To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

gdy nadziei gaśnie światełko...

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

megan25
witam, jestem nowa i jak widać w temacie światełko mojej nadziei na dzidziusia gaśnie... od jakiegoś czasu odwiedzam to forum ale nie wiem do którego tematu dołączyć... moja historia jest bardzo krótka od prawie 2 lat staramy się z mężem o dziecko (od roku tak konkretnie) i ciągle mieliśmy nadzieję, że się uda- wszędzie słyszałam to musi potrwaćicon_sad.gif kilka dni temu dowiedziałam się że szwagierka która jest mężatką dopiero od 3 miesięcy jest w 4 tygodniu:( i załamałam się icon_sad.gif dlaczego jej się udało, w czym ja jestem gorsza:( jestem osobą wierzącą, ale szczerze mówiąc tracę wiarę , bo gdzie jest Bóg skoro nie widzi mojego bólu, skoro nie wysłuchuje moich próśb i modlitw? tak bardzo pragnę być mamąicon_sad.gif wiadomość o ciąży szwagierki skłoniła nas do podjęcia leczenia- zapisaliśmy się do Provity w Katowicach, termin mamy jednak dopiero na 10 grudnia a do tego czasu nie wiem co mam ze sobą zrobić, chciałabym już wiedzieć co jest z nami nie tak:(
MoniZ
megan25 niestety zycie jest takie ze jednemu duzo daje a drugiemu nic a tzreciemu jeszcze zabiera 41.gif ale zawsze trzeba miec ta nadzieje te swiatelko w tym tunelu przytul.gif ja tez nieraz mowie sobie dlaczego wlasnie ja zawsze jak chcemy sie strarac mam jakies problemu to zapalenie to poronienie ale doczekalam sie troszke to trwalo ale doczekalam sie i teraz znow staramy sie... i teraz tez zadaje sobie to pytanie dlaczego ja musze starac sie kilka miesiecy a np. moja siostra za kazdym razem wpadala i ma czworke dzieci a jak chce miec to mam trudnosci 13.gif ale nie poddaje sie walcze dalej i mysle ze tez powinniscie walczyc zbadac sie i zobaczysz wszystko sie ulozy i bedziecie szczesliwymi rodzicami icon_smile.gif
ZYCZE POWODZENIA I TRZYMAM KCIUKI &&&&&&&&&&
CZARNA863
megan u nas podobnie...ja jestem z tych 80 rocznikow wiec teraz wszystkie kolezanki naokoło chodzą z brzuszkami rodzą,a my sie wciaz staramy...1rok i4 miesiace tak wiesz sami,,na własną rękę'',że tak powiem,a 3 misiać teraz(od września) chodzę do ginka-specjalisty,Mężulek przebadany,wszystko u Niego na szczęście ok, a ja chodzę na monitoring i jak w ciągu tych miesięcy nie zafasolkuję to badanie śluzu czy nie zabija plemników a potem HSG,także widzisz nie każdy moze mieć ,,z górki''....Ale życzę nam i wszystkim staraczkom,żebyśmy jeszcze w tym roku doczekały swoich fasolek i w przyszłym szczęśliwego rozwiązania!!!!Damy radę dziewczyny!!!!! przytul.gif
niuniunia23
U mnie nie jest tak zle. Mam już wspaniałego synka. Z mężem jesteśmy juz ponad 3 lata po slubie. Dawid nie był planowany tak odrazu po ślubie ( miesiąc po ślubie byłam już w ciąży). Teraz staramy sie 6 miesięcy i nic. Narazie cierpliwie czekamy (ja co miesiąc robie testy ale nic nie mówię M bo by sie smiał że wariuje icon_smile.gif) wieć można powiedzieć że cierpliwie icon_wink.gif Staraczki cierpliwości. Ja chciałam rodzić latem ale teraz dochodzę do wniosku że jesień i zima też ładna pora icon_smile.gif Trzymajcie się dziewczyny i do roboty 06.gif
inka-24
megan25, postaraj się czas do wizyty wykorzystać spokojnie.
Robiłaś już jakies badania?
Lekarz zleci napewno badanie nasienia. Jak chcecie być juz o krok do przodu umówcie się na badanie nasienia kilka dni wcześniej.
To jest podstawowe badanie. Jeżeli nie mialaś robionych hormonów to przygotuj się na to że dostaniesz rozpiskę co w którym dniu zrobić. Doktor zapewne zrobi ci od razu wymaz na chlamydie więc przygotuj się finansowo (+100zł)
10-12 już tuż tuż a provita jest dość przyjaznym miejscem.
Do jakiego lekarza się zapisałaś?

Powodzenia
megan25
dziękuję dziewczyny za słowa wsparcia icon_smile.gif co prawda mój mąż stara się jak może mnie wspierać i pocieszać, ale same wiecie, że nikt nas nie zrozumie tak dobrze jak inna kobieta w takiej samej sytuacji icon_smile.gif

inka-24 - zapisałam się do doktora Orlińskiego ( u niego był najwcześniejszy termin), a co do badań - to chlamydie miałam robione u mojej ginekolog w przychodni , czekam teraz na wyniki, na badanie nasienia chcę męża wysłać wcześniej tak jak mi napisałaś, żeby już mieć przynajmniej w tej kwestii czystą sytuację icon_smile.gif rozumiem , że ty też się tam leczysz?
inka-24
Tak megan, jesteśmy pacjentami provity.

