W Wiktorii klasie odbywało się spokanie wigilijne połączone z poczęstunkiem. Przychodzimy z innymi mamuśkami odebrać po nim nasze pociechy a wychowawczyni rozbawiona opowiada nam historyjkę:
Dzieci i Wychowawczynie stoją przy stole gotowe do łamania sie opłatkiem, atmosfera podniosła, wszyscy w skupieniu czekają na życzenia.... Nagle jedno dziecko głośno kicha. Pani na to: " Sto lat... " A dzieciaczki na raz :" Stooo lat, stoooo lat, niech żyje, żyje nam.... "
Imprezka to imprezka, nie?