawa
A my czaseem praktykujemy ten pomysl w domu - Dziec mi choruje b.czesto, wiec trza sobue z nuda radzic
Jak tylko robi sie ciemno, zaciagam dodatkowo rolety,czytamy sobie jakas baje , najlepiej o jakichs skarbach (ja nawet sama ulozylam opowiastke na potrzebe chwili ), po czym przystepujemy do penetrowania domostwa. Wtedy nasze 56m2 zamienia sie w wyspe skarbow, tudziez zamek, tudziez kopalnie wegla - w niej szukamy diamentow wraz z siedmioma krasnoludkami. I wpadlam razu pewnego na bomba pomysl - wykorzystalam fluorescencyjny posputy, rozerwany kiedys na czesci rozaniec To dopiero sa diamenty!!! Zaluje jedengo-ze nie widzialam miny Mieszka jak w tej czolowce pierwszy diamencik odnalazl Pozdrawiam
pomysł na zabawę gdy dysponujemy zmrożonym śniegiem (u nas spadło dużo, wczoraj odwilż, dzisiaj znów mróz)- ze zmrozonych płatów śniegu zbudowalismy domki (takie mocno mniej więcej, wiadomo, jak wyglądają domki w wykonaniu 4-latków) a w środku zapaliliśmyn świeczki - efekt bajkowy, wyszła nam cała wioska
znaczy sie kurne chaty .
Latarnie morskie tez są niezłe .
Wojtas z tatą chętnie wyruszają wieczorami na wyprawy do parku zaopatrzeni w latarki. Szukają sów i puchaczy.
Podoba mi się pomysł w zabawę w poszukiwanie skarbów w domu. Agnieszko pozwolisz, ze skorzystam z pomysłu? Wojtas z tatą chętnie wyruszają wieczorami na wyprawy do parku zaopatrzeni w latarki. Szukają sów i puchaczy. Podoba mi się pomysł w zabawę w poszukiwanie skarbów w domu. Agnieszko pozwolisz, ze skorzystam z pomysłu? Alez Beciak1, proszz bardzo Tylko koniecznie napisz, czy podobala sie ta zabawa:) Pozdrawiam
Ja też się piszę na szukanie skarbów w domu. Mam piętrowy, to się zgubimy! Ja z mężem w łazience!
Na spacerki owszem chadzamy, ale najlepiej jak jest ciepło, bez wiatru i bez deszczu. Czyli - oby do wiosny! Ja też się piszę na szukanie skarbów w domu. Mam piętrowy, to się zgubimy! Ja z mężem w łazience! Na spacerki owszem chadzamy, ale najlepiej jak jest ciepło, bez wiatru i bez deszczu. Czyli - oby do wiosny! Ja z mężem też się często w łazience gubię . Reszta pomieszczeń zajęta przez dzieciaki pomysł na zabawę gdy dysponujemy zmrożonym śniegiem (u nas spadło dużo, wczoraj odwilż, dzisiaj znów mróz)- ze zmrozonych płatów śniegu zbudowalismy domki (takie mocno mniej więcej, wiadomo, jak wyglądają domki w wykonaniu 4-latków) a w środku zapaliliśmyn świeczki - efekt bajkowy, wyszła nam cała wioska Grzałko, czy wzbudziliście sensację wśród sąsiadów? I ja chcę być Twoją sąsiadką. To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|