Ja chodzę do dr. Grettki, dr. Orliński raz robił mi chyba USG (monitoring), ogólnie sympatyzny ale nie to najważniejsze.
Zabierz ze sobą wszystkie badani jakie do tej pory robiłaś.
Jeżeli chodzi o badanie nasienia zadzwoń najlepiej od razu i się umów. Wiem że były dość odległe terminy.
Słyszałam będąc tam ostatnio że nawet za 2-3 tygonie.
Wyniki są w 3h więc szybciutko.

Powodzenia
kamixx
Megan25 nie poddawaj się jak zaczniecie leczenie jest duża szansa że się uda
Beciak1
W provicie pracuje moja ginekolog dr. Biernat.
Polecam Ci ją serdecznie. Cudowna ciepła osoba i doskonały fachowiec.
Specjalizuje sie właśnie w leczeniu niepłodości.
Pozdrawiam i powodzenia icon_smile.gif
megan25
dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi:) dzięki waszym ciepłym słowom moje światełko nadziei troszkę się rozpala:) wyczytałam w necie , że jutro i w niedzielę (22 i 23 .11) są dni otwarte w klinice w Mysłowicach, więc jedziemy się tam rozejrzeć, mają być darmowe konsultacje więc może skorzystamy:) a na badanie już męża zapisałam:)
iwonas27
Megan ja starałam sie o dzidziusia 3 lata,po tym czasie zaczełam sie leczyc a raczej wykryc co sie dzieje,ze sie nie udaje nam,i tak mijał kolejny rok,spedzony na płaczu i obwinianiu sie,ze to moja wina.Wsparcie meza miałam ogromne ale bezradnosc była u mnie silniejsza.Az straciłam całkiem nadzieje i wtedy zobaczyłam dwie kreski na tescie nie mogłam w to uwierzyc.Wiem co czujesz bo ja do tej pory nie zapomne co wtedy czułam widok innych bobasów doprowadzał mnie do płaczu,Zobaczysz zycie jest strasznie brutalne ale i dla was zaswieci słonko
iwonas27
Megan ja starałam sie o dzidziusia 3 lata,po tym czasie zaczełam sie leczyc a raczej wykryc co sie dzieje,ze sie nie udaje nam,i tak mijał kolejny rok,spedzony na płaczu i obwinianiu sie,ze to moja wina.Wsparcie meza miałam ogromne ale bezradnosc była u mnie silniejsza.Az straciłam całkiem nadzieje i wtedy zobaczyłam dwie kreski na tescie nie mogłam w to uwierzyc.Wiem co czujesz bo ja do tej pory nie zapomne co wtedy czułam widok innych bobasów doprowadzał mnie do płaczu,Zobaczysz zycie jest strasznie brutalne ale i dla was zaswieci słonko
megan25
nie lubię siedzieć bezczynnie i 10 grudnia to był dla mnie zbyt odległy termin aby czekać na na jakikolwiek ruch, i tak czekałam za długo, dlatego poszliśmy do kliniki w mysłowicach, tam od razu dostaliśmy listę badań do wykonania, ja jestem już po pierwszych badaniach , czekam na wyniki, jeszcze mąż musi zrobić swoje i ja drugą część hormonów, do lekarza jesteśmy zapisani przed samą wigilią , więc przynajmniej nię będę się denerwować przez święta bo będę miała już jasną sytuacje , dowiem się co jest z nami nie tak:( i tak nie wyobrażam sobie tych świąt:( nie cieszą mnie zupełnie w tym roku:( ale cóż takie życie nie zawsze można mieć to czego się pragnie, chciałabym tylko wiedzieć co ja takiego zrobiłam w życiu złego ,ze mnie to spotyka, wy pewnie też nie raz sobie zadawałyście takie pytanie , dlaczego ja ? tyle jest kobiet które nie chcą dziecka, zachodzą w ciążę usuwają ją, albo oddają dziecko, a dlaczego kobiety które pragną go najbardziej na świecie nie mogą go mieć, wiem że są to pytania bez odpowiedzi... niestety...
Mijka
megan doskonale cię rozumiem, z tym że u nas wszystkie badania już są ok, ja miałam problemy z hormonami - niedoczynność tarczycy, wkońcu tydzień temu okazało się że wszystko się unormowało, ale taka złość wewnętrzna za brak sprawiedliwości na tym świecie pozostaje we mnie dalej, ale cóż idą święta, trzeba wierzyć w cuda 06.gif odwiedź nas tu będzie ci raźniej
iwonas27
Megan jak czytam twoje posty,to tak jakbym widziała siebie.Te same pytania pozostawały bez odpowiedzi,ale postaraj sie uwierzyc,ze jednak bedzie dobrze,bo wiesz medycyna to połowa sukcesu a ta druga siedzi w głowie.Tez trzeba trafic na dobrego lekarza,Ja pochodze ze Szczecina i jest taki jeden lekarz,ktory pomógł wielu kobieto zajsc w ciąze,po licznych poronieniach i komplikacjach,Potrafi tak człowieka pozytywnie nastawic,ze az trudno uwierzyc.Megan zycze ci zebys i ty trafiła na takiego lekarza anioła.Trzymam kciuki
isllandia
megan- ja też leczyłam się u doktora Grettki w Provicie. Jak widać w moim paseczku z poztywnym skutkiem! Trzymam kciuki za kolejną Provitówkę - zajrzyj na staraczki część XV - prowadzi ją Inka.
kasiaevans
wiem i rzumiem jak bardzo boli kiedy staramy sie o dzidzie i nic z tego niewychodzi. Sama mam czteroletniego synka ktory byl kompletna wpadka, kiedy Danielek mal 2 latka zaczelismy sie starc o drugie i nic z tego niewychodzilo ...bylam zalamana i zrozpaczona...
pojechalam do homeopaty Dr .Rybusa z gdansk wrzeszcza pod koniec marca 2008 dostalam kuracje homeopatyczna na 2 miesiace. w trakcie brania tej kuracji moje miesiaczki wogole zniknelyi zaczelam byc nawet zla na tego lekarza ze mi zaszkodzil.Na poczatku czerwca zaczely mnie bardzo piersi bolec zrobilam test ciazowy i ........nasza coreczka przyjdzie na swiat w lutym 2009.....nadzieja nigdy nie gasnie....
krzychamicha
Ja również doskonale znam to uczucie. My staraliśmy się o dziecko 8 lat. Po pięciu zaszłam w ciążę i jak na ironię zaczęło się poronienie w Wigilię Bożego Narodzenia. Potem mijały lata i nic. Zdecydowaliśmy się na Kriobank w Białymstoku. I tak doczekaliśmy się cudnych bliźniaczek. Ósmego stycznia skończyły roczek. Wiem co czujesz. Ja wszędzie widziałam brzuszki. Moje koleżanki rodziły dzieci, potem kuzynostwo duuużo od nas młodsze. A my? Ale jak widać warto poczekać (oczywiście cały czas próbować i szukać pomocy). Z całego serca życzę powodzenia
zuzanna2501
ja staram się o dzidzie 3 lata 2 razy udało mi się zajść w ciąże niestety obie ciąże poroniłam zapisałam się na badania genetyczne do cenyrum zdrowia Matki Polki w Łodzi wierze że imi się uda tak bardzo tego pragnę nie wolno tracić nadziei
krzychamicha
Zuzanna. Uda się. Nie trać nadzei. Moja rada - jak nie u tego to u innego lekarza. Trzeba szukać pomocy wszędzie. Pozdrawiam i trzymam kciuki:)
Lena23
Hej witajcie.Jestem tu nowa i za bardzo nie mogę się w tym wszystkim obeznać.No niestety też sprowadza mnie tu problem z poczęciem dzidziusia.Po 2latach bezowocnych działam i leczeniu nie jestem w ciąży.Dopiero dwa tygodnie temu kiedy postanowiłam zmienić lekarza dowiedziałam się co mi naprawdę jest ZESPÓŁ POLICYSTYCZNYCH JAJNIKÓW, kiedy to usłyszałam to tak do końca nie wiedziałam co to jest.wiedziałam tylko tyle że ma to związek z bezpłodnośćią, dopiero kiedy przyszłam do domu zaczęłam czytać na ten temat i załamałam się trochę.Teraz czekam na okres bo między 3-5 dniem mam zrobić badania na testosteron LH, FSH i prolaktynę i w połowie cyklu zgłosić się na wizytę
michalenka
megan nio i udalo sie WAM 06.gif witaj wsrod szczesliwych mamusinek ciaza.gif
megan25
to prawda udało się icon_smile.gif naprawdę nie wiem jakim cudem icon_smile.gif ale to chyba właśnie było cud icon_smile.gif bo lekarz na wizycie kazał nam się zastanowić na in vitro jako jedyną najlepszą dla nas metodąicon_sad.gif no i nie zdążyliśmy się nad tym zastanowić- całe szczęście oczywiście icon_smile.gif bo akurat w tym cyklu, w którym najmniej się spodziewaliśmy ( miałam HSG, test PCT) - udało się icon_smile.gif
Beciak1
Super Megan, bardzo się cieszę icon_biggrin.gif .
użytkownik usunięty
[post usunięty]
megan25
dziękujęicon_smile.gif też tak właśnie sądzę, że to w dużej mierze dzięki HSG icon_smile.gif jestem kolejnym przykładem, że warto się badać i badać męża - w naszym przypadku wystarczyło tylko kilka miesięcy leczenia i udało się nam:) żałuję tylko że tak długo zwlekaliśmy, dziewczyny badajcie się jak najwcześniej:)
CZARNA863
megan brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif GRATULACJE!!!!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.